Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

a znacie sie na rowerach?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 12, 13, 14  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pochodzenie O-Ren Ishii
maszynista z Melbourne


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 5578
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 363 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: centrum PL
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 14:57, 12 Wrz 2013    Temat postu:

Baron von DupenDrapen napisał:

przywioze sobie (...)
zmienie (...)
zmienie tryby (...)
i przywioze (...)
zmienie (...)
moze tez zmienie (...) i (...)
i wymienie (...) i (...)
a moze tez i zmienie (...)

i bede mial rower jak ta lala.



Nie łatwiej napisać że zostawiasz ramę i siodełko ? Angel


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Baron von DupenDrapen
maszynista z Melbourne


Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 1788
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 218 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 15:26, 12 Wrz 2013    Temat postu:

Pochodzenie O-Ren Ishii napisał:
...

Nie łatwiej napisać że zostawiasz ramę i siodełko ? Angel


A wlasnie dobrze ze mi przypomniales siodelko tez zmienie.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pochodzenie O-Ren Ishii
maszynista z Melbourne


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 5578
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 363 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: centrum PL
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:04, 12 Wrz 2013    Temat postu:

No a rama ? Może chociaż pomaluj ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LampionyZeStarychSloikow
maszynista z Melbourne


Dołączył: 24 Mar 2013
Posty: 2671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 90 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:47, 13 Wrz 2013    Temat postu:

lepiej niech przywiezie tytanową

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Baron von DupenDrapen
maszynista z Melbourne


Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 1788
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 218 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 3:25, 14 Wrz 2013    Temat postu:

Eee ... zobaczcie jaką piekną rame znalazlem i to z 1960 roku:



Kiedyś te ramy były zgrabniejsze i letkie a teraz to zaczeli wydziwiać
jakieś włokna weglowe cuda i jakieś to wszystko nie zgrabne.

Tak myśle żeby sobie ją kupić Think

Ale chyba poczekam do wiosny bo najpierw muszę kupić tylny most do morelki. (Tylko żeby mi tu teraz nikt tej ramy nie sprzątnął )




Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Baron von DupenDrapen dnia Sob 3:30, 14 Wrz 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Poldek
googletyczny autopostowicz


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 15624
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1119 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Sob 9:02, 14 Wrz 2013    Temat postu:

Pamiętam ile ważył Wigry 3 i ni cholery nie nazwę go lekkim...

Po co sam most? Nie lepiej kupic całego kanciaka i wykorzystać na dawcę narządów?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Baron von DupenDrapen
maszynista z Melbourne


Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 1788
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 218 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 15:27, 14 Wrz 2013    Temat postu:

Poldek napisał:
Pamiętam ile ważył Wigry 3 i ni cholery nie nazwę go lekkim...


Wigrow to nie znam, ale taki "Huragan" to pamietam byl lekki i mocny.
Poza tym te nowe ramy są po chińsku spawane (zeby było szybciej i taniej), a te stare maja eleganckie "wpustki".

Tak sobie mysle, zeby poskupowac troche starych ram bo niedługo już ich nie bedzie.


Poldek napisał:

Po co sam most? Nie lepiej kupic całego kanciaka i wykorzystać na dawcę narządów?



No nie. Bo jak części przychodzą po trochu to można je sobie niepostrzeżenie tu i tam w szopie upchać, a jak bym za jednym zamachem sprowadził jednego albo kilka kanciaków to zaraz wywołalyby to nieuzasadniony sprzeciw, ze robie złomowisko w ogrodzie...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LampionyZeStarychSloikow
maszynista z Melbourne


Dołączył: 24 Mar 2013
Posty: 2671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 90 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:20, 15 Wrz 2013    Temat postu:

Baron von DupenDrapen napisał:
Kiedyś te ramy były zgrabniejsze i letkie a teraz to zaczeli wydziwiać
niespecjalnie - ale człowiek był młodszy i miał więcej zapału Tongue out (1)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Baron von DupenDrapen
maszynista z Melbourne


Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 1788
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 218 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 3:14, 15 Wrz 2013    Temat postu:

Tu też nie wiem czy się zgodzę.

No, bo jak miałem owego „Huragana” (*) to miałem „naście-lat” (**) i pamiętam, że jak pojechałem z W-wy na wieś, co jest ok dwadzieścia kilka kilometrów to jakoś wydawało się daleko. A tera? 20 Kilometrów w tę i z powrotem to, qnra, wydaje się jak rzut beretem.

O qrna z może jestem już tak stary, że nie czuje zmęczenia??
O w mordę może to będzie jak z tym staruszkiem, co to się budzi rano obok seksownej laski i się zdziwiony pyta skąd się ona wzięła. A ona mówi - no jak to przecież poznaliśmy się w pubie, a potem się ze mną kochałeś całą noc i było cudownie, itd., itp..
A staruszek na to - o qrwa przez tę sklerozę to się zajebie na śmierć.
(Chyba się powtarzam, kiedyś to pamiętałem czy się powtarzam czy nie)

(*)
Forowym małolatom (kom) przypomnę, ze wtedy były dwa typy PRL-owskich wyścigówek:
„Jaguar” trochę droższy z przerzutką Favorita na cztery biegi plus 2 z przodu w sumie 8. (Chyba wtedy kosztował 4000zl+(?)
i
„Huragan” z przerzutka ZZR na trzy biegi i tez dwa z przodu w sumie 6. Chyba kosztował coś koło 3500zl.
Oba były na sztykach (b. cienkie oponki z zaszytą dętką w środku) przyklejanych do aluminiowych obręczy skorolepem (to taki elastyczny klej byl) .

(**)
Pamiętam, że to było, kiedy budowali Trasę Łazienkowska. Bo z kolegą odebraliśmy rower ze sklepu na Nowowiejskiej, a potem przypierniczaliśmy po jeszcze nie zaasfaltowanej Trasie, która była w trakcie budowy na Pragię )
A teraz sobie w brodę pluje, bo ja chyba ten rower gdzieś zostawiłem u jakichś kuzynów… i w końcu gdzieś przepadł, bo wtedy w PRL to zaczęło brakować części potem trudno było szytki itd. itp. tak ze rower troche popadł w ruine.
A teraz można byłoby go teraz elegancko odpicować.
Dać mu elegancke przerzutki korbki hamulce ....


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Baron von DupenDrapen dnia Nie 3:16, 15 Wrz 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Baron von DupenDrapen
maszynista z Melbourne


Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 1788
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 218 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 20:45, 16 Wrz 2013    Temat postu:

O qrna zobaczylem, ze zaklady rowerowe dalej istnieja ...pieknie

I do tego ile rowerow produkuja!

Nawet huragana nowego maja:
[link widoczny dla zalogowanych]

Ale ceny to u "Was" to sa jednak zajebiste...
20tys zloty za rower?! Przeciez to ponad 6tys dolarow!!
Ja piernicze...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 21:01, 16 Wrz 2013    Temat postu:

Zauwazyłes , ze to carbonowo-tytanowa konstrukcja o wadze 7 kg ?
Technologia kosztuje


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Baron von DupenDrapen
maszynista z Melbourne


Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 1788
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 218 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 19:55, 21 Wrz 2013    Temat postu:

Tak się zastanawiam czy warto mieć aż taki lekki rower.

No bo jak któś sie nie ściga i specjalnie niezależy mu na przyspieszaniu to trochę cieższy (oczywiscie nie za cieżki) jest chyba lepszy bo mocniejszy i ma większą bezwładność więc jak się rozpędzi to latwiej utrzymac prędkość.



No nie wiem.

Dzisiaj postanowiłem się nie przemęczać i wymienić konusy w piaście.
(już jakiś czas temu zauważyłem, że dostaly raka ale nie dopiero teraz sie natknałem na nowe co pasują do moich "vintage" osiek.

Jak to qrna możliwe, że dwa konusy "dostały raka" ?
Któś musiał je za bardzo w fabryce ścisnąć??
Bo ja to zawsze zostawiam trochę luzu.


Musiałem też sprawdzić kulki czy też nie mają raka.


Tera się elegancko kręci bez oporów:


Torchę też "pocentrowałem" koła i jest git.



Kupiłem tez nowe "zabytkowe korbki" szimana. z przekładnią
Niesamowicie "letkie" prawie jak piórko. Wydaja się być puste w środku.
Żeby mi się tylko nie złamały.


A stare i stare przerzutki co kiedyś wymnilem bo były na 6 trybów "weznę" i wsadze do wiejskej kolarzówki. Zmienie też manetki bo te w wiejskej kolarzówce są trochę ch*jowe bo z plastiku



I w następne lato będziem znowu szusować przez pola i lasy ...







Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Nie 10:26, 22 Wrz 2013    Temat postu:

Baron von DupenDrapen napisał:
Tak się zastanawiam czy warto mieć aż taki lekki rower.

Jak się taszczy duży rower na jedno pięterko oraz upycha do windy, to warto mieć jak najlżejszy Think
Swoją drogą, podziwiam beztroskę niektórych właścicieli. Ja bym mojego roweru nawet przypiętego (dajmy na to, do schodków do włazu na dach) nie zostawiła bez opieki, a facet zostawia świetną kolarzówkę (fakt, że dość sfatygowaną i raczej charakterystyczną) na całe noce bez zabezpieczenia.
Powrót do góry
Baron von DupenDrapen
maszynista z Melbourne


Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 1788
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 218 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 0:51, 23 Wrz 2013    Temat postu:

flykiller napisał:
..
Jak się taszczy duży rower na jedno pięterko oraz upycha do windy, to warto mieć jak najlżejszy Think
...


Może skladak jest rozwiązaniem?


Można go potem na kółkach do windy w toczyć




-------
A to Towarzysz nie wnosi roweru ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Sob 16:21, 22 Mar 2014    Temat postu:

Hurra! Sezon rowerowy rozpoczęty!
prawda, okrutnie się uszarpałam z rowerem w windzie i na schodach,
co prawda, wszystko upaćkłam olejem do konserwacji maszyny do szycia, który, jak mi się wydaje, powinien się też nadać do rowerowego łańcucha,
co prawda, sflaczenie organizmu potworne, wyziewałam ducha na każdym wzniesieniu,
ale - i tak było b. przyjemnie.


Ostatnio zmieniony przez flykiller dnia Sob 16:22, 22 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 20:28, 22 Mar 2014    Temat postu:

Zdecydowanie lepszy ( i na pewno nawet tańszy ) jest olej do pilarek spalinowych . Oczywiśce ten do smarowania prowadnicy łańcucha tnącego.
Serio !!!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Sob 20:33, 22 Mar 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Nie 0:03, 23 Mar 2014    Temat postu:

Smar grafitowy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Baron von DupenDrapen
maszynista z Melbourne


Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 1788
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 218 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 6:21, 23 Mar 2014    Temat postu:

To musi byc telepatia.
Bo wczoraj wrociłem z nart i dzisiaj z rana zabrałem się ostro do roboty,
żeby przygotować rower do jeżdżenia do pracy. U nas co prawda jeszcze jest zima, ale akurat dzisiaj bylo wiosennie więc nie długo trzba będzie się przerzucić na rower ...

Wywaliłem starą piastę co miała nakręcaną zębatke (jak żebatka ma więcej niż parę trybów to konus jest w srodku ośki i ośka się ... zgina(!) )

[link widoczny dla zalogowanych]


Wsadziłem nową piastę z zebatka na kasetę i przy okazji wymieniłem łańcuch
(musiałem przy tym poprzekładac szprychy i potem centrować koło więc było troche dłubaniny...)

[link widoczny dla zalogowanych]


A łąńcuch, smaruje takim jakimś rzadkim płynem z teflonem, płyn potem wysycha i zostaje trochę tłustawa, ale w miarę sucha warstwa smarująca. Jak się posmaruje łańcuch zwykłym smarem albo olejem to potem piach się strasznie przykłeja i wszystko trzeszczy

[link widoczny dla zalogowanych]

Może za tydzeń dwa jak się skończa narty i się na dobre ociepli to zacznę znowu pedałowac do pracy.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pogłoska
maszynista z Melbourne


Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 4672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 336 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z o2
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:00, 23 Mar 2014    Temat postu:

Baronie, przypomnij nam jeszcze jak czyścisz dywan po tym wszystkim co na nim wyprawiasz. Hm?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ribka_pilka
smażalnia story


Dołączył: 25 Paź 2006
Posty: 21202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 11:07, 23 Mar 2014    Temat postu:

Mój komunijny składak (Sokół) inaczej wygląda, ale nadal sprawny. Kiedyś to robili sprzęty...Nie do zajeżdżenia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 12, 13, 14  Następny
Strona 8 z 14

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin