po 30-tce

Tina

ja sie nadal uczce, czyli kontynuuje swoje zamierzenia.

mnie sie chyba wlasciwie wszystkie mlodziencze marzenia spelnily, naturalnie zrewidowane przez zycie i czas.
zostala chyba jeszcze ta uczelnia. choc zaczynam sie zastanawiac, czy ukonczenie jej da mi poczucie spelnienia marzen?
bo potem pojawia sie nowe cele, a osiagniecie ich nie oznacza przeciez spelnienie marzen.

ja juz sama siebie nie rozumiem.

Kobieta z klasą

Kobieta z klasą

Tino, ale na tym właśnie polega życie! Nie wyobrażam sobie nie mieć celów.

Ja sama ze siebie się śmieję, że zawsze robię sobie (!) coś żeby móc iść pod górkę.

Jak już jestem na górze, to szybko myślę, jaką następną wybrać.

Ja mam inne obawy. Wiem, że jeszcze jest tyle fajnych górek, a latka lecą jak zwariowane

Gość

Bogata rozwódka... Think

No no, chyba jednak zmienię preferencje wiekowe co do kobiet.

Od dziś marzę o bogatych rozwódkach.

W sumie wybiórczo te po-trzydziestce też są niczego sobie.

050

Kobieta z klasą

Cimku

Czyli mówisz, że jest jeszcze dla mnie nadzieja?

W końcu jak bogata to i na dwudziechę może się zrobić

Gość

Nie musisz się robić na żadna dwudziechę.

Ciebie niezmiennie lubię, choćbyś nawet była biedna jak myszka kościelna i dobrze po trzydziestce.

050

Aczkolwiek bogata... no rozumiesz...Byłbym częściej śpiewał i na skrzypeczkach grał...

Boo hoo!

Oj! Gitarze chciałem napisać . Nie wiem co ja z tymi skrzypeczkami.

Angel

Kobieta z klasą

https://www.youtube.com/watch?v=MU5YvI9CFXg

qurcze, Cimku za te Twoje słowa <usta>

cholerkas, mam słabość

l

heh marzenia o pieniadzach

Kobieta z klasą

o jakich pieniądzach, o rozdwódkach ( bogatych przy okzji

)

l

o sorki, masz racje
nieuwaznie przeczytalem, majmistejk

Kobieta z klasą

no nic, żeby nie być biedną rozwódką zabieram się za prasowanie

tymczasem!