Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

BLOG DIETETYCZNY
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 27, 28, 29  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Wysypisko
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
flykiller
Gość





PostWysłany: Wto 8:46, 02 Paź 2012    Temat postu:

Kewa napisał:

Phi, nie mam się czym chwalić. Not talking
przewala oczami

A mnie przez to morale siada!
Powrót do góry
Mati
Gość





PostWysłany: Wto 11:57, 02 Paź 2012    Temat postu:

Skoro tak, to solidarnie stanę obok, ponieważ także niespecjalnie jadam słodycze. Jeśli nie mówić o trzech do czterech (jeśli z cytryną) łyżeczek cukru do herbaty. Myślę, że tym sposobem dostarczam do organizmu niezbędną ilość cukru i dlatego nie ciągnie mnie do czekoladek i ciasteczek. Kiedyś było inaczej. Potrafiłam jednorazowo wciągnąć dwie tabliczki czekolady… efekt był taki, że ważyłam 65 kilo i wyglądałam jak lokomotywa opatrzona w solidne reflektory ..z przodu i zrobiony niemal z ceownika zderzak z tyłu. Potem urodziłam i wszystko się nagle zmieniło. Odeszła mi ochota na słodycze, a w ciągu dwóch miesięcy spadło ze mnie 25 kilo…

Mogę Cię natomiast albo pocieszyć mówiąc, że przywykniesz do niejedzenia słodyczy i nie będą Cię już korciły, albo zdołować mówiąc, że kiedy skończysz już dietę nadrobisz brak cukru z nawiązką..
Jeśli chodzi o dietę, to rano: herbata z cytryną, koło 10-11 zestaw sałatek, kurczak w galarecie, ryba po grecku, lub obiad – żołądki, naleśniki ze szpinakiem względnie pierś z kurczaka.. to zależy co mi pan kanapka przyniesie, do tego owoc, potem dopiero w domu zjadam swój obiad w kole 17. Zasadniczo gotuję wszystko, więc obiady robię bez ograniczeń dietowych. Zawsze jest to jakieś warzywo, ryż, makaron lub kartofle, czasami kasze różnorakie i mięso lub ryba. Do obiadu wino, a po obiedzie na nic więcej nie mam już ochoty.

To czego świadomie unikam to chleb, mączne dania (za którymi przepadam pierogi, kluski śląskie, kopytka, pyzy z mięsem.. heh, dlatego naleśniki są niezdrowym wyjątkiem w moim jadłospisie ), banany. Nie mogę jeść również malin i porzeczek czerwonych, które uwielbiam niestety. Nie pijam napojów gazowanych (chyba, że wodę mineralną z cytryną i miętą), nie jem fast foodów, chipsów i innych temu podobnych. Nawet nie jakoś specjalnie, po prostu nie po drodze mi z tymi potrawami, nie ciągnie mnie do nich, nawet o nich nie myślę. Ale jak się dorwę do golonki z chrzanem i musztardą to lokomotywa mnie nie zatrzyma.. jedyne, co mnie zatrzymuje to ograniczone możliwości żołądka i poczucie, że kończąc siedzę na tym, co zjadłam na początku.. na tak zwanym ‘pierwszym pierożku’..
Powrót do góry
bobro
gryźliwy behemot


Dołączył: 15 Paź 2006
Posty: 20179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z boku trochę
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 12:25, 02 Paź 2012    Temat postu:

fuj, Dziadzie, herbata z cukrem?! toż to jedna z większych ohyd na świecie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Wto 13:23, 02 Paź 2012    Temat postu:

Może ja mam takie łaknienie na cukier, bo od lat nie słodzę herbaty? Think (a kawy nie pijam). Trzy łyżeczki cukru to dla mnie dawka niewyobrażalna, ulepek (w porywach zdarza mi się wypić herbatę słodzoną jedną łyżeczką, ale wtedy musi być cytryna).
Zazdroszczę natomiast tej umiejętności wyrugowania potraw mącznych (jestem rozkochana w pierogach, makaronach, naleśnikach, krokietach, itp.) i gotowania potraw. Na co dzień nie mam czasu bawić się z piekarnikiem, gotowane mięso jest niejadalne, a z parowaru ujdzie jedynie kurczak. Podsmażam też namiętnie ziemniaki i warzywa.
Kiedy (jeśli) się trochę odzwyczaję od słodyczy, podejmę trud ograniczania smażeniny.
A czy pieczenie jest na pewno zdrowsze, jeśli naciera się mięso oliwą lub olejem? Think
Powrót do góry
Mati
Gość





PostWysłany: Wto 13:57, 02 Paź 2012    Temat postu:

flykiller napisał:
(...)
Zazdroszczę natomiast tej umiejętności wyrugowania potraw mącznych (...)
A czy pieczenie jest na pewno zdrowsze, jeśli naciera się mięso oliwą lub olejem? Think


wiesz co.. ja nie mam problemu z rezygnacją z niektórych rzeczy, pod warunkiem, że w głowie odpali mi się 'zapadka' mówiąca o tym, jak to na mnie działa. jeśli wiem, że mój organizm słabo wchłania niektóre rzeczy to ich po prostu nie jem, co nie znaczy, że od czasu do czasu nie zrobię sobie dyspensy.. Kawę przestałam pić już dawno temu, kiedy przeczytałam artykuł o wypłukiwaniu przez nią mikroelementów z organizmu i kiedy na skutek tej informacji tak mi się coś w głowie poprzestawiało, że niemal fizycznie czułam jak te wszystkie dobre związki ulatują ze mnie czyniąc coraz słabszą i mizerną..

Pieczenie najzdrowsze jest w rękawach bez dodatku tłuszczu.
Wkładasz takie mięso do rękawka, zamykasz z obu stron i masz spokój.. samo się robi.
Dwa dni temu, w ten sposób zrobiłam roladę ze schabu nafaszerowaną szpinakiem liściastym z czosnkiem i natartym od wewnątrz serem z pleśnią. Do tego puree ziemniaczane z cebulką i śmietaną i brokuły na parze.. Polecam bardzo. Zdrowe i tak dobre, że prawie dwa kilo mięsa zniknęło w pięciu brzuchach od razu. Cały mój wypielęgnowany obiad zniknął w ciągu dwudziestu minut.
Powrót do góry
Mati
Gość





PostWysłany: Wto 13:59, 02 Paź 2012    Temat postu:

bobro napisał:
fuj, Dziadzie, herbata z cukrem?! toż to jedna z większych ohyd na świecie




chyba gorszą jest herbata z solą..
Powrót do góry
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Wto 15:31, 02 Paź 2012    Temat postu:

Znowu dzień pierwszy, bo wczoraj zapomniałam.
Zjadłam pyszną kalafiorówkę, która sobie ugotowałam i przyniosłam do pracy w termosie. Zasadniczo jutro też będzie znowu dzień pierwszy bo zamierzam dzisiaj wytrabić wino zamiast kolacji, gdyż rzepa mnie tak dobiła, że chce mi się tago wina jak żabie błota!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Wto 18:29, 02 Paź 2012    Temat postu:

Jak ktoś pije sikacza rozrabianego z wodą, to wino się nie liczy.
Żeby się liczyło jeszcze mniej, wypij wytrawne

Dzień trzynasty.
Wafelek ryżowy z łyżeczką miodu.
Pod wpływem Mati - herbata z cytryną i jedną łyżeczką cukru.
Powrót do góry
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Wto 19:13, 02 Paź 2012    Temat postu:

Dzień kolejny: ciacha, czekoladki, lody na patyku. Sick
Frytki z piekarnika, polędwiczki w panierce i pomidor (k..a ze śmietaną).
Yerba mate.
Ciacha, czekoladki, lody na patyku...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Wto 19:20, 02 Paź 2012    Temat postu:


Kewo, dasz mi rozpiskę tej diety?
Powrót do góry
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Wto 19:25, 02 Paź 2012    Temat postu:

Chętnie, ale musisz wyrazić zgodę na 2kg rocznie więcej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 19:44, 02 Paź 2012    Temat postu:

flykiller napisał:

Zazdroszczę natomiast tej umiejętności wyrugowania potraw mącznych (jestem rozkochana w pierogach, makaronach, naleśnikach, krokietach, itp.) (...)

A czy pieczenie jest na pewno zdrowsze, jeśli naciera się mięso oliwą lub olejem? Think

ad 1. Przecież mąka to tez cukier , nie saharoza, ale cukier.
Przestawilaś trawienie na cukry ( najmniejszy wysiłek organizmu ) , więc tej leniwej bestii nie chce uczyc się od nowa trawienia bialek, tłuszczy etc
Ad 2. Może i nie zdrowsze, ale mieso czymś tam natarte , polane olejem i zostawione na dobe przynajmniej w lodówce ( marynata ) na pewno jest smaczniejsze


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Wto 20:10, 02 Paź 2012    Temat postu:

Czyli nie ma jeszcze co odtrąbiać (jest takie słowo?) sukcesu?
Powrót do góry
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 21:25, 02 Paź 2012    Temat postu:

Moja cora bedac swojego czasu na identycznej jak Ty diecie przestawiła się i teraz zjada taką ilośc teoretycznych kalorii, ze w mojej ocenie dla druzyny sil specjalnych by starczyło i jest chuda jak szkieletor jakiś . ( Na przykład potężny stek ( ok 25 dkg ), z wiadrem jarzyn, po czym po trzech godzinach jest głodna, wiec ładuje w siebie jakiś jogurt naturalny plus ziarna, plus owoce, po czym... po czym.... ) , tyle ze całkowicie praktycznie odrzuciła cukier , własnie w formie pieczywa, ziemniaków etc.
Nie do końca mi sie ta dieta podoba ( choć ponoć jest calkwicie zbilansowana ), z tym , że opiera się na składnikach których trawienie skutkuje niewielkim, a moze czasem i ujemnym bilansem energetycznym - trawienie niektórych składników zużywa więcej kalorii niż owe składniki zawierają. ).
Co najlepsze.. jeśli ma ochotę , bez problemu zjada cukierka czy ciastko. Tyle że po posiłku.

W kazdym razie ja.. dołożywszy do tego jakieś wypełniacze - nie mieściłbym się w drzwiach juz .
Tak na marginesie... nie znosiła kiedyś oliwek, nie znosiła brukselki... teraz po przestawieniu sie, nagle okazało się, ze sa pyszne


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Wto 21:29, 02 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Poldek
googletyczny autopostowicz


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 15624
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1119 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Wto 22:08, 02 Paź 2012    Temat postu:

Kewa napisał:
Dzień kolejny: ciacha, czekoladki, lody na patyku. Sick
Frytki z piekarnika, polędwiczki w panierce i pomidor (k..a ze śmietaną).
Yerba mate.
Ciacha, czekoladki, lody na patyku...


Wow, chyba wpadne na obiad Blue_Light_Colorz_PDT_02


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mance Rayder
nie oddaję pożyczek


Dołączył: 30 Maj 2012
Posty: 295
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 37 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Śro 8:11, 03 Paź 2012    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]
Z pozdrowieniem: Czuj Czuj CZUWAJ!!!!!!!!!! Blue_Light_Colorz_PDT_02


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Czw 7:00, 04 Paź 2012    Temat postu:

3 X 12 r., dzień czternasty (dwa tygodnie!)
Gruszka
Pół grejpfruta
Słodki jogurt 300 ml

Przeczytałam, że kobiety pożerające słodycze bez opamiętania, są znacznie bardziej narażone na ryzyko zachorowania na raka macicy (szwedzcy naukowcy ponoć to skrupulatnie zbadali). Na szczęście dopisano też, że nie dotyczy to pożerających czekolady i cukierki, tylko jedzących wypieki. Wypieki kręciły mnie zawsze znacznie mniej niż czekolady, batoniki i cukierki.


Ostatnio zmieniony przez flykiller dnia Czw 7:00, 04 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
bobro
gryźliwy behemot


Dołączył: 15 Paź 2006
Posty: 20179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z boku trochę
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 7:06, 04 Paź 2012    Temat postu:

i jeszcze grzybica układu pokarmowego podobno do tego dochodzi...
ja już jestem po ośmiu małych wafelkach, przede mną stoją dwa cukierki, a za mną po imieninach Tereski leży sernik;
woda się zagotowała, na zdrowie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Czw 7:40, 04 Paź 2012    Temat postu:

bobro napisał:
i jeszcze grzybica układu pokarmowego podobno do tego dochodzi...

Tak. Zasadniczo poważnie o odstawieniu tych słodyczy zaczęłam myśleć właśnie po powzięciu informacji na temat grzybicy pokarmowej (wcześniej nawet nie wiedziałam o istnieniu czegoś takiego), którą natychmiast u siebie zdiagnozowałam
Mówiąc serio, wydaje się dość logiczne, że wieloletnie spożywanie cukrów w nadmiarze, może znacząco zaburzać równowagę flory bakteryjnej jelit.

Biedne, biedne bobrze jelitka
Powrót do góry
mailo
maszynista z Melbourne


Dołączył: 21 Lip 2011
Posty: 2406
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 103 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: inąd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 7:53, 04 Paź 2012    Temat postu:

Kewa napisał:
Dzień kolejny: ciacha, czekoladki, lody na patyku. Sick
Frytki z piekarnika, polędwiczki w panierce i pomidor (k..a ze śmietaną).
Yerba mate.
Ciacha, czekoladki, lody na patyku...


Kewa ty powinnaś tą dietę opublikować, wydać książkę, zatrudnić Grycanki do jej promowania !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Wysypisko Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 27, 28, 29  Następny
Strona 6 z 29

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin