Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

4-dniowy tydzien pracy
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

a Ty? co wolal/abys?
6 godzinny dzien pracy
25%
 25%  [ 1 ]
4 dniowy tydzien pracy
50%
 50%  [ 2 ]
tak, jak jest
25%
 25%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 4

Autor Wiadomość
Pasztet
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lip 2011
Posty: 4878
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 524 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:03, 16 Wrz 2016    Temat postu:

Dlaczego niby pracodawca miałby się dzielić zyskiem z pracownikami? On im płaci wynagrodzenia za które oni wykonują pracę - i kropka. Pracownicy, a właściwie ich praca, to zasoby. Koszt pracy to taki sam koszt jak leasing maszyny. To jakby ktoś zaproponował, żeby dzielić się zyskiem z obrabiarką, albo gdyby właściciel firmy transportowej wrzucił trochę kasy pod maskę samochodu. Co to za podejście?

Jeszcze czekam aż pojawi się sformułowanie 'zakład pracy'


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pią 16:15, 16 Wrz 2016    Temat postu:

Zasadniczo ja nie rozumiem tego czasu pracy. W ogóle. Czas pracy powinien być mierzony ilością zadań i ograniczony górną granicą umowną- nie więcej niż przykładowo 50 godzin tygodniowo. Godzinowo można ewentualnie zakreślać czas pracy Pani na kasie, bo ona zwyczajnie pracuje niezadaniowo. Reszta powinna pracować aż się z konkretną pracą wyrobi ale nie dłużej niż przykładowo 10 godzin przy 5 dniowym tygodniu ( czy mniej to można ustalić) Czyli jak pracownia architektoniczna ma do zrobienia projekt to rozdziela zadania na pracowników, zakłada czas wykonania projektu a potem Pani Basia przychodzi o której chce i o której chce wychodzi, sama organizując sobie czas pracy i wiedząc, że ma na nią np 4 dni. Jednego dnia przychodzi na 2 godziny bo ma ortodontę a drugiego na 10. Granica nieprzekraczalna w tygodniu musi być wyznaczona, żeby pracodawca nie dawał zadań ponad mozliwości ludzkie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sir Francis Drake
maszynista z Melbourne


Dołączył: 01 Wrz 2015
Posty: 8190
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:17, 16 Wrz 2016    Temat postu:

Pasztet napisał:
Dlaczego niby pracodawca miałby się dzielić zyskiem z pracownikami? On im płaci wynagrodzenia za które oni wykonują pracę - i kropka. Pracownicy, a właściwie ich praca, to zasoby. Koszt pracy to taki sam koszt jak leasing maszyny. To jakby ktoś zaproponował, żeby dzielić się zyskiem z obrabiarką, albo gdyby właściciel firmy transportowej wrzucił trochę kasy pod maskę samochodu. Co to za podejście?

Jeszcze czekam aż pojawi się sformułowanie 'zakład pracy'



racja, te obrabiarki sa czasami wqrwiajace

na szczescie panstwo polandzkie tez jest tego zdania w nowoczesnym zarzadzaniu

a nawet i idzie troche dalej - dzieli sie stratami Blue_Light_Colorz_PDT_02


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bosska
czysta abstrakcja


Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 3895
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 454 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:21, 16 Wrz 2016    Temat postu:

Pasztet napisał:
Dlaczego niby pracodawca miałby się dzielić zyskiem z pracownikami? On im płaci wynagrodzenia za które oni wykonują pracę - i kropka. Pracownicy, a właściwie ich praca, to zasoby. Koszt pracy to taki sam koszt jak leasing maszyny. To jakby ktoś zaproponował, żeby dzielić się zyskiem z obrabiarką, albo gdyby właściciel firmy transportowej wrzucił trochę kasy pod maskę samochodu. Co to za podejście?

Jeszcze czekam aż pojawi się sformułowanie 'zakład pracy'


dokładnie jest tak, jak piszesz pasztet.

dlatego też nie widzę powodu, dla którego pracownik miałby się przejmować tym, że pracodawca ma zusy, srusy i inne kredyty. to jest jego problem, a nie pracownika. pracownik chce zarabiać tyle, ile jego praca jest warta na rynku pracy i jak otrzymuje mniej, to oczekuje podwyżki. w przeciwnym wypadku zacznie szukać nowego pracodawcy.


Post został pochwalony 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sir Francis Drake
maszynista z Melbourne


Dołączył: 01 Wrz 2015
Posty: 8190
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:44, 16 Wrz 2016    Temat postu:

moze jakis imporcik obrabiarek?



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 16:56, 16 Wrz 2016    Temat postu:

Seeni napisał:
Zasadniczo ja nie rozumiem tego czasu pracy. W ogóle. Czas pracy powinien być mierzony ilością zadań i ograniczony górną granicą umowną- nie więcej niż przykładowo 50 godzin tygodniowo. Godzinowo można ewentualnie zakreślać czas pracy Pani na kasie, bo ona zwyczajnie pracuje niezadaniowo. Reszta powinna pracować aż się z konkretną pracą wyrobi ale nie dłużej niż przykładowo 10 godzin przy 5 dniowym tygodniu ( czy mniej to można ustalić) Czyli jak pracownia architektoniczna ma do zrobienia projekt to rozdziela zadania na pracowników, zakłada czas wykonania projektu a potem Pani Basia przychodzi o której chce i o której chce wychodzi, sama organizując sobie czas pracy i wiedząc, że ma na nią np 4 dni. Jednego dnia przychodzi na 2 godziny bo ma ortodontę a drugiego na 10. Granica nieprzekraczalna w tygodniu musi być wyznaczona, żeby pracodawca nie dawał zadań ponad mozliwości ludzkie.

Grupa "zadaniowa" pracownikow jest wbrew pozorom marginalna . Wiekszość wykonuje powtarzalne ( bądź na biezaco zlecane ) czynności przez okreslony czas.

A i ta grupa , jesli pracujuje na zasadzie " zrób swoje i możesz iść do domu" generuje masę "dziwności"
Ze strony pracodawcy : "Jeśli wychodzą za wczesnie to znaczy że mają za malo roboty i trzeba im dolozyc "
Ze strony pracownika : "Odpierdzielic wszystko byle jak, byle niby bylo zrobione i spadac do domu"

Nie wszyscy są architektami odpowiadającymi do konca za jakośc tego co zrobili


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sir Francis Drake
maszynista z Melbourne


Dołączył: 01 Wrz 2015
Posty: 8190
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 17:01, 16 Wrz 2016    Temat postu:

nudziarz napisał:
... "Odpierdzielic wszystko byle jak, byle niby bylo zrobione i spadac do domu"
...)


ale nie, jakby mieli udzial w zyskach Dancing

am i right?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 17:02, 16 Wrz 2016    Temat postu:

bosska napisał:

dlatego też nie widzę powodu, dla którego pracownik miałby się przejmować tym, że pracodawca ma zusy, srusy i inne kredyty. to jest jego problem, a nie pracownika. pracownik chce zarabiać tyle, ile jego praca jest warta na rynku pracy i jak otrzymuje mniej, to oczekuje podwyżki. w przeciwnym wypadku zacznie szukać nowego pracodawcy.

Masz absolutna rację .
Tyle że jesli koszty pracodawcy przekraczają zyski, to zamyka interes.
I wywala calą zalogę na bruk.

No i pozostali pracodawcy maja w kim wybierać, więc szanse na podwyżkę po zmianie pracy dla tego , który zaczął szukać , maleją.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
slepa i brzydka
madonna z wielkim cycem


Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 10000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 964 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Vondervotteimittiss

PostWysłany: Pią 17:48, 16 Wrz 2016    Temat postu:

Ja się absolutnie zgadzam zarówno z Pasztetem, bosską jak i nudziarzem!

P: To idiotyczne, aby inwestor/właściciel miał obdzielać po równo, co wypracuje firma.
b: To niesprawiedliwe również, aby w przypadku gorszej koninktury oczekiwał, aby pracownicy wsparli przedsiębiorstwo,
n: chociaż jeśli forma padnie - to oni muszą zmagać się z bezrobociem, a właściciel/inwestor z wyższymi instancjami.

Ta "hipotetyczna" sytuacja, którą przedstawiłam, nie byłaby tak żałosna i banalna, gdyby nie wyszła od samych pracowników i nie wynikała z ich krótkowzroczności oraz pazerności. Pracodawca, który traktuje firmę jako zakład pracy, powiedziałby to, czego w zasadzie żadnemu pracodawcy nie wypada: "Jak się nie podoba, tam są drzwi, na pani/pana miejsce jest ... kandydatów." Stąd pewnie taki idiotyczny dyskurs, że skoro już dzielić po równo, to dzielmy wszystko.

Pracowników często kłuje w oczy nowe auto właściciela, ale mają zagwarantowane stałe wynagrodzenie, które wg umowy o pracę nie podlega okresowym fluktuacjom. Nie ponoszą też odpowiedzialności za całość firmy, co pozwala im spać spokojniej.
Jakoś nie słyszałam jeszcze o sytuacji, aby pracownik podszedł do szefa i zrzekł się w słabszym okresie części wynagrodzenia, ponieważ zauważył, że firmie idzie gorzej. To jest w tym właśnie najlepsze, że to zawsze idzie tylko w jedną stronę. Pracownikowi się należy to, co ma zagwarantowane prawem oraz wynika z listy dodatkowych nagród w postaci opieki zdrowotnej (jakiś medicover) oraz organizacji czasu wolnego (np. multisport). Pracownik jednak nie poczuwa się już często do żadnej współodpowiedzialności za całokształt przedsiębiorstwa, że o lojalności nie wspomnę. To byłby przecież kurwa jakiś absurd!!

Jednak również to właśnie ci pracownicy, którzy ubolewają nad pomyślnością pracodawcy, nie mają większego sprawstwa nad własnym życiem. Oni nie myślą w kategoriach zwiększania własnej konkurencyjności na rynku, aby ich praca, jako usługa (nie towar) była wyżej na rynku pracy wyceniona. (Nomen omen "rynek" to miejsce wymiany towarów i usług na środki pieniężne.) Więc, zamiast przygotować siebie do zmian, będą drążyć firmę od środka. Oni mają swoje oczekiwania, ponieważ wiedzą, jak to firma powinna się zmienić, aby im lepiej służyć. Angel


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasztet
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lip 2011
Posty: 4878
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 524 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 17:49, 16 Wrz 2016    Temat postu:

Seeni napisał:
Zasadniczo ja nie rozumiem tego czasu pracy. W ogóle. Czas pracy powinien być mierzony ilością zadań i ograniczony górną granicą umowną- nie więcej niż przykładowo 50 godzin tygodniowo. Godzinowo można ewentualnie zakreślać czas pracy Pani na kasie, bo ona zwyczajnie pracuje niezadaniowo. Reszta powinna pracować aż się z konkretną pracą wyrobi ale nie dłużej niż przykładowo 10 godzin przy 5 dniowym tygodniu ( czy mniej to można ustalić) Czyli jak pracownia architektoniczna ma do zrobienia projekt to rozdziela zadania na pracowników, zakłada czas wykonania projektu a potem Pani Basia przychodzi o której chce i o której chce wychodzi, sama organizując sobie czas pracy i wiedząc, że ma na nią np 4 dni. Jednego dnia przychodzi na 2 godziny bo ma ortodontę a drugiego na 10. Granica nieprzekraczalna w tygodniu musi być wyznaczona, żeby pracodawca nie dawał zadań ponad mozliwości ludzkie.

Zupełnie nie tak. Jeśli pracownicy wyrabiają się z projektem w połowę 8-godzinnego czasu, to znaczy, że należy im dorzucić kolejny projekt, bo mają wolny czas (czyli opłacony przez pracodawcę zasób).

Samoorganizacja i samodyscyplina pracownika to utopia.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Pasztet dnia Pią 17:52, 16 Wrz 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 18:05, 16 Wrz 2016    Temat postu:

Dodam jeszce do postu Ślepej..
Umiejętności pracownika i sa towarem jak kazdy inny. ( nie sam pracownik- jak tu pisano , ale to co może zaoferowac pracodawcy ).
Towarem, który mozna reklamować, można sprzedawać, którego cenę ( wartość ) można negocjować , co do ktorego odnosza się zasady reklamy "szeptanej" etc.

Wiec jesli pracownik posiada umiejetności pożadane na rynku pracy, a do tego potrafi je sprzedać, odniesie sukces.
Jesli zaś ich nie posiada poniesie porażkę.
Czesto takźe poniesie ją , nawet jeśli owe umiejętności posiada, ale nie potrafi ich prezentowac w sposób oczekiwany przez pracodawcę.

Nie na darmo mowiny o rynku pracy. To rynek jak kazdy inny.
I nie ma się o co oburzac, bowiem to pracodawca posiada kapitał, oraz ponsi ryzyko błędu , więc kupuje to, co wydaje mu się konieczne.

A jesli komus wydaje się to obrzydliwe - zawsze może zalożyc własną firmę, ponieść pelne ryzyko jej funkcjonowania ( przede wszystkim finansowe.. w przypadku niepowodzenia kończące się często "pod mostem" ) i zatrudniac innych.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Pią 18:09, 16 Wrz 2016, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sir Francis Drake
maszynista z Melbourne


Dołączył: 01 Wrz 2015
Posty: 8190
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:10, 16 Wrz 2016    Temat postu:

w ostatnich paru postach:

slepa i brzydka napisał:
Ja się absolutnie zgadzam zarówno z Pasztetem, bosską jak i nudziarzem!
...


bosska napisał:
...dokładnie jest tak, jak piszesz pasztet.


nudziarz napisał:
bosska napisał:

Masz absolutna rację ...




bawicie sie w stokrotke? Blue_Light_Colorz_PDT_02


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 18:13, 16 Wrz 2016    Temat postu:

A co... mamy się napierdalać , nawet jesli mamy identyczne zdanie , dla Twojej rozrywki ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sir Francis Drake
maszynista z Melbourne


Dołączył: 01 Wrz 2015
Posty: 8190
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:15, 16 Wrz 2016    Temat postu:

nudziarz napisał:
A co... mamy się napierdalać , nawet jesli mamy identyczne zdanie , dla Twojej rozrywki ?


wolalbym argumenty...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 18:17, 16 Wrz 2016    Temat postu:

corsaire napisał:

bawicie sie w stokrotke? Blue_Light_Colorz_PDT_02

Do tego ?
Wybacz.. nie znajduję argumentów.
Ani za, ani przeciw


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sir Francis Drake
maszynista z Melbourne


Dołączył: 01 Wrz 2015
Posty: 8190
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:30, 16 Wrz 2016    Temat postu:

nudziarz napisał:
corsaire napisał:

bawicie sie w stokrotke? Blue_Light_Colorz_PDT_02

Do tego ?
Wybacz.. nie znajduję argumentów.
Ani za, ani przeciw


to nie tyle wazne, co smieszne...
a
wazne, jak sie wypowiadacie...

gdyby tak cale systemy porownac do organizmow, to Wy wypowiadacie sie jak rakowe komorki...

a moze nie powinno sie tak porownywac...?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 18:32, 16 Wrz 2016    Temat postu:

My to fizycznie realizujemy ( jako pracodawcy i pracownicy )
A Ty teoretyzujesz.
Taka jest pomiedzy nami róznica


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pią 18:37, 16 Wrz 2016    Temat postu:

Pasztet napisał:


Samoorganizacja i samodyscyplina pracownika to utopia.

Ja tam jestem bardzo samozdyscyplinowana i zorganizowana. Może nie traktuję pracy jak misji ale uważam, że żeby być w porządku z samym sobą trzeba dawać z siebie tyle, ile jest to możliwym.
Zresztą nie tylko w pracy. Nigdy w życiu nie potrzebowałam pagaja i poganiacza. Jeżeli robisz coś co uważasz za przydatne i pożyteczne zwyczajnie robisz to całym sobą


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 19:12, 16 Wrz 2016    Temat postu:

Zgadza się.
Witamy w klubie 0,01 % świadomych pracowników RP

P.S Niestety ( naprawde ubolewam nad tym ) JA nie znaczy MY


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Pią 19:12, 16 Wrz 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bosska
czysta abstrakcja


Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 3895
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 454 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:39, 16 Wrz 2016    Temat postu:

slepa i brzydka napisał:


Jednak również to właśnie ci pracownicy, którzy ubolewają nad pomyślnością pracodawcy, nie mają większego sprawstwa nad własnym życiem. Oni nie myślą w kategoriach zwiększania własnej konkurencyjności na rynku, aby ich praca, jako usługa (nie towar) była wyżej na rynku pracy wyceniona. (Nomen omen "rynek" to miejsce wymiany towarów i usług na środki pieniężne.) Więc, zamiast przygotować siebie do zmian, będą drążyć firmę od środka. Oni mają swoje oczekiwania, ponieważ wiedzą, jak to firma powinna się zmienić, aby im lepiej służyć. Angel


oj ślepa.
nigdy nie spotkałaś się z tym, że ktoś pracuje i studiuje, by podnieść swoje kwalifikacje? uczy się języków lub robi jakieś kursy?
mało tego, nigdy się nie spotkałaś z tym, że pracodawca organizuje szkolenia dla pracowników, aby zwiększyć ich umiejętności? językowe, szkolenia produktowe, komputerowe, miękkie? albo że dopłaca do studiów podyplomowych? i że pracownicy korzystają z tego? i że robią to także dla siebie (a nawet głównie dla siebie), bo wiedza i zdobyte umiejętności to jest coś, czego nikt nie jest w stanie zabrać?
a każde zwiększenie kwalifikacji czy nabycie nowych umiejętności podnoszą wartość danej osoby (jako pracownika) na rynku pracy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 5 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin