Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Moje magiczne miejsca
Idź do strony 1, 2, 3 ... 19, 20, 21  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Travel
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bo ja
anty-Titanick


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 1672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 121 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)

PostWysłany: Pon 7:14, 27 Mar 2006    Temat postu: Moje magiczne miejsca

wczoraj stęskniona za wiosną i śnieżycami wybrałam się na rekonesans do Jaru. Pora była popołudniowa, a pogoda deszczowa.
Poniżej mała relacja:
do wyboru dwie drogi - dłuższa, najpierw w strone Radzimia, prowadząca cały czas lasem, urokliwa, czarowna; i krótsza, prowadząca przez pola a potem szeroką leśną droga.
[link widoczny dla zalogowanych]

obie zapowiadały sie podobnie więc wybrałam ta ładniejszą i dłuższą
[link widoczny dla zalogowanych]

Jar powitał nas śniegiem i lodem ale cały czas byłam pełna nadziei, że za chwilę powita śniezycami
[link widoczny dla zalogowanych]

wśród drzew leżały resztki śniegu, ziemia była błotnista ale jeszcze przemarznięta
[link widoczny dla zalogowanych]

nie tracąc nadziei szłam dalej i ..... są! zaczynają pomoału wychodzić z ziemi!
[link widoczny dla zalogowanych]

i nawet obiecują szybkie kwitnienie
[link widoczny dla zalogowanych]

W następny weekend będzie ich pewnie jeszcze więcej i myślę, że będą do świąt wielkanocnych.
Śniezycowy Jar to moje magiczne miejsce. Pewnie i inni mają takie. Ja chętnie się wybiorę gdzieś na wirtualny rajd
Może warto byłoby założyć osobny temat (tzn. wydzielić ten wątek o jarze) - MOJE MAGICZNE MIEJSCA.


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez bo ja dnia Śro 7:51, 24 Maj 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
oldAliAs99
hektolitrowa strzykawa


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 8:37, 05 Kwi 2006    Temat postu:

Zrobione - wydzielone. Teraz tutaj można bedzie pisać o tym, jakie miejsca są nam bliskie, gdzie czujemy się dobrze i za jakimi miejscami tesknimy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bo ja
anty-Titanick


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 1672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 121 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)

PostWysłany: Śro 9:17, 05 Kwi 2006    Temat postu:

dodam jeszcze linki prowadzące do Jaru - gdyby ktoś chciał trafić


[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
a tu nawet z mapką
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 12:54, 05 Kwi 2006    Temat postu:

Kabackie zakurzone ścieżki.

A wracając do Wągrowca, Ali pisał na poprzednim wątku o bifurkacji, która stała się skrzyżowaniem rzek ostatnio. Bo bifurkacja ma w definicji "naturalne" skrzyżowanie rzek, a Wełna i Nielba krzyżują się na skutek działalności człowieka. Więc zmieniono oznakowanie.
Wągrowiec jest miejscem, gdzie spędzałem przez dzieciństwo i wczesną młodość wakacje, więc kojarzył mi się dotąd z samymi miłymi chwilami... A stamtąd znam z różnych wypadów okolice - w kierunku na rejony Śnieżycowego Jaru - choć akurat tam nie byłem, a przynajmniej nie pamiętam. Ale Oborniki, Skoki, Murowaną Goślinę (Concordia Murowana Goślina - kiedyś zawsze sprawdzałem wyniki tej drużyny fball ) czy Rogoźno, znam całkiem nieźle. Tam zresztą są przepiękne rejony, lasy jeziorka, powietrze... ech...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bo ja
anty-Titanick


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 1672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 121 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)

PostWysłany: Sob 11:33, 08 Kwi 2006    Temat postu:

dziś pewnie w Jarze tłumy - więc i magii mniej. Mi udało się być tam w czwartek całkiem samotnie.

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bo ja dnia Śro 7:52, 24 Maj 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kościarz
klon Potworskiego


Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pon 0:28, 10 Kwi 2006    Temat postu:

AliAs99 napisał:
Teraz tutaj można bedzie pisać o tym, jakie miejsca są nam bliskie, gdzie czujemy się dobrze i za jakimi miejscami tesknimy.


Ja to mam kilka takich miejsc, co mi się w snach powtarzają.
Problem polega na tym, jak się domyslacie, że nie wiem gdzie one sie znajdują w rzeczywistości, jeśli w ogóle sie znajdują.
Ktoś ma pomysł jak je odnaleźć?
Na razie to wpisywałem w google grafika słowa-klucze w różnych jezykach, typu "dom", "droga", "blok", "dolina", itd i patrzyłem na wyświetlające sie fotki.
Niestety, nie znalazłem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
beeper
tańczący z ujemnym niedźwiedziem


Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zza torka

PostWysłany: Pon 14:36, 10 Kwi 2006    Temat postu:



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez beeper dnia Nie 12:45, 30 Kwi 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bo ja
anty-Titanick


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 1672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 121 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)

PostWysłany: Pon 21:48, 10 Kwi 2006    Temat postu:

no mi sie zdazyło zobaczyć w realu miejsce widziane we śnie
Sen był z gatunku powtarzających się koszmarów. "Akcja" toczyła się na interesującym, jednakże zdewastowanym dworcu kolejowym, pełnym wykopów i rusztowań. Zabaczyłam ten dworzec wiele lat temu w Przemyślu, na dodatek w trakcie remontu - z wykopami i rusztowaniami. Miejsce nie było magiczne, ale sytuacja owszem. Sen już nie wrócił, a całe wydarzenie miał wymiar symboliczny.

Ale w sumie to pocieszające, że nie wszystko można znaleźć w internecie......


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bo ja
anty-Titanick


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 1672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 121 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)

PostWysłany: Czw 9:19, 18 Maj 2006    Temat postu:

narobiłam fotek a potem jakoś czasu mi nie starczyło by się nimi podzielić. Jar już dawno przekwitł - trzeba poczekać do następnego roku. Ale miło jest czaasem na moment wrócic do tej magii

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bo ja dnia Śro 7:33, 24 Maj 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bo ja
anty-Titanick


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 1672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 121 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)

PostWysłany: Czw 9:51, 18 Maj 2006    Temat postu:

Dla tych, którzy mieszkają blisko Poznania polecam dwa miejsca: można sobie popatrzeć na świat z góry.
Pierwsz miejsce to wieża niedaleko Szreniawy - na terenie Wielkopolskiego Parku Narodowego. Pamietam to miejsce z dzieciństwa - nazywaliśmy je Krypel, w środku lasu stała na wzgórzu ruina, która była celem rowerowych wypraw wszystkich dzieciaków i zakochanych. Teraz obiekt pięknie odremontowano i jest niewatpliwie atrakcją turystyczna... ale magii tej co kiedyś już brak.

[link widoczny dla zalogowanych]

Ostatnio można też popatrzeć na Poznań i okolice od strony północnej. Na Dziewiczej Górze stoi potężna budowla widoczna z daleka i oferująca widoki ze swego szczytu. Magii w tym wszystki niewiele, ale okolice magiczne i kwitnące konwaliami

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
melpomena
zła kobieta


Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 9156
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 475 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 6:47, 20 Maj 2006    Temat postu:

Mam nadzieję, że już wkrótce wybierzesz się do Jaru i zrobisz letnie fotki. Stronki stronkami, ale jakoś wolę zdjęcia robione przez formumowiczów, a nie prawie profesjonale na stronach www

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bo ja
anty-Titanick


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 1672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 121 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)

PostWysłany: Sob 8:40, 20 Maj 2006    Temat postu:

Jar latem jest całkiem zwyczajny - przynajmiej na fotkach, bo dla mnie zawsze jest magiczny. Całoroczną magię ma pobliski Radzim, ale też trudno ją oddać na zdjęciach.
To fotka co prawda nie z samego Radzimia, ale też zrobiona nad brzegiem Warty w tych okolicach - tam klimaty podobne
[link widoczny dla zalogowanych]
A taką to bobrzą budowlę udało mi sieuwiecznić na pwenym pobliskim poligonie
[link widoczny dla zalogowanych]
Mam własne fotki z obu wież - kiepskie one, więc by nie zaśmiecac forum nie zamieściłam.
To widok z Krypla na Poznań
[link widoczny dla zalogowanych]
a to z Dziewiczej Góry dalej na północ - czyli w kierunku Bolechowa
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bo ja dnia Śro 7:29, 24 Maj 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
melpomena
zła kobieta


Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 9156
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 475 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 15:43, 21 Maj 2006    Temat postu:

Próbowałam robić panoramiczne zdjęcie mojego miasta.
Ale niestety, nie wychodzi mi.

Trochę to takie dziwne patrzeć na Poznań z tej perspektywy Jak się wjeżdża do miasta, to wygląda zupełnie inaczej. Ja mam bardzo przyjemne wspomnienia związane z Poznaniem Szczególnie z taką kawiarnią na uliczce przy rynku. Tzn. nie przy rynku, tylko odchodzącej od rynku. Nawet nie pamiętam jak się nazywa, a szkoda.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 10:27, 22 Maj 2006    Temat postu:

Kiedyś z Anulą stwierdziliśmy, że na poznańskim rynku jest dużo ukrytych motywów orientalnych - arabskich konkretnie (z Ratuszem włącznie)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bo ja
anty-Titanick


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 1672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 121 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)

PostWysłany: Pon 11:53, 22 Maj 2006    Temat postu:

Pozań z okien tramwaju - to chyba najbardziej magiczne wspomnienie dzieciństwa. Pegaz na szczycie opery, pomnik Higei, ogród botaniczny i tzw. dzieciniec na Drodze Dębińskiej. Był jeszcze samotlot, który stał nieopodal mostu i droga na której był miękki asfalt i w letnie upalne dni zostawały w nim ślady butów na szpikach...
No i Zielone Ogródki, po których została tylko fonntanna.
Potem moje poznańskie ścieżki przeniosły się w okolice rynku Łazarskiego - świat pocztówek dźwiękowych i zegarków zwanych buksiakami... Świat śrubek, zaworków, starych lamp i cinkciarzy
No i znowu powrót w okolice Starego Rynku - piekarnia bagietek na Wrovławskiej: wystać taką bagietkę w kolejce, a potem usiąść na Rynku i przy BWA i zajadać na spólke z gołębiami...
Kawiarni było wtedy niewiele, ale na Gołębiej była Maleńka

W Poznaniu bywałam całe życie, mieszkałam przez 12 lat - ale to jednak moje miasto, choć teraz najbardziej lubie je w weekendy i nocą.

Z miast w Polsce mam sentyment do Słupska - ale może to kwestja wspomnień?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drahna
piórko na gzymsie


Dołączył: 01 Lis 2005
Posty: 867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 16:29, 22 Maj 2006    Temat postu:

Mam ogromną prośbę (bardziej osobistą choć nie tylko ) mianowicie : możecie zamieszczać miniaturki zdjęć ?
Generalnie przy słabym łączu temat ładuje się niessssssamowicie długo, a przecież po kliknięciu na taką zminiaturyzowaną fotkę "otwiera" nam się jej oryginał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 12:07, 02 Sie 2006    Temat postu:

Boju, chyba link nie działa A relacji się nie mogę doczekać

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anka
serce żółto-czerwone


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 13358
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 257 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Scyzorykowo :D

PostWysłany: Śro 12:28, 02 Sie 2006    Temat postu:

Boju ja też czekam na tę relacje - obiecałaś

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bo ja
anty-Titanick


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 1672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 121 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)

PostWysłany: Śro 17:31, 02 Sie 2006    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Dlaczego właśnie tu relacja z Woodstocku? Zastanawiałam się trochę – ale Przystanek Woodstock to przecież jest moje magiczne miejsce, więc tu właśnie jest miejsce na relację.
Pojechałam na Woodstock pierwszy raz rok temu. Chciałam jechać od zawsze . Fajnie jest zrobić to, co się chciało, fajnie jest móc to robić jeszcze wielokrotnie z taka samą radością. Nie powiem nikomu: "Jedź na Woodstock, tam jest super", ale z czystym sumieniem mogę powiedzieć: "Jeżeli chcesz jechać - to jedź. Tam jest miejsce dla każdego".
Co mnie przyciąga na Woodstock? Własnie to, że tam jest miejsce dla każdego. Jest też miejsce dla wszelakiej muzyki - gdy zagrała "Wolna Grupa Bukowina" pod sceną stali ci sami ludzie, którzy stali, gdy grał VAVAMUFFIN. W tym sensie na Przystanku najważniejsza jest muzyka - ale nie jej poziom tylko właśnie przesłanie, jakie niesie; to, że łączy, a nie dzieli. Na tegorocznym Przystanku oficjalnie również zagościł Przystanek Jezus wraz z tzw. Chrześcijańskim rockiem [link widoczny dla zalogowanych] no i oczywiście tradycyjnie[link widoczny dla zalogowanych]
Woodstock to masa ludzi, masa wrażeń, masa dźwięków, kolorów, zapachów. Te ostatnie nie zawsze są przyjemne, ale jeżeli pomyśli się o tym ilu ludzi przebywa w jednym miejscu w tym czasie przez kilka dni, to i tak nie jest źle.
W tym roku mój Przystanek zaczął się już w upalny czwartek; rowery na dach, graty do bagażnika, piątka ludzi do autka i przed nami około 200 kilometrów. Na miejscu wszystko dopiero się rodzi, buduje, choć są podobno tacy, którzy przyjechali dwa tygodnie wcześniej. [link widoczny dla zalogowanych], więc poszukaliśmy miejsca wśród drzew – ale i tam dorwał nas wszechobecny w tym roku kurz. Po zeszłorocznym deszczowym przystanku nie wyobrażałam sobie, że może być tyle kurzu! W trakcie piątkowego koncertu plac przed sceną był właściwie nie widoczny, piach wdzierał się do oczu, nosa i ust i naprawdę przydawały się te śmieszne maski budowlane noszone przez niektórych i przewiązywane na twarzy chustki. Upał i kurz – nie ma, co się dziwić, że wielką popularnością cieszył się [link widoczny dla zalogowanych] i [link widoczny dla zalogowanych]. Ja jakoś [link widoczny dla zalogowanych] na nie, pozostałam przy ochładzaniu się w wiecznie [link widoczny dla zalogowanych] – w takich sytuacjach przydają się lata turystycznej praktyki, jak sobie człowiek wszystko dobrze zorganizuje to nawet może się całkiem porządnie umyć . Głód też raczej nie grozi – dostępne na okrągło są [link widoczny dla zalogowanych] lub [link widoczny dla zalogowanych] - za 3 zł spora porcja.
Czy na Przystanku jest bezpiecznie? Mogę tylko subiektywnie powiedzieć – TAK. Nie bywam na dużych masowych imprezach, nie lubię tłumu i boję się agresji. Zeszłoroczny Woodstock spędziłam właściwie szwędajac się samotnie i ani razu nie czułam zagrożenia i niepokoju. Nie wiem, na czym polega tajemnica tego miejsca? Policja jest właściwie tylko w mieście, a na terenie Woodstocku już tylko młodzi ludzie stanowiący [link widoczny dla zalogowanych]. Ja nie spotkałam się przez te dni z przejawami chamstwa i niebezpiecznej agresji i to mnie zdumiewa najbardziej, i to mnie tam przyciąga. Owszem jest wulgarność, bywają czasem nieodpowiedzialne zachowania, ale to nie jest to, co spotykam na codzień w moim blokowisku. „Bitwy” toczono na wodę, błoto i puste plastykowe butelki. Nawet [link widoczny dla zalogowanych] znosi to spokojnie i chyba więcej myśli o korzyściach niż stratach, a więcej szumu i hałasu niż wszyscy przystankowicze razem wzięci zrobili oczywiście powracający do domu rezerwiści, których spotkaliśmy w mieście
Dla mnie przebojem tegorocznego Przystanku będzie scenka, którą zaobserwowałam na piątkowym koncercie: przed główną sceną siedzą sobie na kocyku trzy osoby w wieku solidnie już dojrzałym i strojach jak na wieczorek taneczny na wakacjach, dwie panie i pan. Pan wyraźnie znudzony wpatruje się w scenę, panie tak zaaferowane rozmową, że jakby nic wokół nich nie istniało, popijają dyskretnie jakiś czerwony alkohol z małych szklanych kieliszków. Pewnie dzieciaki skaczą pod sceną. Rozbawił mnie ten widok do łez. Tak, tak, na Woodstocku trzeba się na prawdę czymś wyróżnić by przyciągnąć uwagę: może to być [link widoczny dla zalogowanych] , (nie wystarczy raczej popularny w tym roku moherowy beret), może być odlotowy środek transportu – np. czarna wołga lub zabytkowy motocykl, nietuzinkowy strój np. mundur oficera armii czerwonej, lub ślubna suknia (ale na nieogolonym facecie), no i [link widoczny dla zalogowanych] – jak najwyższe, jak największe powiewające nad namiotami i przed sceną.
Mój Woodstock w tym roku był mniej muzyczny niż rok temu – połączyłam w tym wyjeździe kilka rzeczy i trochę objechałam okolicę na rowerach. Tereny piękne i interesujące – ale to temat na osobną relację i kilka fotek. Cóż – skutek zmęczenia jazdą i upałami był taki, że nie doczekałam finału i podłam gdy KSU śpiewało „Czterech pancernych”. Mniej w tym toku poskakałam i posłuchałam, ale gdy na [link widoczny dla zalogowanych] grał CARRANTOUHILL nogi same tańczyły, a gdy na dużej wystąpił FARBEN LEHRE to i nogi i gardło poszło w ruch . Posłuchałam tez COMY (bo tego słucha ostatnio mój syn) i całej masy muzyki, która była cały czas gdzieś dookoła, mieszając się w moich uszach i głowie, to nie pozwalając zasnąć, to kołysząc do snu...
No i jeszcze słów kilka o Jurku Owsiaku. Młodzi go słuchają - a to już samo w sobie jest niezwykłe w naszych czasach. Dla mnie Jurek jest po prostu prawdziwy, autentyczny, nie wydumany i wystylizowany, no i myślę, że jest uczciwy w tym najbardziej elementarnym znaczeniu. Pamiętam jak w Trójce wieki temu prowadził audycję BRUM i rzucał te swoje szalone pomysły. Świat bez takich ludzi inaczej by się kręcił... [link widoczny dla zalogowanych]


ufff - udało się powklejałam te wszystkie fotki w zielonych napisach. Teraz jeszcze muszę się zabrać za relację turystyczną


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 7:56, 03 Sie 2006    Temat postu:

Ekstra! Jeszcze raz na spokojnie sobie pooglądam, jak ruszy mi w końcu szybszy net, bo ciągle coś mi się przycina przy zdjęciach

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Travel Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 19, 20, 21  Następny
Strona 1 z 21

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin