Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

ciche dni
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
animavilis
Gość





PostWysłany: Pon 11:37, 25 Paź 2010    Temat postu:

Kewa napisał:
Błagam Cię Lulka porozwieszaj wszystkie swoje staniki Pray Szalenie jestem ciekawa co z tego wyniknie.

Tak! Pray
Myślę, że przy dwóch jeszcze mógł nie spostrzec premedytacji.
Powrót do góry
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:38, 25 Paź 2010    Temat postu:

animavilis napisał:
Kewa napisał:
Błagam Cię Lulka porozwieszaj wszystkie swoje staniki Pray Szalenie jestem ciekawa co z tego wyniknie.

Tak! Pray
Myślę, że przy dwóch jeszcze mógł nie spostrzec premedytacji.


Jeszcze ją za jakąś feministkę walczącą weźmie i w kominku wylądują Shame on you

edit: ja też tak czasem mam, wyjmę sobie z lodówki różne produkty bo mam zamiar coś szykować, potem idę na przykład wieszać pranie i jak wracam wszystko znowu włożone do lodówki.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez letnisztorm dnia Pon 11:40, 25 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rosegreta
Gość





PostWysłany: Pon 12:22, 25 Paź 2010    Temat postu:

ubrań już nie składa moich, a szkoda,
czepiał się nie zakręcania butelek i na pytanie : dlaczego nie zakręcasz butelek ?, odpowiedziałam - bo nie potrafię, przestał. Instruktarz i tak by nie pomógł.

Fajnie jest tak, jak nie jest całkowicie idealnie. Można bronić tego swojego pola, powoli i tak ustępując.
Powrót do góry
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Pon 14:23, 25 Paź 2010    Temat postu:

letnisztorm napisał:

Jeszcze ją za jakąś feministkę walczącą weźmie i w kominku wylądują Shame on you


Za staniki w kominku mogłabym zabić Think


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wiolinowa
maszynista z Melbourne


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1809
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 44 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z innej bajki
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 9:59, 26 Paź 2010    Temat postu:

Pochodzenie O-Ren Ishii napisał:
Dlaczego ciągle się pojawia zarzut podstawowy "czemu mnie nie przeprosi" ? Jak doszło do starcia to albo obie strony się przeproszą albo (najlepiej) zamknąć temat i żyć dalej. Rozumiem że zawarcie kompromisu polega na przeproszeniu i obiecenia że od dzisiaj Twoje poglądy to Jego poglądy ?
Jeżeli tak to nie dziwi mnie że się musisz natrudzić żeby porozmawiać na trudne tematy bo celem tej rozmowy ma być:
a) przekonanie go żeby przeprosił
b) zmienienie jego poglądów
c) gadanie w kółko i na okrągło o tym samym

Pewnie zupełnie nie to chciałaś przeczytać tutaj więc ja już teraz na wszelki wypadek PRZEPRASZAM d'oh!


Nie ma za co Angel Czy to takie trudne przeprosić, gdy się zrobi komuś przykrość?
Dlaczego zakładasz, że obie strony powinny przeprosić? Dlaczego mam przepraszać męża za jego impulsywność i przykre słowa? Możesz mi to wyjaśnić?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:03, 26 Paź 2010    Temat postu:

W niedzielę pokłóciłam się z mężem i postanowiłam się obrazić, borsuczyłam się chyba dobrą godzinę ( z czego 45 minut spędziłam w łazience ), po czym przyszedł do mnie objął mnie i przeprosił. Wkurzała bym się chyba nadal ale jak przypomniał mi się ten topik to zmięłam. 050

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wiolinowa
maszynista z Melbourne


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1809
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 44 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z innej bajki
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:22, 26 Paź 2010    Temat postu:

Kura domowa napisał:
Skoro on zawsze nie przeprasza, trzeba po prostu uznać, że ten typ tak ma i żyć z tym dalej.

Łatwo powiedzieć. Ty byłabyś w stanie zaakceptować takie zachowanie? Kochany człowiek robi Ci przykrości, a Ty nie reagujesz tylko w milczeniu cierpisz? Pozwalasz? Może nikt do tej pory nie wymagał od niego "przepraszam"? Może po prostu każdy musi się tego nauczyć, aby żyć z drugim człowiekiem? Nie wiem, dlaczego wielu z Was nie przywiązuje wagi do przeprosin. Dla mnie to sprawa oczywista, że jeśli komuś zrobię przykrość, to powinnam przeprosić. Zawsze tak miałam. Teraz właśnie uświadamiam sobie, że nie wyniosłam tego z domu. Moja mama nigdy nie przepraszała, właściwie nigdy nie usłyszałam z jej ust "przepraszam" (do nikogo, a miała powody), ale może przepraszała, gdy mnie przy tym nie było? Nie wiem. Mnie nigdy za nic nie przeprosiła. Zresztą podobnie, jak tata. Może dlatego przywiązuję wagę do otwartych przeprosin? Dla mnie to tak naturalne, że nawet trudno argumentować. Dla mnie to jeden z warunków przebaczenia. Jak mam wybaczyć, jeśli ktoś nie prosi o wybaczenie? No niby mogę, ale łatwiej obcej osobie, niż Kochanej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wiolinowa
maszynista z Melbourne


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1809
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 44 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z innej bajki
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:26, 26 Paź 2010    Temat postu:

letnisztorm napisał:
przyszedł do mnie objął mnie i przeprosił.

To rozumiem. Z ciekawości, padło "przepraszam" czy coś w tym rodzaju?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:30, 26 Paź 2010    Temat postu:

Padło przepraszam, ale ja też często przepraszam

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wiolinowa
maszynista z Melbourne


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1809
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 44 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z innej bajki
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:38, 26 Paź 2010    Temat postu:

lulka napisał:

Słowa, słowa, słowa...Słowa na które tak bardzo liczymy skazując intuicję, gest, odruch na nieistnienie.

Niekoniecznie. Można np. tak:
"przepraszam"


Ale tak naprawdę chodzi o coś więcej. Chodzi o porozumienie, o wypracowanie kompromisu, gdy mamy różne zdania. To się nie uda bez słów, bez rozmowy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wiolinowa
maszynista z Melbourne


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1809
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 44 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z innej bajki
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:44, 26 Paź 2010    Temat postu:

letnisztorm napisał:
Padło przepraszam, ale ja też często przepraszam

Za co często przepraszasz? Jeśli mogę spytać...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Wto 10:46, 26 Paź 2010    Temat postu:

Mój obraził się na mnie śmiertelnie w sobotę rano i nie dał mi dojść do słowa. W niedzielę przyniósł mi kwiaty, bo była rocznica ślubu. Nie bardzo wiedziałam, czy jest co świętować - przepraszam nie padło z żadnej strony, ale już jest jakoś normalnie "dobrze". No właśnie: dobrze. Mogłoby być cudownie, gdyby dał mi się wygadać, gdyby postarał się zrozumieć, a tak... Ciche dni wypalają. Stawiam na burze! Zawsze po nich słońce jaśniej świeci.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:54, 26 Paź 2010    Temat postu:

Wiolinowa napisał:
letnisztorm napisał:
Padło przepraszam, ale ja też często przepraszam

Za co często przepraszasz? Jeśli mogę spytać...


Za moje humory, czasem burza nie jest adekwatna do sytuacji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wiolinowa
maszynista z Melbourne


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1809
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 44 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z innej bajki
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:58, 26 Paź 2010    Temat postu:

Właśnie Kewo, wypalają. Ja jestem wyczerpana i psychicznie i fizycznie po kilku cichych dniach. Lepiej byłoby od razu wszystko sobie wyjaśnić, przynajmniej spróbować. Żebyśmy obydwoje dobrze poznali swoje stanowiska. Nie znoszę niedomówień, lubię jasne, klarowne sytuacje.
Boję się burzy, te błyskawice i grzmoty sprawiają, że serce mi mocno wali. Wolę spokojnie usiąść przy kawie w jakimś cichym miejscu i porozmawiać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wiolinowa
maszynista z Melbourne


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1809
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 44 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z innej bajki
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:03, 26 Paź 2010    Temat postu:

letnisztorm napisał:


Za moje humory, czasem burza nie jest adekwatna do sytuacji.

Tak sobie myslę, że w moim związku to mąż częściej miewa humory, ja chyba nie... zresztą sam często powtarza, że wziął za żonę anioła. W związku z tym, muszę mu czasem przypomnieć, że ma żonę z krwi i kości Angel


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:10, 26 Paź 2010    Temat postu:

Jak sobie przeanalizuję 10 lat małżeństwa, to rożnie to bywało, kompromis nie przychodzi łatwo, emocje na prawdę bywały ogromne. Teraz też są ale jakoś łatwiej mijają, i godzenie sprawia dużą przyjemność.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wiolinowa
maszynista z Melbourne


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1809
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 44 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z innej bajki
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:19, 26 Paź 2010    Temat postu:

właśnie często słyszę, że godzenie się jest przyjemne. U mnie nie ma czegoś takiego, jak godzenie, bo mój mąż najczęściej uważa, że nic się nie stało i nie ma za co przepraszać. Ja uważam, że stało się i powinien przeprosić. No i albo wymuszam w końcu te przeprosiny (ale nie jest to wcale przyjemne), albo godzę się na udawanie, że nic się nie stało.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pochodzenie O-Ren Ishii
maszynista z Melbourne


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 5578
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 363 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: centrum PL
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 12:35, 26 Paź 2010    Temat postu:

Wiolinowa napisał:

Nie ma za co Angel Czy to takie trudne przeprosić, gdy się zrobi komuś przykrość?
Dlaczego zakładasz, że obie strony powinny przeprosić? Dlaczego mam przepraszać męża za jego impulsywność i przykre słowa? Możesz mi to wyjaśnić?


czy my tu rozmawiamy o zwykłej szczekaninie domowej czy o znęcaniu się jednej osoby nad drugą ? bo może pomyliłem tematy - w tym drugim przypadku adwokat rozwodowy najlepiej doradzi...
jeżeli mówimy o natężonej wymianie poglądów to cóż... gdzie drwa rąbią tam wióry lecą... może czasem lepiej na bieżąco się dogadywać zamiast czekać aż się ktoś wkurwi a potem rozważać kto powinien przepraszać i jak bardzo ? (normalnie się rozfilozofowałem )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:46, 26 Paź 2010    Temat postu:

Właśnie, tak sobie myślę że skupiamy się na samych przeprosinach, a może problem tkwi w samym fakcie że są potrzebne.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 12:50, 26 Paź 2010    Temat postu:

Tak sobie czytam i nieodmiennie nasuwa mi się pytanie, czy Panie pomimo, że wspominają o swoim przepraszaniu, rzeczywiście zawsze wiedzą, kto NAPRAWDĘ w danej sytuacji musi przeprosić... Dość długo żyję na tym świecie i doświadczenia oraz obserwacji wiem, że z tą świadomością bywa kiepsko... Mógłbym napisać książkę z gatunku horrorów zawierającą opisy sytuacji, w których panie są święcie przekonane co do tego, że powinny być przepraszane, gdy tymczasem ewidentnie wina za awanturę leży po ich stronie.
Oczywiście i męskiej stronie czasem niełatwo przychodzi powiedzieć to słowo, ale mimo wszystko to Panie sa w tej materii mistrzyniami obracania kota ogonem...

Poza tym jako doświadczony człowiek pocieszę Was: najtrudniejsze jest pierwsze 30 lat - potem zaczyna się wszystko jakoś układać...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11  Następny
Strona 7 z 11

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin