Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Rozkład dnia - taki sobie temat o "codzienności"..
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Śro 9:18, 09 Gru 2015    Temat postu:

Nie pisałem ostatnio bo mi neta odcięli.
Przez dwa dni zbierałem butelki by opłacić łącze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bosska
czysta abstrakcja


Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 3895
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 454 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 9:46, 09 Gru 2015    Temat postu:

Seeni napisał:
Bzykanie za dnia zarezerwowane jest dla bezrobotnych i emerytów


tu mogłabym polemizować Tongue out (1)

flykiller napisał:
Seeni napisał:
Bzykanie za dnia zarezerwowane jest dla bezrobotnych i emerytów

PiS to zmieni programem 500+


pytanie, czy to dalej będzie dla przyjemności oops


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zwyroll3
nielegalny plemnik


Dołączył: 27 Cze 2008
Posty: 2417
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 328 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 11:39, 09 Gru 2015    Temat postu:

bosska napisał:
Seeni napisał:
Bzykanie za dnia zarezerwowane jest dla bezrobotnych i emerytów


tu mogłabym polemizować Tongue out (1)

flykiller napisał:
Seeni napisał:
Bzykanie za dnia zarezerwowane jest dla bezrobotnych i emerytów

PiS to zmieni programem 500+


pytanie, czy to dalej będzie dla przyjemności oops

prezes postanowi , ze bez przyjemnosci i tylko w celu zwiekszenia grona wiernych wylacznie,..zreszta mozna to przeglosowac


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:57, 09 Gru 2015    Temat postu:

Tylko, że to dyskryminacja znowu jest, taki pan emeryt znajdzie młodą laskę i 500 do emerytury "dorobi" a pani co?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bosska
czysta abstrakcja


Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 3895
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 454 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:14, 09 Gru 2015    Temat postu:

zwyroll3 napisał:
bosska napisał:


pytanie, czy to dalej będzie dla przyjemności oops

prezes postanowi , ze bez przyjemnosci i tylko w celu zwiekszenia grona wiernych wylacznie,..zreszta mozna to przeglosowac


a jak przyjemność się zdarzy, bo nie będzie można jej uniknąć?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Śro 20:37, 09 Gru 2015    Temat postu:

bosska napisał:
Seeni napisał:
Bzykanie za dnia zarezerwowane jest dla bezrobotnych i emerytów


tu mogłabym polemizować Tongue out (1)


Polemizuj. Nie mówię, że to zupełnie wykluczone, ale doprawdy trudno by mi było wpisać bzykanie w wielogodzinne pakowanie rzepy, magiel po drodze, zakupy, sprawianie 5 kg pstrąga, robienie wieńców adwentowych, sterty prasowania i rozliczne wizyty towarzysko- zawodowe. Tym bardziej że ulubiony małżonek pracuje jakieś 30 km od mojej Przetwórni( i jest podobnie zarobiony), a nie będę się bzykać z obcym tylko dlatego, że akurat jest pod ręką.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anmario
gryzący opar przedwieczorny


Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 1420
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 68 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 0:30, 10 Gru 2015    Temat postu:

No to może teraz Anmario, Polska.

Formalny napisał:
Co prawda to, jak kto spędza dnie i noce jest prywatną sprawą każdego człowieka i nikt nie ma prawa tego oceniać, może jednak ciekawić jak inni ludzie spędzają czas. Są na przykład ludzie, których istnienie rzuca się w oczy i jest to wyjątkowo wyraziste. W wielu przypadkach obserwacja pewnych zachowań wywołuje skojarzenia z pogranicza psychologii, socjologii i co tu dużo mówić, psychiatrii. Co bowiem można pomyśleć o życiu, w którym doba dzielona jest na okresy "nawalenia" przeplatanego interwałami spod znaku kaca, szybko leczonego przy pomocy następnego "nawalenia". Przecież oczywiste jest w takiej pętli mylenie swojego stanu "nieważkości" z unoszeniem się pod wpływem swojej inteligencji nad przestworem pełnym "idiotów" by potem, w krótkotrwałych okresach kaca, ulegać chorobliwym stanom chorej agresji.


Przeczytałem, spłakałem się ze śmiechu. Lecę dalej:

Formalny napisał:
Albo inni - niewielka grupka tych spędzających większą część doby przed kompem tylko po to żeby toczyć pianę typową dla stanów amokalnych, miotać wulgaryzmy, obrażać lub wklejać co rusz głupie teksty ze źródeł przeznaczonych dla nierozgarniętych ćwierćinteligentów a prowadzonych przez nawiedzonych politycznie oszołomów. Są jeszcze inni - mniej szkodliwi i nieznośni ale zadziwiających pobytem na forum (nie tylko jednym) praktycznie przez całą dobę, wklejający jakieś wyrwane z kontekstu cytaty z Wikipedii i mający na każdy temat "mądrą" opinię - przede wszystkim z założenia inną niż prezentowana przez kogokolwiek.


Teraz Autor zaspokaja ciekawość maluczkich: co ktoś taki jak On robi wśród takich mętów. Oto odpowiedź:

Formalny napisał:
Może się zdarzyć pytanie: co ja robię na forum - przecież też tu się pojawiam. Otóż bywam, można by rzec ze względów "warsztatowych". Ciekawi mnie raczej używany język i sposób myślenia środowisk innych niż bardziej mi znanych z codziennych kontaktów... To niezbędny materiał gdy się chce PISAĆ (oczywiście nie na forum) nie odrywając się od rzeczywistości, której częścią jest również ta chora...


Po czym dowiadujemy się najbardziej drobiazgowych szczegółów z jego urozmaiconego barwami tysiąca przygód życia:

Formalny napisał:
Teoretycznie, od czterech lat jestem na emeryturze ale każdy z dni - łącznie z niedzielą, mam wypełniony "od deski do deski".
Dla przykładu: dziś przejechałem na "rowerku" 15 km. później pracowałem nad dalszą częścią dużego projektu, byłem z wnuczką na poznańskim Starym Rynku na wspaniałej imprezie włączenia miejskiej choinki, zaraz siądę do pisania pewnego artykułu a przed snem (około 24 - 1 ) zaplanowałem sobie przeczytanie następnego fragmentu super ciekawej książki o starym Poznaniu.
Nie rozumiem spędzania czasu na trwonieniu go...

Jestem ciekawy, czy ktoś zechce opisać swój typowy dzień. Oczywiście chodzi mi o osoby, które mają normalne życie, dzielone na pracę, obowiązki, życie towarzyskie, odpoczynek (czynny?) i rozrywkę.
Naprawdę mnie to interesuje Think


Na końcu Autor wyraża obawę, że znowu mu dupę okopię:

Formalny napisał:
(trochę się obawiam, że jednak przede wszystkim pojawią się wulgarne bluzgi i impertynencje tych, którzy na forum pracują nad stworzeniem klimatu, w którym czują się najlepiej to znaczy siermiężnego, ponurego i prymitywnego. To jest jedna wliczone w "koszty" uzyskiwania informacji.)
Zastrzeżenie: Mój temat nie ma stanowić przeciwwagi dla otwartego dziś innego, wyjątkowo głupiego tematu...

Motto (nie tylko) na dziś: Gdy człowieka obszczekują kundelki, nie musi szczekać także - to nie jego język i zwyczaj. Lubię rozmawiać z ludźmi...


I intuicja go nie zawodzi. No to jedziemy:

Nie jestem na emeryturze a w związku z tym musiałem obudzić się z samego rana. Pierwsze dwie godziny dnia minęły jak zwykle, dopiłem pewien płyn, którego nie dałem rady spożyć wczoraj, potem wypaliłem papierosa skręconego z sierści psa sąsiadki, wypiłem kawę, którą moja stara rąbnęła ze stołówki, którą sprząta, zrobiłem sobie laskę i pomyślałem: "życie jest piękne". Przyszedł sąsiad z dołu i poinformował mnie, że ma grzyba na suficie i poprosił bym zaczął ogrzewać mieszkanie. Korzystając z tego namówiłem go, żeby zadzwonił do pewnego mojego klienta, któremu jestem winny usługę za którą zapłacił cztery miesiące temu, że dzisiaj też nie dam rady. Po tych dwóch godzinach okazało się, że jest już trzynasta a ja, pomijając nawet to, że wodę odcięli mi ze dwa lata temu, nie mam co pić. Trąciłem śpiąca obok starą i poprosiłem by coś z tym zrobiła. Wkrótce później wyszliśmy na dziedziniec i spuściłem z samochodu sąsiada około pięciu litrów benzyny. Akurat wychodził drugi sąsiad i szybko udało się zamienić te pięć litrów benzyny na pół litra alkoholu. Pamiętam, że pomyślałem wtedy: "Bo w życiu to trzeba mieć szczęście".
Po powrocie z pracy do domu wypiłem obiad i poczułem senność. W międzyczasie wpadł komornik z laptopem zalogowałem się więc na trzydziestkach i napisałem kilka postów. Pamiętam, że w jednym nie było żadnego wyzwiska.
Potem przypomniałem sobie, że umówiłem się na wizytę do lekarza. Rozczarowałem się, bo to jakiś głupek był. Powiedziałem mu, jak rodzonej matce, o wszystkim. Powiedziałem nawet, że wciąż boli mnie brzuch i wątroba. Ten głupek zapytał czy piję. Odpowiedziałem: "oczywiście, że tak, ale to nic nie pomaga panie doktorze" a ten, ku mojemu zdumieniu wyrzucił mnie ze swojego gabinetu. Wygląda na to, że wszyscy porządni lekarze są już w Anglii. Na zmywaku.
Zrobił się już wieczór a wieczorem lubię poczytać książkę. Tego wieczora też nie czytałem, bo odcięli mi prąd a te świeczki z cmentarza stara zużyła na swoje przyjemności. Na szczęście wiele z tego co czytałem jak byłem w bidulu pamiętam do dzisiaj. "Nieważne co będzie jutro. O tym pomyśli się jutro" - powiedziałem sobie i zasnąłem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bosska
czysta abstrakcja


Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 3895
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 454 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 8:19, 10 Gru 2015    Temat postu:

anmario napisał:
No to może teraz Anmario, Polska.



a fuj, zazdrość, jaka brzydka cecha

ps. nawet nie chce mi się tego czytać.
jak wspomniała kewa, lubię inteligentnych mężczyzn
Angel


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anmario
gryzący opar przedwieczorny


Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 1420
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 68 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 8:59, 10 Gru 2015    Temat postu:

Nie za stara jesteś na inteligentnych? Think

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bosska
czysta abstrakcja


Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 3895
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 454 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:14, 10 Gru 2015    Temat postu:

anmario napisał:
Nie za stara jesteś na inteligentnych? Think

nie. ale dziękuję za troskę . do tych pań brakuje mi jeszcze z dekadę
[link widoczny dla zalogowanych]
ty natomiast jesteś za głupi (tu wstaw sobie cokolwiek)

oj, cienki jesteś, cienki
a każdy będzie kiedyś stary, ale nie każdy mądry
i to sobie zapamiętaj
Blue_Light_Colorz_PDT_02


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anmario
gryzący opar przedwieczorny


Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 1420
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 68 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 11:41, 10 Gru 2015    Temat postu:

Nie, no ja wiem, że każdy będzie stary. Szczególnie ci, którzy umarli młodo, nie? Ale nieważne. Mnie szło o to, że nie jestem pewny czy inteligentny facet poleci na stare pudło.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bosska
czysta abstrakcja


Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 3895
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 454 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:19, 10 Gru 2015    Temat postu:

anmario napisał:
Mnie szło o to, że nie jestem pewny czy inteligentny facet poleci na stare pudło.


no tak, bo skąd masz w końcu wiedzieć, co myśli inteligentny facet ....
trochę ci w sumie współczuję


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anmario
gryzący opar przedwieczorny


Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 1420
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 68 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 12:26, 10 Gru 2015    Temat postu:

A gdzie to jest?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
saper
mściwy półgłówek


Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 3801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 507 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: skontenera
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:48, 10 Gru 2015    Temat postu:

wstaje między 5:30 a 8 w zależności jakie mam plany służbowe - śniadanie w domu lub hotelu

w zależności od dnia - samochód / taxi/ samolot /pociąg

praca

w zależności od dnia - samochód/ taxi / samolot /pociąg (do domu) lub hotel

Jak dom - to czas z dziećmi, wieczorem bieganie, potem czas z żoną
Jak hotel - to już różnie w zależności - czy sam, czy większą grupą, ale przeważnie bieganie, kolacja, książka, net, praca, albo wyjście w nieznane miasto

i tak większość dni. Czasami zaglądam do biura, żeby moi pracownicy pamiętali jak wyglądam


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez saper dnia Czw 12:50, 10 Gru 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:08, 10 Gru 2015    Temat postu:

Wróciłem po kilkuset kilometrach jazdy w niespotykanym ruchu na A1 i A2 i ciężkich negocjacjach.

(Zajrzałem przed snem i widzę, że pewne stworzenie endemiczne opuściło właściwy sobie teren bagienno szambowaty... Zdarzają się takie pmyłki flory i fauny ale to nie ma znaczenia dla zdrowej biosfery... Trudno takie organizmy nazwać bo to raczej neither fish, nor fowl Think

Wracając do tematu. Dzięki za następne wpisy (np. Sapera). Wynika z tych wpisów, że właściwie wszyscy tutaj są ogromnie zapracowani lub tak czy inaczej aktywni...
Jestem ciekawy (ciekawski? ... - mam nadzieję, że nie jest to niezdrowa ciekawość), jak inni dają sobie radę z usuwaniem napięć wynikających z tak aktywnego życia i ze znalezieniem czasu i sposobu na wypoczynek...
Mnie ratuje i pozwala mi się zregenerować inna aktywność - sport, oczywiście traktowany po amatorsku ale z konsekwencją oraz absorbujące i czasochłonne hobby. Oczywiście gdyby nie było przyjaciół i Kogoś, kto jest bliski, trudno byłoby poradzić sobie z intensywnością życia i z wydarzeniami nie zawsze radosnymi...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Formalny dnia Czw 21:13, 10 Gru 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 21:44, 10 Gru 2015    Temat postu:

bosska napisał:


mało jednakże jest seksu tych rozkładach dnia .... nikt nie lubi się bzykać?


Równie mało jest seksu , jak higieny, czy wypróżniania...
Ot.. fizjologia Tongue out (1)

050

A w temacie:
Poniedziałek-sobota:
- pobudka 4.30-5.20
- Praca do skutku ( koniec pomiędzy pietnastą a siedemnasta zwykle )
- brak mozliwosci "zresetowania się " jakimis procentami ( cholerniki kazą dmuchać średnio trzy razy w tygodniu )
- potem szarpanie się z niezrealizowanymi , a koniecznymi obowiazkami ( których ilośc rośnie w postepie geometrycznym i powoduje ostrą nerwicę )
niedziela:
- pobudka ( w domu ) powiedzmy 7.30 , bowiem wydaje mi się, ze jest tak straszliwie późno, iz wstyd już spać.
- teoretyczne nieróbstwo ( okupione rekcją organizmu czujacego sie fatalnie bez dziesiątków bodźców).. czyli szarpanina pomiedzy " chcę odpocząć" , a " organizm chce dzialać".

A poza tym bedę kolejny raz dziadkiem Dancing i całe te rozkłady wezmą w leb, co cholernie mnie cieszy


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Czw 22:00, 10 Gru 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anmario
gryzący opar przedwieczorny


Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 1420
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 68 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 22:22, 10 Gru 2015    Temat postu:

Formalny napisał:
Dzięki za następne wpisy.


Nie ma sprawy Formalny, jak potrzebujesz coś jeszcze daj znać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:20, 10 Gru 2015    Temat postu:

nudziarz napisał:


A w temacie:
Poniedziałek-sobota:
- pobudka 4.30-5.20
- Praca do skutku ( koniec pomiędzy pietnastą a siedemnasta zwykle )
- brak mozliwosci "zresetowania się " jakimis procentami ( cholerniki kazą dmuchać średnio trzy razy w tygodniu )
- potem szarpanie się z niezrealizowanymi , a koniecznymi obowiazkami ( których ilośc rośnie w postepie geometrycznym i powoduje ostrą nerwicę )
niedziela:
- pobudka ( w domu ) powiedzmy 7.30 , bowiem wydaje mi się, ze jest tak straszliwie późno, iz wstyd już spać.
- teoretyczne nieróbstwo ( okupione rekcją organizmu czujacego sie fatalnie bez dziesiątków bodźców).. czyli szarpanina pomiedzy " chcę odpocząć" , a " organizm chce dzialać".

A poza tym bedę kolejny raz dziadkiem Dancing i całe te rozkłady wezmą w leb, co cholernie mnie cieszy


Zaczynając od końca: gratulacje!!! Applause Angel Nie dziwię się, że cieszy - to najmilsze zakłócenie rozkładu dnia jakie może się zdarzyć! Angel Tylko dlaczego te "wnusiątka" tak szybko rosną?...

Piszesz przedtem:
"niedziela:
- pobudka ( w domu ) powiedzmy 7.30 , bowiem wydaje mi się, ze jest tak straszliwie późno, iz wstyd już spać.
- teoretyczne nieróbstwo ( okupione rekcją organizmu czujacego sie fatalnie bez dziesiątków bodźców).. czyli szarpanina pomiedzy " chcę odpocząć" , a " organizm chce dzialać"."
Angel ! Więc jednak!

Tego typu sobotnio nedzielne rozterki to chyba cecha charakterystyczna dla wszystkich aktywnych. Wbrew pozorom, nie jest to brak umiejętności odpoczywania i zawsze reaguję zdecydowanie na próbę takiej interpretacji aktywności. Taka aktywność to po prostu umiejętność uzyskiwania satysfakcji z tego co się osiągnęło - nawet gdy się przez chwilę klnie na ilość wysiłku, który trzeba było w to włożyć.
Mam ogromny szacunek dla ludzi o mentalności, w którą "wbudowana jest" potrzeba osiągania tego typu satysfakcji. Przecież to jest cecha, która popycha świat do przodu niezależnie od wagi rodzaju aktywności.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mailo
maszynista z Melbourne


Dołączył: 21 Lip 2011
Posty: 2406
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 103 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: inąd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 11:50, 11 Gru 2015    Temat postu:

Ja mam podobnie chociaz wiem, że istnieją ludzie którzy potrafią spać do 13:00 (!!!) ale dla mnie to by po prostu było chyba bardziej męczące niż wstać o 7:00. Poza tym szkoda mi czasu na spanie w myśl zasady "Wyśpisz to się w grobie" Angel

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pią 21:37, 11 Gru 2015    Temat postu:

Ja się nie resetuję. Tzn. bardzo rzadko - przy czym oddaję się wtedy tym wszystkim pracom domowym, na które normalnie nie mam czasu. Jedyny reset jest w święta (być może dlatego kocham je tak mocno) Z reguły przed świętami biorę urlop i to taki prawdziwy, bo nie zabieram ze sobą rzepy, żeby pakować ją chałupniczo. W pierwszy dzień urlopu wchodzę do kuchni i wychodzę z niej zasadniczo w wigilię. Lepie masowo pierogi i uszka, nastawiam bigos, wypiekam mięsa i ciasta. W przerwach sprzątam z szorowaniem fug na kafelkach, zmieniam pościel, myje okna, liczne szkła, porządkuje szafy i prawie nie sypiam, co zasadniczo nie bardzo mnie boli, bo sen jest ohydna stratą czasu. Na podkręconych obrotach dożywam wigilii i po nakarmieniu całej, coraz liczniejszej rodziny przebieram się w świąteczny luksusowy strój nocny ( dużo reniferków, kudłatości, wszystko w kolorystyce zimowej- koszulka, kapcie, szlafroczek itp), wypijam zasłużonego Burbona, czekam aż Pies przemówi ludzkim głosem( bez skutku) i padam. W owych reniferkach występuje przez następne dwa dni, obżeram się, opijam jak bąk i leżę przed telewizorem oglądając wszystkie filmy z motywem świątecznym. Zasadniczo podnoszę się z legowiska jedynie w celach fizjologicznych. Nawet jeżeli wyjdę na spacer z Psem to nie ubieram się jak człowiek tylko na strój nocny narzucam kurtkę. Jednym słowem przez dwa dni nie robię niczego sensownego, wymagającego myślenia bądź wydatkowania jakiejkolwiek ilości energii. I to mi starcza na cały rok, chociaż drugiego dnia nudzę się już okrutnie, ale tradycja jest najważniejsza.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 3 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin