Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Eutanazja
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 20, 21, 22  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
.
kaprys polnego konika


Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 789
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 14:13, 13 Mar 2009    Temat postu:

yapp Dr House napisał:
Możemy żyć z godnością – nie możemy z nią umrzeć.

z cyklu: mądrości ludowe[/quote]

życie = umieranie .., czas maskuje sprzeczności

z cyklu: mądrości ludowe


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez . dnia Pią 14:14, 13 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mii
Lilla My


Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 10858
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1025 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: sama nie wiem skad

PostWysłany: Pią 14:14, 13 Mar 2009    Temat postu:

Wiem, widziałam Animo jak tam ludzie umierają...ale jaki ma związek sposób umierania z nazewnictwem?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sabina
maszynista z Melbourne


Dołączył: 28 Wrz 2005
Posty: 2122
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 102 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 14:16, 13 Mar 2009    Temat postu:

Mii napisał:


jaki ma związek sposób umierania z nazewnictwem?


Pewnie taki jak między "skorzystaniem z toalety", a "pójściem się wysrać".
Przepraszam Mii, ale bardziej obrazowo Ci tego nie wytłumaczę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mii
Lilla My


Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 10858
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1025 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: sama nie wiem skad

PostWysłany: Pią 14:24, 13 Mar 2009    Temat postu:

No tak...w rezultacie ważne by zrobić kupkę... ojjj Anxious

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mii dnia Pią 14:25, 13 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Pią 14:34, 13 Mar 2009    Temat postu:

ale ja nie pisałam o nazewnictwie [to działka Sabiny ]
Powrót do góry
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pią 15:50, 13 Mar 2009    Temat postu:

A mnie po podejrzliwym umyśle krąży takie wewnetrzne przekonanie, że ta eutanazja u nas w istocie sprowadzałaby się do eliminacji jednostek niepożądanych. Głównie z uwagi na horendalne koszty ich utrzymywania.
Nie wiem jak możnaby w techniczny sposób decydować o eutanazji, w taki sposób, zeby rzeczywiście była ona zgodna z wolą uśmiercanych.
Spore pole do nadużyć ta eutanazja.
Jestem przeciwna. Not talking


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yapp
Łosiu


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 1693
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 66 razy
Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: http://www.trzydziestolatki.fora.pl/

PostWysłany: Pią 17:55, 13 Mar 2009    Temat postu:

Seeni napisał:
Nie wiem jak możnaby w techniczny sposób decydować o eutanazji, w taki sposób, zeby rzeczywiście była ona zgodna z wolą uśmiercanych.
Spore pole do nadużyć ta eutanazja.
to tak jak ze szpitalami psychiatrycznymi - ich działalność jest czasami naduzywana, służą czasami jako azyl dla przestępców, niektóre reżimy wykorzystywały je do eliminowania przeciwników politycznych - ale mimo ewidentnych zagrozeń, czy ktoś na serio pomyślał kiedykolwiek, żeby je zdelegalizować?

a propos kosztów, to gdzieś czytałem, że wioskach skandynawskich jeszcze na początku stulecia kultywowany był obyczaj taki, ze zniedołężniałych seniorów wyprowadzano do lasu i przywiązywano do drzewa - resztę załatwiała natura i ujemne temperatury w nocy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zadziora
Gość





PostWysłany: Pią 21:12, 13 Mar 2009    Temat postu:

yapp napisał:
Rebecca Adler napisał:
Chciałabym umrzeć z odrobiną godności.

Dr House napisał:
Możemy żyć z godnością – nie możemy z nią umrzeć.

z cyklu: mądrości ludowe


w umieraniu nie chodzi o nas- umierajacych mam na mysli, a o tych którzy pozostają. to oni będą ciągnęli wózek naszej śmierci. komuś, kto umarł, może i wszystko jedno, czy było to w kałuzy moczu i pod płotem, w hospicjum, czy w domu w otoczeniu najblizszych. choc nie wierzę. natomiast to ci, co pozostaja, zawsze żyją z piętnem śmierci. i jeśli była to śmierć inna od tej, której chcemy sami dla siebie, to piętno bedzie się dawało we znaki... osobiście nigdy nie chciałabym się znaleźć w hospicjum, mam nadzieję, że nigdy nie będę zmuszona oddać tam nikogo z najbliższych.
Powrót do góry
zadziora
Gość





PostWysłany: Pią 21:14, 13 Mar 2009    Temat postu:

Seeni napisał:
A mnie po podejrzliwym umyśle krąży takie wewnetrzne przekonanie, że ta eutanazja u nas w istocie sprowadzałaby się do eliminacji jednostek niepożądanych. Głównie z uwagi na horendalne koszty ich utrzymywania.
Nie wiem jak możnaby w techniczny sposób decydować o eutanazji, w taki sposób, zeby rzeczywiście była ona zgodna z wolą uśmiercanych.
Spore pole do nadużyć ta eutanazja.
Jestem przeciwna. Not talking


technicznie to by można w obecności notariusza i świadków, albo i nawet całej komisji eutanazyjnej niezaleznych ławników teoretyzujemy póki co, każda sfera zycia może byc polem do nadużyć...

edit: no i powiedz szczerze, Seeni, jakbyś umierała w boleściach na raka, bez szans na ratunek, bez szans na włosy, buty i torebki i dalsze możliwości ich noszenia, gdybys miała umierać w hospicjum- nie wolałabyś, by podano Ci zbawczy zastrzyk pozwalajacy przenieść się w inny wymiar?


Ostatnio zmieniony przez zadziora dnia Pią 21:16, 13 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
yapp
Łosiu


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 1693
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 66 razy
Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: http://www.trzydziestolatki.fora.pl/

PostWysłany: Pią 21:22, 13 Mar 2009    Temat postu:

zadziora napisał:
w umieraniu nie chodzi o nas- umierajacych mam na mysli, a o tych którzy pozostają
oj, nie przesadzaj z tą empatią "każdy umiera w samotności" i obawaiam się, jest to niezwykle prawdziwe...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pią 21:37, 13 Mar 2009    Temat postu:

Zasadniczo pojęcie bez szans, czy bez nadziei jest mi obce

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zadziora
Gość





PostWysłany: Pią 21:42, 13 Mar 2009    Temat postu:

wykręcasz się, e tam Not talking
Powrót do góry
zadziora
Gość





PostWysłany: Pią 21:43, 13 Mar 2009    Temat postu:

nie zgodzę się Yapiszon, że smierć jest zawsze samotna... ale nie chce mi się dzisiaj o tym więcej dyskutować, więc Twoje górą
Powrót do góry
Mii
Lilla My


Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 10858
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1025 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: sama nie wiem skad

PostWysłany: Pią 21:45, 13 Mar 2009    Temat postu:

Sabina napisał:
Mii napisał:


Słuchając jej miałam mieszane uczucia... Anxious a najbardziej podziwiałam za odwagę.


Ja też. Tym bardziej, że Fundacja i Hospicjum Światło złożyło jej propozycję umieszczenia tam jej syna. Do dnia dzisiejszego kobieta nie podjęła żadnej decyzji.


Podjęła...dzisiaj jej chory syn został przetransportowany do Torunia gdzie będzie poddawany zabiegom które mogą pomóc w wybudzaniu ze śpiączki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yapp
Łosiu


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 1693
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 66 razy
Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: http://www.trzydziestolatki.fora.pl/

PostWysłany: Pią 21:47, 13 Mar 2009    Temat postu:

zadziora napisał:
nie zgodzę się Yapiszon, że smierć jest zawsze samotna...
to tak jak z byciem samym i byciem samotnym - mozesz umierac w otoczeniu przyjaciół i kochających Cię osób - ale umierasz sama ze sobą - czy jakoś tak...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 21:49, 13 Mar 2009    Temat postu:

zastanawia mnie- w oparciu o stwierdzenie Mii "hospicjum jest umieralnią" - tak trudna jest do zaakceptowania naturalność i nieodwołalność smierci.
Łatwiej chyba zrozumieć jest śmierć nagłą ( los tak chciał, fatalny zbieg okoliczności, czyja wina etc,. ) niż naturalną, bo choroba przeciez jest częścią naszej egzystencji.
Mówiąc wprost - "na coś" umrzeć musimy i jedyne co możemy zrobić dla tych na których przyszedł czas, to po pierwsze ulżyć ich cierpieniu (tu swojego czasu rzuciłem lekarzem o ścianę w odpowiedzi na jego słowa "nie podam teraz kolejnej dawki morfiny, bo to wykończy pana tacie - nie pamiętam juz - watrobę, nerki czy coś równie głupiego "), po drugie - być blisko nich., a jesli się da.. byc przy ich gdy przechodzą na druga stronę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yapp
Łosiu


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 1693
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 66 razy
Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: http://www.trzydziestolatki.fora.pl/

PostWysłany: Pią 21:51, 13 Mar 2009    Temat postu:

maniutek napisał:
zastanawia mnie- w oparciu o stwierdzenie Mii "hospicjum jest umieralnią" - tak trudna jest do zaakceptowania naturalność i nieodwołalność smierci.
tak, zwłaszcza jeśli dowiadujesz się, że zostało Ci kilka tygodni życia. mozna się wkurwić.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:11, 13 Mar 2009    Temat postu:

I co.. ubrałbyś sie w czarny gajer i zaczął spać w trumnie ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zadziora
Gość





PostWysłany: Pią 22:13, 13 Mar 2009    Temat postu:

yapp napisał:
zadziora napisał:
nie zgodzę się Yapiszon, że smierć jest zawsze samotna...
to tak jak z byciem samym i byciem samotnym - mozesz umierac w otoczeniu przyjaciół i kochających Cię osób - ale umierasz sama ze sobą - czy jakoś tak...


nie Yapp, bo dopóki nie zamkniesz oczu na zawsze, nigdy 'na pewno' i 'do końca' nie wiesz, czy to ten moment. umieram od wieku mniej więcej 7 lat, ilekroć lądowałam w szpitalu, mama zawsze była przy mnie, choćby spała pokotem w fotelu przy moim łóżku, nigdy nie wypuściła mojej łapki z swojej dłoni. nie masz pojecia ile to znaczy, gdy w ataku lęku, paniki, bólu, gdy myslisz, że to jest koniec- jest ktoś przy tobie... a samotność to taka straszna trwoga
Powrót do góry
yapp
Łosiu


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 1693
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 66 razy
Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: http://www.trzydziestolatki.fora.pl/

PostWysłany: Pią 22:17, 13 Mar 2009    Temat postu:

maniutek napisał:
I co.. ubrałbyś sie w czarny gajer i zaczął spać w trumnie ?
wiesz co? rozmawiałem z tym kolegą, który umiera. powiedział mi tak - "myślisz, że nie zrobiłeś jeszcze tylu rzeczy, że masz teraz czas, żeby chociaż częściowo to nadrobić, bo zegar tyka. i co? i gówno, co możesz zrobić? możesz czekać, tylko czekać...". niestety, umieranie jest takie prozaiczne.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 20, 21, 22  Następny
Strona 3 z 22

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin