Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

4-dniowy tydzien pracy
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

a Ty? co wolal/abys?
6 godzinny dzien pracy
25%
 25%  [ 1 ]
4 dniowy tydzien pracy
50%
 50%  [ 2 ]
tak, jak jest
25%
 25%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 4

Autor Wiadomość
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Pią 19:46, 16 Wrz 2016    Temat postu:

Też należę do tych świadomych, ale z doświadczenia wiem, że to mniejszość. W sumie nie da się pracować równie wydajnie przez 40 lat po 8 godzin dziennie. Kiedyś też trzeba trochę pożyć, no nie? Gdyby patrzeć na pracę jedynie jak na kapitał to można by zakwestionować potrzebę urlopu, czy płatnych zwolnień lekarskich.
"W ust. 2 art. 66 Konstytucji zostało wyrażone prawo do wypoczynku (nazwane tak wyraźnie w art. 233 ust. 3 Konstytucji), którego elementami są; dni wolne od pracy (określone ustawowo), coroczny płatny urlop wypoczynkowy oraz maksymalne normy czasu pracy. W tym postanowieniu zwraca uwagę przede wszystkim minimalizm w kwestii czasu pracy, fundamentalnej dla stosunków pracy, wyraźny zwłaszcza na tle art. 69 Konstytucji z 1952 r., który określał (na poziomie 8 godzin) maksymalną dobową normę czasu pracy i zapowiadał dalsze skracanie czasu pracy. Obowiązująca konstytucja poprzestaje na zobowiązaniu ustawodawcy do określenia w ustawie maksymalnych norm czasu pracy, nie określając wprost żadnej normy i nie dając żadnych wytycznych prawodawcy. Ograniczenia swobody ustawodawcy w tym zakresie wynikają jednakże z innych postanowień Konstytucji, w szczególności z art. 66 ust. 1 i art. 66 ust. 2 zd. 1 (osadzenia norm czasu pracy w kontekście prawa do wypoczynku) w zw. z art. 68 ust. 1 (prawo do ochrony zdrowia), art. 2 (zasady sprawiedliwości), art. 24 i art. 71 (ochrony rodziny)." za: [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bosska
czysta abstrakcja


Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 3895
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 454 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:55, 16 Wrz 2016    Temat postu:

slepa i brzydka napisał:

Pracownik jednak nie poczuwa się już często do żadnej współodpowiedzialności za całokształt przedsiębiorstwa, że o lojalności nie wspomnę. To byłby przecież kurwa jakiś absurd!!

absurdem byłoby, gdyby pracodawca okazywał lojalność względem pracownika i np. nie zwalniał go w miesiąc po tym, jak ów pracownik wziął kredyt hipoteczny, pomimo, że wcześniej zapewniał, że nie będzie żadnych zwolnień. jakby poczuwał się do współodpowiedzialności za całokształt pracownika i jego rodzinę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pią 20:02, 16 Wrz 2016    Temat postu:

slepa i brzydka napisał:

Pracownik jednak nie poczuwa się już często do żadnej współodpowiedzialności za całokształt przedsiębiorstwa, że o lojalności nie wspomnę. To byłby przecież kurwa jakiś absurd!!

Dlaczego absurd. To raczej normalne. Dobry pracownik to taki, który utożsamia się z tym co robi i gdzie robi (jego pokoik, jego referat, jego fabryka) Rzeczą pracodawcy jest z kolei, żeby pracownik się poczuwał i nie chodzi tu o znienawidzone wyjazdy integracyjne. Ja osobiście i tak się poczuwam, ale wiem, że innym potrzebna jest motywacja


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bosska
czysta abstrakcja


Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 3895
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 454 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:12, 16 Wrz 2016    Temat postu:

nudziarz napisał:
bosska napisał:

dlatego też nie widzę powodu, dla którego pracownik miałby się przejmować tym, że pracodawca ma zusy, srusy i inne kredyty. to jest jego problem, a nie pracownika. pracownik chce zarabiać tyle, ile jego praca jest warta na rynku pracy i jak otrzymuje mniej, to oczekuje podwyżki. w przeciwnym wypadku zacznie szukać nowego pracodawcy.

Masz absolutna rację .
Tyle że jesli koszty pracodawcy przekraczają zyski, to zamyka interes.
I wywala calą zalogę na bruk.

No i pozostali pracodawcy maja w kim wybierać, więc szanse na podwyżkę po zmianie pracy dla tego , który zaczął szukać , maleją.


oczywiście.
i dlatego biedronki i inne sklepy tego typu zaczynają podnosić stawki, bo mają chętnych do pracy po kokardę (ale to o tym już pisałam).

firma, tak jak pracownik, też musi być atrakcyjna, żeby ludzie chcieli tam pracować.
znasz księgową/programistę/prawnika na cały etat, który z pocałowaniem ręki przyjmie stawkę 1350 na rękę miesięcznie i nie będzie szukać lepiej płatnej pracy? albo znasz jakaś firmę, która została zamknięta, bo zwolniła się księgowa/programista/prawnik?
i jak duża musiałaby być firma, żeby jej likwidacja mogła wpłynąć negatywnie na rynek pracy? bo ja sądzę, że tak duża, że w niej działają związki zawodowe, które kwestie podwyżek dla załogi załatwiają trochę inaczej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Pią 21:57, 16 Wrz 2016    Temat postu:

nudziarz napisał:


A i ta grupa , jesli pracujuje na zasadzie " zrób swoje i możesz iść do domu" generuje masę "dziwności"
(...)
Ze strony pracownika : "Odpierdzielic wszystko byle jak, byle niby bylo zrobione i spadac do domu"

Nie wszyscy są architektami odpowiadającymi do konca za jakośc tego co zrobili

W większości zawodów nie ma specjalnego problemu z tym, aby zweryfikować jakość pracy poszczególnych zatrudnionych osób. Zdaje się też, że powstało, w ostatnich latach, wiele narzędzi kontroli takiej jakości oraz różne mądre, mądrze się nazywające, profesje, specjalnie na potrzeby takiej weryfikacji utworzone.


Ostatnio zmieniony przez animavilis dnia Pią 21:57, 16 Wrz 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Pasztet
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lip 2011
Posty: 4878
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 524 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:23, 16 Wrz 2016    Temat postu:

Wszystkie te socjalistyczne piękne słowa stają się diabła warte, kiedy taki roszczeniowy pracownik sam kogoś zatrudnia (jakieś roboty w domu np.) albo kupuje (czyli jest klientem = pracodawcą tego, który sprzedaje). Wtedy nagle chce wszystko mieć najtaniej jak się da. A to rabacik, a to 'coś szefie musimy stargować, a to będzie dwa dni szukać tańszego hydraulika itp.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Pią 22:36, 16 Wrz 2016    Temat postu:

Pasztet napisał:
Wszystkie te socjalistyczne piękne słowa stają się diabła warte, kiedy taki roszczeniowy pracownik (...)

A kto to jest ten "roszczeniowy pracownik"? Bo, na przykład, w opinii mojego pracodawcy, "roszczeniowy pracownik" to każdy pracownik, który ośmiela się podjąć próbę zadbania o swoje interesy.
Nie wiem dlaczego na tym topiku kreuje się tezę, że jeśli pracownik nie szaleje z entuzjazmu w związku z np. czasem swojej pracy i zarobkami, to na pewno należy do tej przeważającej większości nielojalnych i niekompetentnych obiboków, myślącej wyłącznie o tym, jak oszwabić biednego pracodawcę.
Ja tego nie widzę, ani na własnym przykładzie, ani w otoczeniu.
Powrót do góry
Pasztet
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lip 2011
Posty: 4878
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 524 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:47, 16 Wrz 2016    Temat postu:

Po co piękne słowa o lojalności itp. pierdołach.
To jest rynek, pracodawca chce kupić pracę za jak najniższą cenę, a pracownik chce ją sprzedaż za możliwie wysoką. Czyli mamy normalne zjawiska rynkowe. Jeśli po prostu tak je potraktujemy, to pozbędziemy się niepotrzebnych ozdobników. Ale jeśli praca ma urastać do rangi czegoś innego niż jest (towaru na rynku), to pojawiają się nieporozumienia. Jakieś niczym nieuzasadnione roszczenia wobec nabywcy tego towaru.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Brunner
kiszona szarlotka po wirtualnemu


Dołączył: 06 Lut 2016
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 5:15, 17 Wrz 2016    Temat postu:

Pasztet napisał:
To jest rynek, pracodawca chce kupić pracę za jak najniższą cenę, a pracownik chce ją sprzedaż za możliwie wysoką
no coż, wypada tylko podziękować za książkowy przykład "jak się ośmieszyć w trzech krokach, przykładając własne miarki do innych" Tongue out (1)

"Igreki przy wyborze pracodawcy coraz częściej biorą pod uwagę czynniki społeczne i wizerunkowe. Ważne jest dla nich, jaką opinię ma dana firma, czy jest odpowiedzialna społecznie i ekologicznie lub prowadzi działania na rzecz lokalnej społeczności. To takie świadome wybieranie pracodawcy – komentuje Natalia Pisarek.
Co ciekawe, z innego badania Deloitte – „Pierwsze kroki na rynku pracy" – wynika, że dla absolwentów wynagrodzenie jest dopiero na piątym miejscu, jeżeli chodzi o priorytety przy wyborze pracy."

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 6:04, 17 Wrz 2016    Temat postu:

Bruner to jest normalny marketing, zarobki pracownika nie zależą jedynie od jego efektywności ale w dużej mierze też od tego jak dobrze potrafi się sprzedać,

W przypadku pracodawców, jeżeli fachowców danego typu jest mało na rynku, to zabiegające o nich firmy też są zmuszone ze sob sobą konkurować a wiadomo, pieniądze to nie wszystko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Sob 6:44, 17 Wrz 2016    Temat postu:

No dobrze, ale nawet najlepszy pracownik się "zużywa" i zawsze znajdzie się taki co zrobi to lepiej i za mniej. Jeśli chodzi o pracę to nie ma tu prostego odniesienia do rynku i towaru. To myślenie przestarzałe, żeby nie powiedzieć prymitywne.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Sob 7:01, 17 Wrz 2016    Temat postu:

To że tak chcesz nie znaczy że tak jest.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Sob 11:38, 17 Wrz 2016    Temat postu:

Kewa napisał:
No dobrze, ale nawet najlepszy pracownik się "zużywa" i zawsze znajdzie się taki co zrobi to lepiej i za mniej. Jeśli chodzi o pracę to nie ma tu prostego odniesienia do rynku i towaru. To myślenie przestarzałe, żeby nie powiedzieć prymitywne.

Nie przeforsujesz tego. Ludzie, zwłaszcza ci, którzy mają w tym żywotny interes, będą się, jak pijany płotu, trzymali wersji, że tylko 8 (albo więcej) godzin pracy jest najlepsze dla pracownika, najlepsze dla pracodawcy, najlepsze dla gospodarki i dla państwa. Bo tak było i tak musi być. Nie wiadomo, dlaczego akurat 8 a nie 6 czy 7, ale wiadomo, że tylko to uratuje nasz biedny kraj i tylko te 8 godzin zapewni głodowe emerytury (albo i nie, ale to już zupełnie inna bajka), a potwierdzeniem tego są, czysto hipotetyczne, statystki i propozycje wielu dogodnych możliwości podzielenia doby na różne okresy.
Na przykład:
8 godzin pracy
(średnio) 7 godzin na sen
(bardzo średnio) 1 godzina na dojazdy z i do pracy
(średnio) 1 godzina poranne "ablucje" (mycie, ubieranie, śniadanie, makijaż, ewentualnie, motywowanie potomków do wykonania wymienionych czynności)
(średnio) 1 godzina wieczorne "ablucje" (mycie, szykowanie ubrania do pracy, kolacja, ścielenie łóżka, ewentualnie, motywowanie potomków do wykonania wymienionych czynności)
(średnio) 2 tzw. życie codzienne: zakupy, przygotowanie obiadu, powierzchowne ogarnięcie domowego bałaganu, odebranie dzieci ze szkoły/przedszkola, zaniesienie zakupów chorej matce, wyprowadzenie psa na spacer, etc. etc.
(średnio) 1 godzina??? - "czas dla rodziny" (jak już się ma tę rodzinę, to pewnie wypada czasem do niej gębę otworzyć, a może nawet i jakoś zabawić).
Nie liczę licznych zdarzeń losowych i przypadków "nadprogramowych".

Optymistycznie rzecz biorąc, na "czas dla siebie", odpoczynek, relaks, dbałość o własny rozwój osobisty, z 24-godzinnej doby pozostają "aż" 3 godziny. Fantastyczne! 3 godziny życia z własnego życia do późnej starości, plus wyszarpywane weekendy. Jeśli ktoś mi mówi, że to jest dobre dla człowieka (nie dla pracownika, a tym bardziej, dla pracodawcy), to musi mieć mentalność niewolnika.
Powrót do góry
Stefan
hektolitrowa strzykawa


Dołączył: 21 Kwi 2016
Posty: 1052
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:11, 17 Wrz 2016    Temat postu:

Oprócz teorii ile powinna trwać dniówka jest jeszcze praktyka. Napisałem, że google skróciło czas pracy dla pracowników. Firma nie upadła. Ma się dobrze. Gospodarka również przetrwała, a nadal znajdą się teoretycy wyliczający, że to się nie uda.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Sob 13:16, 17 Wrz 2016    Temat postu:

Anima, dodaj do tego czas na rodzenie dzieci. Z punktu widzenia pracodawcy kobiety w ciąży są zupełnie bezużyteczne. Do wora z nimi, liczy się pieniądz, liczy się zysk. Eeee, tam szkoda mojego czasu. Dziś sobota, a ja z przyjemnością poprowadziłam szkolenie. Nie zarobiłam dużo, ale lubię to co robię Angel

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kewa dnia Sob 13:17, 17 Wrz 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Sob 15:59, 17 Wrz 2016    Temat postu:

Kewa napisał:
Z punktu widzenia pracodawcy kobiety w ciąży są zupełnie bezużyteczne.

Niby dlaczego, ciąża to nie choroba. Przez całą ciążę byłam 4 dni na zwolnieniu, bo mi się trafiło zapalenie oskrzeli. 12 lutego byłam jeszcze w pracy a 13-stego urodziłam. 4 lipca wróciłam do pracy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Sob 19:01, 17 Wrz 2016    Temat postu:

Seeni napisał:

Niby dlaczego, ciąża to nie choroba.

Ojej, mniejsza wydajność, czy zmęczenie też nie jest chorobą, a przez pracodawców jest niepożądane. Przeciętna ciąża to zwolnienia lekarskie, urlop macierzyński, czasem wychowawczy, a także godzina mniej pracy przez rok. Nie zmienią tego podejścia nawet takie siłaczki jak Ty


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stefan
hektolitrowa strzykawa


Dołączył: 21 Kwi 2016
Posty: 1052
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 8:35, 18 Wrz 2016    Temat postu:

Bo Seeni jest "starej daty". Teraz młode kandydatki na mamę drugiego dnia ciąży idą na L4 i ta do czasu szczęśliwych narodzin. Czytałem gdzieś jak przedsiębiorca szkolił kolejne kobiety, a one po kolei szły na L4, a potem na wszystkie możliwe przusługujące urlopy. Ostatecznie pracodawca się wkurzył i zaczął zatrudniać facetów.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 8:47, 18 Wrz 2016    Temat postu:

Jak w jakimś artykule ktoś się pożalił ( a było tam przedstawione też stanowisko owych pań? ) to znaczy że to jest już reguła.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stefan
hektolitrowa strzykawa


Dołączył: 21 Kwi 2016
Posty: 1052
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 8:56, 18 Wrz 2016    Temat postu:

Może się źle wyraziłem. W artykule pisano o sytuacji pracodawcy. Regułę zauważam w moim otoczeniu. Laski zupełnie zdrowe idą w ciąży na L4 od początku trwania ciąży.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 6 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin