po 30-tce

Pasztet · Wysłany: Wto 18:31, 05 Mar 2013 Temat postu:

Swoją drogą to się Wałęsa wygłupił. Co prawda wygłupić się można, każdemu się zdarza, ale żeby tak dalej w to brnąć...
Wszak stare indiańskie przysłowie mówi: if you're in a deep hole - stop digging

PS. Ciekawe ile będą mu płacić za wykłady dla talibów albo u Kim Dzong Una Think

Nikiasz · Wysłany: Czw 17:24, 07 Mar 2013 Temat postu:

Jak i stary tak i głupi .........

Ron · Wysłany: Czw 17:31, 07 Mar 2013 Temat postu:

Się dziwicie. Starzy nic nie kumają. Think

Kewa · Wysłany: Czw 17:53, 07 Mar 2013 Temat postu:

Bardzo ładnie skomentował zachowanie Wałęsy "mój guru" na blogu, nie mogłam się oprzeć, żeby nie wkleić: "„Geje to tacy sami ludzie jak hetero”- mówił Elton John stojąc obok Wałęsy na koncercie w Polsce. I to był ten wielki Wałęsa.
Mieć odwagę nie schlebiać większości, ale ją przekonać do racji „ludzkiej” – to jest istota polityki. Taki Wałęsa był zawsze. W latach siedemdziesiątych, osiemdziesiątych i w zasadzie zawsze. Pamiętam Wałęsę z Dalaj Lamą w Gdańsku, gdy lama wycierał mu łzy z policzków, gdy Tusk powiedział , że łatwiej jest jednemu stanąć za milionami niż milionom za jednym.
Dziś Wałęsa nie płacze, nie staje naprzeciwko większości, nie potrzebuje Dalaj Lamy? Na pewno? Nie wierzę. Jeszcze się w nim obudzi wódz, a nie pułkownik!"

Ron · Wysłany: Czw 18:15, 07 Mar 2013 Temat postu:

E tam... Pamiętasz ten tekst z Hair - Pyta mnie pan, czy jestem homoseksualistą. Nie, nie jestem ale Mika Jaggera z łóżka bym nie wyrzucił. A i Dalaj Lama jakimś przesadnym orędownikiem homoseksualizmu chyba nie jest. Think

Pewności nie mam.

Kewa · Wysłany: Czw 18:53, 07 Mar 2013 Temat postu:

A mnie się po głowie kołacze fragment piosenki Kaczmarskiego: "...bo jak Żyd nie był kimś to ten Żyd był nikt..." Podobnie teraz z gejami - jak są "kimś" to żyje im się całkiem nieźle.

flykiller · Gość

Pasztet · Wysłany: Czw 20:16, 07 Mar 2013 Temat postu:

Kewa · Wysłany: Czw 21:44, 07 Mar 2013 Temat postu:

Akurat Dalaj Lama bardzo pasuje do Lecha W(u), bo religijności mu odmówić nie można.

rosegreta · Gość

Miałam jakoś swoje zdanie w temacie zachowac dla siebie, e tam już podzieliłam się nim nawet pociągu we współtowarzyszami podróży. Owszem dostałam od nowo poznanej koleżanki: kocham się bez papierka.

Dla mnie może i kochać się bez zabezpieczenia. Każdy ma wybór. Więc o ile rozumiem walkę o mozliwość zawierania związków tej samej płci, bo nie mają wyboru. To o tyle nie rozumiem zmieszania w okół związków partnerskich. To może zamiast ich legalizowac to rozwiązac instytucje małżeństwa ? Wszyscy będę zadowoleni, bo nie będzie sprawy. Po to się zawiera związek małżeński aby pewne sprawy połączyć. Jesli ktoś nie chce z pewnych względów lub nie moze legalizowac związku, moze prawnie zastrzec sobie pewne kwestie - dziedziczenia, pełnomocnictwa notarialnie itp...
A jesli chodzi o wspólne rozliczenie małzonków... Ulgi są zazwyczaj celowe... A więc ta tez czemus ma służyć... Ot, tyle... I nic nowego pewnie.