Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Spełnianie oczekiwań w związkach
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rosegreta
Gość





PostWysłany: Sob 22:15, 05 Wrz 2009    Temat postu:

Kilo OK napisał:
Dostosowanie się to coś innego niż dostosowywanie partnera pamiętaj o tym.
Nie wierz że można kogoś mającego 30 i więcej lat wychować. Może uda Ci się ale czy chcesz mieć w domu "lacia"?


Jesli się tworzy związek to obie strony na to pracują.
Dziwnie piszesz....... Nie znam twoich doświadczeń.
Piszę na podstawie swoich.
Powrót do góry
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Sob 22:21, 05 Wrz 2009    Temat postu:

A ja mam wrażenie że pod wpływem innych użytkowników.
Gdy pisałaś o kanapkach na 3 stronie jedna myśl [błysk] unikaj takich kobiet bo nie stworzycie nic trwałego.

Nie możesz mieć moich doświadczeń podobnie jak ja nie mogę mieć Twoich, wiesz że to niemożliwe.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
oto_ja
maszynista z Melbourne


Dołączył: 18 Sie 2009
Posty: 2094
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:42, 05 Wrz 2009    Temat postu:

Tak mi jakoś tekst piosenki w tym temacie pasuje.

Lady Pank - "Wenus i Mars"

Jak planety dwie, zataczamy krąg
Tak odlegli, chociaż bliscy tak
Wolno toczy, się dialog naszych rąk
Czy to wojny, czy pokoju znak?

Niezbadany jest, pragnień naszych splot
Trajektoria naszych marzeń, snów,
Czasami byle gest, zmienia wszystko w lot
I nie trzeba nawet żadnych słów...

Wenus, Mars, dwie planety, ciała dwa
Wenus, Mars, czy to się połączyć da?
Wenus, Mars, woda z ogniem, głód i żal,
Wenus, Mars, czy to jest możliwe?

Tak kolejny wokół zataczamy krąg,
Bliscy i dalecy zbyt,
I chodź napisano tyle mądrych ksiąg,
Tej alchemii nie zna nikt...

Wenus, Mars, dwie planety, ciała dwa
Wenus, Mars, czy to się połączyć da?
Wenus, Mars, woda z ogniem, głód i żal,
Wenus, Mars, czy to jest możliwe?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Nie 9:18, 06 Wrz 2009    Temat postu:

Zasadniczo nie stawiam oczekiwań. Biorę co dają, oddaję co mogę.I to nie jest tak, że robię z tego braku oczekiwań filozofię życiową. Zwyczajnie moje oczekiwania są niewielkie
Stawianie wygórowanych oczekiwań w związku to koniec związku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rosegreta
Gość





PostWysłany: Nie 9:22, 06 Wrz 2009    Temat postu:

Kilo OK napisał:
A ja mam wrażenie że pod wpływem innych użytkowników.
Gdy pisałaś o kanapkach na 3 stronie jedna myśl [błysk] unikaj takich kobiet bo nie stworzycie nic trwałego.



Nie szukam partnera życiowego na szczęście.
Przecież piszę, że każdy za nim się z kimś wiąże ma jakieś tam swoje wyobrażenia i oczekiwania. Dlatego nie wiążemy się z kimkolwiek, a z osobą, która wg nas pasowałaby do naszych oczekiwań i wyobrażeń. Nie zawsze dokonamy prawidłowej oceny stąd czasem rozczarowania i porażki. Jednak chyba warto się starać.
Najzabawniejsze jest to, że ja nigdy nie szukałam partnera do wspólnego życia, sam sie znalazł, albo mnie znalazł.

Kilo OK napisał:

Nie możesz mieć moich doświadczeń podobnie jak ja nie mogę mieć Twoich, wiesz że to niemożliwe.

To oczywista oczywistość.


Ostatnio zmieniony przez rosegreta dnia Nie 16:36, 06 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Nie 9:26, 06 Wrz 2009    Temat postu:

Aaa... z wiekiem stwierdzam, że moje oczekiwania zazwyczaj oscylują w pragnieniu świętego spokoju i jako takiej równowagi.
Ja zwyczajnie nie widzę problemów w tym, że mąż ogląda coś tam, coś tam i że w domu nie ma chleba. Po chleb idę o ile nie leje, jeżeli wiem, że strasznie tego chleba współmałżonek pożąda, a jak sobie cos tam ogląda po dokonaniu zaboru pilota to idę poogladać coś innego na drugim telewizorze albo sobie czytam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Nie 9:32, 06 Wrz 2009    Temat postu:

rose napisał:

każdy za nim się z kimś wiąże ma jakieś tam swoje wyobrażenia i oczekiwania. Dlatego nie wiążemy się z kimkolwiek, a z osobą, która wg nas pasowałaby do naszych oczekiwań i wyobrażeń.


Eee tam- ja np oczekiwałam, ze po ślubie mąż będzie mnie nosił na rękach. To było takie same oczekiwanie jak to, które towarzyszy mi przy wypełnianu kuponu lotto. A nuż się uda, ale raczej w to nie wierzę.

Ze swoim prywatnym mężem związałam się trwale i sakramentalnie po trzech miesiacach znajomości, nie mając pojęcia jakie spełnia wyobrażenia i oczekiwania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rosegreta
Gość





PostWysłany: Nie 9:35, 06 Wrz 2009    Temat postu:

Seeni napisał:
rose napisał:

każdy za nim się z kimś wiąże ma jakieś tam swoje wyobrażenia i oczekiwania. Dlatego nie wiążemy się z kimkolwiek, a z osobą, która wg nas pasowałaby do naszych oczekiwań i wyobrażeń.


Eee tam- ja np oczekiwałam, ze po ślubie mąż będzie mnie nosił na rękach. To było takie same oczekiwanie jak to, które towarzyszy mi przy wypełnianu kuponu lotto. A nuż się uda, ale raczej w to nie wierzę.

Ze swoim prywatnym mężem związałam się trwale i sakramentalnie po trzech miesiacach znajomości, nie mając pojęcia jakie spełnia wyobrażenia i oczekiwania.


Senii, ale Ty jesteś królewną- indywidualnością.

Znów - ja oczekiwałam świętego spokoju, czyli aby mój mąż mało był absorbujący i że by on też nie skupiał się na mnie. Jak fajnie, ze on ma hobby.
Powrót do góry
rosegreta
Gość





PostWysłany: Nie 9:46, 06 Wrz 2009    Temat postu:

Chciałam tylko jeszcze napisać o tym, że związki nie tylko są z miłości.
Znam historię koleżanki, wahałam się czy ja opisać, dlatego niektóre fakty są zmienione.
Była bardzo zakochana, wspólne plany na życie. Przez całe liceum nie rozłączni. Nawet nauczyciele nie dziwili się ich uczuciu, było już takie poważne. Prawie małżeństwo. Nagle czarne chmury, głupia śmierć. Nie śmierć głupia sama w sobie, ale jej sposób. Dla mnie glupia śmierć to, nastawiona woda na gazie, która zalewa palnik, zaśniecie wannie, ulatniający się gaz. Nie tak, ze ktoś na własne życzenie skacze do wody na główkę nie znając dna - to można przewidzieć, o ile ktos się zastanawia nad niebezpieczeństwem.
Dla niej to był koniec. Koniec planów. Co dalej?
Był kolega, wcześniej z boku. Pomagał jej przechodzić przez to. Starał się, był. I został jej mężem.
Czasem wystarczy uczucie jednej osoby. Ale takie głębokie, mocne. Stąd powiedzenie : kochać za dwóch. Małżeństwo to trwa juz od 25 lat. Jest szczęśliwe.
To w nawiązaniu do motylków w brzuchu. Nie koniecznie trzeba je odczuwać.


Ostatnio zmieniony przez rosegreta dnia Nie 10:33, 06 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
oto_ja
maszynista z Melbourne


Dołączył: 18 Sie 2009
Posty: 2094
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:04, 07 Wrz 2009    Temat postu:

rose napisał:
Chciałam tylko jeszcze napisać o tym, że związki nie tylko są z miłości..

Bywają też i te z rozsądku. Czasami jednak bez względu na ich rodzaj, niestety niedomówienia i wiele innych rzeczy powodują, że kończą się tak :
http://www.youtube.com/watch?v=7g8uHOh0v0E


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez oto_ja dnia Pon 22:06, 07 Wrz 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bosska
czysta abstrakcja


Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 3895
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 454 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 3:21, 08 Wrz 2009    Temat postu:

Silenced

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bosska dnia Pon 13:45, 16 Wrz 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Poldek
googletyczny autopostowicz


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 15624
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1119 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Wto 7:55, 08 Wrz 2009    Temat postu:

Hmmm..no wlasnie, jak to jest ze spalnianiem moich oczekiwan w zwiazku? Think

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Wto 8:10, 08 Wrz 2009    Temat postu:

Najprzezorniej chyba jest założyć sobie, że nigdy nie będzie stuprocentowego spełnienia oczekiwań. Że z oczekiwaniami, jak z marzeniami - należy je mieć, ale niekoniecznie zakładać realizację. To bardzo ułatwia sprawę.
Powrót do góry
oto_ja
maszynista z Melbourne


Dołączył: 18 Sie 2009
Posty: 2094
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:29, 08 Wrz 2009    Temat postu:

animavilis napisał:
Najprzezorniej chyba jest założyć sobie, że nigdy nie będzie stuprocentowego spełnienia oczekiwań. Że z oczekiwaniami, jak z marzeniami - należy je mieć, ale niekoniecznie zakładać realizację. To bardzo ułatwia sprawę.


Bardzo. Chyba, że oczekiwania zdecydowanie i w większej ilości idą nie po naszej myśli. Wówczas trzeba z tym coś zrobić...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 13:49, 08 Wrz 2009    Temat postu:

animavilis napisał:
Najprzezorniej chyba jest założyć sobie, że nigdy nie będzie stuprocentowego spełnienia oczekiwań. Że z oczekiwaniami, jak z marzeniami - należy je mieć, ale niekoniecznie zakładać realizację. To bardzo ułatwia sprawę.


a po co oczekiwania, których nie można zrealizować? Marzenia mogą być nierealne, mogą nas przenosić w inne wymiary, dzięki nim możemy zbudować sobie bajkę pełną cudów, oczekiwania zwyczajowo są realne, namacalne a przywiązanie do nich jest klatką, którą sami sobie budujemy.
Stajemy się uzależnieni od własnych oczekiwań. To może wszystko zepsuć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
franek kimono
woźny na kartoflisku


Dołączył: 19 Paź 2006
Posty: 1672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 178 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 14:25, 08 Wrz 2009    Temat postu:

granica między tym co realne a nierealne jest niewyraźna i może się zmieniać.
Cały trud w życiu jednak polega na tym by ją jakoś wyczuwać.
Jak ktoś się staje zakładnikiem swoich zupełnie nierealnych oczekiwań to ma raczej pewien problem z głową niezależnie od związku. a Anima pisze chyba o osobach ktore z tym wyczuwaniem nie mają zbyt dużych problemów. I ja się z nią geenralnie zgadzam, zwłaszcza, że jak mówie ta granica nie jest dana raz na zawsze. I to jest piękne


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bosska
czysta abstrakcja


Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 3895
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 454 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:32, 08 Wrz 2009    Temat postu:

Silenced

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bosska dnia Pon 13:45, 16 Wrz 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
franek kimono
woźny na kartoflisku


Dołączył: 19 Paź 2006
Posty: 1672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 178 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 14:40, 08 Wrz 2009    Temat postu:

w jakimś sensie masz racje, ale w praktyce każdy z nas wchodząc nawet w pierwszy związek ma pewne oczekiwania wyniesione z domu, ksiązek, filmów... Natomiast rzeczywiście jednym z przejawów mojego niezwykłego uczucia do męża było to, że z pewnych tego rodzaju "woalów" byłam w stanie się otrząsnąć i kochać go coraz bardziej takim jakim jest

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
oto_ja
maszynista z Melbourne


Dołączył: 18 Sie 2009
Posty: 2094
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:55, 08 Wrz 2009    Temat postu:

Nie mozna nikogo zmieniać na siłę i wg własnego wyobrażenia, ale czyż mówienie partnerowi, co nas dręczy, a nie ukrywanie i udawanie, że wszystko jest ok. nie jest podstawą związku ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bosska
czysta abstrakcja


Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 3895
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 454 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:01, 08 Wrz 2009    Temat postu:

Silenced

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bosska dnia Pon 13:45, 16 Wrz 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 5 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin