Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

polityka prorodzinna
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15 ... 23, 24, 25  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Uskok Tektoniczny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rosegreta
Gość





PostWysłany: Wto 9:07, 13 Mar 2012    Temat postu: Re: polityka prorodzinna

Wiolinowa napisał:
Kewa napisał:

Moja siostrzenica powiła syna w wieku 31 lat. Jest już kilka lat po ślubie, więc wszyscy cieszyli się z nowego członka rodziny. Synek urodził się z wadą genetyczną wymagającą operacji między 3 a 6 miesiącem.

Bo niestety najlepszy czas na urodzenie pierwszego dziecka (i dla kobiety i dla dziecka) jest 20-25 lat. Niestety, bo współczesne kobiety akurat w tym wieku nie mają czasu na ciążę i macierzyństwo (w przeciwieństwie do naszych babek). I dlatego m.in. rodzą się dzieci słabsze i z wadami. .

Masz na to jakieś dowody naukowe ? Czy to tylko Twoje wymysły/domysły ?
Blue_Light_Colorz_PDT_02
Gówno prawda, więcej matek dzieci z wadami genetycznymi to młode dziewczęta. Mniejsza z tym.


Ostatnio zmieniony przez rosegreta dnia Wto 11:31, 13 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Jayin
mistress of chaos


Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 5958
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 987 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: pogranicze
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 9:44, 13 Mar 2012    Temat postu:

"Dzięki powszechnemu dostępowi do wiedzy i środków antykoncepcyjnych spada odsetek nieplanowanych ciąż, w które najczęściej zachodzą młode kobiety. Poza tym dziś dla wielu kobiet ważne jest zdobycie doświadczenia zawodowego po zakończonej edukacji. Panuje też – ze wszech miar godna pochwały - moda na świadome rodzicielstwo. Pary coraz rzadziej decydują się na dziecko nie mając stałej pracy, własnego mieszkania. Dopiero zapewniwszy swojej rodzinie „spokój materialny”, decydują się na jej powiększenie. Kolejna przyczyna ciąż w późniejszym wieku: nowe metody leczenia umożliwiają urodzenie dziecka parom, które od lat bezskutecznie się o nie starają (...)

W karcie ciąży 35-latki figurują jako "ciężarne wysokiego ryzyka". Jednak dziś pojęcie to jest przez niektórych lekarzy oceniane jako przestarzałe. Badania potwierdzają, że przy dobrej opiece nie można mówić o podwyższonym ryzyku dla matki i dziecka. Oto kilka przykładów z wyników badań:
* Nudności, bóle pleców i inne dolegliwości u kobiet powyżej 35 roku życia nie występują częściej niż u młodszych kobiet.
* Ryzyko zatrucia ciążowego wzrasta od 35-ciu lat. Około 15% przyszłych mam między 35-tym a 40-tym rokiem życia musi być leczona z powodu zatrucia ciążowego, ale tylko 10% pomiędzy 20 a 30.
* Ciężarne kobiety po 35-tym roku życia częściej niż młodsze kobiety dotyka cukrzyca ciążowa.

Warto jednak wziąć pod uwagę fakt, że przyszłe mamy będące w dojrzałym wieku szczególnie dbają o badania profilaktyczne, zatem podwyższone ryzyko szybko zostaje zdiagnozowane i często to ryzyko jest w ostatecznym rezultacie mniejsze, niż u młodych kobiet, które dość często bagatelizują badania profilaktyczne.

Dzięki nowoczesnej profilaktyce i diagnostyce USG oraz rejestratorowi skurczy można wykluczyć różnego rodzaju powikłania. Ciąża u dojrzałej kobiety wprawdzie bardziej obciąża serce, krążenie, aparat ruchu i przemianę materii, jednak sam jej prawidłowy przebieg nie ma negatywnego wpływu na jej ogólny stan zdrowia.

Istnieją choroby, na które ciężarne po 35 roku życia są bardziej narażone od swoich młodszych koleżanek, jednak dzięki odpowiedniej profilaktyce i wczesnej diagnostyce można uniknąć wielu problemów. Na przykład zatrucie ciążowe można zdiagnozować tzw. badaniem dopplerowskim około 20-22 tygodnia ciąży , na długo przed wystąpieniem symptomów.
Dlatego jeśli masz ponad 35 lat i spodziewasz się dziecka, wybierz lekarza prowadzącego, który rozumie wagę profilaktyki i nie zaniedbuj zleconych badań.

Dzieci dojrzałych kobiet częściej dotknięte są zaburzeniami chromosomów. Oznacza to, że otrzymują albo za mało albo za dużo informacji genetycznej. Najbardziej znanym zaburzeniem jest zespół Downa, występujący, gdy dziecko ma trzy chromosomy 21 zamiast dwóch (stąd druga nazwa choroby: trisomia 21). Prawdopodobieństwo urodzenia dziecka z zespołem Downa wzrasta wraz z wiekiem kobiety.

Diagnostyka prenatalna daje możliwość wykluczenia bądź rozpoznania określonych schorzeń dziecka, w tym zespołu Downa, wad serca i wielu innych. Lekarze są zobowiązani poinformować kobietę ciężarną, która ukończyła 35 rok życia, o możliwości przeprowadzenia badań prenatalnych.

W przypadku pierworódek po 38 roku życia dwa razy częściej rozwiązanie następuje przez cesarskie cięcie. Starsze kobiety mają tak samo silne bóle porodowe jak młodsze, faza otwarcia ujścia macicy nie trwa dłużej. Nieprawidłowe ułożenia dzieci, przedwczesne rozwarcie czy nieprawidłowe ułożenie łożyska nie zdarza się u nich częściej niż u innych kobiet. W przypadku kobiet po 35 roku życia wielu lekarzy chce mieć jednak całkowitą pewność: Za cesarskim cięciem czai się strach, że dziecku mogłoby sie coś przytrafić a kobieta miałaby trudności z ponownym zajściem w ciążę niż nieco młodsza.

Jeśli dziecko przychodzi na świat w sposób naturalny, starsze rodzące są tak samo silne jak młodsze. Rozwiązanie nie trwa dłużej, są nawet pewne przesłanki ku temu, aby przyjąć, że kobiety od 35 roku lepiej przetrzymują wyczerpującą fazę parcia niż młodsze kobiety. Oprócz liczb potwierdzają to jeszcze doświadczenia położnych."


Podsumowując (bo z tym się zgadzam) ciąża "po trzydziestce":

- ryzyko chorób dziecka większe - procentowo, ale i w młodym wieku nie można wykluczyć tego ryzyka w 100% - 45-tka może urodzić zdrowe dziecko, a 20-tka - chore.

- ale za to bardziej świadome rodzicielstwo (społecznie i zdrowotnie)

Jak wszędzie - są plusy i minusy... Think

Mi bardzo odpowiada posiadanie dziecka "trzydziestkowego".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pogłoska
maszynista z Melbourne


Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 4672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 336 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z o2
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:42, 13 Mar 2012    Temat postu:

Kilo OK napisał:

Biologicznie, odrzucając transcendencje, każdy z nas żyje by mieć potomstwo.


Człowiek jest istotą wielowymiarową, zatem nie kieruje się jedynie imperatywami biologicznymi. Choć i nawet tutaj widać, że nie zawsze idzie o własne potomstwo (vide mrówki opiekujące się cudzym).
Żyjemy również po to, by tworzyć, poznawać, budować cywilizację, rozwijać kulturę i sobie wzajemnie pomagać. Wybór nie ogranicza się do wydania na świat potomstwa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jayin
mistress of chaos


Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 5958
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 987 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: pogranicze
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:20, 13 Mar 2012    Temat postu:

Dokładnie tak.
W rozumieniu biologicznym - jako ORGANIZMY, mamy się mnożyć.
W rozumieniu "człowieczeństwa" - jako LUDZIE, mamy dużo więcej do zdziałania niż mnożyć się na potęgę...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lena
maszynista z Melbourne


Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 3846
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 834 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:52, 13 Mar 2012    Temat postu:

Rozmowa z ginekologiem:
- Która to pani ciąża?
- Pierwsza
a co - stara jestem na ciążę prawda ??

- ee- gdzie tam Pani stara. W sam raz.

Czasy się zmieniły i nie chodzi tylko o lepszą możliwość antykoncepcji.
Ja czekałam na ten moment ponieważ po prostu chciałam najpierw zapewnić SOBIE w miarę normalny start w dorosłe życie.
Gdybym urodziła na studiach byłoby mi ciężko na uczelni a z dzieckiem mieszkałabym u rodziców. Tuż po studiach musiałam zacząć pracę no i też nie bardzo mogłam sobie od razu pozwolić na taki komfort psychiczny że będę miała gdzie wrócić po macierzyńskim czy nawet wychowawczym.

Wiem, że to z jednej strony jest wygodne, bo teraz mam mieszkanie pieniądze i jakoś to wszystko mogę ogarnąć.

aaa i jakoś teraz jeszcze nie bardzo dociera do mnie co mnie czeka. Nie wyobrażam sobie macierzyństwa w wieku 20 lat Think


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jayin
mistress of chaos


Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 5958
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 987 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: pogranicze
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:10, 13 Mar 2012    Temat postu:

Ja też TERAZ sobie nie wyobrażam bycia matką w wieku 20... Ale to dopiero, jak już tą matką jestem i wiem wiele rzeczy, o których w pochwalnych peanach na cześć Matki Polki nikt nie napisał...)

A co do wygodnictwa... To kto powiedział, że matką TRZEBA zostać, pomimo wyraźnie przewidywalnych problemów (mieszkaniowych, finansowych, edukacyjnych)? Wiem, wiem... Są ludzie, którzy promują taki model Macierzyństwo Poświęcające Się.

Ale właśnie najlepsze wg mnie jest, kiedy można zostać matką (ojcem) i wygodnie to macierzyństwo ogarniać, mając pieniądze na dziecko, swój kawałek podłogi (a nie kątem u teściów/rodziców, brrr...) i jakąś tam większą świadomośc tego, że "dziecko" to nie tylko cudowne chwile, ale też problemy, zmartwienia, nieprzespane noce i notoryczne zapotrzebowanie na Red Bulla


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rosegreta
Gość





PostWysłany: Wto 12:31, 13 Mar 2012    Temat postu:

Mlode mamy maja więcej energii. I to muszę przyznać.

Nie mogłam się zgodzić z tym co pisała Wiolinowa, a chodzi mi o to dlaczego wg niej rodzą się dzieci słabsze. Nie ma to tak za bardzo aż wspolnego z wiekiem, bo u każdego ten optymalny liczony jest inaczej.
Na przebieg ciąży ma wiekszy wpływ : dieta, ciśnienie (a więc nalezy je kontrolować), alkohol, nikotyna, narkotyki, środki chemiczne, infekcje, nawet zbyt duże ilości kosmetyków, nadmierne ilości kawy. W szamponach do wlosów jest środek, który podobno wpływa na rozwój plodu, z tym, że go jest tak niewiele, że nie powinien miec wpływu tak naprawdę /tak mnie przekonywano/. Balsamów do ciała powinno sie dla bezpieczeństwa uzywać tylko tych dopuszczonych dla przyszłych matek.
Zażywanie wszelkich lekarstw tylko pod ścisłą kontrola lekarzy.


Ostatnio zmieniony przez rosegreta dnia Wto 12:52, 13 Mar 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Jayin
mistress of chaos


Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 5958
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 987 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: pogranicze
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:35, 13 Mar 2012    Temat postu:

I stres. Stres też jest czynnikiem dość ważnym, który działa "na minus" w ciąży...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rosegreta
Gość





PostWysłany: Wto 13:05, 13 Mar 2012    Temat postu:

A nawiązując do wypowiedzi Kilo. Zastanawiam się czy z Twojej strony nie są to jakies sygnały wysyłane w eter o gotowości do działania/przedłużania... Think

ps na tyle już się znamy, że chyba mooge sobie pozwolić takie żarty ?


Ostatnio zmieniony przez rosegreta dnia Wto 13:06, 13 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Wto 15:41, 13 Mar 2012    Temat postu:

rosegreta napisał:
Mlode mamy maja więcej energii. I to muszę przyznać.

Nie mogłam się zgodzić z tym co pisała Wiolinowa, a chodzi mi o to dlaczego wg niej rodzą się dzieci słabsze. Nie ma to tak za bardzo aż wspolnego z wiekiem, bo u każdego ten optymalny liczony jest inaczej.
Na przebieg ciąży ma wiekszy wpływ : dieta, ciśnienie (a więc nalezy je kontrolować), alkohol, nikotyna, narkotyki, środki chemiczne, infekcje, nawet zbyt duże ilości kosmetyków, nadmierne ilości kawy. W szamponach do wlosów jest środek, który podobno wpływa na rozwój plodu, z tym, że go jest tak niewiele, że nie powinien miec wpływu tak naprawdę /tak mnie przekonywano/. Balsamów do ciała powinno sie dla bezpieczeństwa uzywać tylko tych dopuszczonych dla przyszłych matek.
Zażywanie wszelkich lekarstw tylko pod ścisłą kontrola lekarzy.

Matki starsze, doświadczone i wykształcone są nie do zniesienia Blue_Light_Colorz_PDT_02
Będą chuchać na zimne, trzymać dziecko na smyczy, stosować wszystko bez konserwantów i posyłać na zajęcia dodatkowe. Zgrywam się trochę, ale coś w tym jest. Wpadałam czasem na recepcję do przychodni, w której pracowały dwie młode matki. Czasem wpadały z dziećmi, czasem dzieci przyprowadzał tato, czy opiekunka. Normalnie cierpła mi skóra, gdy patrzyłam jak dzieci są wszędzie: na krześle z kołami, przy zlewie, pod biurkiem, na biurku, na podłodze. Łapałam te dzieciaki podczas kiedy mamy konwersowały z uśmiechem. Czym prędzej dawałam drapaka, wolałam nie patrzeć.
Trzeba stworzyć system, żeby młode mamy (i tatusiowie!) mogły pracować z dzieckiem, przy dziecku, w pobliżu dziecka. Potrzebna jest sieć placówek opiekuńczych w pobliżu miejsca pracy, elastyczny czas pracy itp. Jestem za tym, żeby nawet w sejmie były żłobki, może więcej kobiet udzielałoby się w polityce.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wiolinowa
maszynista z Melbourne


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1809
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 44 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z innej bajki
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:07, 13 Mar 2012    Temat postu: Re: polityka prorodzinna

pogłoska napisał:

Prawdę mówiąc wychowanie dziecka to zajęcie na maksimum 18 lat, natomiast pracować trzeba 30-40 lat. Tak więc mówienie o roli matki jako najważniejszej roli życiowej jest trochę przesadne.

Jeśli rolę matki mierzysz liczbą lat wychowywania, to pewnie tak. Ja widzę to inaczej. Po pierwsze, najważniejsze są pierwsze lata życia dziecka, tak do 5 lat. I te 5 lat ma inną wagę niż 5 lat późniejszych. Poza tym, jeśli kobieta wychowuje 2 lub 3 dzieci, to może jej to zająć nawet 30 lat.
Ale nie musi. Rozumiem, że można mieć inne priorytety.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pogłoska
maszynista z Melbourne


Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 4672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 336 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z o2
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:06, 13 Mar 2012    Temat postu: Re: polityka prorodzinna

Wiolinowa napisał:

Rozumiem, że można mieć inne priorytety.


Właśnie. Nie można deprecjonować wszelkich innych osiągnięć kobiety i podporządkowywać im roli matki.
Powtórzę więc: rola matki nie musi być najważniejsza w życiu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Wto 23:28, 13 Mar 2012    Temat postu:

pogłoska napisał:

Człowiek jest istotą wielowymiarową, zatem nie kieruje się jedynie imperatywami biologicznymi. Choć i nawet tutaj widać, że nie zawsze idzie o własne potomstwo (vide mrówki opiekujące się cudzym).
Żyjemy również po to, by tworzyć, poznawać, budować cywilizację, rozwijać kulturę i sobie wzajemnie pomagać. Wybór nie ogranicza się do wydania na świat potomstwa.


Tjaaaaa, a Kukułki podrzucają jaja innym ptakom.

Czyli ktoś miał dla nasz specjalny plan. Zaprogramował nas jak mrówki jako istoty społeczne, które realizują sie jedynie w grupie, które potrzebują przewodnika, które bez wzajemnej pomocy nie są w stanie egzystować.
Jako jednostka nic nie znaczymy, ważne jest co wniesiemy do społeczeństwa a nasze życie jest podporządkowane działania prospołecznym. Gdzieś już to słyszałem, chyba za minionego ustroju "sprawiedliwości społecznej".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pogłoska
maszynista z Melbourne


Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 4672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 336 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z o2
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 0:22, 14 Mar 2012    Temat postu:

Kilo OK napisał:

Jako jednostka nic nie znaczymy, ważne jest co wniesiemy do społeczeństwa a nasze życie jest podporządkowane działania prospołecznym. Gdzieś już to słyszałem, chyba za minionego ustroju "sprawiedliwości społecznej".


Dla Ciebie przejawem indywidualizmu jest wydanie na świat potomstwa?
Ciekawe, że potem od pierwszych chwil życia wpajamy mu zasady i normy społeczne. Dobrze wychowane - czyli jakie? Hm?
Przystosowane.

Jako jednostka mogę poświęcać się temu co chcę, jak chcę, o której chcę. Jako rodzic wtłaczam się w klatkę rytuałów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rosegreta
Gość





PostWysłany: Śro 8:09, 14 Mar 2012    Temat postu: Re: polityka prorodzinna

pogłoska napisał:
Wiolinowa napisał:

Rozumiem, że można mieć inne priorytety.


Właśnie. Nie można deprecjonować wszelkich innych osiągnięć kobiety i podporządkowywać im roli matki.
Powtórzę więc: rola matki nie musi być najważniejsza w życiu.


I w ogole jedyna. W zyciu mamy/spełniamy sie w róznych rolach.
Rozumiem Wiolinową, że chce przebywac w domu i opiekować się licznym potomstwem. Czuje sie w tej roli dobrze. Inne kobiety czują sie dobrze np w roli prezesa wielkiej korporacji, inna w roli artystki plastyka, rola nauczycielki tez może byc istotna, wszak po części na jej barkach i podejściu do roli spoczywa nasza kochana przyszlośc narodu.
Nie sprowadzałabym kobiet tylko do roli matki. Choć wszystki mają jajniki, nie wszystkie się do tej roli nadają. Potem sa tragedie i prasa ma o czym pisać. Sama będąc matką nie chciałabym aby to była moja jedyna rola. No chyba, ze będe miec opiekunkę do pomocy, bo czasem po prostu nie mam cierpliwości do własnych dzieci.
Poza tym lubię chodzić do pracy, lubię przebywać wśród ludzi, lubię się sprawdzać w pracy itp. Mam też jakieś marzenia i niekoniecznie sa one związane z dziećmi a z moją osobą. Szczęsliwa matka daje szczęsliwe dzieciństwo dzieciom. Nie moze więc byc ona męczennikiem poświęcającym się innym. Chyba, ze czuję się z tym dobrze, bo to każdego indywidualna sprawa. Szkoda tylko, że akurat zyjemy w takich a nie innych warunkach i nie zawsze mamy wybór.
Powiem tak, że sporo mam wróciloby do pracy ale ma problem z kim potem zostawić potomstwo, wiele by sie zdecydowało, ale właśnie, boi się tego, że nie będzie miało co zrobic z dzieckiem. Brak żłobków, wydłużenie wieku emerytalnego kobiet ( babcie zamiast pomóc w opiece nad wnukami, będą pracować) . Mam akurat tak dobrze, że mam babcie, które na zmiane opiekują sie wnukami. Z pierwszym dzieckiem miałam gorzej, wtedy pomagała mi siostra studentka, sąsiadka (podziwiam, prawdziwa oddana mama) oraz mąż mógł dostosowac zmiany (widzieliśmy się za to rzadko). Nie wszyscy jednak sa w takiej sytuacja jak ja. Podziwiam samotne matki. Musi byc im trudno. Pamiętam opowieść jednej z pielęgniarek o jej koleżance. Samotna matka, dziecko niepełnosprawne i brak rodziny. Koleznaki więc postanowiły jej w miarę możliwości pomagać. Odwiedzały ją, pilnowały jej dziecka, aby mogła odpocząć. A nawet spędzali urlopy z nią i ze swoją rodziną. Dobrze, że jestesmy jednak stadem, mimo indywidualności.


Ostatnio zmieniony przez rosegreta dnia Śro 8:11, 14 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Śro 8:09, 14 Mar 2012    Temat postu:

Jeśli życie ma się sprowadzić do mrówczych zachowań - TAK. To jedyne co taki automacik po sobie zostawi.
Ależ możesz uczyć buntu, niezgody i zachowań antyspołecznych. Wiesz do czego to może doprowadzić. Czy rodzic chce takiej przyszłości dla dziecka?
Możesz też nauczyć posługiwania się narzędziami (normami społecznymi) i zezwolić na wybór drogi.
Nauka mówienia, czytania i pisania, podstawy matematyki to też działania pozycjonujące w społeczeństwie, ważniejsze niż zasady "dobrego wychowania".


Jako rodzić wybierasz co najlepsze, nie wiedząc czy masz rację, opierając sie na prekoniugacji i doświadczeniu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Śro 9:02, 14 Mar 2012    Temat postu:

Kilo OK napisał:
/
Ależ możesz uczyć buntu, niezgody i zachowań antyspołecznych.

Już widzę jak wpajam mojemu dziecku zasady buntu.
Bunt z natury wymyka się zasadom wychowania. Jak można nauczyć buntu?! Niezgody?! No, litości!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Śro 9:17, 14 Mar 2012    Temat postu:

A nie robisz tego?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Śro 9:27, 14 Mar 2012    Temat postu:

Rozmowa na poziomie katechezy w podstawówce. Wypraszam sobie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Śro 9:30, 14 Mar 2012    Temat postu:

:hamster_evil:

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Uskok Tektoniczny Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15 ... 23, 24, 25  Następny
Strona 14 z 25

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin