Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

o zwierzętach raz jeszcze
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Poldek
googletyczny autopostowicz


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 15624
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1119 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Nie 12:51, 30 Gru 2012    Temat postu:

Prawde powiedziawszy to niewiele interesuje mnie zarowno los glodnych dzieci w Afryce jak i los zwierzat hodowlanych.
Dawno, dawno temu ustalilem ze jestem znacznie szczesliwszy nie przejmujac rzeczami na ktore nie mam wplywu - i to sa wlasnie takie rzeczy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
l
maszynista z Melbourne


Dołączył: 01 Paź 2011
Posty: 6165
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 97 razy
Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 13:26, 30 Gru 2012    Temat postu:

flykiller napisał:
Och, proszę, tylko nie to... "spuchnięte brzuszki dzieci w Afryce", "jakaś grupa dzieci jeszcze bardziej niedożywiona". Nie sądzicie, że to brzmi lekko demagogicznie? Smutny paradoks, ale brzuszki dzieci w Afryce są od lat wciąż tak samo puste, przy ogromnej ilości zabijanych rocznie zwierząt i marnującego się mięsa. Natomiast problemem zachodniego świata coraz częściej jest, i według wszelkich prognoz, będzie narastającym, powiększająca się liczba dzieci otyłych, a nie niedożywionych.

Nadto, za każdym razem, kiedy pojawia się kwestia dotycząca zwierząt, przeciwstawia się jej jakiś innym palący problem "ludzki", usiłując stworzyć wrażenie, że są to dwie strony, których interesy są absolutnie nie do pogodzenia, a w związku z tym, oczywistym wydaje się, że interes człowieka jest istotniejszy. Naprawdę uważacie, że przyzwoite traktowanie zwierząt i ograniczenie hodowli MUSI odbywać się kosztem człowieka?

Ronienie Waszych krokodylich łez nad losem niedożywionych dzieci jest tożsame ze łzami, które przelewam (nadal figura retoryczna) nad losem mordowanych zwierząt - i ja i Wy robimy to znad pełnego talerza, nie robiąc (lub robiąc niewiele) ponad to. Czy nie jest to zatem odrobinę śmieszne, nawet jeśli, mnie przynajmniej, autentycznie boli(?)
To dobrze, że ceny żywności, zwłaszcza tej odzwierzęcej, rosną. Być może będzie w mniejszym stopniu marnotrawiona. Może nauczymy się ją bardziej szanować. Może popyt będzie spadał.

Zgadzam się z Seeni, że potrzebne są szersze akcje, zwłaszcza ustawodawcze, ale to wymagałoby zaangażowania polityków, którzy nie boją się społecznej krytyki i nie kierują wyłącznie popularnością, a nadto mają za sobą silne "lobby ekologiczne". Niektóre przepisy powinny mieć charakter restrykcyjny, zakazowy (np. całkowity zakaz eksportu żywych zwierząt). Nie od rzeczy byłoby też przywrócenie kartek na mięso Angel


dalbym Ci na skali wrazliwosci 0-10 tak gdzies 7
gdybys byla wrazliwsza, to przejelabys sie losem roslin
one sa jakby zakneblowane podczas ich zabijania, nawet nie moga wyrazic, ze tez chca zyc

w sprawie dzieci z afryki niekoniecznie sa to krokodyle lzy- wyrazaja pewien potencjal, ze gdyby mozna pomoc, to ...

oczywiscie krokodyle lzy tez sa, ale to druga grupa
Ciebie zaliczylbym do tej pierwszej...

dlatego miedzy innymi pytalem o system wartosci, bo gdybys go miala, to wiedzialabys co robic

tymczasem oklamujesz sama siebie

ps w tej drugiej grupie kroko-placzkow mozna by wyroznic dwie podgrupy:
gruboskornych-kroko - czyli tych, ktorym jest to obojetnie,(bez emocji)
oraz emo-kroko czyli tych, ktorzy tak naprawde robia to z egoizmu, zeby zaspokoic swoje ego i emocje


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Nie 16:48, 30 Gru 2012    Temat postu:

flykiller napisał:
Nie od rzeczy byłoby też przywrócenie kartek na mięso Angel

Taak? A czy wiesz, że w tamtym okresie statystycznie spożywaliśmy znacznie większe ilości mięsa, niż obecnie?
Jeśli chodzi o problem otyłości, to zwykle bierze się ona z zajadania chipsów i batonów, a nie zdrowego mięska. Poza powyższym to chyba wszyscy się zgadzamy: jak najmniej cierpienia zwierząt i jak najmniej marnowania żywności. O ustawach o znęcaniu i rytualnym uboju też już pisaliśmy. Pewnie, że bicie piany niewiele da, bez względu na to, czy robimy to w obronie zwierząt, czy ludzi. Jednak takie z pozoru niepotrzebne pitolenie, przynosi czasem efekty - zmienia się nasza świadomość. Stąd czyny, którymi kiedyś się chełpiono (strzelanie do wróbli, gołębi, topienie kociaków, czy dmuchanie żab), obecnie jest sprawą wstydliwą, poza, oczywiście, jednostkami psychopatycznymi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati
Gość





PostWysłany: Nie 18:48, 30 Gru 2012    Temat postu:

Ciekawe czy ten ptaszek był głodny?

http://www.youtube.com/watch?v=GLchSzqtSEU
Powrót do góry
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 19:04, 30 Gru 2012    Temat postu:

Orły sa pod całkowita ochroną Shame on you

A ludzi jest zdecydowanie za dużo Tongue out (1)

050


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Nie 19:07, 30 Gru 2012    Temat postu:

Na szczęście to taki żart tylko, ale słyszałam, że drapieżniki potrafią porywać małe psy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Nie 23:03, 30 Gru 2012    Temat postu:

Kewa napisał:
flykiller napisał:
Nie od rzeczy byłoby też przywrócenie kartek na mięso Angel

Taak? A czy wiesz, że w tamtym okresie statystycznie spożywaliśmy znacznie większe ilości mięsa, niż obecnie?

Skąd takie dane?
Nawet zakładając, że są prawdziwe, mogliśmy spożywać statystycznie więcej mięsa przy jego znacznie mniejszej produkcji.
Powrót do góry
Pochodzenie O-Ren Ishii
maszynista z Melbourne


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 5578
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 363 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: centrum PL
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:55, 30 Gru 2012    Temat postu:

Jeżeli gatunki rozpatrywać w kategorii stada zamieszkującego swój teren (Ziemię) i nasz gatunek ma być samcem alfa to naszą rolą jest to żeby tych odstających z tyłu ciągnąć za kołnierz za sobą (czyli nie dać im zginąć marnie) a i o resztę zadbać żeby im się jako tako żyło. Tak ja to rozumiem w kontekście międzygatunkowym i międzyludzkim. A ponieważ jesteśmy na początku tej drogi to każdy może zrobić coś na zasadzie kropli drążącej kamień także nie sprowadzajmy wszystkiego do filozoficznego twierdzenia "to głupio być kurą w dzisiejszych czasach..." i wzruszenia ramion. Na początek wystarczy przerzucić swoje pieniądze z sektora "najtańszy" do sektora "eco"...

ps
mam znajomego mającego dwie czy nawet już trzy chlewnie po kilkaset świń - wszystko do znanego zakładu wędliniarskiego, sam tego nie je (ma za domem chlewik z kilkoma sztukami dla siebie i rodziny) - także kto jak kto ale ON to chyba wie co dobre ? Blue_Light_Colorz_PDT_02


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
l
maszynista z Melbourne


Dołączył: 01 Paź 2011
Posty: 6165
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 97 razy
Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 7:32, 31 Gru 2012    Temat postu:

Dziad napisał:
Ciekawe czy ten ptaszek był głodny?

http://www.youtube.com/watch?v=GLchSzqtSEU


nie musial byc glodny: kierowal sie po prostu instynktem

w tym przypadku jest to chyba instynkt zabijania

ludzie, jaki, ze sa przynajmniej w czesci zwerzetami s
tez maja jakies instynkty

np instynkt jedzenia na zapas - stad tyle grubasow
instynkt zbieractwa - gromadza przedmioty


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Pon 14:23, 31 Gru 2012    Temat postu:

flykiller napisał:

Skąd takie dane?
Nawet zakładając, że są prawdziwe, mogliśmy spożywać statystycznie więcej mięsa przy jego znacznie mniejszej produkcji.

Tak na szybko to nie znajdę, ale było w uzasadnieniu coś o zmianach przyzwyczajeń żywieniowych i o dodatkowej hodowli na działkach, ogródkach, nawet w mieście.
Jak by tak z resztą podsumować nawet naszą rodzinę (dwoje rodziców i troje dzieci) to wychodziłoby miesięcznie coś około 15 kg! Bardzo dużo. Teraz też więcej jemy mięsa drobiowego (które wyparło wieprzowinę), niż w PRL-u.
To tylko taka dygresja, żeby nie było, że nie najlepiej z tym moim zrozumieniem tematu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
l
maszynista z Melbourne


Dołączył: 01 Paź 2011
Posty: 6165
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 97 razy
Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:17, 31 Gru 2012    Temat postu:

w tamtych czasach ludzie wieksza wage przywiazywali do konsumcji plynow, niz cial stalych czyli np miesa

to a takze fakt, ze w np w anglii konsumowano wiecej pokazuja przyklady:

http://www.trzydziestki.fora.pl/w-przerwie-na-kawe,12/wstaw-tu-filmik-albo-papuga-zostanie-wystawiona-za-okno,5953-120.html#881752


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Wto 14:22, 01 Sty 2013    Temat postu:

Myślę, że obrońcy praw zwierząt powinni coś zrobić z tym wariackim sylwestrowym strzelaniem. Spędziłam noc we Wrocławiu i to już jakiś obłęd. Wrocław huczy od wystrzałów co najmniej przez godzinę, a właściwie przez całą noc. Psy wyją, gołębie latają jak opętane, a słyszałam, że w ZOO to niektóre zwierzęta umierają ze stresu. Czy naprawdę nie możemy jakoś ograniczyć hałaśliwego świętowania? Przecież również ludzie przypłacają te harce często kalectwem, a nawet życiem (słyszałam, że 5-latka zmarła na skutek urazu głowy odłamkiem jakiejś petardy).

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
l
maszynista z Melbourne


Dołączył: 01 Paź 2011
Posty: 6165
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 97 razy
Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:38, 01 Sty 2013    Temat postu:

Kewa napisał:
Myślę, że obrońcy praw zwierząt powinni coś zrobić z tym wariackim sylwestrowym strzelaniem. ...


najprawdopodobniej zasugeruja humanitarne uspienie* tych zwierzat, zeby sie nie stresowaly

[link widoczny dla zalogowanych]

Cytat:
Z dokumentów udostępnionych przez Departament Rolnictwa i Obsługi Konsumentów stanu Wirginia wynika jednak, że w 2011 r. organizacja pomogła w ten sposób tylko 24 zwierzętom. W tym samym czasie w placówkach PETA zamordowano 1 911 kotów i psów. Od 1998 r. członkowie PETA zabili 27 751 zwierząt.


mysle, ze conajmniej..te 27tys

Cytat:

Krytycy PETA podkreślają, iż organizacji zależy przede wszystkim na odpowiedniej promocji w mediach,...Roczny budżet PETA nieznacznie przekracza 37 mln dolarów.


*to taki eufemizm na zabicie jak eutanazja czy aborcja


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Śro 20:34, 02 Sty 2013    Temat postu:

Pochodzenie O-Ren Ishii napisał:
Jeżeli gatunki rozpatrywać w kategorii stada zamieszkującego swój teren (Ziemię) i nasz gatunek ma być samcem alfa to naszą rolą jest to żeby tych odstających z tyłu ciągnąć za kołnierz za sobą (czyli nie dać im zginąć marnie) (...)

We wspomnianej książce O. Tokarczuk powołuje się na współczesnego etyka Petera Singera, który wychodzi z założenia, że walkę z dyskryminacją (jakkolwiek rozumianą) należy rozszerzyć - w ramach zasady równości - na relacje ludzi ze zwierzętami, bo troska o innych nie powinna zależeć od tego, jacy są i jakie posiadają zdolności. "Przecież to, że niektórzy ludzie nie należą do naszej rasy, nie upoważnia nas do ich wykorzystywania. To samo dotyczy więc zwierząt - fakt, że nie należą one do naszego gatunku, nie upoważnia nas do zadawania im cierpień".
I, poprzedzając ten wątek, autorka przytacza słowa osiemnastowiecznego filozofa Jeremego Benthama, który twierdził "Należy pytać nie o to, czy zwierzęta mogą rozumować i czy mogą mówić, lecz czy mogą cierpieć". Słowa te Bentham napisał w 1780 roku, a dla ludzi, ponad 200 lat później, nadal kluczowa jest kwestia intelektualnej i duchowej przewagi nad światem zwierzęcym. Jeśli człowiek wykorzystuje swoje przymioty, aby gnębić inne stworzenia, to czy aby na pewno ma prawo być z nich dumny(?)


Kewa napisał:
flykiller napisał:

Skąd takie dane?
Nawet zakładając, że są prawdziwe, mogliśmy spożywać statystycznie więcej mięsa przy jego znacznie mniejszej produkcji.

Tak na szybko to nie znajdę, ale było w uzasadnieniu coś o zmianach przyzwyczajeń żywieniowych i o dodatkowej hodowli na działkach, ogródkach, nawet w mieście.
Jak by tak z resztą podsumować nawet naszą rodzinę (dwoje rodziców i troje dzieci) to wychodziłoby miesięcznie coś około 15 kg! Bardzo dużo. Teraz też więcej jemy mięsa drobiowego (które wyparło wieprzowinę), niż w PRL-u.
To tylko taka dygresja, żeby nie było, że nie najlepiej z tym moim zrozumieniem tematu.

Nie przekonuje mnie to. Mogę sobie wyobrazić, że spożywamy ilościowo mniej mięsa, ponieważ wybór żywności jest daleko większy niż w czasach PRL. Zamiast zapychać się tym co tak pożądane, pożywnym swojskim mięskiem wyszarpywanym spod lady, możemy przebierać w daniach np. kuchni śródziemnomorskiej czy chińskiej z mniejszym udziałem mięs. Pizza zamiast schabowego, sushi zamiast golonki. Natomiast nie wierzę w to, że wszystkie te "domowe" hodowle razem wzięte plus hodowle państwowe, w czasach reglamentacji mięsa, stanowiły choćby połowę przemysłu masarskiego, który teraz pracuje pełną parą. Tu naprawdę nie trzeba wielkiej wyobraźni. Wejdźmy do jakiegokolwiek większego marketu, spójrzmy na stoiska mięsne, na wybór, na ilość, na różnorodność towaru, z którego część zostanie (powinna zostać) zutylizowana. Niewykorzystane, niekupione mięso - to raczej nie był problem PRL-u.


corsaire napisał:

mysle, ze conajmniej..te 27tys

a ja myślę, że to bzdura. PETA jest dużą, wpływową, międzynarodową organizacją i mnóstwo osób ma interes w tym, aby skompromitować jej działania, choćby przez podawanie zmanipulowanych i wyrwanych z kontekstu danych z np. jakiegoś Dep. Rolnictwa i Obsługi Konsumentów stanu Wirginia. Zamiast zachłystywać się przedrukami, można spróbować się zastanawiać, skąd np. departament rolnictwa jednego z amerykańskich stanów ma dane na temat całej międzynarodowej działalności PETA? albo, jak to możliwe, że podczas kontroli NIK przeprowadzonej w schroniskach 25 polskich gmin stwierdzono, że w ciągu 2 lat 65% zwierząt w nich przebywających oddano do adopcji (co stanowiło liczbę ok. 40 000 zwierząt), a międzynarodowa organizacja w ciągu 1 roku zdołała zapewnić adopcję tylko 24 sztukom. Trochę się nie klei, prawda?


Pochodzenie O-Ren Ishii napisał:

mam znajomego mającego dwie czy nawet już trzy chlewnie po kilkaset świń - wszystko do znanego zakładu wędliniarskiego, sam tego nie je (ma za domem chlewik z kilkoma sztukami dla siebie i rodziny) - także kto jak kto ale ON to chyba wie co dobre ? Blue_Light_Colorz_PDT_02

To już zupełnie na marginesie, ale tak, sądzę, że chłop wie, co jest dla niego dobre. Dla niego i dla jego rodzinki jest mięsko ze zwierząt hodowanych bez udziału chemii, jajka od "wiejskich" kur, niesypane pomidorki i owoce, a dla nas, miastowych, byle gówno (i to coraz droższe), bo przecież i tak nie mamy większego wyboru. Złości mnie ta hipokryzja.
Powrót do góry
Mati
Gość





PostWysłany: Czw 9:31, 03 Sty 2013    Temat postu:

flykiller napisał:

(...)
Być może, jednak, snując utopijne wizje wierzę, że gdyby to miało znaczenie dla większej ilości ludzi, gdyby udało się z tego uczynić "trend" i nie pozwolić mu przeminąć, to popyt na produkty pochodzenia odzwierzęcego by spadał.

(...)


Znalazłam coś takiego..
..co prawda źródło nie jest najwyższych lotów, ale myślę, że w innych, bardziej wiarygodnych miejsca też można znaleźć coś na ten temat.

Naukowcy zajmujący sie sprawami globalnego wyżywienia i zasobów wodnych wydali ostrzeżenie mówiące o tym, że światowa populacja powinna w ciągu najbliższych 40 lat przestawić się na dietę niemal w pełni wegetariańską z powodu katastrofalnych niedoborów żywności odzwierzęcej - donosi serwis guardian.co.uk.


[link widoczny dla zalogowanych]

więc być może, nie będziemy mieli wyjścia..
Człowiek jest jak szczur. Szybko adaptuje się do nowych warunków.
Powrót do góry
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Czw 18:54, 03 Sty 2013    Temat postu:

flykiller napisał:
Natomiast nie wierzę w to, że wszystkie te "domowe" hodowle razem wzięte plus hodowle państwowe, w czasach reglamentacji mięsa, stanowiły choćby połowę przemysłu masarskiego, który teraz pracuje pełną parą. Tu naprawdę nie trzeba wielkiej wyobraźni. Wejdźmy do jakiegokolwiek większego marketu, spójrzmy na stoiska mięsne, na wybór, na ilość, na różnorodność towaru, z którego część zostanie (powinna zostać) zutylizowana. Niewykorzystane, niekupione mięso - to raczej nie był problem PRL-u.

Właściwie też nie wierzę. Nikt w PRL-u nie prowadził rzetelnych statystyk. Statystyki praktycznie nie istniały. Osobiście nigdy za mięsem nie przepadałam - niezależnie od ustroju.

flykiller napisał:

To już zupełnie na marginesie, ale tak, sądzę, że chłop wie, co jest dla niego dobre. Dla niego i dla jego rodzinki jest mięsko ze zwierząt hodowanych bez udziału chemii, jajka od "wiejskich" kur, niesypane pomidorki i owoce, a dla nas, miastowych, byle gówno (i to coraz droższe), bo przecież i tak nie mamy większego wyboru. Złości mnie ta hipokryzja.

Mnie też. Nie pojmuję jak można produkować coś, czym się gardzi? Hipokryzja to dobre słowo, a typ znajomego wyjątkowo ohydny.

Dziś słyszałam w radiu informacje o zabiciu szczeniaków i suczki, ich mamy. Bestialstwo i owszem, ale grozi sprawcom kara 2 lat pozbawienia wolności. Jeszcze kilka lat temu nie do pomyślenia. Chcę wierzyć, że jako społeczeństwo dorastamy. Chcę jeść mniej mięsa i walczyć o godziwe warunki hodowli, chcę mięsa wyprodukowanego sztucznie, ale nie wierzę w rewolucje, w żadne rewolucje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Czw 19:43, 03 Sty 2013    Temat postu:

Kewa napisał:
Bestialstwo i owszem, ale grozi sprawcom kara 2 lat pozbawienia wolności. Jeszcze kilka lat temu nie do pomyślenia. Chcę wierzyć, że jako społeczeństwo dorastamy.

Kewo, zazdroszczę Ci optymizmu.
Ostatnio znowelizowana ustawa o ochronie zwierząt podwyższa wymiar kar z 1 roku do 2 lat grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności za zabicie, znęcanie się i niewłaściwy ubój zwierząt, a jeśli sprawca dopuszcza się ich ze szczególnym okrucieństwem - do 3 lat pozbawienia wolności (w miejsce 2 lat). To nie jest wielka rewolucja. To jest ustawa z 1997 roku i dopiero teraz podniesiono kary o 1 rok. W ciągu 15 lat obowiązywania ustawy przypominam sobie tylko jeden czy dwa głośne przypadki zasądzenia kary bezwzględnego pozbawienia wolności dla sprawcy przestępstwa wobec zwierząt. Co z tego, że jest kara pozbawienia wolności, skoro ona nie funkcjonuje...
Powrót do góry
Mati
Gość





PostWysłany: Czw 21:19, 03 Sty 2013    Temat postu:

corsaire napisał:
Dziad napisał:
Ciekawe czy ten ptaszek był głodny?

http://www.youtube.com/watch?v=GLchSzqtSEU


nie musial byc glodny: kierowal sie po prostu instynktem

w tym przypadku jest to chyba instynkt zabijania

ludzie, jaki, ze sa przynajmniej w czesci zwerzetami s
tez maja jakies instynkty

np instynkt jedzenia na zapas - stad tyle grubasow
instynkt zbieractwa - gromadza przedmioty


Nie jestem pewna, czy instynkt jest czymś innym od 'odruchu w celu samoobrony'. Nie wiem czy istnieje coś takiego, jak instynkt zabijania dla samej sztuki zabijania, podobnie jak nie pasuje mi stwierdzenie 'instynkt jedzenia na zapas' - chyba, że dany człowiek całe życie głodował. W przeciwnym razie to nie instynkt a choroba, jakiś defekt..
Instynkt to wyczuwanie zagrożenia i zautomatyzowana, bezmyślna obrona przed nim. Kiedy ktoś chce Cię walnąć odruchowo robisz unik itd..

Idąc na łatwiznę:

[link widoczny dla zalogowanych]

W etologii instynkt definiowany jest jako wrodzona i dziedziczna zdolność zwierząt (łącznie z człowiekiem) do wykonywania ciągu zachowań napędzanych przez popędy, wywoływanych i kierowanych przez odpowiednie bodźce zewnętrzne, prowadzących do skutków koniecznych dla życia osobnika lub utrzymania gatunku
Powrót do góry
flykiller
Gość





PostWysłany: Czw 21:22, 03 Sty 2013    Temat postu:

Skorzystam z uprzejmości Mati (pasuje tu co najmniej tak dobrze jak na "Topiku dietetycznym"):
http://www.youtube.com/watch?v=T0J1E2TwxWQ

Takich filmów jest, oczywiście, mnóstwo i można poczuć czasem irytację, gdy ktoś ci je podtyka pod nos z intencją patrzcie i płaczcie. Zapewne część z nich jest zmanipulowana. Tylko, że i tak to nie są sceny z kosmosu ani patologiczne, incydentalne przypadki.
Powrót do góry
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Czw 21:45, 03 Sty 2013    Temat postu:

flykiller napisał:

Ostatnio znowelizowana ustawa o ochronie zwierząt podwyższa wymiar kar z 1 roku do 2 lat grzywny

Zmienili nam walutę?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 5 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin