Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kobiety agresywne
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 14, 15, 16, 17, 18, 19  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
animavilis
Gość





PostWysłany: Wto 18:26, 14 Wrz 2010    Temat postu:

Seeni napisał:
Odsuwanie lodówki przed świętami należy do jego obowiązków a nie tam takie przyziemne pamiętanie o wyciągnięciu mięsa z zamrażarki.

O, dzięki, Seeni, dzięki!! Mięso z zamrażalki! Brick wall

Zgadzam się, że podział ról, o jakim pisałaś wcześniej jest bardziej narzucony niż naturalny, ale nie wiem, na czym polega problem (jeśli w ogóle jakiś problem istnieje). Napisałaś także, że Ty akurat ten podział akceptujesz, ale jeśli innej kobiecie on nie odpowiada, to go akceptować - nie musi. Właściwie żyjemy we wspaniałych czasach, w świetnej strefie kulturowej - my, europejskie kobiety, już niczego, w relacjach damsko-męskich, nie musimy. Jeśli się na coś godzimy, to z pełną świadomością konsekwencji wolnego wyboru.
Powrót do góry
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Wto 19:00, 14 Wrz 2010    Temat postu:

Podział owszem akceptuje- u siebie. Nie akceptuje natomiast tego, że większość facetów uważa ten podział za normalny.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 19:05, 14 Wrz 2010    Temat postu:

Seeni napisał:
Podział owszem akceptuje- u siebie. Nie akceptuje natomiast tego, że większość facetów uważa ten podział za normalny.


a niby ja Twoj chłop ma traktować ten podział, skoro Ty sama akceptujesz go bez zastrzeżeń ? Think


a niby jak traktować go mają męzowie 21358 kobiet, które to..... etc.. etc



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Wto 19:16, 14 Wrz 2010    Temat postu:

Akceptuje, akceptuje...się uczepiliście. Toż pisałam, że z natury jestem uległa i spolegliwa oraz absolutnie nieagresywna. Jako, że najbardziej na świecie cenię sobie święty spokój nie będę się awanturować o te niewyciągnięte mięso.
Martyrologi z tego też wielkiej robić nie będę. Wszak los kobiety ciężki jest i basta.
Po prawdzie także umiejętność zorganizowania się z każdą ilością obowiązków idzie w parze z moją niespożytą żywotnością i daje mi poczucie satysfakcji.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kobieta z klasą
maszynista z Melbourne


Dołączył: 17 Sie 2010
Posty: 2268
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:00, 14 Wrz 2010    Temat postu:

Seeni napisał:
Akceptuje, akceptuje...się uczepiliście. Toż pisałam, że z natury jestem uległa i spolegliwa oraz absolutnie nieagresywna. Jako, że najbardziej na świecie cenię sobie święty spokój nie będę się awanturować o te niewyciągnięte mięso.


Moja Droga Senni to nie Twoje usposobienie, to po prostu z wiekiem nam przychodzi akceptować te wszystkie wady i wadeczki .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 20:06, 14 Wrz 2010    Temat postu:

Kura domowa napisał:


Moja Droga Senni to nie Twoje usposobienie, to po prostu z wiekiem nam przychodzi akceptować te wszystkie wady i wadeczki .


i w ten sposób właśnie za 30 lat będziemy idealni

I pójdziemy pod jakiś krzyż delikatnie zwrócić uwagę innym iz sa pieprzonymi komuchami


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Wto 20:07, 14 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:07, 14 Wrz 2010    Temat postu:

nudziarz napisał:
Kura domowa napisał:


Moja Droga Senni to nie Twoje usposobienie, to po prostu z wiekiem nam przychodzi akceptować te wszystkie wady i wadeczki .


i w ten sposób właśnie za 30 lat będziemy idealni

I pójdziemy pod jakiś krzyż


żeby okładać lachami


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 20:07, 14 Wrz 2010    Temat postu:

letnisztorm napisał:
nudziarz napisał:
Kura domowa napisał:


Moja Droga Senni to nie Twoje usposobienie, to po prostu z wiekiem nam przychodzi akceptować te wszystkie wady i wadeczki .


i w ten sposób właśnie za 30 lat będziemy idealni

I pójdziemy pod jakiś krzyż


żeby okładać lachami

edytowałem to nawet


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:20, 14 Wrz 2010    Temat postu:

Seeni napisał:
(…)Nie o umiejetnościach pisałam i nie o wykonywaniu obowiązków tylko o odpowiedzialności za sprawy zwykłe, codzienne, nudne i powtarzalne. O tym, że mężczyzna po pracy- co do zasady może się wyłączyć a kobieta uprawiajac seks zastanawia się czy są na jutro ziemniaki.
Zadam Ci kilka prostych pytań i w żadnym wypadku nie oczekuje odpowiedzi publicznej na forum, tylko takiej której udzielisz sam sobie:
czy macie w domu bulionówki?, kiedy obchodzi imieniny ciocia Irenka
( Zuzia), ile jest w domu tarek, gdzie leżą foremki do ciasteczek, ile kosztuje semestralna karta sieciowa, z jakiego podrecznika do matematyki korzysta akurat Twój syn ( wnuk), w którym warzywniaku są zawsze pomidory malinówki, kiedy ostatnio była zmieniana pościel.
O ile mieszkasz z kobietą- na połowe z tych pytań, albo i więcej nie będziesz w stanie udzielić odpowiedzi. Bo to nie Twój problem.


Dopiero teraz mogę odpowiedzieć. Właściwie nie bardzo wiem, czy jest sens, bo i tak pozostaniesz przy swoim zdaniu i mogę się narazić(… ) na Twoją negatywną opinię dotyczącą mojej prawdomówności. Zaryzykuję jednak: tak - na wszystkie Twoje pytania odpowiadam twierdząco. Jeśli często gotuję (żałuj, że nie możesz skosztować tego co przygotowuję) to muszę wiedzieć gdzie jakie naczynie, czy kuchenne urządzenie leży. Mało tego. Większość mebli kuchennych przerobiłem, albo sam zrobiłem od podstaw tak, by było najwygodniej sięgnąć po "sosjerkę", lub wyciągnąć odpowiednią pokrywkę bez przewracania wszystkich w poszukiwaniu tej jednej. Rodzaj urządzeń kuchennych w większości to moja inicjatywa. Następne pytanie: "z jakiego podręcznika do matematyki korzysta syn". Oczywiście - to jedna z podstawowych informacji. Chodziłem na "wywiadówki" do syna - kilka razy do wnuczek - wiedziałem, w której są klasie, znałem imiona ich koleżanek widziałem ich zeszyty, a gdy miały problem, przychodziły z nim do mnie. Mógłbym taką "autoreklamę" robić dalej, ale w rzeczywistości to nie jest nic nadzwyczajnego!!! Tak robi sporo mężczyzn i nie widzą w tym swojej wyjątkowości. Twoje pytania Seeni wskazują na to, że występuje w Twoim przypadku dość często obserwowane zjawisko. Ostateczny dowód na to umieściłaś w swojej innej wypowiedzi:

Seeni napisał:
Akceptuje, akceptuje...się uczepiliście. Toż pisałam, że z natury jestem uległa i spolegliwa oraz absolutnie nieagresywna. Jako, że najbardziej na świecie cenię sobie święty spokój nie będę się awanturować o te niewyciągnięte mięso.
Martyrologi z tego też wielkiej robić nie będę. Wszak los kobiety ciężki jest i basta.
Po prawdzie także umiejętność zorganizowania się z każdą ilością obowiązków idzie w parze z moją niespożytą żywotnością i daje mi poczucie satysfakcji.


Co to za zjawisko? Otóż wiele osób tworzy sobie pewien obraz świata na podstawie doświadczeń wynoszonych z domu lub nabytych później już na podstawie słyszanych popularnych opinii. Nie mają odruchu budowania swojego porządku lub uważnego rozejrzenia się jak wygląda życie w rejonach trochę odleglejszych aniżeli najbliższy krąg… Temu ulega większość ludzi, ale kobiety szczególnie łatwo przyswajają sobie pewne wzorce(rodzaj lenistwa i braku chęci poszukiwania swojego miejsca?). Wytwarzają sobie jakiś obraz i hierarchię wartości i wcielają w swoje życie. Znowu wracamy do pojęcia stereotyp. Przyszła małżonka i matka od małości słyszy, że "chłop" to jest niezdara, która wodę przypali, skarpetki rzuca gdziekolwiek i nie zamyka klapy w toalecie, a w ogóle to przeciętny facet to jest leń niedomyty. Z tym przeświadczeniem zaraz po zamieszkaniu z facetem robi wszystko sama, bo przecież WIE, że facet i wodę przypali… itd.,a ona jest "uległa i spolegliwa oraz absolutnie nie agresywna". I tak ustanawia się porządek obowiązujący w domu, a potem rodzi się w takim domu córka, która od początku wie, że " chłop to jest niezdara, która wodę przypali, skarpetki rzuca gdziekolwiek i nie zamyka klapy w toalecie, a w ogóle to przeciętny facet to jest leń niedomyty." A młody człowiek płci męskiej widzi, ze tata może robić za sybarytę i króla we własnym domu, bo kobiety są od tego, by wszystko za władcę udzielnego wykonać.
Tak rosną pokolenia "matek Polek" - niewolnic własnych wyobrażeń jak wygląda świat i wychowujących następne pokolenia na obraz i podobieństwo swoje i swojego małżonka zapędzonego do drzemki na fotelu…
Czy to przerażający obraz świata? Nie!!! Po pierwsze, nawet w starszych pokoleniach jest spora ilość ludzi, którzy wiedzą co to jest partnerstwo, którego wyeksponowanie przeze mnie, zostało tak lekceważąco ocenione. Nie, bo rosną młode pokolenia, w których znacznie częściej podział ról w małżeństwie jest odległy od pokrytych pajęczyną schematów. Czasem tylko psuje ten obraz para ludzi, w której następuje pomieszanie pojęć. U kobiety - małżonki, zamienia się miejscami kobiecość z tępą agresją, a facet wychowany na maminsynka przez inną kobietę - swoją matkę, zupełnie nie radzi sobie z dorosłym życiem i dostaje po pysku od zachwyconej swoją przewagą małżonki.

Czy upraszczam? Nie musisz odpowiedzieć Seeni (nie tylko Ty) lecz wystarczy, żebyś usiadła przy kawie i spokojnie przeanalizowała obraz jaki Cię otacza… Hmmm… - i tak jednak po chwili przypomnisz sobie, że musisz zrobić zakupy, wrzucić brudy do pralki i jakoś uprosić faceta, żeby przybił gwoździk, co to wypadł miesiąc temu. Przecież to jest normalność - prawda? Zawsze jednak można to opisać na forum przekazując to jako oczywisty i niepodważalny obraz świata.
---------------
Ach - jeszcze uzupełniam dodatkowo po paru minutach.
... - Oczywisty, niepodważalny i "normalny" obraz świata, w którym uprawiając seks(podlegając uprawianiu seksu) możesz czuć satysfakcję, że ze spokojem planujesz zakupy - między innymi ziemniaków.
Wybacz, ale ja nie widzę tu powodów do jakiejkolwiek satysfakcji, a po przeczytaniu tego poczułem zażenowanie...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Formalny dnia Wto 20:43, 14 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 6:10, 15 Wrz 2010    Temat postu:

Dlaczego tak bardzo skupiacie się na związkach ? Ja pracuję w instytucji gdzie na co dzień wpada ktoś naładowany agresją w średniej wieku 60 lat. Moja siostra też pracuje ze mną, chciała ją pobić 82-latka.

A wczoraj w sklepie staruszka:
- To ile mam zapłacić.
- Trzy pięćdziesiąt - ekspedientka
- Ile pięć ?
- Nie trzy pięćdziesiąt- trochę głośniej ekspedientka .
- To ile w końcu mam zapłacić, trzy czy pięć- wyraźnie podenerwowana staruszka,
- Trzy pięćdziesiąt- całkiem głośno ekspedientka
- Niech Panie na mnie nie krzyczy, to że jestem stara to wcale nie znaczy że jestem głucha, co za chamstwo, ja sobie wypraszam. - bardzo głośno staruszka .


Stałam obok musiałam się odsunąć bo bałam się że oberwę przy okazji lachą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Śro 7:12, 15 Wrz 2010    Temat postu:

Formalny napisał:

Otóż wiele osób tworzy sobie pewien obraz świata na podstawie doświadczeń wynoszonych z domu lub nabytych później już na podstawie słyszanych popularnych opinii. Nie mają odruchu budowania swojego porządku lub uważnego rozejrzenia się jak wygląda życie w rejonach trochę odleglejszych aniżeli najbliższy krąg…

To prawda, ale do jakich odleglejszych kręgów mają sięgać po te obserwacje, zwłaszcza, jeśli miałyby one dotyczyć związków partnerskich innych ludzi? Skoro nie z własnego doświadczenia i z obserwacji bliskich czy znajomych, to skąd? Z plotkarskich doniesień medialnych? Z fachowej, teoretycznej literatury?


Zmieniając na chwilę wątek - jakiś czas temu pogłoska napisała na topiku o związku antykoncepcji hormonalnej ze wzrostem agresji. Nie pamiętam dokładnie tego zdania, ale taki był jego sens, jak sądzę. Przyznam, że zaskoczyło mnie to, bo jeśli taki związek rzeczywiście istnieje, dlaczego nie wspomina się o nim w ulotkach, jako potencjalnym skutku ubocznym? Nie widzę też informacji na ten temat w internecie. Wydaje się logiczne, że wahania hormonów mogą powodować zamiany nastroju, ale do tego stopnia? Jeśli ktoś potrafi rozwinąć ten wątek, bardzo bym prosiła.
Powrót do góry
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 7:51, 15 Wrz 2010    Temat postu:

animavilis napisał:
Formalny napisał:

Otóż wiele osób tworzy sobie pewien obraz świata na podstawie doświadczeń wynoszonych z domu lub nabytych później już na podstawie słyszanych popularnych opinii. Nie mają odruchu budowania swojego porządku lub uważnego rozejrzenia się jak wygląda życie w rejonach trochę odleglejszych aniżeli najbliższy krąg…

To prawda, ale do jakich odleglejszych kręgów mają sięgać po te obserwacje, zwłaszcza, jeśli miałyby one dotyczyć związków partnerskich innych ludzi? Skoro nie z własnego doświadczenia i z obserwacji bliskich czy znajomych, to skąd? Z plotkarskich doniesień medialnych? Z fachowej, teoretycznej literatury?
.


Odpowiedź jest prosta i dziwi mnie, że zadajesz pytanie, które o 180 stopni mija się z tym, co napisałem o powielaniu złych wzorców. Zachowania człowieka nie muszą być kalką obserwowanych w otoczeniu. Człowiek ma wolną wolę, określony poziom kultury osobistej, chęć - lub jej brak, do budowy realacji z osobami z otoczenia. Tego dalszego i tego całkiem bliskiego. Człowiek o odpowiednim poziomie kultury nie będzie lał po pysku swojego partnera tylko dlatego, że ma zły dzień. Człowiek, który zdaje sobie sprawę z tego, że każdy dzień, w którym pozwala sobie na głupie lub niekulturalne odruchy psuje długofalowe relacje ze współmałżonkiem, będzie starał się by tych odruchów unikać. Nie branie tego wszystkiego pod uwagę i kierowanie się prostym naśladownictwem często złych wzorców jest właśnie rodzajem życiowego (umysłowego) lenistwa i jest - mówiąc wprost, głupotą. Niestety - takie postawy królują i można obserwować to, co wokół się dzieje. Niestety - również pojawia się to w niektórych wypowiedziach...

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Formalny dnia Śro 8:01, 15 Wrz 2010, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pogłoska
maszynista z Melbourne


Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 4672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 336 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z o2
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 8:20, 15 Wrz 2010    Temat postu:

animavilis napisał:

jakiś czas temu pogłoska napisała na topiku o związku antykoncepcji hormonalnej ze wzrostem agresji. Nie pamiętam dokładnie tego zdania, ale taki był jego sens, jak sądzę. Przyznam, że zaskoczyło mnie to, bo jeśli taki związek rzeczywiście istnieje, dlaczego nie wspomina się o nim w ulotkach, jako potencjalnym skutku ubocznym? Nie widzę też informacji na ten temat w internecie. Wydaje się logiczne, że wahania hormonów mogą powodować zamiany nastroju, ale do tego stopnia? Jeśli ktoś potrafi rozwinąć ten wątek, bardzo bym prosiła.


Wyjaśnię króciutko. Nie miałam na myśli wzrostu agresji w ogóle, tylko zmianę sposobu jej wyrażania. Jest to tylko hipoteza zaczerpnięta z jakiejś wzmianki prasowej czyli pogłoska.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez pogłoska dnia Śro 8:21, 15 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bosska
czysta abstrakcja


Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 3895
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 454 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 8:35, 15 Wrz 2010    Temat postu:

Silenced

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bosska dnia Pon 13:36, 16 Wrz 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Śro 9:09, 15 Wrz 2010    Temat postu:

pogłoska napisał:

Wyjaśnię króciutko. Nie miałam na myśli wzrostu agresji w ogóle, tylko zmianę sposobu jej wyrażania. Jest to tylko hipoteza zaczerpnięta z jakiejś wzmianki prasowej czyli pogłoska.

Aha, dzięki. Trochę się zaniepokoiłam, że te nieszczęsne tabletki (czy tam plasterki) hormonalne oprócz tysiąca skutków ubocznych, mają tysiąc jeden

bosska napisał:

no tak. taki np. pms ..... Think

Na pms antykoncepcja hormonalna ponoć działa właśnie kojąco (jak jest dobrze dobrana, oczywiście).

Formalny, nie odpowiedziałeś na moje pytanie lub zrobiłeś to w sposób wielce oględny. Pisałeś wcześniej o wzorcach, które przekazywane są z pokolenia na pokolenie i umysłowym lenistwie, które nie pozwala z nich zrezygnować, poznać inne niż te z najbliższego otoczenia. Skąd czerpać te wzorce? czym są "rejony odleglejsze niż najbliższy krąg"? Powiedzmy, że człowiek wykształcony, kulturalny ma świadomość powielania pewnych nienajlepszych schematów w związkach lub tkwienia w nich. Ale prości ludzie, którzy "od zawsze", od pokoleń tkwili w określonym typie relacji, którzy widzą tę relację powielaną wśród bliższych i dalszych członków rodziny, wśród znajomych, którzy nie znają innego życia i nawet nie mają szansy poznać - skąd mają czerpać wiedzę na temat tego, że tradycyjne podziały ról można przełamać i że warto to robić?
No, może z kampanii społecznych, jak ta pokazywana jakiś czas temu w TV, w której Basia "ma tysiące wdzięcznych pacjentów", a Tomek "setki sprawdzonych prac magisterskich", ale Basia jeszcze znajduje czas na ugotowanie zupy, a Tomek na poczytanie bajek dzieciom.
Powrót do góry
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 9:40, 15 Wrz 2010    Temat postu:

animavilis napisał:

Formalny, nie odpowiedziałeś na moje pytanie lub zrobiłeś to w sposób wielce oględny. Pisałeś wcześniej o wzorcach, które przekazywane są z pokolenia na pokolenie i umysłowym lenistwie, które nie pozwala z nich zrezygnować, poznać inne niż te z najbliższego otoczenia. Skąd czerpać te wzorce? czym są "rejony odleglejsze niż najbliższy krąg"? Powiedzmy, że człowiek wykształcony, kulturalny ma świadomość powielania pewnych nienajlepszych schematów w związkach lub tkwienia w nich. Ale prości ludzie, którzy "od zawsze", od pokoleń tkwili w określonym typie relacji, którzy widzą tę relację powielaną wśród bliższych i dalszych członków rodziny, wśród znajomych, którzy nie znają innego życia i nawet nie mają szansy poznać - skąd mają czerpać wiedzę na temat tego, że tradycyjne podziały ról można przełamać i że warto to robić?
No, może z kampanii społecznych, jak ta pokazywana jakiś czas temu w TV, w której Basia "ma tysiące wdzięcznych pacjentów", a Tomek "setki sprawdzonych prac magisterskich", ale Basia jeszcze znajduje czas na ugotowanie zupy, a Tomek na poczytanie bajek dzieciom.


Ależ odpowiedziałem! Być może nie rozwinąłem tematu dostatecznie. Piszę z punktu widzenia człowieka biorącego pod uwagę ludzi myślących samodzielnie. Nie jestem socjologiem i nie mam prostej recepty w jaki sposób propagować sposoby mądrego funkcjonowania społeczeństwa i rodziny. Jednocześnie nie jestem niepoprawnym optymistą i nie mam złudzeń, że jakąkolwiek metodą uda się wyeliminować głupie postępowanie w każdej rodzinie. Nie dotyczy to oczywiście tylko rodzin ewidentnie patologicznych, bo to już jest oddzielny temat...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rosegreta
Gość





PostWysłany: Śro 11:29, 15 Wrz 2010    Temat postu:

letnisztorm napisał:
Dlaczego tak bardzo skupiacie się na związkach ? Ja pracuję w instytucji gdzie na co dzień wpada ktoś naładowany agresją w średniej wieku 60 lat. Moja siostra też pracuje ze mną, chciała ją pobić 82-latka.



Blue_Light_Colorz_PDT_02
Nie powiem, gdzie ja pracuję, ale poziom agresji jest dosc wysoki.
Raz przez ladę skoczył pan do koleżanki z krzykiem : zabiję cię, . Dobrze, że był trochę mało słusznego wzrostu, nie miał szans sięgnąć.
Nie mówiąc już ile i jak zostałam nazwana. Ale cóż, ryzyko zawodowe.
Powrót do góry
zgredziora
zrzeda i maruda


Dołączył: 08 Wrz 2009
Posty: 1475
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 254 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 11:39, 15 Wrz 2010    Temat postu:

gReta napisał:
letnisztorm napisał:
Dlaczego tak bardzo skupiacie się na związkach ? Ja pracuję w instytucji gdzie na co dzień wpada ktoś naładowany agresją w średniej wieku 60 lat. Moja siostra też pracuje ze mną, chciała ją pobić 82-latka.



Blue_Light_Colorz_PDT_02
Nie powiem, gdzie ja pracuję, ale poziom agresji jest dosc wysoki.
Raz przez ladę skoczył pan do koleżanki z krzykiem : zabiję cię, . Dobrze, że był trochę mało słusznego wzrostu, nie miał szans sięgnąć.
Nie mówiąc już ile i jak zostałam nazwana. Ale cóż, ryzyko zawodowe.


Urzad skarbowy?
Ja to chyba jestem szczesciara pod tym wzgledem, bo mnie jakos problem agresji w ogóle nie dotyka, zastanowilam sie bardzo bardzo wnikliwie i nie pamietam, szczerze, przejawów agresji wobec mnie w najblizszym otoczeniu czy tez w pracy. Nawet pms u mnie objawia sie obnizonym samopoczuciem i smutkiem przeplatanym z melancholia raczej niz agresja Think


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Śro 11:44, 15 Wrz 2010    Temat postu:

A ja czekając na pociąg "podsłuchiwałam" rozmowę młodej kobiety. To było coś takiego:
- ja pójdę do tej pani to ją tak opierdolę
- ...
- planu jeszcze nie mają, opierdolę ją, co to znaczy, żeby nie miały jeszcze planu, skąd mam wiedzieć kiedy kończy lekcje?!
- ...
- idź jej poszukaj, nie ma jej w szkole? nie mogę teraz jej szukać, znajdź ją! wpierdol jej!
- ...
- mówiłam gówniarze, żeby czekała na dole, polazła gdzieś. Jak ją znajdziesz, to jej wpierdol, bo ja jak wrócę to jej tak wpierdolę...

Nie mogłam się doczekać kiedy przyjedzie pociąg


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bosska
czysta abstrakcja


Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 3895
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 454 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:16, 15 Wrz 2010    Temat postu:

Silenced

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bosska dnia Pon 13:36, 16 Wrz 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 14, 15, 16, 17, 18, 19  Następny
Strona 15 z 19

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin