|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pan i Władca kolos z bitej piany
Dołączył: 25 Maj 2008 Posty: 181 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 8:26, 22 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
fedrus napisał: | Przeciętność, zwykłość i normalność to jak najbardziej pożądane cechy. |
... Dobrej zony.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
franek kimono woźny na kartoflisku
Dołączył: 19 Paź 2006 Posty: 1672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 178 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 9:27, 22 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Wybaczcie, ale może ciut systematyki przynajmniej część dylematów wyjasni. Słowo przeciętny ma co najmniej dwa znaczenia:
- najczęściej występujący (modalna)
- średni (średnia, lub mediana - która jest wartością w środku liczb).
Jak napisał fedrus oczywiście że zdecydowana większość z nas oczekuje że nasi bliscy będą się gdzieś blisko tych wartości sytuowali, ewentualnie będąc "pozytywnymi dewiantami" w odniesieniu do wartości szczególnie pożądanych w społeczeństwie (a więc niech mój syn będzie wybitnie inteligentny, lub dobrze zrabia (bo to cenimy), ale niech nie zapomni założyć rodziny w odpowiednim czasie i myć zębów dwa razy dziennie itp).
Wszystko co robimy i robi choć część innych ludzi można lepiej lub gorzej, ale systematycznie opisać i potem sprawdzić jak w danej populacji np. Polski czy Szczecina plasujemy się na tle innych - na ile blisko jesteśmy mediany, czy plasujemy się blisko wartości modalnej: - kiedy wchodzimy w związki, jak wypadamy w testach na inteligencje czy osobowość, ile godzin pracujemy, gdzie jeździmy na wakacje, jakie mamy poglądy na różne sprawy itp.
Swoją drogą, na oko wydaje mi się, że wielu wyjątkowych ludzi nauki czy sztuki (pomijając młodocianych artystów) wiedzie "przeciętne" życie.
Z tą różnicą że nie topią się w rutynie, tylko daje im ona przestrzeń na swobodną twórczość i myślenie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz Gość
|
Wysłany: Wto 10:25, 22 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Powiem nawet więcej Franku ..
Dawnymi laty dane mi było obracać się w kręgu artystów Piwnicy pod baranami, i muszę z perspektywy czasu stwierdzić, że Ci niewątpliwie nieprzeiętni ludzie wiedli w sporej części zycie nie tyle nawet przecietne ile dość nedzne, gdzie często jedynym co utrzymywało ich na powierzchni były ich rodziny.. obdarzone podadprzeciętna wyrozumiałoscią i iście anielską cierpliwością |
|
Powrót do góry |
|
|
bobro gryźliwy behemot
Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 20179 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z boku trochę Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 14:26, 22 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: | zadziora napisał: | poza tym, Anima, jesteś nieprzeciętną marudą (...) |
Cieszę się, że wreszcie zostało to głośno powiedziane. Mam nadzieję, że mel i bobro dobrze usłyszeli
|
nic nie było słychać, nawet tego nie przeczytałem
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
fi Gość
|
Wysłany: Pią 18:03, 25 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
franek kimono napisał: | Wybaczcie, ale może ciut systematyki przynajmniej część dylematów wyjasni. Słowo przeciętny ma co najmniej dwa znaczenia:
- najczęściej występujący (modalna)
- średni (średnia, lub mediana - która jest wartością w środku liczb).
|
W takim ujęciu - zgadzam się z Tobą Franku(o) że istnieją ludzie przeciętni... pod pewnym względem... Ale statystyka to taki dla mnie jeden z możliwych sposobów odczarowanie świata.
Przed momentem tuż na oknem zawisła mi tęcza. Tak mi sie przypomniało, że jak byłam dzieckiem to nosiłam w sobie przekonanie, że jestem płanetnikiem, że ja tu tylko na chwilę... |
|
Powrót do góry |
|
|
franek kimono woźny na kartoflisku
Dołączył: 19 Paź 2006 Posty: 1672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 178 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 18:46, 25 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
fi miałaś wkleić Cortazara . Choć stoi na półce 4 metry ode mnie chętnie przeczytam bo dawno nie "grałam".
Wiesz jako zatwardziała (a w gruncie rzeczy ograniczona) humanistka też tak na długo patrzyłam, ale już wyzbyłam się trwogi przed LICZBĄ , ot jedna z lepszych (nie jedyna!) ścieżka do zrozumienia świata.
Nie wiem gdzie mieszkasz ale u mnie pół godziny temu przeszła zadziwiająca burza. Czułam się jak muminek gdy podczas powodzi gdy zamieszkał z rodziną w teatrze.:
Upał był bez zmian, świeciło słońce, wiał super mocny wiatr, padał deszcz i strzelały pioruny...
Po 5 min deszcz, wiatr i pioruny ustały. Zostały połamane gałązki na podwórku. Dopiero po 20 min się zachurzyło.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
fi Gość
|
Wysłany: Pią 19:10, 25 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Franku(o) wkleiłam tu... http://www.trzydziestki.fora.pl/palac-kultury-i-nauki,5/skrawki,2103.html
Znów ci przyznam rację, że liczby stanowią całkiem niezłą ścieżkę do zrozumienia świata, jego procesów, zmian, ale.. chyba jednak nie człowieka. Gdzieś pomiędzy tymi medianami i modalnymi a odchyleniem standardowym gubi się to co niepowtarzalne w świecie i co go wręcz konstytuuje, bo nadaje mu sens - człowieka, z jego uczuciami, myślami, wewnętrznym światem.
A co do burzy - to albo mieszkamy gdzieś blisko bardzo siebie... albo to była inna zadziwiająca synchroniczność... |
|
Powrót do góry |
|
|
franek kimono woźny na kartoflisku
Dołączył: 19 Paź 2006 Posty: 1672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 178 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 22:52, 25 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
to prawda - jeśli szukamy różnic między jednostkami są zupełnie nie potrzebne.
A ja właśnie wróciłam z nadwiślańskiej plaży na którą ponoć nie spadła ani jedna kropla deszczu...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
fi Gość
|
Wysłany: Wto 14:21, 29 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
No to jestem już na wakacyjnym wylocie…Jeszcze troszkę… I dopadła mnie paraliżująca trochę wątpliwość czy ja umiem jeszcze odpoczywać? W głowie umiem.. wyobrażam sobie nicnierobienie, wyobrażam sobie siebie nicnierobiącą, ale jest to raczej wyobrażanie sobie stanu ducha a nie rodzaju aktywności. Z drugiej strony pojawiła się myśl, która zaczęła to łączyć ze stratą czasu… I znów pośrodku – pomiędzy tyranią chwili a poczuciem, że mija czas, mój czas. Nie lubiłam nigdy tzw. aktywnego wypoczynku. Sama nazwa wywołuje we mnie uczucie zmęczenia… Jazda na nartach, na rowerze (itp.) była/ jest jazdą na nartach, na rowerze a nie aktywnym wypoczynkiem… była przyjemnością.. Czy czytanie książki nie jest formą aktywnego wypoczynku? Jak odpoczywać i co jest wypoczynkiem? Może chciałbym przepis na niego, bo już zapomniałam jak to jest, jak to się robi ten wypoczynek
Chyba pora się zbierać… |
|
Powrót do góry |
|
|
fedrus ...
Dołączył: 12 Mar 2008 Posty: 6266 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 15:53, 29 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Hmmm wypoczynek to wszystko to czym Twoje ciało i umysł się nie męczy, lub jest to zmęczenie przyjemne.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
fi Gość
|
Wysłany: Wto 21:12, 29 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
fedrus napisał: | Hmmm wypoczynek to wszystko to czym Twoje ciało i umysł się nie męczy, lub jest to zmęczenie przyjemne. |
hmmm... a tak na przykład medytacja, albo modlitwa .. niby sie ciało i umysł nie męczy a wypoczynkiem bym tego nie nazwała... |
|
Powrót do góry |
|
|
fedrus ...
Dołączył: 12 Mar 2008 Posty: 6266 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:18, 29 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
dla niektórych to pewnie smutny obowiązek
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
evra Gość
|
Wysłany: Wto 21:21, 29 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
ale jak sie czlowiek potem dobrze czuje
co do wypoczynku, sa podobno organizowane kursy
i szkolenia, jak zarzadzac wolnym czasem. rany...
juz samo slowo zarzadzanie mnie powala, jakos tak
nie bardzo pasuje w zestawieniu, prawda? |
|
Powrót do góry |
|
|
fi Gość
|
Wysłany: Wto 21:34, 29 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
evra napisał: | ale jak sie czlowiek potem dobrze czuje
co do wypoczynku, sa podobno organizowane kursy
i szkolenia, jak zarzadzac wolnym czasem. rany...
juz samo slowo zarzadzanie mnie powala, jakos tak
nie bardzo pasuje w zestawieniu, prawda? |
prawda zarządzanie czasem wolnym brzmi jeszcze gorzej niż aktywny wypoczynek... a potem już tylko krok od potrzeby posiadania osobistego coacha dbającego o nasz rozwój zawodowy, osobisty, duchowy i każdy inny. Nie, nawet nie tyle o rozwój co o jego odpowiedni kierunek...
fedrus>>> nie rozumiem... nie bardzo sobie mogę wyobrazić jak np. taka medytacja może być smutnym obowiązkiem... a w tym co napisałam chodziło mi raczej o takie formy ludzkiej aktywności które nie są ani praca ani wypoczynkiem... |
|
Powrót do góry |
|
|
fedrus ...
Dołączył: 12 Mar 2008 Posty: 6266 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:42, 29 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
wymieniłaś medytację i modlitwę i do tej ostatniej odnosiły się moje słowa.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
evra Gość
|
Wysłany: Wto 21:46, 29 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
hahaaaaa no a potem trzeba wziac sie do wytezonej
pracy, zeby tych wszystkich trenerow oplacic
aktywny wypoczynek dla mnie brzmi calkiem okaj |
|
Powrót do góry |
|
|
fi Gość
|
Wysłany: Wto 21:54, 29 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
evra napisał: | hahaaaaa no a potem trzeba wziac sie do wytezonej
pracy, zeby tych wszystkich trenerow oplacic
|
A na sam koniec jakaś forma intensywnej psychoterapii, żeby to wszystko uporządkować i znaleźć w tym siebie
fedrus>>> przyznam ci się, że obowiązkowej modlitwy też trudno mi sobie wyobrazić... aby nie zatraciła swej istoty winna być absolutnie dobrowolna, gdy nie jest, przestaje być modlitwą a staje sie jedynie czynnością rytualną... ale to jedynie moje wyobrażenia |
|
Powrót do góry |
|
|
fedrus ...
Dołączył: 12 Mar 2008 Posty: 6266 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:04, 29 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
fi napisał: |
fedrus>>> przyznam ci się, że obowiązkowej modlitwy też trudno mi sobie wyobrazić... aby nie zatraciła swej istoty winna być absolutnie dobrowolna, gdy nie jest, przestaje być modlitwą a staje sie jedynie czynnością rytualną... ale to jedynie moje wyobrażenia |
Przyznam Ci się, że religia i religijności, od dawna nie leżą w sferze moich zainteresowań, ale znam wiele osób, które chodzą w niedzielę do kościoła i modlą się, tylko dlatego, że tak nakazuje czynić III przykazanie.
Natomiast jestem w stanie sobie wyobrazić to, że dla kogoś modlitwa może być jednocześnie specyficzną formą wypoczynku.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
fi Gość
|
Wysłany: Wto 22:31, 29 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
fedrus napisał: | fi napisał: |
fedrus>>> przyznam ci się, że obowiązkowej modlitwy też trudno mi sobie wyobrazić... aby nie zatraciła swej istoty winna być absolutnie dobrowolna, gdy nie jest, przestaje być modlitwą a staje sie jedynie czynnością rytualną... ale to jedynie moje wyobrażenia |
Przyznam Ci się, że religia i religijności, od dawna nie leżą w sferze moich zainteresowań, ale znam wiele osób, które chodzą w niedzielę do kościoła i modlą się, tylko dlatego, że tak nakazuje czynić III przykazanie.
Natomiast jestem w stanie sobie wyobrazić to, że dla kogoś modlitwa może być jednocześnie specyficzną formą wypoczynku. |
hmm... trochę to co piszemy wydaje mi sie jakieś niewspółmierne...
modlitwa jako specyficzna forma wypoczynku? >>> czyli? ( zadaję ci pytanie jak najbardziej otwarte, bo przez chwilę miałam ochotę zapytać jak bardzo specyficzną ale wyobraziłam sobie natychmiast że w odpowiedzi napiszesz mi że "bardzo" |
|
Powrót do góry |
|
|
fedrus ...
Dołączył: 12 Mar 2008 Posty: 6266 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:34, 29 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
specyficzna w rozumieniu: odmienna od utartych i zwyczajowo przyjętych form wypoczynku np: opalania na plaży
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|