Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wiara
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 15, 16, 17  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
.
kaprys polnego konika


Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 789
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 0:15, 21 Lis 2008    Temat postu:

Wiolinowa napisał:
"Cokolwiek przechodzi z nieistnienia do istnienia, otrzymuje istnienie od bytu innego".
(chyba jedna z zasad logiki)


.., żaden byt nie może być przyczyną swojego istnienia..
.., byt jest a niebytu nie ma ..

.., ale gdzie Ty tu twierdzenie logiki dostrzegłaś .. ?
dobranoc ..

jest tu jakaś ziewająca emotikonka ? d'oh!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wiolinowa
maszynista z Melbourne


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1809
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 44 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z innej bajki
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 0:18, 21 Lis 2008    Temat postu:

Opinia. Co Cię tak śmieszy?
Pewien francuski uczony napisał: "świat jest prowadzony przez inteligencję nieskończoną. Im bardziej badam świat, tym więcej widzę Inteligencję, która promieniuje z tajemnicy rzeczy. Ja w Boga nie wierzę. Ja Go widzę".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yapp
Łosiu


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 1693
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 66 razy
Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: http://www.trzydziestolatki.fora.pl/

PostWysłany: Pią 0:20, 21 Lis 2008    Temat postu:

Wiolinowa napisał:
Opinia. Co Cię tak śmieszy?
Twoja powaga. Niesiesz kaganek?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wiolinowa
maszynista z Melbourne


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1809
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 44 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z innej bajki
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 0:23, 21 Lis 2008    Temat postu:

ono napisał:
Wiolinowa napisał:
"Cokolwiek przechodzi z nieistnienia do istnienia, otrzymuje istnienie od bytu innego".
(chyba jedna z zasad logiki)


.., żaden byt nie może być przyczyną swojego istnienia..
.., byt jest a niebytu nie ma ..

.., ale gdzie Ty tu twierdzenie logiki dostrzegłaś .. ?

Popraw mnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wiolinowa
maszynista z Melbourne


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1809
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 44 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z innej bajki
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 0:26, 21 Lis 2008    Temat postu:

yapp napisał:
Wiolinowa napisał:
Opinia. Co Cię tak śmieszy?
Twoja powaga. Niesiesz kaganek?

Temat wiary nie jest dla mnie tematem żartobliwym. Tak mi się wydawało... Dlaczego powaga śmieszy? Czy zawsze i wszędzie należy się śmiać i unikać powagi? Think


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wiolinowa
maszynista z Melbourne


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1809
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 44 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z innej bajki
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 0:27, 21 Lis 2008    Temat postu:

Poza tym nie lubię emotek, więc nie widzisz czy się nie uśmiecham.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
.
kaprys polnego konika


Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 789
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 8:29, 21 Lis 2008    Temat postu:

Wiolinowa napisał:

Popraw mnie.


Nie śmiałbym .., chodziło mi tylko o to, że w trakcie waszej dyskusji, Yapp tak głośno tu się śmiał, że spać nie szło .. Cwaniak


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez . dnia Pią 8:42, 21 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wiolinowa
maszynista z Melbourne


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1809
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 44 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z innej bajki
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:38, 21 Lis 2008    Temat postu:

ono napisał:
Wiolinowa napisał:

Popraw mnie.


Nie śmiałbym .., chodziło mi tylko o to, że w trakcie waszej dyskusji, Yapp tak głośno tu się śmiał, że spać nie szło .. Cwaniak

Szkoda, że brak Ci śmiałości. Liczyłam, że czegoś się dowiem.
Yapp widocznie lubi się śmiać. Będzie zdrowszy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wiolinowa
maszynista z Melbourne


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1809
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 44 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z innej bajki
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:48, 21 Lis 2008    Temat postu:

"Dowód istnienia Boga opierający się na zgodnym świadectwie wszystkich ludów, nie tylko nigdy nie został, ale nie może być obalony; wobec tego dowodu, wszelkie dowody istnienia Boga zupełnie są zbyteczne".
Max Muller (wybitny angielski badacz historii religii)
Trochę pokrętne, ale zastanawiające jest dla mnie, jak wielu wybitnych uczonych (fizyków, matematyków, chemików, biologów), którzy zastanawiali się głęboko nad kwestią istnienia bądź nieistnienia Stwórcy, dochodzili na podstawie swoich badań i naukowej wiedzy do wniosku, że nie może nie być Boga.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 9:58, 21 Lis 2008    Temat postu:

lulka napisał:
...mateczka... napisał:
...


1. Mati, bardzo ładne to co napisałaś. I nie twierdzę, że pod wpływem czegoś tam nie zmienię poglądów.
Jeśli zaś o poświęcenie chodzi...Najprostszy przykład z brzegu, trzecie przykazanie: "Pamiętaj abyś dzień święty święcił"
Owszem, można to rozumieć jako "rozwalam się na kanapie i nic nie robię", ale przecież nie o to chodzi. Chodzi o to by w ten dzień czuć się blisko Boga, iśc na mszę itd.


2.Ja wiem, że brak mi wiary. Denerwuje mnie natomiast gdy ktoś uważa, że dostąpi łaski jeśli całe życie nic wspólnego z Bogiem nie miał i uważa, że pójdzie do nieba bo był dobry.

3. Mnie gnębi zbyt wiele pytań by taką wiarę posiadać.
Nie wiem jak wyglądałby świat bez religii. Mimo ponurej historii każdej niemal religii nie jestem przekonana czy byłoby lepiej?
Myślę, że nie. Poniewaz jednak Wiara w dużym stopniu opiera się na strachu (nagroda-kara) to nie wiemy jak potoczyłyby się losy na Ziemi gdyby tego strachu nie było? Może szybciej wyszlibyśmy z ciemnogrodu?
W czasach bowiem większej religijności gdy to panowie szlachta byli baaardzo wierzący dawali swoim chłopom pańszczyźnianym dzień wolny - niedzielę. Poza tym dniem tyrali od świtu do nocy (chłopi), a coś takiego jak miłosierdzie raczej rzadko się spotykało.
To co osiągnęliśmy potem (krótszy dzień pracy i inne przywileje) nie są zasługą żadnej religii. Dlatego nie wiemy co by było gdyby...

4. I to nie jest tak Mati, że bez wiary nie masz nic. Masz tak samo wiele. Swoją wiarę bez strachu, że jak umrzesz to Cię żadna kara nie spotka. Po prostu mnie nie będzie i już. Mnie to odpowiada.
Wiara nie jest mi potrzebna by podziwiać piękno tego świata.
Śmiem twierdzić, że postrzegam go tak samo jak żarliwy katolik.
O takich rzeczach jak kreacjonizm, czy wiek świata nawet nie wspomnę bo Kościół sam się z tych bzdur zaczął wycofywać.
Itd. itp.


ad.1..- może nie chodzi o wiarę.. może chodzi raczej o te kanony religii, które zostały przyjęte i są praktykowane.. W każdej jest tak, że coś trzeba z siebie dać.. bo może wtedy czujemy, że przynależymy do jakiegoś ‘wydarzenia’.. Niektórym potrzeba takiego ‘harmonogramu’, żeby się mobilizowali..ale nie muszą..
Chodzę do kościoła – staram się co niedzielę.. nie dlatego, że wierzę, bo słuchając niektórych tekstów jeszcze więcej wątpliwości nabieram.. ale moje dziecko idzie do Komunii w tym roku i siłą rzeczy, jako że nie mam innej opcji, staram się dać jej wybór w przyszłości.. dla mnie może wybrać sobie religię jaka się jej spodoba, ale każda jest obwarowana tym, co ma spoić wszystkich w jednej myśli.. w jednym duchu, we wspólnocie…

ad.2.
- każdy może sobie mówić co chce.. swoją drogą fajnie byłoby być świętą..

ad.3.
Myślę, że tych, którzy nie czują swojego wewnętrznego spokoju zawsze będą gnębiły pytania.. To dobrze, bo znaczy, że człowiek myśli, analizuje, zastanawia się.. choć idea wiary jest taka, żeby wierzyć bez pytań..ale trudno myślącemu bezrefleksyjnie powielać kwestie, które w dobie dzisiejszej nauki a przez to i naszej wiedzy przyjmują nieco inny obraz. Ja też mam wiele pytań, z wieloma rzeczami się nie zgadzam.. Czasami podnoszona jest kwestia: ‘gdzie ten Bóg skoro dzieci w Afryce głodują?’.. w moim odczuciu takie pytanie z założenia jest błędne.. nie chodzi o to, że Dobry Bóg ‘zstąpi’ na ziemię i wszystko za nas naprawi.. tak byłoby najwygodniej.. Chodzi raczej o to, żeby z tym Bogiem w sobie tak działać, by nie krzywdzić innych i pomagać sobie wzajemnie..o ile nasze codzienne sprawki to małe w mikroskali tematy o tyle kwestia głodu, to sprawa globalna i potrzeba tu wielu ludzi, którzy pomyślą podobnie.. Bóg dał nam drogowskazy jak dobrze współżyć z innymi, i to my decydujemy czy chcemy iść za ich wskazówkami czy nie.. Wiadomo, że zawsze będzie tak, że komuś będzie źle, ale dążąc swoim postępowaniem każdego dnia ku ‘światłu’ doskonalimy się w duchu.. Może to właśnie jest sens.. Nie być idealnym, ale do tego ideału zmierzać..

ad.4.
..masz rację.. trochę celowo sprowokowałam pytając, po co ateiści chodzą na groby. Skoro nie wierzą w Boga to i nie wierzą w duszę, a właśnie te dusze zwyczajowo katolicy przychodzą odwiedzać.. Pominąwszy kwestie szacunku dla zmarłego i traktowania jego grobu jak pomnika ku czci i pamięci.. Czyli w tym wypadku, teoretycznie osoba wierząca więcej przeżywa, nawiązuje jakiś kontakt ze zmarłym – przynajmniej tak wierzy.. nie tylko wspomina, jakim był cudownym człowiekiem, ale wita się z jego duchem..
Wiara według mnie uskrzydla.. wielu sprawom pozwala dać szansę, zanim racjonalnie i logicznie myśląc skaże się je na niepowodzenie..Poza tym jest tyle obszarów w naszym życiu, których racjonalnie nie wyjaśnisz a które jakoś chcesz ogarnąć.. człowiek to ciało, duch i umysł.. Każda z tych sfer powinna dostać swoją karmę, żeby całość funkcjonowała w pełni efektywnie.. ale to akurat moja wiara..
Nie chcę, żeby moje istnienie zakończyło się w piecu.. Ciało to tylko narzędzie dla duszy, taki jej nośnik.. wręcz zniewalacz, bo materialne, umierające ciało ma ograniczone możliwości poznania z tymi swoimi kilkoma zmysłami, dusza sama w sobie takich ograniczeń nie posiada, dlatego po śmierci nareszcie się uwalnia i poznaje to, czego my w naszych ciałach nie jesteśmy nawet w stanie sobie wyobrazić.. coś jak inny wymiar.. Naukowcy i inni mądrzy próbują wiele rzeczy sprowadzić do reakcji chemicznych.. w nosie mam to!!!.. Nigdy nie przyjmę FAKTU, że miłość to reakcje XYZ zachodzące w moim mózgu.. nawet jeżeli tak jest, to ja tego nie zaakceptuję, odrzucę… Stąd było kiedyś pytanie, czy gdyby Bóg został ‘wytłumaczony, zbadany i zidentyfikowany’ nadal byłby dla ludzi Bogiem..? Mimo świadomości, że Go ‘nie ma’, albo, że jest pod postacią np. „Słońca”.. I od prawieków, od czasów plemiennych ludzie to Słońce wielbili, bo dzięki niemu mieli co jeść, mogli żyć… Może byłby symbolem tej naszej moralności?

co do tego: 'Myślę, że nie. Poniewaz jednak Wiara w dużym stopniu opiera się na strachu (nagroda-kara) to nie wiemy jak potoczyłyby się losy na Ziemi gdyby tego strachu nie było? Może szybciej wyszlibyśmy z ciemnogrodu?'..
..ktoś kiedyś widać był sprytniejszy od reszty i żądny władzy nie mając jeszcze pojęcia o większości rzeczy.. Miał jednak pojęcie, że jeżeli w czasie burzy, której ludzie się bali powie, że to gniew bożka X za to, że (i tu powodów 100)...... i że on może ten gniew powstrzymać, ludzie będą go słuchali.. na koniec burzy zaszeleści jakimś zaklęciem i burza się skończy.. i ludzie pomyślą: łał.. oto nasz Pan, ma moc rozmawiać z bożkami..

Yapp... Blue_Light_Colorz_PDT_02
trafnie to ująłeś.. sodoma, gomora.. rzeź..
..uznam to jednak za głos Szatana, któremu tez zależy na tym, żeby ludzie wierzyli..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zadziora
Gość





PostWysłany: Pią 9:59, 21 Lis 2008    Temat postu:

równie wielu wybitnych naukowców w niego nie wierzy, Wiolinowa. chociażby przytaczany tu już Einstein napisał to oczywiste kłamstwo, co czytałaś o mojej religijności; kłamstwo, które jest raz po raz powtarzane. Nie wierzę w osobowego Boga i zawsze otwarcie się do tego przyznawałem. Gdybym jednak musiał znaleźć w sobie coś, co miałoby aspekt religijny, to byłaby to bezgraniczna fascynacja strukturą świata, jaką ukazuje nam nauka (cytat z książki Dawkinsa, Bóg urojony)
Powrót do góry
zadziora
Gość





PostWysłany: Pią 10:06, 21 Lis 2008    Temat postu:

yapp napisał:
animavilis napisał:
korzyści płynące z wiary, zwłaszcza z wiary silnej, niezachwianej, są ewidentne. Na którymś z kościołów, które zdarzało mi się mijać, widniał napis: Bóg jest drogą, prawdą, życiem. Wiara jest wskazówką, wytyczną, zawsze nadzieją. Wiara określa prosty, jasny system wartości - nie ma w takim miejsca na relatywizm. Wiara zawsze pocieszy, wszystko wytłumaczy, zawsze da perspektywę na przyszłość, obojętnie, tu czy tam. Wiara nadaje sens życiu, obiecując, że u jego końca nie czeka wielkie NIC.
se pozwolę wkleić jeszcze raz.
Myślę, że Anima w sposób perfekcyjny wypunktowała dlaczego ludziom potrzebna jest wiara. Reszta to już sprawa ewidentnie osobista, przynajmniej dla mnie. Niestety, niektóre religie mają silną misję nawracania dzikich, co moze być czasami trochę denerwujące


fajnie, że dla Ciebie kwestia wiary jest sprawą osobistą, wg mnie to nie koniecznie jednak i nie do kkońca tak... do wyliczanki Animy dorzuciłabym jeszcze naciski wychowawcze i społeczne- sporo ludzi biega do kościoła, bo inni biegają, chrzci dzieci, posyła do komunii, bierzmowania- bo inni też tak robią, bo tak należy. ile z osób deklarujących niewiarę- nie ochrzciłoby dziecka? dlaczego chrzczą? etc.
Powrót do góry
fedrus
...


Dołączył: 12 Mar 2008
Posty: 6266
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 10:08, 21 Lis 2008    Temat postu:

"Bóg urojony" to biblia każdego ateisty

To też jest rewelacyjne: [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 10:10, 21 Lis 2008    Temat postu:

zadziora napisał:
równie wielu wybitnych naukowców w niego nie wierzy, Wiolinowa. chociażby przytaczany tu już Einstein napisał to oczywiste kłamstwo, co czytałaś o mojej religijności; kłamstwo, które jest raz po raz powtarzane. Nie wierzę w osobowego Boga i zawsze otwarcie się do tego przyznawałem. Gdybym jednak musiał znaleźć w sobie coś, co miałoby aspekt religijny, to byłaby to bezgraniczna fascynacja strukturą świata, jaką ukazuje nam nauka (cytat z książki Dawkinsa, Bóg urojony)


..w sumie wiara i nauka nie pozostają w sprzeczności.. nauka jest tylko za młoda, żeby to zrozumieć.. d'oh!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wiolinowa
maszynista z Melbourne


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1809
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 44 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z innej bajki
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:23, 21 Lis 2008    Temat postu:

zadziora napisał:
równie wielu wybitnych naukowców w niego nie wierzy, Wiolinowa. chociażby przytaczany tu już Einstein napisał to oczywiste kłamstwo, co czytałaś o mojej religijności; kłamstwo, które jest raz po raz powtarzane. Nie wierzę w osobowego Boga i zawsze otwarcie się do tego przyznawałem. Gdybym jednak musiał znaleźć w sobie coś, co miałoby aspekt religijny, to byłaby to bezgraniczna fascynacja strukturą świata, jaką ukazuje nam nauka (cytat z książki Dawkinsa, Bóg urojony)


Zadziora, mylisz chyba religijność z wiarą (zresztą nie Ty jedna). Zwróć uwagę na słowa "to oczywiste kłamstwo, co czytałeś o mojej religijności(...) nie wierzę w osobowego Boga".

Bóg objawia siebie w uporządkowanej harmonii całego istnienia
(Albert Einstein)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
.
kaprys polnego konika


Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 789
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 10:23, 21 Lis 2008    Temat postu:

...mateczka... napisał:


..w sumie wiara i nauka nie pozostają w sprzeczności.. nauka jest tylko za młoda, żeby to zrozumieć.. d'oh!


.., no proszę Cię .. Anxious


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wiolinowa
maszynista z Melbourne


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1809
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 44 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z innej bajki
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:26, 21 Lis 2008    Temat postu:

zadziora napisał:

sporo ludzi biega do kościoła, bo inni biegają, chrzci dzieci, posyła do komunii, bierzmowania- bo inni też tak robią, bo tak należy. ile z osób deklarujących niewiarę- nie ochrzciłoby dziecka? dlaczego chrzczą? etc.

Chciałabym wiedzieć. Podejrzewam, że z powodu presji społecznej.
Ale ciągle mylisz wiarę z religijnością.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zadziora
Gość





PostWysłany: Pią 10:28, 21 Lis 2008    Temat postu:

Wiolinowa napisał:
zadziora napisał:
równie wielu wybitnych naukowców w niego nie wierzy, Wiolinowa. chociażby przytaczany tu już Einstein napisał to oczywiste kłamstwo, co czytałaś o mojej religijności; kłamstwo, które jest raz po raz powtarzane. Nie wierzę w osobowego Boga i zawsze otwarcie się do tego przyznawałem. Gdybym jednak musiał znaleźć w sobie coś, co miałoby aspekt religijny, to byłaby to bezgraniczna fascynacja strukturą świata, jaką ukazuje nam nauka (cytat z książki Dawkinsa, Bóg urojony)


Zadziora, mylisz chyba religijność z wiarą (zresztą nie Ty jedna). Zwróć uwagę na słowa "to oczywiste kłamstwo, co czytałeś o mojej religijności(...) nie wierzę w osobowego Boga".

Bóg objawia siebie w uporządkowanej harmonii całego istnienia
(Albert Einstein)


właśnie takie głupie przytaczanie wyrwanych z kontekstu zdań ponoć strasznie wkurząło samego Einsteina a co do wiary i religijności- i jedno i drugie jest dla mnie złem miłego dnia
Powrót do góry
Wiolinowa
maszynista z Melbourne


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1809
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 44 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z innej bajki
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:32, 21 Lis 2008    Temat postu:

...mateczka... napisał:

..w sumie wiara i nauka nie pozostają w sprzeczności.. nauka jest tylko za młoda, żeby to zrozumieć.. d'oh!

To oczywiste, że nauka i wiara nie pozostają w sprzeczności. W przeciwnym wypadku żaden fizyk czy przyrodnik nie powinien wierzyć w Boga. Jednak wierzą. Nauka może natomiast podkopywać pewne dogmaty niektórych religii. Ale to już zupełnie inna sprawa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wiolinowa
maszynista z Melbourne


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1809
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 44 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z innej bajki
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:35, 21 Lis 2008    Temat postu:

zadziora napisał:

właśnie takie głupie przytaczanie wyrwanych z kontekstu zdań ponoć strasznie wkurząło samego Einsteina a co do wiary i religijności- i jedno i drugie jest dla mnie złem miłego dnia

A mnie wkurzają głupie komentarze
miłego dnia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 15, 16, 17  Następny
Strona 6 z 17

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin