Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

UCZCIWIE o Jezusie ?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 67, 68, 69 ... 125, 126, 127  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
K-K
następny poprzednik


Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 933
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 10:08, 02 Cze 2012    Temat postu:

W2 napisał:

Na pewno słyszałeś o tych doświadczeniach, gdzie nasze decyzje zapadają o sekundę wcześniej, niż o tym pomyśleliśmy. Sekunda to szmat czasu i nie ma mowy o pomyłce, po prostu decyzje zapadają nieświadomie w mózgu, a my się o tym dowiadujemy po czasie. Kim właściwie jesteśmy? Bezwolnymi maszynami wykonawcami naszych mózgów? A może za nas myśli i decyduje duch?
K-K, puściłem wodę na Twój młyn i rozwiń to w interpretacji teologicznej.


To chyba najlepszy dowód na to, że decyzje są podejmowane GDZIE INDZIEJ, a nie w mózgu.
Piszesz "a może za nas myśli i decyduje duch?"
Jak to ZA NAS ???
A ten duch to niby kto to jest wg ciebie ?
Ktoś obcy ?
Duch i materialne ciało są zespolone w jedną istotę ludzką.
Duch to świadomość, myśl, ośrodek podejmowania decyzji.
Mózg to przekaźnik, łącznik czynnika duchowego z materialnym ciałem.
To doświadczenie, gdzie odkryto że decyzje zapadają sekundę wcześniej, jest najlepszym dowodem na istnienie czynnika, który podejmuje decyzje i przekazuje je do mózgu przesyłającego polecenia do elementów wykonawczych.


Cytat:

Miałeś napisać o swojej wierze/hipotezie na temat bytu duchowego i nic. A może nie masz nic do powiedzenia?


Czekam po prostu na ciebie, bo to ty pierwszy zobowiązałeś się do udowodniania, że duch i materialny mózg to to samo.
I jakoś, jak do tej pory, poza powtarzaniem w kółko że jest mnóóóóóstwo dendrytów, aksonów i że informacje się zapisują niczym wydeptana trawa nie pojawiło się nic, co byłoby dowodem przez ciebie obiecywanym.

Cytat:

Na temat plamki i lustra nie będę odpowiadać, bo stało się nudne. Ja swoje, Ty swoje i tak w kółko. Nie doszliśmy do konsensusu i niech tak pozostanie.

Nie doszliśmy, bo tu dojść nie można.
Dlaczego ?
Wyjaśnię to skrótowo.
Istnieje bezdyskusyjna przepaść między światem zwierzęcym i ludzkim.
Ty starasz mi się wmówić, że "ależ skąd! Żadnej przepaści nie ma! Zwierzęta mogą, potrafią i robią to samo co ludzie, tylko w mniejszym stopniu".
Jest to oczywista bzdura.
Nigdzie nie obserwuje się, żeby świat zwierzęcy organizował się w podobny sposób co ludzki, tylko w mniejszym stopniu.

Dyskusja nasza wyglądałaby zupełnie inaczej, gdybyś przyznał, że poza działaniami instynktownymi i zdobywaniem pożywienia zwierzę nie robi już samo z własnej inicjatywy zupełnie nic.
Owszem, nauczone - może robić zadziwiające rzeczy.
Ale nauczone!
Samo nie zrobi tego wszystkiego, bo nie ma w nim czynnika INSPIRUJĄCEGO, które jest składnikiem życia duchowego człowieka.
Koniec kropka.
Jeżeli temu zaprzeczasz, to i dogadać się nie możemy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
l
maszynista z Melbourne


Dołączył: 01 Paź 2011
Posty: 6165
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 97 razy
Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 11:53, 02 Cze 2012    Temat postu:

K-K napisał:
...
Czekam po prostu na ciebie, bo to ty pierwszy zobowiązałeś się do udowodniania, że duch i materialny mózg to to samo. ...


sie ne doczekasz

zamiast tego bedzie bicie piany, odwracanie uwagi od tematu i inne sztuczki erystyczne


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kasia_imig
maszynista z Melbourne


Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 2481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 292 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:21, 02 Cze 2012    Temat postu:

Przeczytałam właśnie świetną (polecam!) książkę Miguela de Unamuno pt. Abel Sánchez: Opowieść o namiętności. Traktuje ona o zazdrości i nienawiści; dogłębne, fascynujące studium. Ale do rzeczy...
Pytanie kieruję do pogłoski lub innych ewolucjonistów, którzy będą chcieli zaspokoić moją ciekawość: po co w drodze ewolucji wykształciły się różne ciekawe, negatywne uczucia? Zazdrość sama sobie mogę wykoncypować. Ale po co nienawiść? Pogarda?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
W2
maszynista z Melbourne


Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 2544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 89 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:58, 02 Cze 2012    Temat postu:

K-K napisał:
Mózg to przekaźnik, łącznik czynnika duchowego z materialnym ciałem.

Czekam po prostu na ciebie, bo to ty pierwszy zobowiązałeś się do udowodniania, że duch i materialny mózg to to samo.

...dogadać się nie możemy.


I pewnie się nie dogadamy, lecz pogadać warto. Właściwie to chyba już wszystko sobie powiedzieliśmy i sądzę, że trochę poznałem Twoją ideę. Moim celem w dyskusji było poznanie zdania innych na tematy religijne i sposobu rozumowania.
Pozostało jeszcze moje zobowiązanie do wykazania (nie udowodnienia), że duch i materialny mózg to to samo. Udowodnić się nie da, bo jeszcze nie ma narzędzi badawczych do tego celu. Można jedynie budować modele bardziej, lub mniej trafne i na tej podstawie prowadzić badania.
Twierdzenie, że mózg jest łącznikiem czynnika duchowego z materialnym ciałem jest tylko hipotezą opierającej się na wierze religijnej. Nie da się tego potwierdzić, ani zaprzeczyć. Jedynie drogą logicznego rozumowania na bazie nauk przyrodniczych można ocenić prawdopodobieństwo, lub wykluczyć jakiś pogląd.
W przypadku owego łącznika należy robić założenie istnienia bytu duchowego ze wszystkimi elementami cudownymi. W przypadku poglądu materialistycznego nic nie trzeba zakładać, tylko bazować na tym, co już poznane. Jeśli jakieś zjawisko można wytłumaczyć prościej, to po co komplikować i zakładać rzeczy niepotrzebne. Kłania się brzytwa Ockhama.
Ja twierdzę, że duch nie spadł z nieba, bo jest materialny. To materia ma tak cudowne właściwości, że odbieramy je, jako duchowe, boskie, nadprzyrodzone. Nie ma nic nadprzyrodzonego, lecz mieszczące się w przyrodzie z jej prawami. I tak jest z mózgiem, myśleniem i świadomością.
W jaki sposób mogę wykazać, że tak właśnie jest - znów posłużę się analogią do komputera i skomplikowanego programu. Niech to będzie wirtualna rzeczywistość najnowszej generacji. Nie znam się na najnowszych osiągnięciach, lecz czytałem, że są takie programy/urządzenia, gdzie zakłada się hełm na głowę i aktywnie uczestniczy w jakiejś scenerii i akcji. To jest tak złudne, że zatraca się poczucie rzeczywistości i myśli, iż te wydarzenia obywają się realnie.
To wszystko zostało wygenerowane przez program, którego autorem jest człowiek. W tym przypadku programista jest stwórcą rzeczywistości, program jest bytem duchowym, a komputer człowiekiem.
Komputer przyszłości (a może już teraz) posiądzie świadomość i będzie się zastanawiał skąd te wirtualne myśli, przecież nie mogą być wynikiem krzemowych elementów! Na pewno jest łącznikiem z jakimś innym bytem, który ładuje mu to wszystko do super procesora. Na czele stoi oczywiście osobowy Bytbóg.
Z tego można się uśmiać, ale to tylko my, bo znamy te mechanizmy i wiemy, że wszystko odbywa się w kompie i nie ma żadnych innych bytów.
A co z programistą i programem? Tak, programistą jest stwórca materialnej rzeczywistości, praprzyczyną, związkiem przyczynowo skutkowym. Lub też wykraczającym poza nasze możliwości pojmowania.
A co z programem? Ano właśnie - programem są prawa przyrody. Jednym z tych praw jest ewolucja biologiczna, jako program, który jest pisany na bieżąco. Z pokolenia na pokolenie, z gatunku na gatunek. A także z materii nieożywionej na ożywioną.
K-K, to jest moja teoria stworzenia z miejscem na Boga. To cóż, że nieokreślonego, ale na pewno wielkiego i wszechmocnego i mądrego. Think


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
l
maszynista z Melbourne


Dołączył: 01 Paź 2011
Posty: 6165
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 97 razy
Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 7:41, 03 Cze 2012    Temat postu:

[quote="kasia_imig"]Przeczytałam właśnie świetną (polecam!) książkę Miguela de Unamuno pt. Abel Sánchez: Opowieść o namiętności. Traktuje ona o zazdrości i nienawiści; dogłębne, fascynujące studium. Ale do rzeczy...
Pytanie kieruję do pogłoski lub innych ewolucjonistów, którzy będą chcieli zaspokoić moją ciekawość: po co w drodze ewolucji wykształciły się różne ciekawe, negatywne uczucia? Zazdrość sama sobie mogę wykoncypować. Ale po co nienawiść? Pogarda?[/quote

dzizas przeciez to takie proste!!!

nienawisc, pogarda to odrzucanire

co wiecej ci trzeba?

lepiejbys zapytala po co np smutek?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
K-K
następny poprzednik


Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 933
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 9:54, 03 Cze 2012    Temat postu:

kasia_imig napisał:

Pytanie kieruję do pogłoski lub innych ewolucjonistów, którzy będą chcieli zaspokoić moją ciekawość: po co w drodze ewolucji wykształciły się różne ciekawe, negatywne uczucia? Zazdrość sama sobie mogę wykoncypować. Ale po co nienawiść? Pogarda?


O-o!!! To UCZUCIA też wykształciły się w drodze ewolucji ???
To jeszcze ciekawsze niż ewolucja oka!
Bo oko według zwolenników ewolucji ewoluowało od prostych receptorów.
A UCZUCIA od czego ewoluowały ?
Co było najpierw ? Malutkie uczucie ?
Potem większe ?
Może Pogłoska by mi to wyjaśniła, bo ona (ona ? czy raczej on) wie wszystko. Wszyscy są ignorantami. Ale on wie wszystko.
No to to dzieła!
Niech wyjaśni, jak ewoluowały UCZUCIA!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pogłoska
maszynista z Melbourne


Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 4672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 336 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z o2
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:03, 03 Cze 2012    Temat postu:

kasia_imig napisał:

Pytanie kieruję do pogłoski lub innych ewolucjonistów, którzy będą chcieli zaspokoić moją ciekawość: po co w drodze ewolucji wykształciły się różne ciekawe, negatywne uczucia? Zazdrość sama sobie mogę wykoncypować. Ale po co nienawiść? Pogarda?


Czasem zagląda na forum ktoś, kto mógłby nam to pięknie wytłumaczyć.
Może się skusi?

Jesteśmy istotami społecznymi i naszym powołaniem jest życie w grupie. Dlatego bardzo nam zależy na społecznej akceptacji. Pogarda jest wyrazem najwyższej dezaprobaty, jasnym komunikatem, że nie podoba się prezentowane zachowanie, poglądy, gust, sposób życia.
Dla człowieka atrakcyjniejsze są spójne grupy, bez rozłamów, o wspólnocie myśli i celów. Dlatego pojawia się podział na: my-dobrzy i wielowymiarowi i oni- źli, głupi, bezmyślni, godni pogardy.

Nienawiść z kolei może być efektem konkurencji o zasoby. Rywalizacja kosztuje nas dużo energii, więc potrzebuje silnego umotywowania i odpowiednich mobilizujących emocji.

Jeśli przedłużająca się aktywność nie prowadzi do sukcesu, adaptacyjną strategią jest redukcja wysiłku i wycofanie się z działań. Przynajmniej jedna emocja – smutek czy rozpacz – może spełniać funkcję utrzymania posiadanych zasobów. Stają się reakcją na niemoc, bezradność, brak.

Tak to rozumiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pogłoska
maszynista z Melbourne


Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 4672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 336 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z o2
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:05, 03 Cze 2012    Temat postu:

K-K napisał:

Może Pogłoska by mi to wyjaśniła, bo ona (ona ? czy raczej on) wie wszystko.


Pomogę Ci: Ptaki to nie on czy ona tylko one! )))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kasia_imig
maszynista z Melbourne


Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 2481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 292 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:59, 03 Cze 2012    Temat postu:

corsaire napisał:

nienawisc, pogarda to odrzucanire

Nienawiść to nie jest odrzucanie. Wręcz przeciwnie. Skrajnie przeżywamy kogoś, kogo nienawidzimy. Łączymy się z nim tak nierozerwalnie, jak w miłości.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kasia_imig
maszynista z Melbourne


Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 2481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 292 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:04, 03 Cze 2012    Temat postu:

pogłoska napisał:

Jesteśmy istotami społecznymi i naszym powołaniem jest życie w grupie. Dlatego bardzo nam zależy na społecznej akceptacji. Pogarda jest wyrazem najwyższej dezaprobaty, jasnym komunikatem, że nie podoba się prezentowane zachowanie, poglądy, gust, sposób życia.
Dla człowieka atrakcyjniejsze są spójne grupy, bez rozłamów, o wspólnocie myśli i celów. Dlatego pojawia się podział na: my-dobrzy i wielowymiarowi i oni- źli, głupi, bezmyślni, godni pogardy.

To degeneruje grupę i zamyka ją de facto na wpływ środowiska. Jakie ma zatem ewolucyjne uzasadnienie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kasia_imig
maszynista z Melbourne


Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 2481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 292 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:06, 03 Cze 2012    Temat postu:

K-K napisał:

O-o!!! To UCZUCIA też wykształciły się w drodze ewolucji ???
(...)
A UCZUCIA od czego ewoluowały ?
Co było najpierw ? Malutkie uczucie ?
Potem większe ?

Ja myślę, że ewolucjoniści myślą, że uczucia wyewoluowały z instynktów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
l
maszynista z Melbourne


Dołączył: 01 Paź 2011
Posty: 6165
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 97 razy
Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 13:17, 03 Cze 2012    Temat postu:

kasia_imig napisał:
corsaire napisał:

nienawisc, pogarda to odrzucanire

Nienawiść to nie jest odrzucanie. Wręcz przeciwnie. Skrajnie przeżywamy kogoś, kogo nienawidzimy. Łączymy się z nim tak nierozerwalnie, jak w miłości.


daj przyklad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pogłoska
maszynista z Melbourne


Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 4672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 336 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z o2
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:10, 03 Cze 2012    Temat postu:

kasia_imig napisał:

To degeneruje grupę i zamyka ją de facto na wpływ środowiska. Jakie ma zatem ewolucyjne uzasadnienie?



W grupie łatwiej. Jednolitość ułatwia podejmowanie szybkich wspólnych działań wobec niebezpieczeństwa, kiedy to nie czas na dyskusje i różnice zdań. (Patrz wojsko).
Pamiętaj, że początki ludzkości to ostra walka o przetrwanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kasia_imig
maszynista z Melbourne


Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 2481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 292 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:09, 03 Cze 2012    Temat postu:

pogłoska napisał:

Nienawiść z kolei może być efektem konkurencji o zasoby. Rywalizacja kosztuje nas dużo energii, więc potrzebuje silnego umotywowania i odpowiednich mobilizujących emocji.

Jeśli ktoś mnie pokocha i ja go zdradzę, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że zapanuje między nami nienawiść, mimo, że o nic konkurować nie będziemy. To będzie tylko żal, poczucie krzywdy, a z drugiej strony niechęć, że ktoś wywołuje we mnie wyrzuty sumienia. Reakcje psychiczne, broniące nasze ego, oczywiście. Ale jakie jest podłoże ewolucyjne?
pogłoska napisał:

W grupie łatwiej.

To po co ją zmniejszać i narażać na degenerację genową? Uzasadnienie ewolucyjne miałyby mechanizmy otwierające grupę na różnorodność, bo hemofilia i takie tam.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kasia_imig dnia Nie 18:12, 03 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kasia_imig
maszynista z Melbourne


Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 2481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 292 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:16, 03 Cze 2012    Temat postu:

corsaire napisał:
kasia_imig napisał:
corsaire napisał:

nienawisc, pogarda to odrzucanire

Nienawiść to nie jest odrzucanie. Wręcz przeciwnie. Skrajnie przeżywamy kogoś, kogo nienawidzimy. Łączymy się z nim tak nierozerwalnie, jak w miłości.


daj przyklad

1 [link widoczny dla zalogowanych]
2) [link widoczny dla zalogowanych]
3)
Wy, którzy niena­widzi­cie Żydów tak bar­dzo. Dlacze­go zaadop­to­waliście ich religię?
Fryderyk Nietzsche
4) jeszcze to, bo fajne:
Pat­riotyzm jest cnotą ziejących nienawiścią.
Oscar Wilde


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kasia_imig dnia Nie 18:29, 03 Cze 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pogłoska
maszynista z Melbourne


Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 4672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 336 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z o2
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:37, 03 Cze 2012    Temat postu:

kasia_imig napisał:

Jeśli ktoś mnie pokocha i ja go zdradzę, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że zapanuje między nami nienawiść, mimo, że o nic konkurować nie będziemy. To będzie tylko żal, poczucie krzywdy, a z drugiej strony niechęć, że ktoś wywołuje we mnie wyrzuty sumienia. Reakcje psychiczne, broniące nasze ego, oczywiście. Ale jakie jest podłoże ewolucyjne?


Pojęcia emocji i uczuć mają troszeczkę inne znaczenie. Ludzie mają niekiedy trudności z ustaleniem co właściwie czują. Tej mieszanki żalu i niechęci nie nazwałabym nienawiścią.
Ja piszę cały czas o emocjach.
Emocje mają w zasadzie dwa kierunki: dążenie i unikanie.
Unikam tego co mnie krzywdzi, dążę do tego co daje przyjemność.
Zatem nienawiść może pojawić się również jako reakcja na krzywdę i niesprawiedliwość.

kasia_imig napisał:

To po co ją zmniejszać i narażać na degenerację genową? Uzasadnienie ewolucyjne miałyby mechanizmy otwierające grupę na różnorodność, bo hemofilia i takie tam.


Uważasz, że tylko mała grupa może być jednolita?
Po to właśnie społeczeństwo ma narzędzia do wychowywania nieznośnych osobników - ostracyzm, izolacja, pogarda. To bardzo dotkliwe kary za nieprzystosowanie.
Ludzie potrafili zapewnić sobie różnorodność genową na różne sposoby: jasyry, porwania, kupowanie, przygarnięcia itp.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kasia_imig
maszynista z Melbourne


Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 2481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 292 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:37, 03 Cze 2012    Temat postu:

corsaire napisał:

lepiejbys zapytala po co np smutek?

No to też, faktycznie. Albo jak robi nam się przykro. Tutaj obie strony są ciekawe:
1) po co (ewolucyjnie) ktoś sprawia nam przykrość?
2) jakie jest ewolucyjne uzasadnienie nadwrażliwości?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kasia_imig
maszynista z Melbourne


Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 2481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 292 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:40, 03 Cze 2012    Temat postu:

pogłoska napisał:

Emocje mają w zasadzie dwa kierunki: dążenie i unikanie.
Unikam tego co mnie krzywdzi, dążę do tego co daje przyjemność.
Zatem nienawiść może pojawić się również jako reakcja na krzywdę i niesprawiedliwość.

Uczucia są reakcją na emocje?
pogłoska napisał:

kasia_imig napisał:

To po co ją zmniejszać i narażać na degenerację genową? Uzasadnienie ewolucyjne miałyby mechanizmy otwierające grupę na różnorodność, bo hemofilia i takie tam.


Uważasz, że tylko mała grupa może być jednolita?
Po to właśnie społeczeństwo ma narzędzia do wychowywania nieznośnych osobników - ostracyzm, izolacja, pogarda. To bardzo dotkliwe kary za nieprzystosowanie.
Ludzie potrafili zapewnić sobie różnorodność genową na różne sposoby: jasyry, porwania, kupowanie, przygarnięcia itp.

Nie napisałam, że "mała grupa", tylko o jej zmniejszaniu przecież . Te "jasyry, porwania" to raczej nie są narzędzia ewolucji...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kasia_imig dnia Nie 18:48, 03 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pogłoska
maszynista z Melbourne


Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 4672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 336 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z o2
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:47, 03 Cze 2012    Temat postu:

kasia_imig napisał:

Uczucia są reakcją na emocje?


Przede wszystkim emocje trwają krótko, są reakcja na bodziec, pozwalają, bez zbytniego zastanawiania się co robić, podjąć szybkie działanie.
Uczucia jak wiemy mogą trwać latami i pełnią inną rolę, myślę, że związaną raczej z potrzebami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kasia_imig
maszynista z Melbourne


Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 2481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 292 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:50, 03 Cze 2012    Temat postu:

pogłoska napisał:
kasia_imig napisał:

Uczucia są reakcją na emocje?


Przede wszystkim emocje trwają krótko, są reakcja na bodziec, pozwalają, bez zbytniego zastanawiania się co robić, podjąć szybkie działanie.
Uczucia jak wiemy mogą trwać latami i pełnią inną rolę, myślę, że związaną raczej z potrzebami.

Jejku, ja się gubię
Co jest emocją, a co uczuciem?
- żal
- poczucie krzywdy
- niechęć
- nienawiść
?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 67, 68, 69 ... 125, 126, 127  Następny
Strona 68 z 127

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin