Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

"Niech żyje wolność, wolność i swoboda..."
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Uskok Tektoniczny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ws
maszynista z Melbourne


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 2151
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 127 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 15:46, 14 Lut 2012    Temat postu:

w miarę płynącego czasu i wzrostu świadomości, za co dziękuję życiu, czuję sie coraz bardziej wolna, gdyż coraz częściej uświadamiam sobie, iż nic nie muszę, a moje życie jest niekończącym się pasmem wyborów i ich konsekwencji

Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pogłoska
maszynista z Melbourne


Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 4672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 336 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z o2
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:31, 14 Lut 2012    Temat postu:

ws napisał:
w miarę płynącego czasu i wzrostu świadomości, za co dziękuję życiu, czuję sie coraz bardziej wolna, gdyż coraz częściej uświadamiam sobie, iż nic nie muszę, a moje życie jest niekończącym się pasmem wyborów i ich konsekwencji


To ja mam zupełnie inaczej.
W miarę upływającego czasu coraz bardziej cieszę się, że coś jeszcze muszę, bo coraz mi trudniej mobilizować się do działania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ws
maszynista z Melbourne


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 2151
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 127 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 16:44, 14 Lut 2012    Temat postu:

a jak się to ma do wolności ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 17:33, 14 Lut 2012    Temat postu:

taaa.. nudziarz - ws - pogłoska
zgorzkniały starzec - przesympatycznie naiwna optymistka - przesympatycznie leniwa kokietka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pogłoska
maszynista z Melbourne


Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 4672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 336 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z o2
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:13, 14 Lut 2012    Temat postu:

ws napisał:
a jak się to ma do wolności ?


Przymus uwalnia mnie od mojego lenistwa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pogłoska
maszynista z Melbourne


Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 4672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 336 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z o2
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:14, 14 Lut 2012    Temat postu:

nudziarz napisał:

zgorzkniały starzec


HA! I Ty nazywasz mnie kokietką? )))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 21:33, 14 Lut 2012    Temat postu:

no dooobra... dobra.... gorzkniejący z wolna



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Spokojny 2
herszt bandy Portugalczyków


Dołączył: 06 Maj 2011
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3

PostWysłany: Śro 7:03, 15 Lut 2012    Temat postu:

Seeni napisał:
Moją wolność zasadniczo najbardziej ogranicza wolność innych.
Weźmy takie ferie i Potomstwo. Otóż Potomstwo ma prawo do odpoczynku. Wolno mu pojechać na łyżwy, do kina, na konie, wolno umówić się z koleżanką, wolno pobyczyć się przed telewizorem i spędzić pół dnia na necie. Ta wolność nakłada na mnie rozliczne obowiązki: ktoś musi posprzątać, ugotować, wyprasować, wyprać Psa itp. Kiedy delikatnie wspominam, że miłoby gdyby ktoś pomógł, Potomstwo patrzy niewinnie i pyta :
"Chyba wolno mi odpocząć"?????
Czuję się totalnie zniewolona tą wolnością Not talking


Czyli jesteś wolnym niewolnikiem ,jednak przy odrobinie dobrej organizacja dnia oraz odrzucenia spraw niekoniecznie koniecznych znajdziesz sporo czasu dla siebie np. odpuść sobie częste lub nawet codzinne pranie psa wtedy będziesz miała czas aby np obejrzeć romantyczny film.
Oto przykład dobrej organizacji dnia:
http://youtu.be/wNHmEFbFnFg


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Spokojny 2 dnia Śro 7:12, 15 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ws
maszynista z Melbourne


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 2151
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 127 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 9:30, 15 Lut 2012    Temat postu:

no nikt jeszcze prócz mnie samej, nie nazwał mnie naiwną, a i ja swoją naiwność nazywam pozytywną,
nudziarzu, samo ochocze przebywanie w naszym przesympatycznym towarzystwie, kładzie kłam twojej rzekomej zgorzkniałej starości, ale zgodzę się z pogłoską, że kokieteria i owszem owszem się kłania

mo moja droga, jak przymus cię uwalnia, to ja rzucam kapelusz na gumno, nie, nie rękawice


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jadwinia
Gość





PostWysłany: Śro 14:17, 15 Lut 2012    Temat postu:

maciejka napisał:
absolutnie nie jestem wolna,
jestem niewolnikiem systemu...
oraz własnych emocji...

a teraz,
przyjmuję niechciane posty na mój licznik,
też lubię nabijać..


Niewolnikiem? Znaczy, że robisz coś czego nie chcesz? Czujesz przymus? Think

P.S. Prosiłaś, żeby Cię spoliczkować... ale jakoś nie mogę, przepraszam! oops
Powrót do góry
Jadwinia
Gość





PostWysłany: Śro 14:48, 15 Lut 2012    Temat postu:

nudziarz napisał:
no własnie... w tej iluzoryczności rzecz
Tworzymy na własne potrzeby iluzję wolności.. bo wprawdzie chodzimy wciąż sciezkami, które nam dokładnie wytyczono, ale czasem dla dobrego samopoczucia stać nas na szalony wręcz gest i w przewie odśnieżania tego nieszczęsnego chodnika wypijemy publicznie piwo, bo przeciez wszelkie zakazy nie zmuszą nas do całkowitego wyparcia się własnego Ja.
Po czym jeszce na wszelki wypadek zamieciemy ów chodnik, bo ktoś mógłby się przyczepić , ze resztki śniegu jednak pozostały


Iluzje iluzjami, ale wydaje mi się, że normy stwarzają też komfort. Bo gdyby nie normy społeczne nawet byśmy nie mogli dojść do porozumienia z drugim człowiekiem. To dzięki przyjętym normom właśnie możemy przewidywać zachowania innych osób, możemy osiągać wspólne cele, "budować" coś, rozwijać... Nawet język jest przyjętą normą różnych pojęć. To stwarza pewne ograniczenia, bo chcąc być zrozumianym, musimy się posługiwać ogólnie przyjętym słownictwem, a z drugiej strony, znajomość tego słownictwa umożliwia nam swobodne porozumiewanie się i osiąganie pewnych korzyści. Najlepiej to zrozumieć za granicą, gdzie nie zna się dobrze języka tubylców.

Dlatego właśnie napisałam, że te normy dają mi poczucie komfortu (czy jakoś tak).
Podam też taki przykład: mam starą sunię (prawie 17 lat), która ledwo widzi, ledwo słyszy, ma chore serduszko... i ona NIE CHCE(!) chodzić na spacer bez smyczy, bo czuje się wtedy niepewnie, boi się. A kiedyś zawsze bez smyczy biegała.
Dorastające dziecko złości się, że rodzic chce je podwozić i odbierać, gdy wychodzi gdzieś późno, natomiast młoda dziewczyna/kobieta czuje się bezpieczniej, kiedy nocą idzie w towarzystwie jakiegoś mężczyzny (męża, chłopaka, kolegi...) a nie sama. Tak więc normy (zakazy/nakazy) nie muszą dawać poczucia zniewolenia, mogą być czymś pożądanym wręcz.
Powrót do góry
maciejka
stop cyny i czekolady


Dołączył: 01 Cze 2011
Posty: 758
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:56, 17 Lut 2012    Temat postu:

Jadwinia napisał:
maciejka napisał:
absolutnie nie jestem wolna,
jestem niewolnikiem systemu...
oraz własnych emocji...


Niewolnikiem? Znaczy, że robisz coś czego nie chcesz? Czujesz przymus? Think


Ależ oczywiście, że robię to, czego w zasadzie nie chcę, pierwszy z brzegu przykład, muszę iść do pracy i czuję ten przeogromny przymus.
Zdziwiło Cię Jadwiniu, moje stwierdzenie, że jestem niewolnikiem systemu,
no przecież jestem, i jeszcze na dodatek muszę na niego ciężko pracować.
Czuje się niewolnikiem systemu emerytalnego (ZUS-u), systemu monetarnego,
który został wymyślony przed wiekami, i w wyniku ewaluacji, w dzisiejszych czasach jest systemem kontroli i władzy nad ludźmi.
Dużo by jeszcze mnożyć przykładów, ale po co ??? pewnie każdy z nas pewnego typu zniewolenia dostrzega.

Jadwiniu, wolność to temat rzeka, referat można by spokojnie napisać, pracę licencjacką albo magisterską.
W kilku zdaniach nie da rady ogarnąć tego tematu. I nawet wielcy filozofowie mieli problem z określeniem wolności
i dlatego właśnie mamy: wolność w/g Platona, według Marksa, Hegla, Fromma, Kanta, etc...
Wolność to brak zewnętrznego przymusu, wolność jest prawem do wyznawania swoich poglądów...
i jeszcze sporo tych definicji, ale nie o tym teraz, za mało czasu...
najważniejsze, że dla każdego człowieka znaczy ona coś trochę innego.

Jadwinia napisał:
maciejka napisał:

a teraz,
przyjmuję niechciane posty na mój licznik,
też lubię nabijać..

P.S. Prosiłaś, żeby Cię spoliczkować... ale jakoś nie mogę, przepraszam! oops


nie przepraszaj, nie ma za co,
przyjmuję niechciane posty na mój licznik,
to był dodatek, który odnosił się to do postów powyżej (tamtej wypowiedzi) Angel
i nie ma to zupełnie nic wspólnego z dawaniem z liścia w twarz...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maciejka
stop cyny i czekolady


Dołączył: 01 Cze 2011
Posty: 758
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:07, 17 Lut 2012    Temat postu:

Jadwinia napisał:
(......)

To dzięki przyjętym normom właśnie możemy przewidywać zachowania innych osób , możemy osiągać wspólne cele, "budować" coś, rozwijać...dawać


przewidywać zachowania innych ludzi możemy, dzięki psychologii oraz psychologii społecznej,
natomiast osiągać wspólne cele oraz "budować" coś, możemy dzięki współpracy, oraz dzięki synergii.
dawać - dzięki empatii...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez maciejka dnia Pią 23:16, 17 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maciejka
stop cyny i czekolady


Dołączył: 01 Cze 2011
Posty: 758
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:38, 17 Lut 2012    Temat postu:

Jadwinia napisał:
(.....)


Podam też taki przykład: mam starą sunię (prawie 17 lat), która ledwo widzi, ledwo słyszy, ma chore serduszko... i ona NIE CHCE(!) chodzić na spacer bez smyczy, bo czuje się wtedy niepewnie, boi się. A kiedyś zawsze bez smyczy biegała.


Opowieść o słoniu...
Mały chłopiec o imieniu Jaś bardzo lubił chodzić do cyrku i patrzeć na zwierzęta a w szczególności upodobał sobie słonia.
Z ogromnym zainteresowaniem przyglądał się jak to wielkie zwierzę bawi się w najlepsze piłką i innymi zabawkami.
Jednak jedna rzecz nie dawała chłopcu spokoju. Dlaczego po występie przywiązują słonia łańcuchem do drewnianego kołka.
Zapytał więc dziadka dlaczego słoń jest w ten sposób wiązany. Dziadek odpowiedział, że słoń jest tresowany i musi być przywiązany.
Skoro jest taki tresowany, to po co go wiązać, dziwił się Jaś. Ta odpowiedź nie dawała chłopcu satysfakcji, i próbował dowiedzieć się,
dlaczego tak się dzieje i dlaczego skoro słoń jest taki duży i silny, nie wyrwie po prostu małego kołka który go więził i się nie uwolni.
Pewnego dnia treser wytłumaczył Jasiowi dlaczego tak się dzieje.
Otóż słoń gdy był jeszcze małym słonikiem został przywiązany do takiego kołka. Próbował się uwolnić. Szarpał się co sił, szamotał i wściekał.
Próbował przez jakiś czas po czym uświadomił sobie, że niemożliwością jest wyrwać kołek i się uwolnić.
Ta myśl tak głęboko utkwiła w jego podświadomości, że już nigdy więcej nie podjął próby ucieczki z niewoli.


Twoja Sunia z chorym serduszkiem, niedowidząca i niesłysząca, po prostu czuje sie bezpieczniej pod troskliwą opieką pani i na smyczy,
ale sorry, nie ma to jednak nic wspólnego z wolnością.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 22:44, 18 Lut 2012    Temat postu:

Pozwole sobie zauwazyć ( boszz jak to kabotyńsko brzmi ) , że normy społeczne - dopóki nie sa skodyfikowane - do niczego nie zmuszają. Sa tylko jakąś sumą opinii jednostek ( zaakceptowaną do stosowania przez większość ) i nie zawieraja w sobie zadnych innych "środków przymusu", poza ryzykiem wykluczenia ( w naszych czasach tylko mentalnego ) ze społeczności owe normy akceptującej .
Własnie nie akceptowanie nie skodyfikowanych norm społecznych jest w sumie najłatwiejszą, bo pozbawioną ryzyka realnie bolesnych konsekwencji, formą tworzenia iluzji wolności
W dzisiejszych czasach można takim działaniem co najwyżej zasłużyć na miano dziwaka ( lub chama )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jadwinia
Gość





PostWysłany: Nie 18:37, 19 Lut 2012    Temat postu:

maciejka napisał:
Jadwinia napisał:
(......)

To dzięki przyjętym normom właśnie możemy przewidywać zachowania innych osób , możemy osiągać wspólne cele, "budować" coś, rozwijać...dawać

"Dawać"? A skąd Ci się to "dawać" wzięło? Ja o żadnym dawaniu nie pisałam.

maciejka napisał:
przewidywać zachowania innych ludzi możemy, dzięki psychologii oraz psychologii społecznej...


Psychologia nie wyjaśni Ci dlaczego w Polsce kobiety przy powitaniu lubią być całowane w rękę przez mężczyznę, a w jakimś tam kraju nie. Nie pozwoli Ci przewidzieć zachowania innego kierowcy na ulicy, jeśli nie znasz zasad ruchu drogowego. Dzięki psychologii nie będziesz wiedziała, o której przyjedzie autobus i gdzie Cię dowiezie. Nie będziesz też wiedziała kto komu w pracy wydaje polecenia, a kto je wykonuje i w ogóle jak to wszystko się robi. I tak dalej, i tak dalej.

maciejka napisał:
... natomiast osiągać wspólne cele oraz "budować" coś, możemy dzięki współpracy, oraz dzięki synergii.

A na czym się opiera współpraca, jeśli nie na regułach i ustaleniach, podziale ról i obowiązków?
Powrót do góry
Jadwinia
Gość





PostWysłany: Nie 19:27, 19 Lut 2012    Temat postu:

Piszecie o złudzeniu wolności, że "wolność to brak zewnętrznego przymusu"... Czy to oznacza, że wolność jest zjawiskiem obiektywnym? Nie ja sama oceniam, czy jestem wolna, a ocenia to obiektywna opinia? I nawet, jeśli jestem stroną uległą w związku, godzę się na warunki partnera, to jest to obiektywnie brak wolności, mimo, że mi jest w takim układzie dobrze?
Powrót do góry
maciejka
stop cyny i czekolady


Dołączył: 01 Cze 2011
Posty: 758
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:34, 19 Lut 2012    Temat postu:

Jadwinia napisał:
"Dawać"? A skąd Ci się to "dawać" wzięło? Ja o żadnym dawaniu nie pisałam.

oj, faktycznie, masz rację, nie było o dawaniu, to było niżej i odnosiło się do innej myśli, sorry... Angel

Jadwinia napisał:
Psychologia nie wyjaśni Ci dlaczego w Polsce kobiety przy powitaniu lubią być całowane w rękę przez mężczyznę, a w jakimś tam kraju nie. Nie pozwoli Ci przewidzieć zachowania innego kierowcy na ulicy, jeśli nie znasz zasad ruchu drogowego. Dzięki psychologii nie będziesz wiedziała, o której przyjedzie autobus i gdzie Cię dowiezie. Nie będziesz też wiedziała kto komu w pracy wydaje polecenia, a kto je wykonuje i w ogóle jak to wszystko się robi. I tak dalej, i tak dalej.


ależ oczywiście, że psychologia wyjaśnia wszystko to co wymieniłaś,
no może oprócz tego o której przyjedzie autobus, to już nie psychologia tylko "rozkład jazdy",
czasami go nie ma na przystanku, wtedy zasięgamy informacji od ludzi, także czekających na interesujące nas połączenie,
nawet pracą zajmuje się również psychologia... to psychologia pracy.
Poza tym, zgadzam się, że ogromne znaczenie w naszym życiu mają normy społeczne,
tylko, że nie zawsze i nie każdy się do nich stosuje, i nawet nie ma takiego "obowiązku", a sankcje społeczne, to już całkiem inny temat.
Możemy wyróżnić kilka norm, normy moralne, religijne, obyczajowe, zwyczajowe (i tu właśnie znajduje się np. nawyk całowania kobiet w rękę),
prawne, ale i jeszcze normy formalne oraz normy nie formalne.
Jednak według mnie, jakiekolwiek normy, nie mają nic wspólnego z wolnością, ( takie jest moje zdanie ) ponieważ tylko można je przestrzegać.
Nudziarz w swojej wypowiedzi dokładnie to zobrazował, więc nie będę powtarzała jego słów...

Jadwinia napisał:

A na czym się opiera współpraca, jeśli nie na regułach i ustaleniach, podziale ról i obowiązków?

Oczywiście, Jadwiniu, współpraca opiera się na regułach i ustaleniach, podziale obowiązków i ról, ale co to ma wspólnego z szeroko pojętą wolnością???

Edit: literówki


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez maciejka dnia Nie 21:40, 19 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jadwinia
Gość





PostWysłany: Nie 22:21, 19 Lut 2012    Temat postu:

maciejka napisał:
ależ oczywiście, że psychologia wyjaśnia wszystko to co wymieniłaś...

Jestem ciekawa jak, psychologicznie wyjaśnisz kto ma pierwszeństwo przejazdu na drodze, podział obowiązków w pracy czy zwyczaj całowania kobiety w rękę. Mogłabyś pokrótce?

maciejka napisał:
no może oprócz tego o której przyjedzie autobus, to już nie psychologia tylko "rozkład jazdy"...

Rozkład jazdy jest ustaloną regułą funkcjonowania transportu publicznego.

maciejka napisał:
Jednak według mnie, jakiekolwiek normy, nie mają nic wspólnego z wolnością, ( takie jest moje zdanie ) ponieważ tylko można je przestrzegać.

A normy prawne?

maciejka napisał:
Jadwinia napisał:

A na czym się opiera współpraca, jeśli nie na regułach i ustaleniach, podziale ról i obowiązków?

Oczywiście, Jadwiniu, współpraca opiera się na regułach i ustaleniach, podziale obowiązków i ról, ale co to ma wspólnego z szeroko pojętą wolnością???

Nie rozumiem w takim razie tej uwagi:
maciejka napisał:
Jadwinia napisał:
(......)

To dzięki przyjętym normom właśnie możemy przewidywać zachowania innych osób , możemy osiągać wspólne cele, "budować" coś, rozwijać...dawać


przewidywać zachowania innych ludzi możemy, dzięki psychologii oraz psychologii społecznej,
natomiast osiągać wspólne cele oraz "budować" coś, możemy dzięki współpracy, oraz dzięki synergii.
dawać - dzięki empatii...


Jak się mają reguły do wolności? A choćby tak, że łamanie ich (czyt. łamanie prawa) może skutkować utratą wolności - więzieniem.


Ostatnio zmieniony przez Jadwinia dnia Nie 22:25, 19 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
maciejka
stop cyny i czekolady


Dołączył: 01 Cze 2011
Posty: 758
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:32, 19 Lut 2012    Temat postu:

Jadwinia napisał:
Piszecie o złudzeniu wolności, że "wolność to brak zewnętrznego przymusu"... Czy to oznacza, że wolność jest zjawiskiem obiektywnym? Nie ja sama oceniam, czy jestem wolna, a ocenia to obiektywna opinia? I nawet, jeśli jestem stroną uległą w związku, godzę się na warunki partnera, to jest to obiektywnie brak wolności, mimo, że mi jest w takim układzie dobrze?



nie, nie piszę o złudzeniu wolności, ponieważ, żeby prowadzić dyskusję na temat wolności,
należałoby przede wszystkim, podać definicję wolności,
a później dywagować. Wspomniałam już wcześniej, że nawet wielcy filozofowie,
wypowiadali sie w tej kwestii, a każdy z nich miał odmienne zdanie, więc do czego chcesz się odnieść Jadwiniu, do której definicji???
Nie, wolność nie jest zjawiskiem obiektywnym, wolność jest odczuciem subiektywnym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Uskok Tektoniczny Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin