po 30-tce

lulka

A osobliwościach, zakrzywieniach i innych wymiarach to jutro.

Bobranoc.

STALKER

Chyba znów nie zrozumieliśmy
Wszystko co piszesz odnośnie obiektów które mają masę spoczynkową to fakt i racją . Wpływa na nie ogromna grawitacją , chociaż tak samo wpadają w tą "zamkniętą spiralę " czasoprzestrzeni za HZ.
Ale przede wszystkim łapie ich i więzi pole grawitacyjne CD

CO do fotonów ( neutrino też ? ) to na nie bezpośrednio nie działa grawitacją ( tak myślę ) tylko na czasoprzestrzeń w której się znajdują .
Moim zdaniem tam za HZ nawet coś co ma większą prędkość od światła nie może uciec .
Chociaż mogę się mylić .
Może kolega Ono , Wawi przeczytają i coś powiedzą o tym ?
A może i Nikt się obudzi ?

Bobranoc

wawi

Lula.> bardzo ładny wywód..

Stalker.>tak się składa, że w temacie czarnych dziur to ja mam same pytania.. i minimum odpowiedzi..

załóżmy, że czarna znajduje się w centrum każdej galaktyki..jako taka POWINNA zasłaniać jakąś cząstkę tej galaktyki...ale załóżmy, że ugina światło i nie zasłania..w takim razie POWINNA wywoływać efekt soczewki / a raczej kulki szklanej/ i zniekształcać obraz galaktyki poza nią.. a to już powinno być widoczne, nieprawdaż?.. co prawda, takie zjawisko zaobserwowano- ale jedna jaskółka nie czyni wiosny..a jeśli było spowodowane np. gwiazdą neutronową?..zdecydowanie za dużo założeń, a za mało faktów..
inna rzecz: to, co się dzieje POD HORYZONTEM, pozostawiam miłośnikom lit. SF: cokolwiek wymyślą, będzie prawdą!

.. natomiast to, co dzieje się NAD horyzontem...taka dziura jest w stanie pochłonąć sporo/ podobno/.. nawet całe galaktyki.. czy ktoś, gdzieś zaobserwował takie zjawisko?.. byłoby doskonale widoczne.. ba! chociaż jakieś słoneczko wsysane powoli, ale skutecznie!! lub bodaj małą, maciupeńką planetkę!!

..
z innej beczki..wyobraźcie sobie ogromne BUM, w wyniku którego jesteśmy..czy można całkowicie wykluczyć, że we wszechświecie znajdują się miejsca, gdzie skupione są atomy, odarte siłą wybuchu z otoczki elektronów?.. same jądra atomowe?.. które nie są w stanie skupić się w większą 'bryłkę', bo nie ma siły, która mogłaby je skupić?.. jeśli dodatkowo są naelektryzowane, to nigdy się nie połączą..taka 'chmurka' wielkości galaktyki będzie mieć ogromną masę!/ w uproszczeniu: o masie atomu decyduje głównie masa jądra/.. światło przeleci przez nią, jak przez dziurawe sito..widzialna to ona raczej nie jest...ani mierzalna na dzień dzisiejszy w jakikolwiek sposób..

.. moze istnieć coś takiego?..a w innym miejscu wszechświata lata sobie spokojnie cała chmurka elektronów.../ na ziemi też jest całkiem sporo " wolnych elektronów'

/
jeszcze z innej beczki: to BUM to na pewno było sferyczne?? /podobno/.. a co, jeśli z jednej strony spóźniło się o milisekundę?.. ano- wtedy z jednej strony wszechswiata mielibyśmy materię, a z drugiej- czystą energię...

..
no i w którym miejscu było to BUM?? i co tam jest TERAZ??

wystarczy..

lulka

wawi

Lu..> ale ja nie mówię o układach podwójnych gwiazd..

.. tutaj faktycznie zdjęcia są, a co poniektóre nawet wywołuja dreszczyk emocji swoją wspaniałościa...

widziałaś gdzieś zdjęcie układu czarna dziura- galaktyka??.. takie wiesz- z pożeraniem.. ja nie widziałem..

dyski akreacyjne...wiem, o co chodzi i z czym się to je.. tyle..

.. nie wypowiem się, bo w moim wykonaniu byłby to bełkot pijaczka pod budką z piwem- nie mam na tyle wiedzy.. zresztą- staram sie to wszystko upraszczać, bo język fachowy to już jest bełkot..

i nie przesadzaj z czekaniem- też czekam, ale przecież można sobie pobleblać niezobowiązująco przy kawie i słonych paluszkach

STALKER

Wai poruszyłeś bardzo ciekawy temat który ostatni był omawiany w Claudii przesz dwóch młodych panów z Oksford Timothy Cliftona i Pedro Ferrejra.
Otóż omawiali one ideje niejednorodności Wszechświata , a mianowicie istnienia tak zwanych ogromnych kosmicznych pustek .
W ich założeniu właśnie po WW przestrzeń nie powiększała się jako balon , tylko jako balon który ma "wzdęcia" albo w środku "zaniki" .
Gdyby tak by było to nie trzeba było by ciemnej energii aby tłumaczyć przyspieszenie supernowych i całego Wszechświata.
Dla obserwatora który znajdował by się w środku takiej pustki światło z SN miało by właściwie te odchylenia w spektrum , co i wyniku przyspieszana .

I bravo za ostatni akapit , bo właśnie chciałem powiedzieć że to tak samo traktuję to jako rozmowa na luzie , anie "naukową dyskusję" na śmierć i życie .

Co do GD to właściwe czy coś dociera do jej powierzchni ? Czy wiecznie krąży w tych dyskach akrecyjnych ?
Jak dociera do może w przyszłości gdyby udało by się wyprodukować na Zioemi dostateczną ilość antymaterii i wysłać do jakieś niedużej CD to może spowodowało by to obniżenie jej masy krytycznej i wyzwolenia światła które tam było wiezione miliardy lat.
Obserwacja czegoś takiego to by było chyba najzwyklejszym "fajerwerkiem" który kiedykolwiek obserwował człowiek .
A ile informacji by się zdobyło się o początkach Wszechświata.
Ale chyba my do tego nie dożyjemy

.

Poldek

Zgodnie z moja, prywatna teoria ludzkosc nieuchronnie zbliza sie do kranca rozwoju nauki, zwiazanego ze stale zmniejszajacymi sie mozliwosciami poznawczymi.

STALKER

Tyż prawda Poldek

Z jednej strony nauka już tak poszła daleko że zwykłemu człowieku jest niemożliwie ogarnąć te 11 wymiarów , struny , i i fluktuację próżni .
(A z drugiej nie przeszkadza to Nam korzystać z tych osiągnięć kiedy piszemy posty w necie , dostajemy wyniki tomografii komputerowej , czy słuchamy muzyki z MP3 ._)

Właśnie z rozwojem tej myśli rodzą się dziwne paradoksy , bo jeżeli wg teorii strun wszystko co jest w Wszechświecie to drgania i foton też tak samo , to musi oddziaływać z wzajemnością na grawiton ( też super struna ? Brick wall

) , a z drugiej strony powszechna jest opinia że grawitacją nie wpływa na fale elektromagnetyczne tylko zakrzywia i zmienia czasoprzestrzeń w której one się rozchodzą .
Chociaż są idee że grawitacją ( kwanty grawitacji ku ścisłości ) rozchodzą się w piątym wymiarze i dla tego nie ma ścisłego oddziaływania na to co dzieję się w naszym .

STALKER

I jeszcze odnośnie masy spoczynkowej fotonu która jest równa zero i nie może być inaczej z przyczyn chociaż by czysto logicznych .
Po pierwsze gdyby by foton miał jakąkolwiek MS to z elementarnych równań STW musiała by ona wzrosnąć do nieskończoności w momencie kiedy foton osiągną prędkość światła . ( Lulko dawno dawno kiedyś właśnie próbowałem to powiedzieć w naszej rozmowie odnośnie tego dla czego statki kosmiczne nie mogą poruszać się z prędkością światła , bo masa każdego obiektu który posiada masę rośnie kiedy wzrasta jego prędkość , gdy prędkość wyrównuję się z prędkością światła to masa rośnie w nieskończoność .)
To jedno z fundamentalnych zasad teorii względności .

Po drugie ciastka która powstaję i ma masę pokojową , nie może przenosić nieskoczenie długo energii , nim "cięższa" cząstka tym ma krótszy dystans który może pokonać i tym krótszy ma zasięg który jest równy ( zasięg= (stałą Plancka ) / masa x prędkość światłą )
Gdyby na przykład foton był by tak ciężki jak elektron to światło by mogło przebyć dystans...10 w potędze minus 13 metrów.
Nim cięższa cząstka tym krócej żyje , a żeby wędrować nieskończenie długo ( jak światło z najbardziej oddalonych części Wszechstylowa ) misi "żyć" wiecznie
Więc jeżeli światło (siła elektromagnetyczna ) leci miliardy lat i ma nieskończony zasięg , przenosząca je cząstka - foton - musi być pozbawiona masy.
Inaczej nie widzielibyśmy by gwiazd , i żaden zakochany mężczyzna nie mógł by do nich wzdychać

lulka

Poldek

E tam, wyobrazcie sobie ze odpowiedzi na wszystkie trudne pytania tkwia w wielowymiarowosci przestrzeni i od razu latwiej

Poldek

Aproxymat

Poldek

STALKER

[quote="lulka"
Ja niestety też nie jestem fizykiem i mam nikłe pojęcie o tym wszystkim.
Ale Ty zadajesz pytania na które trudno odpowiedzieć.
[/quote]

Czyli o wirujących CD Roya Kerra mam nie pytać ? placz

A przecież tam się czai właśnie trampolina do innych Wszechświatów

lulka

To mi o nich opowiedz.
O tych CD bo o innych Wszechświatach to ja mogę.
Blue_Light_Colorz_PDT_02

STALKER

Trochę długo pisać , postaram się wieczorem obiecuję .

Bo niestety za chwilę iść do doktora Mengele z Lesznowoli na zastrzyki placz

A umiesz czytać cyrylicę ?

STALKER

Tak w bardzo dużym i moim prostackim rozumieniu , Kerrowska Czarna Dziura to coś innego nisz CD Swartszylda , jest w postaci dysku ( pierścienia ? ) wirującego z potworną prędkością .
Ma dwa horyzonty zdarzeń ( zewnętrzny i wewnętrzny ), jeden taki tradycyjny jak zwykła CD , a drugi ten który prowadzi w istocie do innego wymiaru i innych wszechświatów ( wg rosyjskiej Claudii i wyliczeń pana Penrousa tylko Future Uniwers ) .

lulka

Cyrylicę umiem czytać, oczywiście.
O tych dziurach Roya Kerra nie słyszałam.

A tak przy okazji przypominają mi się teraz wszystkie sposoby pokonywania przestrzeni zawarte w książkach sf.
Zastanawiające, że w żadnej nie została przekroczona prędkość światła, a tylko atuty, filoty, bliskość czarnej dziury dla manipulowania czasem, podróze w nicość skąd można zrobić skok gdzie się chce,
a także tunele czasoprzestrzenne.
Podobno nikt by nie przeżył gdyby takim tunelem chciał się przedostać gdziekolwiek.

Stworzenie tunelu, czy nawet wykorzystanie istniejącego powodowałoby
powstawanie energii ujemnej. Z połączenia mechaniki kwantowej ze szczególną teorią względności wynika, iż przynajmniej w skalach mikroskopowych lokalny rozkład energii może być ujemny.
Zasadnicze pytanie, na które na razie nie znamy odpowiedzi, dotyczy tego, czy znane nam prawa fizyki pozwalają na to, aby materia miała taką własność w skali makroskopowej? Obecnie nie mamy najmniejszego pojęcia, jak można by tworzyć taką materię w zgodzie z prawami fizyki.
Gdyby faktycznie czarna dziura była takim tunelem - ze swoją osobliwością, czyli nieskończenie zakrzywionym "wierzchołkiem" czasoprzestrzeni, to nikt by z tego żywy nie wyszedł.

No to sobie pobujałam w obłokach.
Może coś w necie znajdę o tym dyskach Roya Kerra.