Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

P O D A T K I
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

podatki sa?
za duze
83%
 83%  [ 5 ]
za male
0%
 0%  [ 0 ]
w sam raz
16%
 16%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 6

Autor Wiadomość
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Sob 10:35, 29 Mar 2014    Temat postu:

Zgadzam się, powinni wprowadzić naukę porozumiewania sie przy pomocy tamtamów, znaków dymnych, jazdę konną, używania liczył i lepieni garnków.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ron
Łotoszacz rozwielitek


Dołączył: 29 Kwi 2009
Posty: 5485
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 284 razy
Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 11:14, 29 Mar 2014    Temat postu:

nudziarz napisał:
Kilo OK napisał:
Znajomy musiał stworzyć dział jakości w firmie.(...)

Oj , bys się zdziwił
Znajoma ( analityk medyczny ) dziwnymi kolejami losu wylądowała w Australii. Gdy po roku zmarł Jej mąz musiała zrócić do zawodu.
Szpital, gdy zgłosiła się Polka potraktował ją protekcjonalnie, ale gdy okaząło się potrafi "ręcznie" robic analizy medyczne zaczęła być wręcz hołubiona !. Pensja jak z ksiezyca !. Bo -jak się okazuje - jest JEDYNĄ osobą w szpitalu ( a i jedną z nielicznych w mieście ) posiadająca ta umiejetność i w wypadku powaznej awarii jej umiejetności sa na wagę zycia pacjentów.
Syn - będąc na praktyce w USA -śmiał sie po prostu w kułak. Umiejętności speca od tworzenia stopów polegały na wiedzy pod tytułem:
"Jesli chcemy uzyskac stop xxx to do pieca indukcyjnego nalezy wsypać dwie łopaty z czerwonej beczki, łopatę z białej i pół łopaty z niebieskiej "
Co jet w beczkach ???? A co za roznica


To przegląd ogólnie znanych legend. Pierwsza, o głupawych zachodnich technikach laboratoryjnych, którzy nie potrafią zrobić analizy "ręcznie", czytaj nie potrafią zrobić miareczkowania za pomocą biurety można między bajki włożyć ale brzmi efektownie jak to cenne może być polskie "zacofanie". Drugą słyszałem w wersji jak to Foton Bydgoszcz robił filmy na licencji Ilorda i miał kłopoty z jakością. Przyjechał ekspert z Ilforda, patrzy, a tu składniki emulsji , ktore powinny być odważane z jakąś tam dokladnością po przecinku na wadze laboratoryjnej nasz swojski pan Józio odmierza łopatą. Tu głupi był p. Józio tam głupi jest amerykański specjalista.
Ogólnie to nowoczesnego sprzętu używa się, nie po to, żeby zatrudniać mniej kompetentnych pracowników tylko, żeby skokowo podnieść wydajność. Nowoczesny sprzęt już na etapie konstrukcyjnym jest projektowany jako odporny na glupotę, choć z reguły operatorzy nowoczesnego, kosztownego sprzętu nie są głupi. Wszyscy też wiedzą, że każde urządzenie bywa zawodne. Dlatego używa się co najmniej dwóch. Szpitale z reguły mają zasilanie awaryjne. Sytuacja, że zepsują się wszystkie analizatory lub zasilanie awaryjne w szpitalu jest równie prawdopodobna jak trafienie szóstki w Lotto.

Co do rekrutacji. Praca rekrutera jest trudno weryfikowalna. Sprawdzić można, czy wybrał kandydata mniej więcej spełniającego warunki pracodawcy ale czy wybrał najlepszego kandydata to już nie. Lepsza jest firma zewnętrzna, bo wewnetrzne komisje rekrutacyjne mają tendencje do selekcji negatywnej. Po co wybierać bystrzaków, którzy mogą wygryźć ich z posady?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasztet
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lip 2011
Posty: 4878
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 524 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:36, 29 Mar 2014    Temat postu:

Baron von DupenDrapen napisał:
Czy absolwent PW musi odpowiadać na jakieś głupkowate pytania?

Przede wszystkim to nie są głupkowate pytania, a weryfikacja tego, czy dyplom, którym ów absolwent się legitymuje jest coś wart, czy jest tylko świstkiem papieru, którym absolwent może sobie podetrzeć tyłek i zająć się poszukiwaniem pracy myjni samochodowej, a nie w firmie, która oczekuje podstawowej wiedzy zgodnej z programem studiów.

Baron von DupenDrapen napisał:

Zastanawiam się, dlaczego Pasztet sam nie zrobi projektu skoro ma elektronikę w małym placu tylko szuka wyrobników żeby im zapłacić ułamek zysków.

Właśnie po to, żeby ktoś zarabiał pieniądze. Budowanie gospodarki nie polega na 'wspomaganiu' jednej, czy drugiej niedojdy, a na zatrudnianiu ludzi. Choćby do sprzątania domu i prasowania, zamiast robienia tego samemu, chodzeniu do knajp (bo dzięki temu ileś ludzi zarabia), oddawaniu samochodu do myjni (z takim samym skutkiem).
O ile wiem Baronie robisz wszystko własnoręcznie, czyli zabierasz innym chleb. I jednocześnie masz gębę pełną frazesów o budowaniu gospodarki. Hipokryzja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ron
Łotoszacz rozwielitek


Dołączył: 29 Kwi 2009
Posty: 5485
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 284 razy
Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:52, 29 Mar 2014    Temat postu:

To raczej na nieporozumienie wygląda. Gość się spodziewał rozmowy z inżynierem elektronikiem, a Ty mu zafundowałeś rozmowę kwalifikacyjną na nauczyciela fizyki w liceum. Prawdopodobnie zgłupiał z zaskoczenia. Ja też bym się spodziewał raczej pytań o znajomość programów używanych przy projektowaniu układów, orientacji w jakości i cenach podzespołów i takie tam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Sob 15:04, 29 Mar 2014    Temat postu:

Pasztet napisał:

Baron von DupenDrapen napisał:

Zastanawiam się, dlaczego Pasztet sam nie zrobi projektu skoro ma elektronikę w małym placu tylko szuka wyrobników żeby im zapłacić ułamek zysków.

Właśnie po to, żeby ktoś zarabiał pieniądze. Budowanie gospodarki nie polega na 'wspomaganiu' jednej, czy drugiej niedojdy, a na zatrudnianiu ludzi. Choćby do sprzątania domu i prasowania, zamiast robienia tego samemu, chodzeniu do knajp (bo dzięki temu ileś ludzi zarabia), oddawaniu samochodu do myjni (z takim samym skutkiem).

Czyli tak altruistycznie?
Ciekawe jakie pytania zadaje Pasztet sprzątaczce, czy mechanikowi?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ron
Łotoszacz rozwielitek


Dołączył: 29 Kwi 2009
Posty: 5485
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 284 razy
Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:28, 29 Mar 2014    Temat postu:

Znaczy się gość w myjni musi znać równanie Bernoulliego? d'oh!
Do obsługi odkurzacza też jest zasadniczo niezbędne. Think


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ron dnia Sob 15:49, 29 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Sob 16:12, 29 Mar 2014    Temat postu:

Wspomagałam dzisiaj rynek pracy pijąc kawę w kawiarni i pożerając wypasione ciastko (i jeszcze zostawiłam napiwek). Mam też szaloną ochotę dać zarobić jakiejś pani na sprzątaniu za mnie korytarza w ramach obowiązków sąsiedzkich, ale biorąc stan moich finansów to byłaby, jednak, pewna rozpusta
Powrót do góry
l
maszynista z Melbourne


Dołączył: 01 Paź 2011
Posty: 6165
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 97 razy
Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:13, 29 Mar 2014    Temat postu:

flykiller napisał:
Wspomagałam dzisiaj rynek pracy pijąc kawę w kawiarni i pożerając wypasione ciastko (i jeszcze zostawiłam napiwek). ...


nie tylko zaplacilas za kawe i ciacho, ale jeszcze zaplacilas podatki od tego czegos ..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Sob 18:03, 29 Mar 2014    Temat postu:

Normalnie patriota wspomagający gospodarkę, opodatkowany w raju podatkowym, znów wali mądrościami z wybórczej.


P.S.
Lemingi o podatkach za Tuska nie rozmawiają. Blue_Light_Colorz_PDT_02


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kilo OK dnia Sob 18:04, 29 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LampionyZeStarychSloikow
maszynista z Melbourne


Dołączył: 24 Mar 2013
Posty: 2671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 90 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 1:31, 30 Mar 2014    Temat postu:

Pasztet napisał:
Przede wszystkim to nie są głupkowate pytania, a weryfikacja tego, czy dyplom, którym ów absolwent się legitymuje jest coś wart
nie ma co zbytnio mataczyć, to była po prostu weryfikacja subiektywnych wrażeń Paszteta na temat tego "co powinien umieć absolwent elektroniki w 2014" na podstawie doświadzeń Paszteta wyniesionych ze szkoły średniej 30 lat temu

nie przymierzając - tak jakbyś zabierał się do budowania domu i zbierał ekipę na zasadzie łapanki z ulicy, zadająć im podchwytliwe pytania z procesów chemicznych występujących podczas wypalania cegły

ps. chyba jednak umoczycie tę kasę - nie macie sensownego stream leada Tongue out (1)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Baron von DupenDrapen
maszynista z Melbourne


Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 1788
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 218 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 3:09, 30 Mar 2014    Temat postu:

Pasztet napisał:
...czy dyplom, którym ów absolwent się legitymuje jest coś wart, czy jest tylko świstkiem papieru, którym absolwent może sobie podetrzeć tyłek i zająć się poszukiwaniem pracy myjni samochodowej, a nie w firmie, która oczekuje podstawowej wiedzy zgodnej z programem studiów. ...


No właśnie tego rodzaju podejście nie promuje zdrowego spojrzenia na ocenę umiejętności danych ludzi - zaraz myjnia wynoszenie nocników czy zmywanie garnków… bo gość nie pamiętał jakiegoś wzoru ... to takie nie arystokratyczne

Przecież jak delikwent skończył politechnikę to musiał ileś tam czasu spędzić na egzaminy wkuwania ćwiczenia itd., więc na pewno nie jest tak, że trzeba go zsyłać to myjni.

Czy ja np. pamiętam jakieś tam wzory na przekształcenie Hausholdera do rozwiązywanie równań liniowych? Jak ktoś by mnie teraz by zapytał to nie pamiętam z grubsza tylko pamiętam, że chodziło o rzuty kolumn macierzy na wektory jednostkowe. Ale jakbym zajrzał do książki to bym sobie zaraz przypomniał . Albo jakieś tam właściwości klas z C++ . Albo jak wyprowadzić Ito lemma (no to akurat pamiętam bo nie dawno patrzałem )
I co z tego. Czy to mi przeszkadza wykonywać różnego rodzaju pierdółki w pracy ? Absolutnie nie.
No ale jak się traktuje ludzi jak to napisał lampion przedmiotowo i zatrudnia się ich nie dając udziału w jedzeniu szarlotki to powoduje, że powstaje armia wqrwionych „ technicznych”, którzy zainwestowały ileś tam lat w kształcanie i są dymani przez rożnego rodzaju cwaniaków, pośredników itp (jak wiadomo szewc bez butów chodzi )
Rezultat jest taki ze techniczny opiernicza się w pracy bo mu się nie opłaca „klient” jest wqurwiony bo dużo placi i za h*jową jakość, a właściciel jest wqurwiony że za dużo płaci pracownikom itd. itp. …

I to miedzy innym jest powód, dlaczego staram się robić wszystko, jeśli mogę sam bo:
1) Jakoś usług jest zła w porównaniu z kosztem
2) Nie chce płacić pośredniczącym pasożytom
3) Jest to mój protest przeciwko za małemu wynagrodzeniu które otrzymuje za moje najwyższej jakości;) usługi pracowe
4) no i oczywiście mam za friko terapię relaksującą ...

Jak dam coś innym do zrobienia to wiem (udowodniłem to statystycznie), że będzie robota będzie spierdolona i będe wqurwiony.

Np. dałem samochód na przegląd, który powinien kosztować ok $60. Oczywiście przez chciwość uparli się żeby powymieniać przeguby kierownicze. Zgodziłem się, bo wiedziałem ze musze rzucić jakiś ochłap na pożarcie.
Rezultat jest taki, że przed przeglądem samochód normalnie jeździł a po "przeglądzie" za który zapłaciłem $800 po trzech dniach maglownica kierownicza zaczęła zgrzytać i trzeba ją wymienić (pewnie coś specjalnie spierdolili) I mam tylko wymuszona stratę

Albo kuchnia gdybym jej odnowienie zlecił komuś to pewnie musiał bym zamiast $4 tys które wydałem tylko na materiały, dać $10-12 tys. I znając życie też by coś spierdolili, robili po łebkach, nie zabezpieczyli prze wilgocią i nie tracili czasu na wzmocnienia, itd., itp., juz nie wspominając o wyrafinowanych konstrukcjach.
Gdzie poszłoby te dodatkowe $6-8 tys? Biedny robol dostałby pewnie $1000-$1500, a resztę wziąłby właściciel firmy remontującej i urząd skarbowy, a ja bym klął, bo na bank coś byłoby spierdolone.

A tak $6 tys. to akurat tyle je kosztowała mnie prawie nie zużyta hitlerowska fura, którą ocaliłem przed złomowaniem. Czyli jednocześnie przyczyniłem się do ochrony środowiska

Fakt nie był to nowy Range Rover, ale tego kupię za parę lat od Paszteta, który uzna ze po okresie gwarancyjnym nie będzie mu się opłacało wymieniać oleju lub klocków hamulcowych za kilka tys. złotych. Wiec sprzeda mi go za cenę 10 krotnie mniejszą , a on sam przesiądzie się wtedy na helikopter (płacąc niezliczoną ilość podatków, VAT-of i inny oplat, które wyciśnie z biednych mizernie wynagradzanych absolwentów politechnik), bo z pewnością już wtedy załapie się na jakiś lukratywny kontrakt (może nawet wojskowy?), który dostanie bo odpowie na wszystkie pytanie na rozmowie kwalifikacyjnej

A podatki (żeby trzymać się tematu), no cóż to jedyny sposób na redystrybucje forsy do darmozjadów i pasożytów, którzy je kradną przy okazji wykonywania jakichś rządowych kontraktów - więc oczywiście są za duże trzeba zatem walczyć i uciekać jeśli to możliwe do szarej strefy, żeby zminimalizować straty społeczne i ukracać marnotrawstwo skorumpowanych ekip rządzących

:smto25


Post został pochwalony 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Nie 11:16, 30 Mar 2014    Temat postu:

Nie w tym rzecz. Pasztet uczył się, zakówał, chłonął wiedze, zapamiętywał i stać go na nowe auto (patrzcie i podziwiajcie leszcze buahahaha), a przechodzą do mnie i chcą pracować, u mnie pracować, u WIELKIEGO PANA PASZTEATA (na kolana leszcze bez nowego auta) ludziki nie wiedzące jaka jest grubość ścieżki w Core i7 drugiej generacji.
Mozna mu przyznać racją, o ile wybiera ludzi pod określony projekt, o określonej wiedzy z okrelonymi predyspozycjami. Ale sromotne pierdy sadzi jeśli oczkej wiedz nie mającej zstosowania w przyszłej pracy, ale PAN PRACODAWCA tak se wymyślił bo tylko na tym sie zna.
Chce wstawiać okna, szukam ludzi, na rozmowie kwalifikacyjnej pytam o szlowanie fundamentów, bo kiedyś przy tym pracowałem... jestem gość! A że pradopodonie uwalę kikanaście zleceń, bo nit nie wie jak osadza sie okna, jak obrabia i będziemny eksperymentować uj, wazje że we własnym mniemaniu jestem MEGA GOŚĆ bo mam nowe auto, leszcze (historia prawdziwa).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Nie 13:31, 30 Mar 2014    Temat postu:

Baron von DupenDrapen napisał:

Przecież jak delikwent skończył politechnikę to musiał ileś tam czasu spędzić na egzaminy wkuwania ćwiczenia itd., więc na pewno nie jest tak, że trzeba go zsyłać to myjni.

Bo to nie o wiedzę chodzi, tylko umiejętne jej wykorzystanie. Po to właśnie są szkoły, żeby wskazać drogę jak szukać, a nie dawać gotowe rozwiązania. Syn po teleinformatyce poszukiwał pierwszej pracy. Wiele firm zbywało go, bo nie miał doświadczenia. W końcu jedna gotowa była go zatrudnić i kompletnie nie interesowało jej co skończył, ale dała mu zadanie do zrobienia. Zadanie robił w domu, miał na to odpowiednio dużo czasu. Chodziło o napisanie programu. Nawet przeszła nam myśl przez głowę, że go wykorzystają, "ukradną" program i podziękują za współpracę. Jednak tak się nie stało - dostał pracę i pracuje tam już dwa lata. W międzyczasie pracę z dnia na dzień wypowiadano już innym pracownikom. Zwyczajnie przychodzili do pracy i nie mogli się zalogować, wtedy dopiero wzywani byli do pracodawcy na rozmowę. Firma w ten sposób zabezpiecza się przed działaniem zwalnianego pracownika na swoją szkodę. Nieludzkie? Ludzkie, jak najbardziej!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 14:33, 30 Mar 2014    Temat postu:

Nie chcę znów wyjść na buca, co to pomiata ludźmi... ale czytając wypowiedzi wyżej cokoleik się dziwię, bowiem jasno wynika z nich, ze to nie pracodawca, a pracownik ma ustalać kryteria zatrudnienia. Oburzenie, iz pracodawca za kryterium zatrudnienia pracownika uznał posiadanie przez niego wiedzy z zakresu klasy drugiej technikum eletrotechnicznego ( sic! ) bowiem , takiej wiedzy może wymagać wyłącznie wtedy, gdy będzie ona niezbędna do wykonywania biezacych obowiazków uwazam za śmieszne.

Gdyby Pasztet uzalezniał zatrudnienie kandydata-eletronika od znajomości sonetów Petrarki, czy też wiedzy z zakresu astronomii - uznałbym takie krytera za przesadzone, głupie i wydumane.
Ale święte oburzenie, ze ktoś zatrudniając elektronika ( inżyniera !!!! ) wymaga od niego wiedzy w zakresie absolutnych podstaw elektroniki ... no bez przesady.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Nie 14:35, 30 Mar 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Nie 15:32, 30 Mar 2014    Temat postu:

nudziarz napisał:
Nie chcę znów wyjść na buca, co to pomiata ludźmi... ale czytając wypowiedzi wyżej cokoleik się dziwię, bowiem jasno wynika z nich, ze to nie pracodawca, a pracownik ma ustalać kryteria zatrudnienia.

A gdzie Ty to wyczytałeś? Mam nadzieję, że nie u mnie, bo pisałam coś wręcz przeciwnego (pracodawca - ustalać, oczywiście, że ustalać), ale pewnie to przypadek, że wpisałeś się akurat pod moim wpisem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 15:39, 30 Mar 2014    Temat postu:

Oczywiscie.. to przypadek.
Natomiast zastanawiając się głębiej nad przekazem jaki niosa posty powyżej Twojego, odnoszę wrazenie, ze szczytem bezczelnosci jest zapytanie absolwentki polonistyki o pisownię słowa gżegżółka( bowiem Word ma przeciez zaimplementowany słownik ), czy tez zawodowego kierowcy o przepisy dotyczace poruszania się po drogach zawierających torowisko tramwajowe, jesli kierowca ów miał być zatrudniony do przewożenia tłucznia po drogach powiatowych i wiejskich.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Nie 15:45, 30 Mar 2014    Temat postu:

To łopatom...

Oczywiście że pracodawca ustala reguły, tylko że opowiadanie ze ktoś kto nie pamięta info z drugiej klasy technikum nadaje się do kopania rowów, jat jak rzucenie w twarz Einsteinowie że jest oszustem bo powtarzał klasę przez matematykę, lub Daliem że jest nędznym pacykarzem bo go wywali ze studiów na ASP.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 15:50, 30 Mar 2014    Temat postu:

To nie tak Kilo. Nie, ze nie pamięta.
Przekąłdając to na ową poloniste...

Nie pamięta "gżegżółki " bo to przerabiało się w liceum ???

Albo bardziej z Twojej dziedziny... magister chemii "nie pamieta" jak tworzzy się sole mocnych kwasow i słabych zasad ?

Zatrudnisz takiego ?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Nie 15:57, 30 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Nie 15:59, 30 Mar 2014    Temat postu:

Nie dostał by dyplomu magistra.
Ale nam takich tytułem mgr, którzy nie pamiętaj podstaw wymaganych do zaliczenia, bo przez 15 lat nie mieli z tym działem chemii styczności.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 16:01, 30 Mar 2014    Temat postu:

Post paszteta dotyczył świeżego absolwenta.
Który "nie pamiętał".

Wniosek:
tak sie ostatnio przyznaje tytuły magistra.
Wniosek numer 2:
Weryfilacja "papierka" przez pracodwacę staje się niezbędna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9, 10, 11  Następny
Strona 8 z 11

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin