po 30-tce

melpomena · Wysłany: Śro 17:05, 28 Mar 2007 Temat postu:

To jak przeczytasz, daj znać, ja jeszcze nie zamówiłam książek.

kasiek66 · Wysłany: Śro 17:34, 28 Mar 2007 Temat postu:

Skonczyłam czytac "Miasto slepców" J Saramago.
Powiem szczerze że zabierałam sie jak pies do jeza. Trudnosc sprawiało mi nieoddzielanie dialogów. Wszystko pisane jednym ciagiem. Do momentu kiedy ksiazka mna zawładneła.
Niesamowita. Nie znam innej trórczosci tego autora, ale jezeli cała reszta jest tak dobra- Nobel zasłuzony.

animavilis · Gość

Seeni · Wysłany: Śro 20:40, 28 Mar 2007 Temat postu:

Watersowej popełniłam tylko "Muskając aksamit" i to wyłącznie dlatego, że w recenzjach wyczytałam, ze to powieść lesbijska ( moze to własnie znaczy to samo co literatura kobieca ? Blue_Light_Colorz_PDT_02

)
Nawet całkem przyjemne w odbiorze o ile kogoś interesuje : a) miłośc między kobietami, b) wiktoriańska Anglia.

Tak mi teraz przyszło do głowy, czy literatura może być pornograficzna?
Jeżeli tak to może warto kupić całą Watersową, bo na fali homofobii połączonej z obłedna niechęcią do wszystkiego co szokuje przyciasne umysły, może się okazać ze pisarka ta wejdzie do kanonu twórców całkowicie zakazanych w IV RP.

lulka · Wysłany: Śro 22:25, 28 Mar 2007 Temat postu:

Anima,
to nie jest romans.
Fantastycznie oddany klimat wiktoriańskiego Londynu.
Z tej strony o której wczesniej napisałam. Jak zaczęłam czytać to nie wiedziałam, że to powieść o lesbijce bo i w recenzji na okładce o tym nie było. Ksiażka niesamowicie odważna. Nie o erotyzm mi jednak chodzi, choć są mocne sceny(ktos nie lubi niech nie czyta), a raczej o mentalność, umiejętność kamuflażu w tamtych, niesprzyjających temu czasach. (homoseksualizmowi)
Chyba jest to jakieś pogranicze powieści kobiecej...Ale nie jest szmirowata.
Autorka z wykształcenia jest historykiem. Otrzymała prestiżową, angielską nagrodę literacką (British Book Awards).
Piszę co piszę, bo mnie się bardzo podobała.

lulka · Wysłany: Śro 22:27, 28 Mar 2007 Temat postu:

Ups...Odpowiedziałam Animie, teraz przeczytałam co napisała Seeni.
Myślę, że facetom ta powieść też by się podobała. W przeciwieństwie do "Lubiewa" Witkowskiego

Edit: Mel, jak przeczytam to podpowiem. Muszę jednak odczekać dwa dni bo jak mi się coś podoba (książka) to potem ją trawię ze dwa dni.
Tego co Kasiek przeczytała nie czytałam. No i co to jest poza tym, że ma takie a nie inne dialogi?

lulka · Wysłany: Śro 22:33, 28 Mar 2007 Temat postu:

Seeni · Wysłany: Śro 22:38, 28 Mar 2007 Temat postu:

lulka · Wysłany: Śro 22:44, 28 Mar 2007 Temat postu:

Ja mam dwie o których pisałam wcześniej, ale już przeprowadziłam wywiad telefoniczny z bratową i ma jeszcze trzecią - "Złodziejkę". To będzie pewnie w sumie ta trylogia).
O nowej nic jeszcze nie słyszałam. Ja w ogóle do przedwczoraj też nic o tej Sarah nie wiedziałam.

kasiek66 · Wysłany: Śro 22:53, 28 Mar 2007 Temat postu:

lulka · Wysłany: Śro 22:58, 28 Mar 2007 Temat postu:

Hmmm...No to już coś wiem.
Ale to nie jest fantastyka? Ani sf? (białe światło d'oh!

)

Seeni · Wysłany: Śro 23:00, 28 Mar 2007 Temat postu:

kasiek66 · Wysłany: Czw 1:27, 29 Mar 2007 Temat postu:

animavilis · Gość

Taa...piszcie i zachęcajcie. Lista głodów nie-do-zaspokojenia mi się wydłuża placz

Nie ukrywam, że duże znaczenie ma dla mnie, kto poleca.
Bo jeśli gorąco np. Alchemika poleca mi taka jedna koleżanka, to z dużym prawdopodobieństwem mogę przyjąć, że to kiszka.
Ale jeśli np. coś poleca lulka, której posty czytam od kilku miesięcy, to zakładając, że nie jest to fantastyka i nie dotyczy kwantów - da się bez bólu przeczytać

P.S. Z polecenia Paszteta i, o ile pomnę, m.in. Seeni na o2, przeczytałam Sprawiedliwość owiec. Z duuuużym ukontentowaniem

melpomena · Wysłany: Czw 7:40, 29 Mar 2007 Temat postu:

Z Saramago znalazłam jeszcze to i... może być ciekawie.

[link widoczny dla zalogowanych]

Natomiast Sarah Waters:

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Cobena nie trawię Kwadratowy

kasiek66 · Wysłany: Czw 8:30, 29 Mar 2007 Temat postu:

Seeni · Wysłany: Czw 9:49, 29 Mar 2007 Temat postu:

melpomena · Wysłany: Czw 10:05, 29 Mar 2007 Temat postu:

Z Cobenem mam tak, że wszystkie książki są na jedno kopyto. Ten sam schemat. Ale sięgam po następną, bo mam nadzieję, że kolejna będzie inna

Co do Nicci French to dawno temu wygrałam "Fatalną namiętność" w jakimś konkursie internetowym i nie byłam zachwycona. Zdaję się, że na dniach był film na podstawie tej książki.

Co do scen między kobietami, to myślę, że skoro nie zgorszyły mnie sceny z Judith Krantz, to z Sarah Waters mnie też nie zgorszą

Ach ta Krantz, zaczęłam ją czytać w ogólniaku i oczywiście z wypiekami na twarzy

animavilis · Gość

melpomena · Wysłany: Czw 10:46, 29 Mar 2007 Temat postu:

A nie... Nie czytałam SW ale z tego co pisze Lulka to są tam sceny erotyczne z udziałem kobiet, przynajmniej ja tak zinterpretowałam, ale nie znaczy to, że pisze jak te pisarki o których napisałaś.
Natomiast nie zgadzam się z wrzuceniem tych pisarek do jednego worka. Steel nie lubię i czytałam dawno i mało i nie pamiętam scen, ale, że nudziła mnie to fakt. Collins jest bardzo wulgarna dla mnie. Krantz nie jest wulgarna, przynajmniej w moim odczuciu. I dlatego Krantz lubię, a Collins nie.