Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Feminizm
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 97, 98, 99, 100, 101  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Uskok Tektoniczny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pon 17:39, 03 Kwi 2017    Temat postu:

Osobiście nigdy nie zostałam uderzona przez żadnego mężczyznę.( z wyjątkiem Jacka z V B)
Jestem, przy tym pewna, że nie podobałoby mi się to wcale.
Jestem również pewna, że oddałabym i to z nawiązką. Wnioskuję to po historii z Jackiem z V B, któremu wybiłam jedynkę i który nigdy później nie odważył się jechać ze mną tym samym autobusem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sir Francis Drake
maszynista z Melbourne


Dołączył: 01 Wrz 2015
Posty: 8190
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 17:46, 03 Kwi 2017    Temat postu:

Seeni napisał:
Osobiście nigdy nie zostałam uderzona przez żadnego mężczyznę.( z wyjątkiem Jacka z V B)
Jestem, przy tym pewna, że nie podobałoby mi się to wcale.
Jestem również pewna, że oddałabym i to z nawiązką. Wnioskuję to po historii z Jackiem z V B, któremu wybiłam jedynkę i który nigdy później nie odważył się jechać ze mną tym samym autobusem.


racja ... taka przemoc jest czyms prymitywnym, i powinno sie ja tepic u samego zarania

ps ale przemoc i oskarzenie o przemoc to nie to samo, nieprawdaz

(pisze to, bo staram sie ocenic "dziwna" legislacje dumy)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:09, 03 Kwi 2017    Temat postu:

A jakich to dodatkowych praw dla kobiet domagają się feministki?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sir Francis Drake
maszynista z Melbourne


Dołączył: 01 Wrz 2015
Posty: 8190
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 18:19, 03 Kwi 2017    Temat postu:

letnisztorm napisał:
A jakich to dodatkowych praw dla kobiet domagają się feministki?


np parytetow[/i]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:25, 03 Kwi 2017    Temat postu:

Parytet płci w takim samym stopniu dotyczy kobiet jak i mężczyzn.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pon 18:28, 03 Kwi 2017    Temat postu:

Oj robisz się obłudna.
Pokaż mi organizacje mężczyzn domagających się parytetów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:34, 03 Kwi 2017    Temat postu:

Jeszcze jakieś dodatkowe prawa?

Kilo poszukaj jakiegoś kranu do naprawy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pon 18:37, 03 Kwi 2017    Temat postu:

Argument niewygodny? Tak mi n ie przykro.
Feministki walczą o parytety w zawodzie górnika, mechanika samochodowego, lub pracownika MPO? Jakoś nie słyszałem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:43, 03 Kwi 2017    Temat postu:

Parytet nie jest dodatkowym prawem. W resztę nie wnikam bo szczerze z tymi parytetami spotykam się tylko w wypowiedziach antyfeministow. Takie straszenie diabłem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pon 18:46, 03 Kwi 2017    Temat postu:

Czyli bronisz coś o czym nie masz wiedzy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:53, 03 Kwi 2017    Temat postu:

Ja czegoś bronię?
Stwierdzam jak to wygląda o strony prawnej.
Ty zaś na samo hasło parytet dostajesz jakiejś głupawki bez doczytania czego dotyczy rozmowa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pon 19:08, 03 Kwi 2017    Temat postu:

Tjaaaaaaaaaa
A nie jak ci sie wydaje że jest?


To może inaczej:
Nie zapytam o ideologie feminizmu, bo już wiemy ze nie rozumiesz słowa "ideologia", ale zapytam tak: "Jaki cele (nie pomyl z tymi #) mają współczesne feministki".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:45, 03 Kwi 2017    Temat postu:

Z tego co widzę interesujesz się tym bardziej niż ja. W dodatku cię nakręca. To może Ty wskaż mi zapis parytetu który daje dodatkowe prawa kobietom.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pon 21:02, 03 Kwi 2017    Temat postu:

Cóż solidarność jajników nie wystarcza.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Wto 7:32, 04 Kwi 2017    Temat postu:

Jąder też nie na wiele się zdaje Angel

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Wto 7:44, 04 Kwi 2017    Temat postu:

letnisztorm napisał:
A jakich to dodatkowych praw dla kobiet domagają się feministki?

W sumie żadnych "dodatkowych". Domagają się zrównania praw na poziomie nie tylko deklaratywnym, ale faktycznym. Skoro stanowią 52% społeczeństwa polskiego, dlaczego we władzach nie stanowią 52%? Warto zadać sobie to pytanie, bo proces wykluczania kobiet z dyskursu społeczno-politycznego zaczyna się już w przedszkolu (albo nawet wcześniej). Trzeba to zmienić i właśnie takie zmiany postulują feministki. Cokolwiek, by o nich mówić, to właśnie dzięki takim ruchom mamy równościowe prawa zapisane w konstytucji. Dzięki polskim feministkom Piłsudski w 1918 roku przyznał kobietom prawa wyborcze. Nie przyznał tak sam z siebie - wymusiły to na nim stukając parasolkami w jego drzwi. Ponieważ kobiety, żeby cokolwiek osiągnąć muszą pracować ciężej i być dwa razy lepsze od mężczyzn, są (statystycznie) lepiej wykształcone, lepiej zorganizowane i bardziej skore do kompromisów. Przywódczynie na ciężkie czasy, które zamiast "co by ty jeszcze spieprzyć, panowie?" naprawdę coś robią.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 10:01, 04 Kwi 2017    Temat postu:

1.
Kewa napisał:
(...) Skoro stanowią 52% społeczeństwa polskiego, dlaczego we władzach nie stanowią 52%? (...)

No, właśnie? Dlaczego? Jest na to pytanie jakaś logiczna prosta odpowiedź - nie "feministyczna?

2.
Kewa napisał:
(...) proces wykluczania kobiet z dyskursu społeczno-politycznego zaczyna się już w przedszkolu (albo nawet wcześniej). (...)

Być może tak jest, ale w przedszkolu, choć podobno bywają wychowawcy, jednak poza wychowawczyniami (ciociami ) nie spotkałem dotąd takiego.
Czyżby więc to kobiety - przedszkolanki, wykluczały (przyszłe) kobiety z dyskursu społeczno-politycznego" ?

3.
Kewa napisał:
(...) Trzeba to zmienić i właśnie takie zmiany postulują feministki. Cokolwiek, by o nich mówić, to właśnie dzięki takim ruchom mamy równościowe prawa zapisane w konstytucji. (...)

No, właśnie! W konstytucji nie są rozgraniczone prawa kobiet i mężczyzn. Konstytucja i wszelkie przepisy oparte na niej nie dyskryminują kobiet. Powstaje więc pytanie jakie "zmiany postulują feministki"???
Poza hasłem, że feministki "postulują zmiany" i skarżeniem się, że kobiety nie są traktowane równo (a nawet lepiej, bo 52% ... itd. ) nie usłyszałem jakie zmiany postulują? Czy zmianę konstytucji, według której kobieta miałaby mieć więcej praw niż mężczyzna, a za wykroczenie drogowe miałaby mieć niższy mandat i mniej punktów? Czy za kradzież, pobicie - zwłaszcza mężczyzny lub zabójstwo, miałaby być uniewinniana?
To nie jest złośliwe pytanie, ale po prostu ciągle słyszę o "zmianach postulowanych przez feministki", ale pozostając w sferze logicznego rozbioru treści tych zdań nt. postulowanych zmian, narzekanie na brak równości jest tylko opisywaniem zjawiska (i to najczęściej baaaardzo subiektywnym), a nie wskazywaniem zmian, które by to zjawisko miały zmienić.
W tej sytuacji nadal brak odpowiedzi na słuszne pytanie letniej:
Kewa napisał:
letnisztorm napisał:
A jakich to dodatkowych praw dla kobiet domagają się feministki?

(...) w powodzi słów, brak odpowiedzi (jest znowu opis zjawiska - narzekanie)

4.
Kewa napisał:
(...)Nie przyznał tak sam z siebie - wymusiły to na nim stukając parasolkami w jego drzwi.(...)

To takie proste (dla "feministek")? Po co więc tyle hałasu? Ostatnio widziałem w sklepie chińskie parasolki po 12 zł. Z zainteresowaniem będę się przyglądał, co tym razem wystukają Panie parasolkami oraz w czyje drzwi będą stukać Think

5.
Kewa napisał:
(...) Ponieważ kobiety, żeby cokolwiek osiągnąć muszą pracować ciężej i być dwa razy lepsze od mężczyzn, są (statystycznie) lepiej wykształcone, lepiej zorganizowane i bardziej skore do kompromisów. Przywódczynie na ciężkie czasy, które zamiast "co by ty jeszcze spieprzyć, panowie?" naprawdę coś robią.

Czy z tego akapitu należy wyciągnąć wnioski, że mężczyźni to bezmózgie trutnie nie dorastające kobietom do pięt (zawsze zgrabnych nóżek), które powinny być przywódczyniami świata i pokierować je ku lepszemu rozwojowi cywilizacji? Czy z tego wynika, że to nie matki wychowują swoje dzieci na przyszłe "uciśnione kobiety" i przyszłych "mężczyzn władców" traktujących kobiety w tak "skandaliczny sposób"? No, jest być może pewien odsetek matek, które wychowują przyszłe "feministki" - żyjące w poczuciu nieustającej krzywdy, nie mające przez to czasu na kształcenie, robienie kariery i budowanie wspólnie z partnerem fajnego, wspólnego życia.

Czy nie ma kobiet, które robią karierę zawodową, polityczną naukową? Ja sam znam kilka takich. Znałem kobietę (nie wyjątek) będącą głównym technologiem bardzo dużej fabryki obrabiarek w Poznaniu i we Wrocławiu, inna w tej fabryce była kierownikiem laboratorium. Mógłbym wymienić wiele kobiet będących wybitnymi naukowcami, posiadających na koncie wiele patentów i nagród za osiągnięcia naukowe (astronomia, fizyka, matematyka, nauki medyczne). Kobieta ordynator w szpitalu nie jest czymś wyjątkowym.
Tak sobie myślę, że żadna z tych kobiet, które wymieniłem, nie jest zgorzkniała, nie "stuka parasolkami" w czyjekolwiek drzwi.
Wielokrotnie słyszałem od kobiet właśnie stwierdzenie, że wolą pracować zawodowo w zespołach z przewagą mężczyzn... Czy to jakaś ich dewiacja, czy ocena sytuacji i trzeźwe spojrzenie na rzeczywistość.

Twierdzę, że najwięcej szkody wizerunkowi kobiet czynią tzw. "feministki" - zgorzkniałe i roszczeniowe bez względu na inne czynniki. Mam nadzieję, że nie chodzi o równość z mężczyznami w zakresie bełkotu polityków -mężczyzn i kobiet, np. mężczyzn posłów i posłanek Pawłowicz, Mucha itp.)

Nie sposób nie dostrzegać (również historycznie patrząc), że istnieją określone stosunki społeczne rozróżniające ludzi według płci, ale tych podziałów jest znacznie więcej - również wewnątrz płci...
Powtórzę się: najwięcej szkody dla wizerunku kobiet tworzy się z tego powszechnego (poza nielicznymi przypadkami) nachalnego krzyku feministek, jednocześnie pozbawionego elementów racjonalnych.
Cenię ogromnie każdą kobietę - człowieka, za jej przymioty umysłu, kulturę itd. Cenię za te przymioty tak jak każdego człowieka! Czy to jednak jest "seksizm" lub poniżający odruch, że jako mężczyzna jednocześnie w kobiecie dostrzegam Kobietę ?

**********
https://www.youtube.com/watch?v=YagylX_9Fss

Angel


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Formalny dnia Wto 10:04, 04 Kwi 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:58, 04 Kwi 2017    Temat postu:

Kewa napisał:
letnisztorm napisał:
A jakich to dodatkowych praw dla kobiet domagają się feministki?

W sumie żadnych "dodatkowych". Domagają się zrównania praw na poziomie nie tylko deklaratywnym, ale faktycznym. Skoro stanowią 52% społeczeństwa polskiego, dlaczego we władzach nie stanowią 52%? Warto zadać sobie to pytanie, bo proces wykluczania kobiet z dyskursu społeczno-politycznego zaczyna się już w przedszkolu (albo nawet wcześniej). Trzeba to zmienić i właśnie takie zmiany postulują feministki. Cokolwiek, by o nich mówić, to właśnie dzięki takim ruchom mamy równościowe prawa zapisane w konstytucji. Dzięki polskim feministkom Piłsudski w 1918 roku przyznał kobietom prawa wyborcze. Nie przyznał tak sam z siebie - wymusiły to na nim stukając parasolkami w jego drzwi. Ponieważ kobiety, żeby cokolwiek osiągnąć muszą pracować ciężej i być dwa razy lepsze od mężczyzn, są (statystycznie) lepiej wykształcone, lepiej zorganizowane i bardziej skore do kompromisów. Przywódczynie na ciężkie czasy, które zamiast "co by ty jeszcze spieprzyć, panowie?" naprawdę coś robią.


Jedyny parytet obecnie obowiązujący wygląda tak

Art. 425. [Lista kandydatów]
§ 1. Komitet wyborczy może zgłosić w każdym okręgu wyborczym tylko jedną listę kandydatów.
§ 2. Lista kandydatów w wyborach do rady:
1) w gminie niebędącej miastem na prawach powiatu może zawierać tylko jedno nazwisko;
2) w mieście na prawach powiatu nie może zawierać mniej niż 5 nazwisk kandydatów, z tym że liczba kandydatów nie może być większa niż dwukrotność liczby radnych wybieranych w danym okręgu wyborczym.
§ 3. Na liście, o której mowa w § 2 pkt 2:
1) liczba kandydatów – kobiet nie może być mniejsza niż 35% liczby wszystkich kandydatów na liście;
2) liczba kandydatów – mężczyzn nie może być mniejsza niż 35% liczby wszystkich kandydatów na liście.


Więc nawet na kilometr nie zbliża to udziału w rządach 50/50. Kobiety na listach i tak zwykle lądują na szarym końcu a jeżeli mają poparcie to nabijają głosy dla listy.

Myślę że kobiety po prostu niechętnie biorą udział w polityce bo to straszne szambo i nawet ci z gołębimi sercami stają się z czasem skurwysynami albo nie dają rady.
Może kiedyś, nawet szybciej niż nam się wydaje bez zmian "odgórnych" to się zmieni, i być może faktycznie polityka nabierze innego wymiaru.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez letnisztorm dnia Wto 12:59, 04 Kwi 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Wto 13:36, 04 Kwi 2017    Temat postu:

letnisztorm napisał:

1) liczba kandydatów – kobiet nie może być mniejsza niż 35% liczby wszystkich kandydatów na liście;
2) liczba kandydatów – mężczyzn nie może być mniejsza niż 35% liczby wszystkich kandydatów na liście.




Czyli jednak parytety również dla mężczyzn
Kobiety nie "pchają się" do polityki, myślę, że z odmiennych trochę powodów, niż podałaś - to wina socjalizacji. Od dziecka mają być grzeczne, nie atakować, nie krzyczeć, bawić się lalkami, ładnie uśmiechać i nie brudzić. Nawet w podręcznikach szkolnych chłopcy robią ciekawe rzeczy: majsterkują, grają w coś, albo łażą po drzewach, dziewczynki: tańczą, stroją się i bawią lalkami. Mama krząta się po domu ze ścierką lub przy kuchni, a tata puszcza latawce. Są, są odstępstwa, ale nie tak dawno przeglądałam badania podręczników i obraz płci jaki się z nich wyłania w większości podtrzymuje stereotypy. Nie ma pilotek samolotów, czy też motorniczych-kobiet. W czasach mojej szkolnej młodości na zajęciach ZPT dziewczynki piekły ciasta, a chłopcy wbijali gwoździe. Potem wcale nie było lepiej: nawet jak w klasie był jeden chłopiec, to zostawał przewodniczącym. Gdy kobieta urodzi dziecko - wylatuje z "obiegu", chyba że się bardzo spina, wtedy dostaje w nagrodę łatkę wyrodnej matki. Taka niewidoczna, podskórna dyskryminacja jest wszędzie. Trudno ją zauważyć, a jeszcze trudniej buntować się przeciwko niej i dlatego tak spodobała mi się stronka: mężczyzna spełniony. Polecam Angel


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:13, 04 Kwi 2017    Temat postu:

letnisztorm napisał:
(...)
1) liczba kandydatów – kobiet nie może być mniejsza niż 35% liczby wszystkich kandydatów na liście;
2) liczba kandydatów – mężczyzn nie może być mniejsza niż 35% liczby wszystkich kandydatów na liście.


Więc nawet na kilometr nie zbliża to udziału w rządach 50/50. Kobiety na listach i tak zwykle lądują na szarym końcu a jeżeli mają poparcie to nabijają głosy dla listy.

(...)


1. Faktem jest parytet "nie mniej niż" - identyczny dla kobiet i mężczyzn. Dlatego egzotyczny jest zarzut że "nie zbliża się do udziału w rzędach 50/50".
Możemy dojść do wniosku, że w przypadku gdyby kobiet lub mężczyzn nie było dostatecznie wiele chętnych, by spełnić ten warunek, należałoby uzupełniać kandydatów za pomocą łapanki...
To przypomina trochę sytuację z dawnych lat, gdy przy przyjmowaniu na uczelnię obowiązywał system punktów za "pochodzenie" (pochodzenie robotniczo-chłopskie, wieś/miasto, rodzina niepełna itd). Pan dyrektor departamentu z MSWNiT (tak to się nazywało) bardzo gorąco podkreślał sprawiedliwość społeczną takiego rozwiązania. Naraziłem się wtedy wstając i zadając pytanie, czy nie osiągniemy pełniejszej sprawiedliwości, dając przy przyjmowaniu na uczelnię punkty za ukończenie szkoły specjalnej lub po przedstawieniu przez kandydata zaświadczenia o opóźnieniu w rozwoju.
Nie twierdzę, że parytet 50/50 byłby tym samym, ale tak się kojarzy...

letnisztorm napisał:
(...)
(...)
Więc nawet na kilometr nie zbliża to udziału w rządach 50/50. Kobiety na listach i tak zwykle lądują na szarym końcu a jeżeli mają poparcie to nabijają głosy dla listy.
Myślę że kobiety po prostu niechętnie biorą udział w polityce bo to straszne szambo i nawet ci z gołębimi sercami stają się z czasem skurwysynami albo nie dają rady.(...)

Gdy kobiety lądują na szarym końcu list (często, ale nie zawsze!!!) nie ma jednak nic wspólnego z parytetem. To znacznie bardziej skomplikowane - wielowarstwowe zagadnienie. Jedną z wielu odpowiedzi jest rzeczywiście niechęć kobiet do polityki, ale nie jest to jedyny i wcale nie najważniejszy powód. Nieśmiało przypomnę, że i każdy mężczyzna wcale nie jest zainteresowany nurzaniem się w polityce...
Przeciwstawne temu są bardzo liczne przykłady kobiet, które w polityce znajdują "siebie" i podnietę... Chyba nie trzeba wymieniać nazwisk?

Rozumiem , że polityka była jednym z przykładów braku równości. Myślę, że i ten przykład jest raczej mało trafny...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Uskok Tektoniczny Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 97, 98, 99, 100, 101  Następny
Strona 98 z 101

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin