Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

POMOCY
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 14, 15, 16  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zadziora
Gość





PostWysłany: Śro 10:22, 22 Paź 2008    Temat postu:

Wiolinowa napisał:
Nie jest prawdą, że tylko od rodziców zależy, jakie będzie ich dziecko. Charakter dziecka kształtuje też środowisko, w jakim przychodzi mu żyć: przedszkole, szkoła, rówieśnicy, sąsiedzi, ulica... telewizja, internet... sporo tego. A do tego jeszcze istnieją - jak słusznie zauważył Nudziarz- uwarunkowania genetyczne.


nigdzie nie napisałam, że tylko od rodziców zależy, jakie będzie ich dziecko. to o czym napisał Nudziarz, i co Ty podkreślasz, czyli wpływ środowiska i uwarunkowania genetyczne jest niezaprzeczalnie istotnym czynnikiem tego, jakie będzie dziecko... wieloletni spór między psychologami, co było pierwsze jajko czy kura, czyli spór zwolenników nurtu enwiromentalnego w opozycji do poglądu natywistycznego, dał tyle jedynie, że uznano, że obydwa są istotne na przykład genetycznie uwarunkowany jest temperament. ale czy temperament człowieka nie ulega zmianom w ciągu życia? przykład: jako dziecko byłam tak nieśmiała, że jak miałam coś powiedzieć, zaczynałam się jąkać; gdybym powiedziała o tym ludziom, którzy są zmuszeni ze mną pracować, posikaliby się ze śmiechu. więc jak to jest z tymi cechami można je kształtować, czy nie?

zaś co do charakteru dziecka- owszem wpływ na kształtowanie postaw dziecka ma przedszkole, szkoła, dziadkowie- ogólnie pojęte środowisko, w jakim dziecko dorasta; niemniej główna rola w kształtowaniu charakteru młodego człowieka należy do rodziców i tylko do nich.
Powrót do góry
.
kaprys polnego konika


Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 789
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 10:39, 22 Paź 2008    Temat postu:

zmartwionamamuska napisał:
ale moj syn ma calkiem normalnych, madrych, porzadnych kolegow. W szkole tez nauczyciele nie skarza sie na jego zachowanie, czasem tylko jakies bojki drobne, ale to raczej jest normalne w tym wieku. Najgorzej traktuje mnie.
Bic go nie bede, bo za duzy, tlumaczenia sluchac nie chce, a czekanie.... mi nic dobrego nie przynioslo, takze nie polecam


.., nie wiem czemu panuje jeszcze stereotyp, iż patologia "ubrana jest w jakieś łachmany i ma twarz wykrzywioną alkoholem" .. ? d'oh!
Przeczytałem, że od 10 lat wychowujesz syna samodzielnie - gdy dziecko ma lat 7, bardzo duży ciężar wychowania spada na ojca, to właśnie on, ma za zadanie przekazać mu wzorce postępowania .., jak sądzę własnie tego elementu zabrakło w tym procesie .
W tym wieku syn potrzebuje autorytetu - ojciec w jego oczach jest wzorcem, takim ideałem, który może wszystko ( Chuck Norris )
Dziecko uczy się na przykładach, dlatego np. chłonie wzorce postępowania, które widzi w relacjach matka-ojciec itp.
Jeśli w domu brak jest ojca, dziecko szuka autorytetu w najbliższym środowisku np. dziadek
Często bywa jednak inaczej - autorytetem staje się grupa odniesienia, on może do niej należeć, bądź li tylko identyfikować się z nią ..
Już nie wystarczy .."zawsze kupowalam wszystko co chcial, zabawki, firmowe ubrania, komorka,mp3, mp4, skuter." i po sprawie - tu ciągle potrzebny jest przykład, przykład, przykład .., oraz zainteresowanie jego problemami .., jeśli tego nie ma, to on ucieka tam, gdzie taki autorytet może znaleźć ..., no tak - napisałem tu "oczywistą-oczywistość", że tak sobie klasykiem polecę .. , ale jak przeczytałem coś takowego :"..w gimnazjum na jezyku polskim wiem bo ucze tego jezyka." , to po prostu ręce mi opadły .., i choć Ferdek Kiepski twierdzi, że przysłowia ludowe są do d..y, to w tym wypadku powiedzenie "szewc bez butów chodzi", jest moim zdaniem całkiem na miejscu .. d'oh!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zadziora
Gość





PostWysłany: Śro 10:39, 22 Paź 2008    Temat postu:

Sabina napisał:
Trudno mi się do tego ustosunkować; nie mam dziecka, natomiast zwykłego strzelenia w tyłek nie uważam jednak za karę cielesną. Wielokrotnie w dzieciństwie zdarzało mi się oberwać, albo dostać ścierą i nie wyrosłam na psychopatkę, nie rzucałam w stronę rodziców soczystych epitetów. Mam po prostu teorię, że do niektórych dzieci nie dociera słowo mówione, choćby nie wiem jak starł się rodzic. I weź tu człowieku utrzymaj nerwy w ryzach, jak Ci się 5-cio latek kładzie na środku ulicy, wali głową w krawężnik, bo mama nie kupiła mu ulubionej zabawki (przykład z najbliższej rodziny).


juz kiedyś o tym pisałam, panta rei, wszystko płynie- świat się zmienia, społeczeństwa się rozwijają, nic nie pozostaje niezmienne. odnosi się to też do metod wychowawczych... Twoja argumentacja, że byłaś bita i nie wyrosłaś na psychopatkę jest o kant dupy. podobnie by można było stwierdzić, żę zanim opracowano i zanim weszły w zycie wszelkie konwencje praw dziecka i ich ochrony- dzieci robiły niewolniczo na roli, lub w fabrykach/kopalniach, były bite i ludzkość tez przetrwała, a większość z nich nie była psychopatami... phi, kiedyś to nawet niewolnictwo było...

tyle tylko, że chyba nie o to chodzi, żeby kultywować to, co złe i przy tym trwać? a przemoc jest złem... w każdej formie
sięgnę sobie znów po przykład zachodni- dzieci nie można bić... jest to prawnie zabronione. jeśli dziecko wspomni w szkole, że jest bite; jeśli sąsiedzi zgłoszą, że słyszą płacz twojego dziecka- masz problem, bo kuratora na karku. jeśli nie zmienisz metod wychowawczych, ograniczą Ci lub stracisz prawa rodzicielskie.
inna rzecz, wyobraź sobie, żę robisz coś nie tak w pracy, przychodzi szef i wali Ci na odlew w twarz. rozlewasz kawę w restauracji podchodzi kelner i wymierza Ci soczystą lepę, że wpadasz twarzą w talerz. przesalasz zupę i mąż okazuje swoje zadowolenie tak, że potem występujesz w reklamie- bo zupa była za słona. czy to jest metoda? dlaczego szef, mąż, każda osoba, której coś zawinisz Cię nie bije? uważasz że ochrona nietykalności cielesnej Ci się prawnie należy? dlaczego tej ochrony odmawiasz dziecku? Ty się przed ciosem możesz obronić, możesz oddać, możesz pójść do sądu... czy dziecko to przedmiot, zwierzę, worek treningowy? że jak dorosłemu puszczają nerwy to mu tak po prostu może spuścić wpierdol?

a co do kwestii 5latka rzucającego się na ziemię i odstawiającego scenę. jest to dokładnie to, o czym pisała już wcześniej Mii, czyli brak jasnego wytyczenia granic... zobrazuję to przykładem dziecka, które 'egzekwowało' to co chciało od dorosłych krzykiem; potem miała miejsce rozmowa z dzieckiem, dziecko wiedziało, że robi źle, na pytanie dlaczego tak robi? odpowiadało, że nie wie, że to samo tak wychodzi. i miało rację- robiło to, na co pozwalali rodzice... potem nastąpiło wyznaczenie granic i wytyczenie jasnych i zrozumiałych dla dziecka reguł. czyli: to jest dom rodziców i obowiązuje w nim zasada, że nikt nie podnosi głosu. dlaczego? cokolwiek żeby dziecko zrozumiało zlo postępowania... np bo podniesiony głos oznacza brak szacunku. podniesiony głos będzie karcony odesłaniem do swojego pokoju. wszystkie strony zgodziły się, że to dobre rozwiązanie. zasada obowiązywała w obie strony. rodzice przestali wrzeszczeć na dziecko; a w każdej sytuacji, gdy dziecko próbowało podnieść głos, było przywoływane do porządku- albo idziesz do swojego pokoju, albo powiedz jeszcze raz, co chciałaś powiedzieć, ale o dwa tony ciszej. po kilku tygodniach rodzice zapomnieli, że dziecko wcześniej ciągle się do nich wydzierało. owszem wszystko wymaga wysiłku, ale wcale nie tak wielkiego, jak sie wydaje
Powrót do góry
Sabina
maszynista z Melbourne


Dołączył: 28 Wrz 2005
Posty: 2122
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 102 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 10:42, 22 Paź 2008    Temat postu:

zadziora napisał:



Twoja argumentacja, że byłaś bita


Dla mnie klaps to nie bicie. Pisałam o tym


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sabina
maszynista z Melbourne


Dołączył: 28 Wrz 2005
Posty: 2122
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 102 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 10:45, 22 Paź 2008    Temat postu:

Wiesz co, Zadziora? Ty chyba po prostu nie miałaś do czynienia z dzieckiem, o którym pisałam. Wnioskuję, że Twój synek to wyjątkowo grzeczne i posłuszne dziecko. Nigdy nie byłaś zmuszona do podniesienia głosu, strzelenia w tyłek, itp. Mogę tylko pogratulować. Zarówno dziecka jak i metod wychowawczych.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sabina
maszynista z Melbourne


Dołączył: 28 Wrz 2005
Posty: 2122
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 102 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 10:48, 22 Paź 2008    Temat postu:

zadziora napisał:



uważasz że ochrona nietykalności cielesnej Ci się prawnie należy? dlaczego tej ochrony odmawiasz dziecku?


O czym Ty do diabła mówisz?? Czyżbyś już tyle czasu przebywała za granicą, że pacnięcie w tyłek jest dla Ciebie taką wstrząsającą karą cielesną? Ja rozumiem, że wielu rodziców wychowuje swoje dzieci wg zasady "nie kop pana, bo się spocisz", ale prędzej czy później to się właśnie mści na dorosłych.

Ps. Z utęsknieniem czekam na kilka innych wypowiedzi forumowiczów na zadane przeze mnie wcześniej pytanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yapp
Łosiu


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 1693
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 66 razy
Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: http://www.trzydziestolatki.fora.pl/

PostWysłany: Śro 10:51, 22 Paź 2008    Temat postu:

glus napisał:
yapp, dziadem borowym zostales??

nie borowym, tylko zwykłym dziadem zostałem, po tym jak akcje poleciały na giełdach


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zadziora
Gość





PostWysłany: Śro 10:52, 22 Paź 2008    Temat postu:

Sabina napisał:
Wiesz co, Zadziora? Ty chyba po prostu nie miałaś do czynienia z dzieckiem, o którym pisałam. Wnioskuję, że Twój synek to wyjątkowo grzeczne i posłuszne dziecko. Nigdy nie byłaś zmuszona do podniesienia głosu, strzelenia w tyłek, itp. Mogę tylko pogratulować. Zarówno dziecka jak i metod wychowawczych.


to nie wnioskuj, bo nie masz do tego żadnych podstaw. nie dyskutujesz z tym, co napisałam, tylko robisz personalną wycieczkę, choć nic o mnie nie wiesz.
Powrót do góry
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 10:53, 22 Paź 2008    Temat postu:

livia napisał:
No cóż, mamy problem jako rodzice, bo nikt nas zdrowego rodzicielstwa nie uczy, poradników owszem wiele, ale podane w nich rady wzajemnie się wykluczają i nawet jak znajdziemy naszym zdaniem pomocną regułę to drugi rodzic może być odmiennego zdania, więc trudno ją wdrożyć. I jeszcze te nieświadome błędy powielane z pokolenia na pokolenie...

... a przecież każdy chce jak najlepiej Anxious ( dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane)


.. fakt, nikt nas nie uczy jak być rodzicem.. no może tylko nasi rodzice..
Pewne rzeczy mamy w naturze.. np. opiekę nad potomstwem, zmienia się tylko jej forma.. Systemy wartości tak się popieprzyły dzisiaj, że już sami nie wiemy często jak poradzić sobie z podobnymi problemami.. Warto jednak zaczerpnąć wzorce z pokolenia starszego, bo one stanowią dla nas podstawę - skoro innych nie ma d'oh! .. Widzimy jakie działania rodziców odniosły jakie skutki w stosunku do nas samych, do tego dochodzą pewne modyfikacje wynikające ze zmieniających się okoliczności i faktu, że my nie jesteśmy tacy, jak nasi rodzice.. Jeżeli wartością jest dla nas szacunek do innych, to musimy znaleźć sposób jak go osiągać.. nie wiem czy dobrą drogą jest pozwalanie sobie na bycie obrzucanym inwektywami przez własne dziecko.. autorytet legł w gruzach, a to chyba najgorsze..Dziecko wychowuje się do pewnego momentu, potem zbiera się już tylko plony tego wychowania ..A my jako rodzice dojrzewamy razem z dzieckiem.. grunt, żeby pokazać dziecku co jest dobre, a co złe w obliczu tych naszych wartości.. w pewnym momencie i tak na jego wybory nie będziemy mieli wpływu, ale przynajmniej będzie miało świadomość co wybiera..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mii
Lilla My


Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 10858
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1025 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: sama nie wiem skad

PostWysłany: Śro 10:55, 22 Paź 2008    Temat postu:

Ja też czasami dostaję klapsy i nie uważam tego za bicie Angel ale to tylko taki wtręt

Prawda jest, że biją ludzie bezsilni...nie posiadający innych argumentów...słabi
Bo to moje sięganie ścierą było wywołane własnie bezsilnością Anxious w danym momencie...po latach "dziecko" mi wyznało, że na niego te razy i tak nie działały a ja tylko się zmachałam, o wiele bardziej dokuczało mu moje ...jak to nazwał "marudzenie za uszami" ...z którego zawsze coś zostawało w głowie.
Tak jak Zadziora uważam, że to na barkach rodziców ciąży wychowanie dziecka...to z domu dziecko bierze wzorce...to obserwując zachowanie ojca i matki naśladuje ich zachowania...środowisko ..przedszkole, szkoła i media są jedynie uzupełnieniem rdzenia charakteru.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yapp
Łosiu


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 1693
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 66 razy
Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: http://www.trzydziestolatki.fora.pl/

PostWysłany: Śro 10:57, 22 Paź 2008    Temat postu:

zadziora napisał:
jakoś tak wyszło, że mocno przemawiają do mnie wszelkie teorie przyczynowo skutkowe
w skrajnym przypadku to się kończy tresurą, bo rodzice mają ambicje.
trzymając się tych drzew jak pijany płotu, jestem jednak zwolennikiem stwarzania dzieciom warunków i *miejsca* na rozwój (także odpowiedniego podlewania Tongue out (1)) niż wyciągania na siłę i nadmiernego przycinania.

kazda skrajność jest zła, ale już wolę oglądać rozbrykanego wariata, niż zestresowanego prymusa, który na zawołanie mówi wierszyk ale ma lęk w oczach, że jak się pomyli to dostanie przez łeb...


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 10:59, 22 Paź 2008    Temat postu:

yapp napisał:

zestresowanego prymusa, który na zawołanie mówi wierszyk ale ma lęk w oczach, że jak się pomyli to dostanie przez łeb...


..i jeszcze te pryszcze.. Brick wall
Blue_Light_Colorz_PDT_02


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sabina
maszynista z Melbourne


Dołączył: 28 Wrz 2005
Posty: 2122
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 102 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 10:59, 22 Paź 2008    Temat postu:

zadziora napisał:


tylko robisz personalną wycieczkę, choć nic o mnie nie wiesz.


Nie robię personalnej wycieczki
Wolałam Cię jako Serenę. Miałas większe poczucie humoru i byłas mnie drażliwa Tongue out (1)

BTw. Tak, owszem, juz milknę oops


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zadziora
Gość





PostWysłany: Śro 11:03, 22 Paź 2008    Temat postu:

Sabina napisał:
O czym Ty do diabła mówisz?? Czyżbyś już tyle czasu przebywała za granicą, że pacnięcie w tyłek jest dla Ciebie taką wstrząsającą karą cielesną? Ja rozumiem, że wielu rodziców wychowuje swoje dzieci wg zasady "nie kop pana, bo się spocisz", ale prędzej czy później to się właśnie mści na dorosłych.


no to odpowiadając na zarzut oderwania od rzeczywistości...
pozazawodowo pracuję z dziećmi, bardzo różnymi, najczęsciej są one ofiarami takiej czy innej patologii w rodzinie, choć najczęsciej przemocy. po prostu wiem, jakie przemoc powoduje spustoszenie.
i nigdzie nie napisałam, żeby rodzice wychowywali dzieci bezstresowo i zgodnie z konwencją 'nie kop pana bo się spocisz', pisałam natomiast, że postawy można kształtować. jakie postawy? poznawcze. wartościujące. behawioralne. wszelkie.


Ostatnio zmieniony przez zadziora dnia Śro 11:07, 22 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
zadziora
Gość





PostWysłany: Śro 11:05, 22 Paź 2008    Temat postu:

Sabina napisał:
Nie robię personalnej wycieczki
Wolałam Cię jako Serenę. Miałas większe poczucie humoru i byłas mnie drażliwa Tongue out (1)

BTw. Tak, owszem, juz milknę oops


no to załóżmy, że to nie byly personalne wycieczki. poczucie humoru dalej mam takie samo, niestety kończy się ono, jak przychodzi do dzieci.

milego dnia

btw tak myslałam, że Ty to Ty Tongue out (1)
Powrót do góry
Sabina
maszynista z Melbourne


Dołączył: 28 Wrz 2005
Posty: 2122
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 102 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 11:05, 22 Paź 2008    Temat postu:

zadziora napisał:


po prostu wiem, jakie przemoc powoduje spustoszenie.


Na podstawie tego co piszesz, odnoszę nieodparte wrażenie, że stawiasz znak równości pomiędzy klapsem (wkurza już mnie to słowo, ale nie wiem czym je zastąpić), a przemocą i maltretowaniem dziecka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 11:08, 22 Paź 2008    Temat postu:

..jak dzieci... Blue_Light_Colorz_PDT_02

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zadziora
Gość





PostWysłany: Śro 11:10, 22 Paź 2008    Temat postu:

Sabina napisał:
Na podstawie tego co piszesz, odnoszę nieodparte wrażenie, że stawiasz znak równości pomiędzy klapsem (wkurza już mnie to słowo, ale nie wiem czym je zastąpić), a przemocą i maltretowaniem dziecka.


jak widać stałam się tak zajadłą przeciwniczką kar cielesnych, że zatraciłam ostrość rozróżniania a klapsy owszem bardzo lubię, w łóżku dostawać spadam. milego dnia
Powrót do góry
king
karuzela na szynach


Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 730
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 120 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 11:15, 22 Paź 2008    Temat postu:

zadziora napisał:
a przemoc jest złem... w każdej formie


Blue_Light_Colorz_PDT_02

Takie podejście pratycznie wykluczałoby stosowanie kar, bo każda kara jest pewną formą przemocy, niezależnie od tego, czy będzie to zablokowanie dostępu do Nutelli, zawieszenie kieszonkowego, czy zakaz wychodzenia na podwórko. Zresztą usłyszałem już tekst, że koleżanki mają lepiej, bo dostaną lanie i po sprawie, a moje kary są takie 'wredne'. Oczywiście moim argumetem jest to, że kobiet nie biję
Natomiast po głębszym zastanowieniu dostrzegam, że owo 'lanie' odnosi skutek wychowawczy, dziecko traktuje je jako rezultat tego, że źle postąpiło, czyli sekwencja przyczynowo-skutkowa jako element wychowania działa. Zresztą umówmy się: owo 'lanie' to nie jest żadne katowanie dzieciaka, a one same nie traktują tego jak krzywdę popełnianą na sobie, a to jest w tym najważniejsze.
Niemniej zgadzam się, że jakakolwiek kara, w tym cielesna, wymierzona w chwili zdenerwowania, jest błędem, bo nie służy celom wychowawczym, a jest rozładowaniem złych emocji rodzica, a tu nie o to chodzi.


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez king dnia Śro 11:17, 22 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 11:21, 22 Paź 2008    Temat postu:

king napisał:
zadziora napisał:
a przemoc jest złem... w każdej formie


Blue_Light_Colorz_PDT_02

Takie podejście pratycznie wykluczałoby stosowanie kar, bo każda kara jest pewną formą przemocy, niezależnie od tego, czy będzie to zablokowanie dostępu do Nutelli, zawieszenie kieszonkowego, czy zakaz wychodzenia na podwórko. .


to akurat jest bzdura.. nie jest formą przemocy kara, która wynika ze świadomego wyboru, kiedy dziecko zna konsekwencje swojego postępowania.. i nie chodzi tu o: nie zrobiłeś porządku w pokoju , nie pójdziesz do kina..".. raczej "jeżeli nie zrobisz porządku to nie zaprosisz gości do tego bałaganu"..jeśli nie zrobi tego porządku jego wybór, ale doskonale wie, że w bałaganie ciężko gościć inne dzieci... przyczyna-skutek.. ciągłość i logika.. ale to rola rodziców, żeby chcieli poświęcić trochę czasu i wytłumaczyć to dziecku...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 14, 15, 16  Następny
Strona 6 z 16

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin