Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

do czego służy kochanka?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 17, 18, 19  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Uskok Tektoniczny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ver
maszynista z Melbourne


Dołączył: 10 Gru 2006
Posty: 1999
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 21:54, 01 Cze 2007    Temat postu:

ja tez się nieco jeżę na instytucję kochanki, Lulko.

ale będe bronić kochanki przed ocenianiem.

to zjawisko nie jest proste jak kij i nie ma tylko 2 końców

no i miło było i o czym popaplać


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kasiek66
druga matka Buddego


Dołączył: 18 Gru 2006
Posty: 11106
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 295 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:08, 01 Cze 2007    Temat postu:

Dziewczyny a moze tak popaplałybyscie o kochankach ale płci meskiej. Seeni peany niemalze pisała. A przeciez dziela sie oni na dwie kategorie. O ile sa ci co utrzymuja kupujac wg Seeni niezbedne do zycia torebki, to sa tez ci którzy wymagaja utrzymania I płacimy kobietki , płacimy za piekne młode ciało , które cos tam jeszcze z nas wykrzesa hahahahahahahahahah

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
Gość





PostWysłany: Pią 22:16, 01 Cze 2007    Temat postu:

Kochanek? nuuuudaaaa....
Powrót do góry
kasiek66
druga matka Buddego


Dołączył: 18 Gru 2006
Posty: 11106
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 295 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:18, 01 Cze 2007    Temat postu:

nudziarz napisał:
Kochanek? nuuuudaaaa....

Zebys wiedział Nudziarzu, ze nuda. Moja znajoma ma taki wrzód na tyłku. Za tenis zapłac, kup nowe autko, zabierz na przyjecie. A kolo nieraz jest zmeczony i nawey sexu dobrego z tym nie ma


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
Gość





PostWysłany: Pią 22:25, 01 Cze 2007    Temat postu:

No i dlatego zdecydowanie lepsza jest zona!
wprawdzie za lekcje nie zaplaci... i nawet zimówek do starego auta nie kupi...

ale jest przyjacielem. Prawdziwym


P.s. I tym optymistycznym........ dobranoc
Powrót do góry
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:32, 01 Cze 2007    Temat postu:

kasiek66 napisał:
Dziewczyny a moze tak popaplałybyscie o kochankach ale płci meskiej.


Znowu o facetach?????
Nic z tego! Prowadzę właśnie zajmującą dyskusję z Bobro o prądzie i wyładowaniach atmosferycznych.
Zapraszam na piwo za szafę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kasiek66
druga matka Buddego


Dołączył: 18 Gru 2006
Posty: 11106
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 295 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:34, 01 Cze 2007    Temat postu:

Czy my to tak zawsze za ta szafa bedziemy?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paj
Gość





PostWysłany: Sob 0:11, 02 Cze 2007    Temat postu:

nudziarz napisał:
No i dlatego zdecydowanie lepsza jest zona!
wprawdzie za lekcje nie zaplaci... i nawet zimówek do starego auta nie kupi...

ale jest przyjacielem. Prawdziwym


P.s. I tym optymistycznym........ dobranoc

Czytałam o takich żonach........................źle skończyły.
Powrót do góry
Kipol
maszynista z Melbourne


Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 8027
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mała Sycylia

PostWysłany: Sob 4:36, 02 Cze 2007    Temat postu:

Paj napisał:
nudziarz napisał:
No i dlatego zdecydowanie lepsza jest zona!
wprawdzie za lekcje nie zaplaci... i nawet zimówek do starego auta nie kupi...

ale jest przyjacielem. Prawdziwym


P.s. I tym optymistycznym........ dobranoc

Czytałam o takich żonach........................źle skończyły.

Nie wszystkie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paj
Gość





PostWysłany: Sob 10:33, 02 Cze 2007    Temat postu:

I tak od kochanki doszliśmy do..................żony.
Czyżby to tak blisko?
Powrót do góry
bosska
Gość





PostWysłany: Sob 10:53, 02 Cze 2007    Temat postu:

Paj napisał:
I tak od kochanki doszliśmy do..................żony.
Czyżby to tak blisko?


niezupełnie
obawiam się, że jest zasadnicza różnica między żoną a kochanką
Powrót do góry
bobro
gryźliwy behemot


Dołączył: 15 Paź 2006
Posty: 20179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z boku trochę
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 10:55, 02 Cze 2007    Temat postu:

niby jaka?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bosska
Gość





PostWysłany: Sob 10:55, 02 Cze 2007    Temat postu:

nudziarz napisał:
Alez oczywscie Seeni że bycie kochanka jest etycznie niemoralne!
Primo: zdrada nie jest etyczna
secundo: mocno naciagane jest stwierdzenie ze wina lezy wylacznie po stronie zonatego mezczyzny.




pewnie, że kochanka dla mnie ma wydźwięk amoralny
sięga po cudze,
a zdrada zawsze jest zdradą, bez względu na przyczyny i okoliczności

jeśli komuś jest źle w jakimkolwiek związku, dlaczego nie odejdzie? a dopiero potem wiąże się z kimś innym? wiadomo, że łatwiej jest iść na łatwiznę

może łatwo mi pisać, gdyż ani nie byłam zdradzaną żoną ani kochanką
Powrót do góry
bosska
Gość





PostWysłany: Sob 10:58, 02 Cze 2007    Temat postu:

bobro napisał:
niby jaka?


różnica moralna? legalna?

bobro, jak sądzisz: przy możliwości wyboru, jaki % kobiet woli być żoną a jaki % kochanką?
Powrót do góry
bobro
gryźliwy behemot


Dołączył: 15 Paź 2006
Posty: 20179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z boku trochę
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 11:08, 02 Cze 2007    Temat postu:

nie wiem, to nie temat dla mnie... żona moja jest jednocześnie moją kochanką... ja się tu nie wypowiadam...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paj
Gość





PostWysłany: Sob 11:14, 02 Cze 2007    Temat postu:

bobro napisał:
nie wiem, to nie temat dla mnie... żona moja jest jednocześnie moją kochanką... ja się tu nie wypowiadam...

No właśnie..znowu umowne znaczenie tego słowa; jeżeli żona potrafi i chce być tak pociągająca, fascynująca jak ....kochanka..........to piękne.
I budzi takie emocje....wspaniałe..
Powrót do góry
animavilis
Gość





PostWysłany: Sob 15:08, 02 Cze 2007    Temat postu:

Seeni napisał:

Tak postrzegany jawi się jako instytucja wysokiej użyteczności. Idealny kochanek winien wielbić nieustannie, zabierać do drogich restauracji, kupować prezenty ( z naciskiem na torebki) oraz uprawiać namietny seks w pokojach luksusowych hoteli. Angel




Mimo że drażnił mnie idylliczny obraz kochanki, jaki momentami wyłaniał się na tym topiku, w moim przekonaniu, w jej zachowaniu nie ma, w gruncie rzeczy, nic niemoralnego.
Właściwie nie widzę powodu, dla którego kochanka miałaby być solidarna z żoną swojego faceta lub jego dziećmi - są to dla niej zupełnie obce osoby, wobec których nie ma absolutnie żadnych zobowiązań. Stanie na straży moralności męża również w żadnej mierze do "zakresu obowiązków" kochanki nie należy.
Jeśli w roli tejże się nie widzę, to nie z troski o czystość mojego sumienia, co raczej z głębokiej pogardy dla zdradzającego męża.
Zdarzają się małżeństwa oparte na dziwacznych zasadach, typu każdy sobie rzepkę skrobie, za wolą i świadomością współpartnera [wariant: słynne już małżeństwo Kaliny Jędrusik i Stanisława Dygata] - i, na swój sposób, są to uczciwe, choć dla wielu niezrozumiałe, odmiany "tradycyjnego" małżeństwa. Nie ma tutaj elementu nielojalności.
Natomiast mężczyzna, który oszukuje żonę, wyłącznie dla rozrywek cielesnych [a śmiem przypuszczać, że to jest główny motyw zdradzających mężów] jest, po prostu, obrzydliwy i żadne atrybuty męskości czy intelektu nie są w stanie uczynić go, w moich oczach, godnym pożądania.
Zaś jako że, z reguły, nie sposób dociec, czy żona wie o rozrywkach męża i je akceptuje, czy raczej zasila rzeszę nieświadomych ofiar nielojalności, profilaktycznie omijam zajętych, choć może, jak i bosskiej jakaś okazja mi przeszła koło nosa. Tylko okazja właściwie na co? Bo jeśli tylko na seks, to po co komplikować sobie życie cudzym mężem?
A jeśli miłość, z tej lub tamtej strony, to ... katastrofa
Powrót do góry
ver
maszynista z Melbourne


Dołączył: 10 Gru 2006
Posty: 1999
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 17:42, 02 Cze 2007    Temat postu:

w zasadzie zawiść żony i kochanki o męzczyzne jest bardzo podobna u jednej i drugiej.
Róznica polega tylko na tym, ze jedna z nich trzyma kwit za ślub i ma złudzenie, że dzierży monopol, druga za to ma luz, czas i chęć na fryzjera i kosmetyczkę.
Ale to wciąż ten sam świat kobiet, które grają pewien mecz tenisowy, przy czym piłką tenisową jest pewien gatunek mezczyzny czasami tak to widzę

szkoda, ze zaden z nich nam o tym nie opowie, ale w sumie przyczynę znam- zbyt dobrze bawią się taką sytuacją .... w miedzyczasie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paj
Gość





PostWysłany: Sob 17:52, 02 Cze 2007    Temat postu:

ver napisał:
w zasadzie zawiść żony i kochanki o męzczyzne jest bardzo podobna u jednej i drugiej.
Róznica polega tylko na tym, ze jedna z nich trzyma kwit za ślub i ma złudzenie, że dzierży monopol, druga za to ma luz, czas i chęć na fryzjera i kosmetyczkę.
Ale to wciąż ten sam świat kobiet, które grają pewien mecz tenisowy, przy czym piłką tenisową jest pewien gatunek mezczyzny czasami tak to widzę

szkoda, ze zaden z nich nam o tym nie opowie, ale w sumie przyczynę znam- zbyt dobrze bawią się taką sytuacją .... w miedzyczasie

Kobiety też nie opowiadają o tym; kobiety -kochanki..
To taka gra..
I nie wiem skąd, ale mężczyźni wiedzą, które kobiety mogą/zgodzą się być kochankami..
Powrót do góry
ver
maszynista z Melbourne


Dołączył: 10 Gru 2006
Posty: 1999
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 18:39, 02 Cze 2007    Temat postu:

..haha..Paj- pewnie to jakas zgodność gatunkowa..? a moze podobna reakcja na zwariowane relacje w coraz bardziej szalonej naszej współczesności..? własne szaleństwo w ogólnym bałaganie..?
..wciąż słysze wokół- "to moje zycie i mam je tylko jedno"- czy to jakis wyscig z czasem, ważniejszy niż zasady, przysięgi, lojalność...?
albo to hasło- "żyj tak, jakbyś miał umrzeć jutro"...?
i nikt juz tak na pewno nie wie co wazniejsze...taka mnogość rozwiązań i watpliwości, dużo wieksza nawet niz tu, na forum


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Uskok Tektoniczny Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 17, 18, 19  Następny
Strona 9 z 19

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin