Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

mord mamy we krwi
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Pałac Kultury i Nauki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
makukek
pełnomocnik fitoplanktonu


Dołączył: 31 Paź 2005
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 23:25, 28 Lis 2006    Temat postu:

animavilis napisał:
Poddaję się.
Najpierw było o mordzie.
Później o zaskakiwaniu siebie.
A teraz to już nie wiem o czym...



hej,
etyka jest czymś co przeciwstawia się uczuciom ... tak miłości jak i nienawiści ....
etyka to poszukiwanie sprawiedliwości ....
natomiast nienawiść lub miłość ... są ... wybaczcie ...
kompletnie wybiórczo uznaniowe ...
makuś


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
defendo
głos z fontanny


Dołączył: 23 Gru 2006
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: spod Wrocławia

PostWysłany: Pon 15:50, 25 Gru 2006    Temat postu:

miłość nie jest chyba po to, żeby zagwarantować opiekę potomstwu - za szybko się kończy, rzadko trwa na tyle długo, żeby umożliwić wychowanie dzieci. Swoją drogą - skoro się zdarza przedstawicielom naszego gatunku - to znaczy, że jest do czegoś niezbędna. Ciekawe, do czego...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
makukek
pełnomocnik fitoplanktonu


Dołączył: 31 Paź 2005
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 17:28, 25 Gru 2006    Temat postu:

defendo napisał:
miłość nie jest chyba po to, żeby zagwarantować opiekę potomstwu - za szybko się kończy, rzadko trwa na tyle długo, żeby umożliwić wychowanie dzieci. Swoją drogą - skoro się zdarza przedstawicielom naszego gatunku - to znaczy, że jest do czegoś niezbędna. Ciekawe, do czego...



hej,
miłość tak jak i nienawiść złożona jest z tysięcy przeróżnych decyzji i wyborów ... których permanentnie dokonujemy ...
makuś


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
defendo
głos z fontanny


Dołączył: 23 Gru 2006
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: spod Wrocławia

PostWysłany: Wto 2:45, 26 Gru 2006    Temat postu:

hej,
miłość tak jak i nienawiść złożona jest z tysięcy przeróżnych decyzji i wyborów ... których permanentnie dokonujemy ...
makuś[/quote]

dzięki, ale to nie tłumaczy CELU jej istnienia, jeśli założymy, że wszystko, co istnieje jest konieczne [w znaczeniu"celowe" czyli niezbędne do czegoś}


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kipol
maszynista z Melbourne


Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 8027
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mała Sycylia

PostWysłany: Wto 2:48, 26 Gru 2006    Temat postu:

Aż kusi powiedzieć,że z takiego wiadra odpadków,jakim jest nasz świat,można rózne niepotrzebne rzeczy wyciągnąć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
defendo
głos z fontanny


Dołączył: 23 Gru 2006
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: spod Wrocławia

PostWysłany: Wto 2:57, 26 Gru 2006    Temat postu:

Kipol napisał:
Aż kusi powiedzieć,że z takiego wiadra odpadków,jakim jest n
asz świat,można rózne niepotrzebne rzeczy wyciągnąć.
bo to trochę jak z kinder-niespodzianką, ładnie opakowane, kusi, wiesz, że w środku kiczowata zabawka, ale otwierasz licząc...no właśnie, diabli wiedzą na co

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kipol
maszynista z Melbourne


Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 8027
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mała Sycylia

PostWysłany: Wto 3:01, 26 Gru 2006    Temat postu:

Nie rozumiem w jaki sposób powstaje uczucie miłości,ile trwa czasu i dlaczego istnieje.Jestem za głupi na takie rozważania...Wiem tylko,że różni się ono w zależności od poszczególnych ludzi i tyle...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
defendo
głos z fontanny


Dołączył: 23 Gru 2006
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: spod Wrocławia

PostWysłany: Wto 3:04, 26 Gru 2006    Temat postu:

Kipol napisał:
Nie rozumiem w jaki sposób powstaje uczucie miłości,ile trwa czasu i dlaczego istnieje.Jestem za głupi na takie rozważania...Wiem tylko,że różni się ono w zależności od poszczególnych ludzi i tyle...
mnie interesuje po prostu odpowiedź na pytanie "po co", nie dlaczego, chodzi o cel, nie przyczynę

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kipol
maszynista z Melbourne


Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 8027
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mała Sycylia

PostWysłany: Wto 3:09, 26 Gru 2006    Temat postu:

Kiedyś czyatałem rozważania pewnego naukowca na ten tema(bo praca doktorska to na pewno nie była)-cele?Zachowanie gatunku-mechanizm uzupełniający i mający ułatwiać przetrwanie.Oczywiście można też powiedzieć,że to iskra boskości w nas rozświetla nas takim uczuciem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
defendo
głos z fontanny


Dołączył: 23 Gru 2006
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: spod Wrocławia

PostWysłany: Wto 3:19, 26 Gru 2006    Temat postu:

chyba "naukawca", kombinuję tak sobie całkiem serio:głód nas pcha do jedzenia, pragnienie do picia, zimno do ogrzania itd., a wszystko to służy zachowaniu życia. Niezależnie od tego, czy kogoś kochasz czy nie i czy sam jesteś uczuć obiektem - żyć będziesz, gatunek też przetrwa[może to załatwić pociąg seks.]. Znamy przyczynę mnóstwa różnych zachowań, tego akurat nie... Czy to nie nadmierne wścibstwo z mojej strony, jeśli zapytam, czemu nie śpisz?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Wto 10:35, 26 Gru 2006    Temat postu:

defendo napisał:
dzięki, ale to nie tłumaczy CELU jej istnienia, jeśli założymy, że wszystko, co istnieje jest konieczne [w znaczeniu"celowe" czyli niezbędne do czegoś}

Właśnie. JEŚLI złożymy, że wszystko ma jakiś cel.

Nie wiem, "po co" istnieje miłość i choć lubię zadawać sobie pytania, na które nie ma odpowiedzi, to akurat nie interesuje mnie zupełnie. Czasem mierzi mnie to, że wszystko jest traktowane tak "utylitarnie", że ma rację bytu, dopóki przyświeca mu cel. Że zawsze jakiś cel koniecznie musi istnieć - że musi mieć go życie i śmierć, choroba i miłość, że wszystko, czego się tkniemy i co dotyka nas - jest zdeterminowane przez cel. Nawet jeśli tak być musi, po co go we wszystkim upatrywać? Czy nie przyjemniej żyłoby się ze świadomością, że nic nie musi być realizacją czegoś?
"Jakby nie wystarczyło zwyczajnie i po prostu być sobie" - banalny cytat, niedoścignione marzenie.
Powrót do góry
Kipol
maszynista z Melbourne


Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 8027
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mała Sycylia

PostWysłany: Wto 12:30, 26 Gru 2006    Temat postu:

Co za XIX-wieczna filozofia Piękna...Zawsze mamy cel w życiu-podstawowym jest umrzeć...Co robimy po drodze ma mniejsze znaczenie dla nas samych.

A jeśli chodzi o spanie...o 4 z minutami położyłem się spać,jak zwykle...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
defendo
głos z fontanny


Dołączył: 23 Gru 2006
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: spod Wrocławia

PostWysłany: Wto 17:09, 26 Gru 2006    Temat postu:

Dobrze byłoby się z Tobą zgodzić - stąd podkreślane przeze założenie "jeśli wszystko co istnieje jest celowe", ale wtedy przestajesz sam siebie pytać o cokolwiek i zaczyna się tak rozpowszechniona wegetacja intelektualna. Sama w sobie nie jest czymś złym, ale "ubi dubio, ibi libertas", a wolność to dla mnie wartość nadrzędna. Mogę pytać o przyczyny i cele, bo ich nie znam, ale spekulacje na ten temat- może akurat nie o miłości, to dość nieszczęśliwy przypadek, że od tego się zaczęło - czasem prowadzą do całkiem nieoczekiwanych wniosków. Krasnoludek, który wdrapał się na wysoką górę nie jest większy, ale więcej widzi i przyjemniej mu żyć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Wto 18:31, 26 Gru 2006    Temat postu:

Kipol napisał:
Co za XIX-wieczna filozofia Piękna...Zawsze mamy cel w życiu-podstawowym jest umrzeć...Co robimy po drodze ma mniejsze znaczenie dla nas samych.

XIX-wieczna? Może niezbyt szczęśliwie użyłam słowa utylitarny...
Z prawdziwą przyjemnością mogę się wreszcie z Tobą nie zgodzić
Gdybym już koniecznie miała się doszukiwać celu, powiedziałabym, że
podstawowym celem życia jest życie samo w sobie, śmierć - wyłącznie jego konsekwencją, nieodłącznym elementem, z pewnością nie celem (no, chyba, że taki sobie ktoś założy)
To co robimy po drodze ma największe znaczenie wyłącznie dla nas samych, bo dla kogo by innego jeszcze tak wielkie?
[tfu, jeszcze krok i pojawi się grząski temat "sens życia", na którym poległo tak wielu]
defendo napisał:
Krasnoludek, który wdrapał się na wysoką górę nie jest większy, ale więcej widzi i przyjemniej mu żyć.

Albo zobaczył więcej niż mógł pojąć to jego ciasny rozumek i cierpi teraz niewymownie, żałując, że nie wystarczyło zwyczajnie i po prostu być sobie
Powrót do góry
Kipol
maszynista z Melbourne


Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 8027
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mała Sycylia

PostWysłany: Wto 18:48, 26 Gru 2006    Temat postu:

Już mówiłem,że w XIX wieku taka filozofia przeżywała rozkwit...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
defendo
głos z fontanny


Dołączył: 23 Gru 2006
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: spod Wrocławia

PostWysłany: Wto 19:20, 26 Gru 2006    Temat postu:

Kipol napisał:
Już mówiłem,że w XIX wieku taka filozofia przeżywała rozkwit...
Jaka, czyja filozofia używasz ogólników, w dodatku to określenie brzmi w Twoim wydaniu jak inwektywa niemal. Rozkwit to akurat przypadł na połowę XXw.[moim zdaniem], a pytania egzystencjalne charakteryzują nasz gatunek od kiedy posiadł świadomość nieuchronności śmierci. Przecież to podstawa, na której stworzono systemy religijne, filozoficzne, etyczne itp. Nie lubię patrzyć na ludzkie myśli jak na ciąg linearny stałego rozwoju. Można znaleźć i rozwinąć sensownie wiele elementów różnych szkół fil., Ingarden odwoływał się do różnych poprzedników, dziewiętnastowiecznych też, Kołakowski pięknie pyta w imieniu wielkich filozofów, można tak wyliczać bez końca. To chyba nie jest źle:pytać i szukać. Jasne, że mnóstwo pytań pozostanie bez odpowiedzi. Czy to znaczy, że nie należy sobie nimi zawracać głowy?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kipol
maszynista z Melbourne


Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 8027
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mała Sycylia

PostWysłany: Śro 3:06, 27 Gru 2006    Temat postu:

Marks>Engels,Nietzsche,Schopenhauer.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fi
Gość





PostWysłany: Czw 1:18, 28 Gru 2006    Temat postu:

defendo napisał:
mnie interesuje po prostu odpowiedź na pytanie "po co", nie dlaczego, chodzi o cel, nie przyczynę


Tak sobie poczytałam to co pisaliście tutaj i może nastrój mam dziś nie za szczególny i dlatego może tak sobie pomyslałam, że to wszystko to taka zabawa słowami... bo może pytania po co i dlaczego to pytania nie o cel i nie o przyczynę ale własnie o sens jedynie...

może nie ważne jak to wielcy interpretowali bo to jedynie wielość dostepnych opcji do wyboru, bo może nasze poglądy są wypadkową tego co zasłyszane, przeczytane, nauczone, przemielone w sobie i ulepione jako własne...

a te pytania najtrudniejsze i bez znaczenia czy nazwiemy je pytaniami o cel, przyczynę czy sens, czy istotę - tez podobnie jak ty defendo - myslę, że trzeba sobie stawiać i samemu sobie na nie odpowiadać bo to jedynie słuszna odpowiedz. Innych obiektywnych nie ma chyba.
Każdy mniej lub bardziej świadmie nosi w sobie te odpowiedzi o własny sens miłości, życia, przyjaźni, piękna, pisania na forum, czytania książek, walki, tańca, gry czy w końcu i śmierci.
Powrót do góry
defendo
głos z fontanny


Dołączył: 23 Gru 2006
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: spod Wrocławia

PostWysłany: Czw 10:17, 28 Gru 2006    Temat postu:

dzięki, fi, za sformułowanie"pytania trzeba sobie stawiać" .Myślę, że to cecha ludzi poszukujących, boję się tych, którzy nikogo, nawet samych siebie nie pytają, są zapewne przekonani, że wszystko wiedzą, albo przyjęli bez wątpliwości jakiś światopogląd zaoferowany przez religię, mistrza itd. Gdyby Arystoteles ślepo ufał Platonowi, nie stworzyłby własnego systemu, nie umiałby wyjść poza nauki mistrza. Może niechęć do stawiania sobie tych pytań bierze się z lęku przed autodestrukcją? Może ze zwyczajnego intelektualnego lenistwa? Swoją drogą miło wiedzieć, że ktoś o pierwszej w nocy nie śpi - tak jak ja - a w dodatku myśli. Obserwacja czatów o tej porze powoduje, że włos się jeży.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 10:50, 28 Gru 2006    Temat postu:

Zapewne z obserwacji czatów też można wyciągnąć jakieś nauki, choć nie będą one zapewne szczególnie budujące dla obserwującego.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Pałac Kultury i Nauki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin