Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

odwracanie lisa ogonem
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14, 15, 16, 17  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pasztet
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lip 2011
Posty: 4878
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 524 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 13:09, 29 Sty 2013    Temat postu:

pogłoska napisał:

Używanie substancji psychoaktywnych zawsze było reglamentowane.
Najczęściej było związane z jakimiś rytuałami świątecznymi i to jakoś trzymało ludzi w ryzach.

Powiedziałbym, że to dość ryzykowna teza..

Ta dyskusja (jak zwykle) nie zmierza w żadnym kierunku. Tylko w ramach refleksji dla zamordystów: mimo drakońskiego prawa spożycie rośnie, grubą kasę zarabiają gangi i mafie, a do tego nie wiadomo właściwie co jest palone - trawa jest doprawiana heroiną i barbituranami, właśnie po to, żeby uzależnić przez bandziorów. Tak jest lepiej? Jeśli tak, to fajnie. Złapcie się za ręce i zatańczcie w koło. Życzę dobrego samopoczucia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
l
maszynista z Melbourne


Dołączył: 01 Paź 2011
Posty: 6165
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 97 razy
Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 13:12, 29 Sty 2013    Temat postu:

pogłoska napisał:
Dobrze, panowie.
Dziękuję za dyskusję.
Idę odreagować. )))

Byłoby miło jakby ktoś znalazł jeszcze jakieś argumenty przemawiające do młodzieży, żeby nie jarała, chodziła do szkoły i uczyła się, bo przez nią dorośli cierpią nie mogąc sobie legalne zapalić.
Pa!


powinny bazowac na instynktach* ludzkich oraz wyzszych emocjach


*np instynkcie przetrwania

ps naprawde paradoksalnie moglobybyc zamiast 3 ujaranych ZERO


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pochodzenie O-Ren Ishii
maszynista z Melbourne


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 5578
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 363 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: centrum PL
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 13:12, 29 Sty 2013    Temat postu:

Cytat:
Mhm...a na drugi dzień do szkoły?


Następny dzień ? Następny dzień po trawie jest taki jak po herbacie z cytryną - nie wiem ile trzeba by wyjarać żeby 24h trzymało (albo chociaż 12 - wieczorem lufka, rano szkoła)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Pochodzenie O-Ren Ishii dnia Wto 13:13, 29 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
annaliza
nawiedzony łowca sarkofagów


Dołączył: 22 Wrz 2005
Posty: 1329
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 242 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:26, 29 Sty 2013    Temat postu:

Dlatego mówiąc o legalizacji maryśki, najbardziej przeszkadza mi brak konkretów, propozycji rozwiązań. Mam wrażenie, że zalegalizowanie mogłoby się właśnie przyczynić do rozwiązania niektórych problemów. Można by było przynajmniej oficjalnie o tym mówić. Nie wiem, wyznaczyć w szkole jakieś ramy, przyjąć zasady. Bo dzisiaj to wszyscy udają, że nic nie widzą.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati
Gość





PostWysłany: Wto 13:32, 29 Sty 2013    Temat postu:

corsaire napisał:
pogłoska napisał:
Dobrze, panowie.
Dziękuję za dyskusję.
Idę odreagować. )))

Byłoby miło jakby ktoś znalazł jeszcze jakieś argumenty przemawiające do młodzieży, żeby nie jarała, chodziła do szkoły i uczyła się, bo przez nią dorośli cierpią nie mogąc sobie legalne zapalić.
Pa!


powinny bazowac na instynktach* ludzkich oraz wyzszych emocjach


*np instynkcie przetrwania

ps naprawde paradoksalnie moglobybyc zamiast 3 ujaranych ZERO


To, że istnieją zakazy to mnie nie dziwi. Pełno ich zresztą, dybiących na naszą wolność. Ludzie zachowują się często, jak dzieci i gdyby każdy był sobie wolny i robił co chce, gdyby nie te zakazy poleglibyśmy marnie. Jedni je przestrzegają, inni nie.. i tak jest i było zawsze. Jedyne co mnie zastanawia to niekonsekwencja w ich ustanawianiu. Oczywistym wydaje mi się lichy skutek społeczny, jeśli mamy do czynienia z ludźmi napitymi i na haju. Taki ‘nawalony’ pracownik jest większym obciążeniem dla firmy niż pomocą, bo daje z siebie 1/3 tego, co mógłby dać, a to niesie konsekwencje dużo dalej. Otumaniony gość generuje mniejszy przychód, bo jest… otumaniony, mniejszy przychód to niższe podatki, niższe podatki to biedniejące państwo, biedne państwo to brak kasy na liczne potrzeby, że o leczeniu uzależnionych nie wspomnę. Tak na dobrą sprawę nie ma znaczenia o jaką używkę chodzi, każda jest do chrzanu z punktu widzenia efektów społecznych. Inną sprawą jest przestrzeganie zakazów, a chyba w naturze ludzkiej leży sięganie po zakazane owoce. Nie jestem jednak pewna, czy przyzwolenie jest wyjściem z sytuacji. Wyjściem z sytuacji są raczej efektywne metody walki z łamaniem zakazów, a to jak wiadomo jest cholernie trudne. Tak, jak na ulicy.. Nie każdego pieszego, który przechodzi w miejscu niedozwolonym złapie policja i da mu mandat, co nie znaczy, że należałoby znieść zakaz przechodzenia w miejscach niedozwolonych. Jednak konsekwencje tego, że taki pieszy wejdzie pod auto dotykają dodatkowo kilka niewinnych osób. Z tej perspektywy można uznać, że jeden łamiący prawo stanowi zagrożenie dla wolności pozostałych. A czyja wolność jest ważniejsza?

A co do przemawiania młodzieży do rozsądku.. mam mieszane uczucia.
Albo pokazać im w jakiś namacalny sposób, który ich bezpośrednio dotknie, jakie konsekwencje mogą być przez ich postępowanie, albo nie dyskutować. Ja mam tak z Julką.. są rzeczy na które jej nie pozwalam, a moje tłumaczenia są bezcelowe i nie dają skutku. Mówię jej wtedy, że 'nie i koniec.. kocham Cię za bardzo, żeby pozwolić Ci na to czy owo.. zrozumiesz, jak będziesz starsza'
Z drugiej strony patrzę po sobie.. Trawę paliłam od liceum, regularnie i całkiem niemało. W zasadzie większość swojego dorosłego życia przechodziłam na haju. Zakazy mi nie przeszkodziły. Dopiero, kiedy wzięłam się za siebie, stanęłam z boku i spojrzałam na swoje życie i to, co mogłam zrobić a czego nie zrobiłam, bo mnie THC osłabiało, przestałam palić. Ile utraconych okazji przeleciało mi przez palce...
teraz chętnie joincika na imprezie zapalę, ale poza tym nawet nie myślę, żeby się zamulać..
Powrót do góry
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Wto 13:38, 29 Sty 2013    Temat postu:

Dziad napisał:
Trawę paliłam od liceum, regularnie i całkiem niemało. W zasadzie większość swojego dorosłego życia przechodziłam na haju. Zakazy mi nie przeszkodziły. Dopiero, kiedy wzięłam się za siebie, stanęłam z boku i spojrzałam na swoje życie i to, co mogłam zrobić a czego nie zrobiłam, bo mnie THC osłabiało, przestałam palić. Ile utraconych okazji przeleciało mi przez palce...
teraz chętnie joincika na imprezie zapalę, ale poza tym nawet nie myślę, żeby się zamulać..

Bo żadne zakazy nie zastąpią zdrowego rozsądku. Tym bardziej, jeżeli brakuje narzędzi do wymuszenie przestrzegania tych zakazów. Nic bardziej prawu nie szkodzi. Tak jest w Polsce również z innymi zakazami - Polak potrafi! Potrafi sprytnie zakazy obchodzić. Komu służy taka zakłamana rzeczywistość? Na pewno nie społeczeństwu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati
Gość





PostWysłany: Wto 13:47, 29 Sty 2013    Temat postu:

nooo.. pytanie, jak uczyć młodzież zdrowego rozsądku?
Powrót do góry
annaliza
nawiedzony łowca sarkofagów


Dołączył: 22 Wrz 2005
Posty: 1329
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 242 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:00, 29 Sty 2013    Temat postu:

Dziad napisał:
Jedyne co mnie zastanawia to niekonsekwencja w ich ustanawianiu. Oczywistym wydaje mi się lichy skutek społeczny, jeśli mamy do czynienia z ludźmi napitymi i na haju.

Ja rozumiem, że dla dzieciaków to wygląda nie fair, że alkohol można, a jointa nie. Ale to, że mamy już jeden legalny narkotyk, nie jest dla mnie żadnym argumentem, żeby wprowadzić i drugi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasztet
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lip 2011
Posty: 4878
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 524 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:10, 29 Sty 2013    Temat postu:

Dziad napisał:
Dopiero, kiedy wzięłam się za siebie, stanęłam z boku i spojrzałam na swoje życie i to, co mogłam zrobić a czego nie zrobiłam, bo mnie THC osłabiało, przestałam palić. Ile utraconych okazji przeleciało mi przez palce...

Jak patrzę na dzisiejszych dzieciaków, to należałoby zdelegalizować internet i smartfony

PS. Mnie się z tego topika wyłania ciekawszy: skąd bierze się naiwna wiara, że uchwalenie prawa (z reguły nakazowo-zakazowego) spowoduje zmiany w ludzkich postawach?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati
Gość





PostWysłany: Wto 14:22, 29 Sty 2013    Temat postu:

Nie chodzi o naiwną wiarę tylko o podstawy dla funkcjonowania systemu społecznego..

To na czym Ty je byś oparł?
Powrót do góry
Pasztet
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lip 2011
Posty: 4878
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 524 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:27, 29 Sty 2013    Temat postu:

annaliza napisał:
Dziad napisał:
Jedyne co mnie zastanawia to niekonsekwencja w ich ustanawianiu. Oczywistym wydaje mi się lichy skutek społeczny, jeśli mamy do czynienia z ludźmi napitymi i na haju.

Ja rozumiem, że dla dzieciaków to wygląda nie fair, że alkohol można, a jointa nie. Ale to, że mamy już jeden legalny narkotyk, nie jest dla mnie żadnym argumentem, żeby wprowadzić i drugi.

W USA był taki czas, że alkohol był nielegalny, a marijuana legalna. Mogło tak zostać...

Jakoś palenie opium (ówczesnej heroiny) przez kilka tysięcy lat w Azji nie spowodowało zgnicia cywilizacji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasztet
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lip 2011
Posty: 4878
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 524 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:41, 29 Sty 2013    Temat postu:

Dziad napisał:
Nie chodzi o naiwną wiarę tylko o podstawy dla funkcjonowania systemu społecznego..

To na czym Ty je byś oparł?

Na mózgu.

W tej chwili człowiek jest wychowywany w absolutnej bezmyślności. Kodyfikując wszelkie możliwe zachowania daje się jednocześnie sygnał: nie musisz myśleć - rób co ci się każe.
Stąd dochodzimy do absurdów: stół do pingponga w parku musi mieć swój regulamin, bo inaczej jeśli jakiś debil zacznie po nim skakać, to nie będzie można debila zapędzić do naprawy tego, co uszkodził. On się wtedy usprawiedliwi tym, że 'nie wiedział, że nie wolno skakać po stole pingpongowym'.
Jeśli system społeczny, o którym piszesz to docelowo społeczeństwo moronów, to ok. Ale może powiedzmy o tym otwarcie: morons first.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
annaliza
nawiedzony łowca sarkofagów


Dołączył: 22 Wrz 2005
Posty: 1329
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 242 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:48, 29 Sty 2013    Temat postu:

Animal napisał:

PS. Mnie się z tego topika wyłania ciekawszy: skąd bierze się naiwna wiara, że uchwalenie prawa (z reguły nakazowo-zakazowego) spowoduje zmiany w ludzkich postawach?


Nie chodzi o zmianę w ludzkich postawach tylko wcielenie w życie (a przynajmniej podjęcie jakiejś próby) tego, o czym się tyle gada.

Właśnie czytam, ze ruch Palikota złoży w najbliższych tygodniach projekt ustawy zakładającej kontrolę państwa nad uprawą i sprzedażą konopi indyjskich.
no ok. Poczytamy, zobaczymy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati
Gość





PostWysłany: Wto 15:04, 29 Sty 2013    Temat postu:

Animal napisał:
Dziad napisał:
Nie chodzi o naiwną wiarę tylko o podstawy dla funkcjonowania systemu społecznego..

To na czym Ty je byś oparł?

Na mózgu.



..i oczekujesz od wszystkich mądrości? Na prawdę wierzysz w wysoką jakość myśli większości ludzi i w to, że przy sprzyjających okolicznościach sami z siebie kierowaliby się myślą 'nie rób drugiemu, co Tobie niemiłe?'
Ja mam wątpliwości..
..i uważam, że czasami trzeba wyjąć 'pas'..
Bydło bez psa też się rozłazi niszcząc uprawy.

To, jakie tendencje są w sposobie ludzkiego myślenia widać na etapie 'czystych' jeszcze przedszkolaków. W każdej grupie 20, 30 dzieci trafia się dwoje, góra troje mająca w miarę indywidualny ogląd rzeczywistości. Inne dzieci podążają za nimi i ich naśladują nieco bezmyślnie. Nikt im nie każe, to jest ich 'wybór'...i fajnie jeśli podążają za mądrymi, ale jeśli na 'przywódcę' trafi się głupek, który w akcie wolnej myśli załatwia się pod stół.. to już mniej fajnie, jakby. Mam wrażenie, że ludzie z automatu szukają sobie ram i gotowych rozwiązań, bo wtedy jest im wygodniej.. w końcu to wygoda i oszczędność czasu wytyczają nasze ścieżki.
Powrót do góry
Pasztet
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lip 2011
Posty: 4878
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 524 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:19, 29 Sty 2013    Temat postu:

Dobry przykład. Czyli jeśli w społeczności może się znaleźć ktoś, kto nasra pod stół, to remedium jest wprowadzenie przepisu nakazującego robienie dzieciom lewatywy przed przyjściem do przedszkola - bo taki jest obecnie model stanowienia prawa.

PS. Skupmy się na wychowywaniu poprzez konsekwencje, a nie prewencję.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Pasztet dnia Wto 15:20, 29 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati
Gość





PostWysłany: Wto 15:32, 29 Sty 2013    Temat postu:

Animal napisał:
Dobry przykład. Czyli jeśli w społeczności może się znaleźć ktoś, kto nasra pod stół, to remedium jest wprowadzenie przepisu nakazującego robienie dzieciom lewatywy przed przyjściem do przedszkola - bo taki jest obecnie model stanowienia prawa.

PS. Skupmy się na wychowywaniu poprzez konsekwencje, a nie prewencję.


Generalnie zgadzam się z Tobą, że konsekwencje lepiej uczą niż zakazy.. tylko gdyby to było takie proste.. i okej, jeśli konsekwencje dotykają tylko 'sprawcę', ale nie sądzę, żeby społeczeństwo w myśl opierania systemu o mózg i wolną myśl chciało ponosić konsekwencje zachowania jednego, czy drugiego idioty.. (co widać po nastrojach np. politycznych), bo jego rodzice akurat w pędzie zawodowym zapomnieli nauczyć dziecko myślenia..
Powrót do góry
Pasztet
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lip 2011
Posty: 4878
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 524 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:37, 29 Sty 2013    Temat postu:

Czyli lewatywa obowiązkowa dla wszystkich?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
annaliza
nawiedzony łowca sarkofagów


Dołączył: 22 Wrz 2005
Posty: 1329
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 242 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:45, 29 Sty 2013    Temat postu:

Animal napisał:
Na mózgu.

Rozejrzyj się. Naprawdę chciałbyś żyć w społeczeństwie, w którym wszyscy polegają tylko na mózgu?

Ja tak, ale tylko pod warunkiem, że założyłabym własne państwo, i obywatelem można byłoby zostać po zdaniu testu IQ, wykazaniu się odpowiednio wysoką inteligencją emocjonalną i jeszcze spełnieniu kilku warunków o których teraz nie chce mi się myśleć.

Chociaż jednak nie. Takie państwo byłoby straszne.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez annaliza dnia Wto 15:54, 29 Sty 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:53, 29 Sty 2013    Temat postu:

Konieczność istnienia regulacji prawnych jest oczywista, ale dla rozsądnych ludzi, w tym oczywiście prawników, oczywistą sprawą jest nieuchronność ponoszenia konsekwencji za złamanie prawa. Dotyczy jednak tylko takiego prawa, które w podstawowy sposób określa granicę pomiędzy naruszaniem standardów życia w społeczeństwie, a stosowaniem tych standardów. Nie ma jednak nic bardziej demoralizującego, aniżeli produkowanie ciągle nowych przepisów, które pozostają martwe, a z założenia mają obejmować nowe zjawiska lub wzmocnić działanie przepisów już istniejących, choć one też pozostają martwe. Istnieją więc dwa zagadnienia: granica ingerencji w osobistą wolność i jakość regulacji prawnych, które określają co jest przekroczeniem granicy za którą zaczyna się szkodliwe oddziaływanie na społeczeństwo.
Oczywiście przepisy niczego nie załatwiaj, co słusznie tu było określone. Zaszczepianie rozsądku i kształtowanie samodzielnego myślenia opartego o logikę postępowania, zaczyna się od pierwszych dni życia do pełnoletności, a dziecko widzące na przykład mamuśkę przebiegającą z nim regularnie na czerwonym świetle, tatuśka olewającego przepisy i chwalącego się, jak wykołował kogoś tam, na pewno nie będzie w przyszłości przestrzegało jakichkolwiek przepisów i rad.

Ktoś wspomniał tu o otyłości, doprowadzaniu wątroby do marskości itp. Nie jestem pewien, czy to od rzeczy byłoby traktowanie takich zachowań na równi z zażywaniem narkotyków i im podobnych szkodliwych sposobów na psucie sobie zdrowia i obciażanie kosztami leczenia społeczeństwa. Dlaczego np. z mojego konta ma być leczony facio, który zapity spadł ze schodów, połamał się i zajmuje przez następne pół roku miejsce na szpitalnym oddziale. Dlaczego leczenie narkomana, który popadł w uzależnienie z własnej woli ma obciążać innych. Może to brzmi cynicznie, ale jest to przede wszystkim logiczne. Nie rozumiem natomiast chwalenia się używaniem narkotyków, dorabiania do tego ideologii - twierdzenie, że jest to czymś lepszym od alkoholizmu i chwalenia się tym, ile kto może wypić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasztet
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lip 2011
Posty: 4878
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 524 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:01, 29 Sty 2013    Temat postu:

Formalny napisał:
Dlaczego np. z mojego konta ma być leczony facio, który zapity spadł ze schodów, połamał się i zajmuje przez następne pół roku miejsce na szpitalnym oddziale. Dlaczego leczenie narkomana, który popadł w uzależnienie z własnej woli ma obciążać innych. Może to brzmi cynicznie, ale jest to przede wszystkim logiczne.

A dlaczego z mojego konta ma być leczona gruba baba, której trzeba zafundować endoprotezy, bo wykończyła włąsne stawy swoim obżarstwem, i dlaczego mam jej fundować leczenie kardiologiczne? Robiła sobie dobrze jedzeniem ponad miarę z własnej woli, więc czemu ma obciążać tym innych?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14, 15, 16, 17  Następny
Strona 13 z 17

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin