po 30-tce

Kewa

to nie ja to babcia stefa tak śpiewała

slepa i brzydka

JAK TO DZIADEK JOZUS BABCIE STEFE NA IGRASZKI NAMAWIAL

- Stefa, Stefa, sciagaj gacie
bede ja tu teraz bral cie
- Jozus, Jozus, gdzie pchasz reke
bo oberwiesz w sztuczna szczeka
- choc czas twej urody wrogiem
wezme ciebie wnet za stogiem
- ja dawalam dawno temu
i to wcale nie kazdemu
- wyglad masz prawie jak Chrobry
zeby krzywe tak jak bobry
i choc zwisly ci zderzaki
jednak chwala cie chlopaki
- ja pamietam wojny czas
partyzanci poszli w las
zawsze im nosilam zupy
czasem tez dawalam
drugie danie
stara jestem nieslychanie
- mnie nie wadzi to ni ciut
:::OCENZUROWANO:::
wszystko to na twoje wdzieki
on nie bedzie szybko miekki
- Jozus, Jozus spokoj daj
:::OCENZUROWANO:::
czas swietnosci poszedl hen
umrzec moge lada dzien
- i dlatego mila moja
to ostatnia szansa twoja
- Jozus, nie chce raju bram
wez sie chlopie zabaw sam!

szb

z cyklu 'koń rży'

w krzokach jóźwa z kazkiem śmieją
babka z dziadkiem już dziadzieją
kiedyś w lesie , bo wstyd przecie
teraz w grządkach w latach kwiecie

wstyd od dawna był z człowiekiem
lecz przechodzi ,
razem z wiekiem

ws

czasem - mam tak w małej życia przerwie
myślę że mnie wprost rozerwie
nie na strzepy czy totalnie
nie zeby też spektakularnie

ale cicho w przytłumieniu
w jakimś takim ... dusz zduszeniu
aż się w końcu tak nazbiera
że mnie strzeli ... ta cholera !

slepa i brzydka

ws

no co ?

każdego może strzelić czasem

bo ja

a ja lubie wiersze białe
jak zboże na polu dojrzałe
porzeczki
wino
i na piwie piana
biała ławka
do czerwoności słońcem rozgrzana
biała chustka na głowie
i cienka jak mgła
białą bluzka chroniąca ramiona
i skóra biała jak mleko
obok tej co jak kawa palona

ws

nawyk liryka rymowanego
mam z czterowiersza infantylnego
a że nie mam pretensyji
do tworzenia poezyji

przeto li tylko rymowanki
słowne nietrudne wyliczanki
są mi zazwyczaj ot po ręką
nie będąc żadną ach poetyczną udręką

slepa i brzydka

ws - alej ja wlasnie o tym, Ciebie najpierw, a mnie przez Ciebie

to mile uczucie

ws

co przeze mnie ?
cholera Cię trafia ?

no masz

slepa i brzydka

po przejrzeniu wiersza
mysl mnie naszla pierwsza
ze wiersz jest prawdziwy
bo i takie dziwy
zycie nam obwieszcza

przepraszam, moj komplement wzbudzil nieuzasadnione podejrzenia

obiecuje sie poprawic

ws

bożżżeszszsz ... mokro czule
na łeb smętny kark koszulę
grube piękne ... i oby długo
deszczu lały się tu strugą

!

ws

a bo ja nie umiem inaczej
i prawdziwie klepię raczej
taka moja poetyka
na robaka lać liryka

bo ja

Pewna pani ze wsi nieznanej
miała w życiu całkiem przechlapane
bo na co by nie spojrzała, to się jej kojarzyło
choćby to zboże falujące w polu było.
Tak miała pani ze wsi nieznanej

Pewna boja na wiejskim stawie
pomyślała kiedyś sobie: prawie
wszystko rozumiem w zakresie luźnego pływania,
ale nic w zakresie wierszy rolniczych pisania
i chyba innym tę sztukę zostawię.

ws

wieś i wiersz potrzebuje rozmaitości
kota jak Twój i słów wielości
a że ta boja dryfuje swobodnie
słowa się będą ścielić nadobnie

Aproxymat

No przecież taki swobodny dryf Boi
Nikogo nie może zaniepokoić
Najważniejsze i tak pozostają te strofy
I nie ma co lękać się katastrofy.

ws

katastrofa nawet mile widziana
coś się będzie działo z wieczora czy rana
bo tak przyznam szczerze bywamy staty(e)czni
czasami nawet myślę że ciut ciut przygrzeczni

bo ja

pewien topik marząc o katastrofie
tak rozmyślał: czy lepiej być w offie?
czy też być trendy i cool?
czy łagodzić, czy zadawać ból?
czy przesłanie nieść w każdej strofie?

ws

proponuję wyleżeć przesłanie na sofie
wygodna jak trzeba nie gryzie nie kopie
ni żadnej nie czyni krzywdy nikomu
najlepsze przesłanie - wyleż sobie w domu