po 30-tce

Sto

Lecz ta Laszka, chłopa żona,
pomna jego przeszłych grzechów,
w trwodze wielkiej, ledwie skona,
pakuje się w wielkim pośpiechu,
wnet dopadnie kasztanowej
Włoszki głowy, śniadej cery,
i wybije chłopu ze łba,
takoż wyśle do cholery

ribka_pilka

Takie to są polskie baby
inne im nie dają rady
i pilnują swoich chłopów
żeby nie robili boków
Pańskie oko tuczy konia
więc opuszcza baba błonia...

Sto

Bo sam diabeł by nie pomógł,
razy puszczałby na oślep,
stara prawda znów się broni,
gdzie nie może, babę pośle.

ribka_pilka

I już rolnik nie rozrabia
skończyła się laba
oj, straszna ta baba

Sto

Do kościoła jeździ fiatem,
pucowanym co niedziela,
a chłop co sie tak zeszmacił,
na piechotę zapierdziela,
Przyjdzie ci on po swój rozum,
na kolanach po odpusty,
gorzkich łez wyleje morze,
że był głupi, że był pusty.

ribka_pilka

Żeby nie być solą w oku
na łeb sypie sobie popiół
wór pokutny narzucony
oko mętne, włos skudlony
tęgie razy sieką plecy
może z głupot się uleczy
Kiedy będzie już uzdrowion
Baba krzyknie: wracaj do dom

Aproxymat

Ale chłopu to za mało
Całkiem mu się spodobało
Aż chce pustelnikiem zostać
I na słupie sobie postać.

Sto

Baba wkracza, peroruje,
chłopa w domu potrzebuję!
niech chłop plamę prędko zmywa,
do roboty wnet przybywa,
bo i niczym ta Europa,
bez rąk dziarskich mego chłopa!

ribka_pilka

Teraz mamy Shengen
chłop złożył przysięgę
że do dom będzie mykać
szlakiem przemytnika
mykał sobie szlakiem
lecz jakimś złym trafem
zablądził na Litwę
a tam ludzie podłe
ugościli godnie
wlali okowitę
dali mu kobitę
Oj, będzie bardzo źle
chłop do świąt nie znajdzie się

Sto

Kosmate myśli? Mówisz - masz Blue_Light_Colorz_PDT_02

Natenczas zatem w obu rąk pochwycił,
mocno, wszak chwatki był,
ją w jej kibici,
fale gorzałki, niby to łan gryki,
mrukiem miarowym chuć mościły marną,
serca mu młot i oczu dwa ogniki,
szeptały: rzuć na glebę swoje ziarno...

ribka_pilka

Jego dłonie
to słonie
wszak w kibici jego baba ma
metr pięćdziesiąt dwa Tongue up (1)

baaaa... ale co tu liczyć
miłość, miłość się liczy
nieprzewidywalna
i....niepoliczalna...

Sto

Wzrostu baba sobie liczy,
choć uwierzyć niepodobna,
tyle samo co w kibici,
fizjonomią zaś podobna,
do ciągnika, co go chłopu,
w zeszłym roku z tych wojaży,
przyszło przywieźć. Z tej Europy,
co go tak wdziękami raczy.
Nic to, skoro i maszynie,
daję radę bez kozery,
to i babę sześć na dziewięć,
oporządzę, do cholery!
Jak pomyślał, tak też zrobił,
i w zapamiętaniu wielkim,
święta pięknie przyozdobił,
cielesnym słodyczem wszelkim 050

ribka_pilka

Nie mogę myśleć..rechot zagłusza wszystko

Gość

Nim z Kolędą ksiądz nas odwiedzi
Żona rolnika wygoniła go do spowiedzi
Masz wyznać grzechy, święta za pasem
I chłopina musi przy konfesjonale pogadać z Katabasem
Ksiądz się ucieszył, ręce zaciera
Nasz rolnik w strachu, jaka cholera?
Wieki Cię chłopie tu nie widziałem
Dobrze, że jesteś, że Cię złapałem
Gada w te słowa ksiądz nawiedzony
Chłop chce do domu, do ukochanej żony
Wziął go pod ręke i idą po mału
Wnet przyprowadził do konfesjonału
Chce coś powiedzieć, a w gardle sucho
Jak wyznać grzechy księdzu na ucho
Nogi już chłopu od klęczenia zgrabiały
Ksiądz w skupieniu wysłuchał go i jest wyrozumiały
Kamień spadł z serca tuż po spowiedzi
Może go teraz dobry Duch nawiedzi.
Boo hoo!

Sto

Z lekkim sercem i kieszenią,
co ją ksiądz fachowo próżni

,
zostawiwszy grzechy w cieniu,
gdzieś głęboko, niby w studni,
wraca do dom. Lecz kie licho!
Jaki diabeł i złe moce?
Co zobaczył i czy widział,
to, o czym śnił długie noce?
Czy tą Jadźkę, co lat temu,
kilka opuściła sioło,
dziewkę, z którą o kryjomu,
spędzał tyle chwil wesołych?
Tu dopiero masz, o dziadu!
tutaj zamęt i konfuzja,
obyś nie siadł do obiadu,
obyś zaszpuntował fuzję,
z której nader chętnie strzelasz,
to na prawo, to na lewo,
oby tobie co niedziela,
deszczem zacinało niebo.
Jadźka (lub też kim tam ona ,
była,bo pewności nie ma),
pięknym ruchem się zwróciła,
ku chłopinie i już teraz
wszelki duch, co Pana chwalił
na kolana powalony,
i czy z bliska, czy z oddali
widać - piękniejsza od żony.
Znowu myśli kotłowanie
znów serc młoty i ogniki,
oczu, co, (na zmiłowanie !),
wszelki dźwięk niweczą z grdyki

ribka_pilka

Ja rolmalna baba
dzisiaj padam
choinka ustrojona
rodzina zadowolona
mięsa w piekarniku
a ja tu po cichu
zerkam

by trochę humoru załapać
pośmiać się i do pracy wracać..

jupiter · Gość

Rodzina pracuje
a rolnik niedbały
jaja maluje
bo mu się Święta pomyliły

zasadniczo:(

Sto

Chciałbym prozą, lecz nie mogę,
albo chociaż wierszyk biały,
patrzę sobie na podłogę,
gdzie igiełki pospadały,
od choinki, co ją ledwie,
wczoraj z lasu przynosiłem,
jedną ze stu oglądanych,
wpierw wyciąłem, oprawiłem,
teraz stoi dumna, wonna,
czeka sobie na ubranko,
i gdy minie nocka chłodna,
będzie miała śliczne wdzianko
Smile

ribka_pilka

Swiat na głowie staje
w Wigilię dzielą się jajem Tongue up (1)

Praca wykonana
Choinka przyodziana
pieczenie popieczone
pierogi ulepione
jeszcze tylko koafiurę
na Pasterkę wyszykuję

lulka

Ja zaś z zamieszaniem w związku
Też sie czuję w obowiązku
Gdzieś w stodole, gdzieź na sianie
zrobić małe zamieszanie.

Gębę zaś rozedrę zara...
Niech się święci pierwszy maja!