Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Feminizm
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 99, 100, 101  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Uskok Tektoniczny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 17:07, 06 Lip 2009    Temat postu:

Kewa napisał:
...Kobiety mniej zarabiają, mniej udzielają się w polityce, rzadziej piastują wysokie stanowiska. Nie przekonuje mnie argument, że nie chcą. One zwyczajnie nie biorą tego pod uwagę, bo tak zostały wychowane. .

Może źle zrozumialem.. ale czyzbyś twierdzila że dzisiejsze dziewczynki sa wychowywane inaczej niz chlopcy ? Kończą inne szkoły ?, zamiast ekonomii i zarządzania uczy je się haftowania i gry na pianinie .. od najmlodszych lat przygotowujac do roli wylacznie matki i zony ?
Mysle ze ten model rodziny i ten model wychowania odszedl definitywnie w niebyt pewnie z 60-70 lat temu ? .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Pon 19:04, 06 Lip 2009    Temat postu:

To chyba nie o edukację chodzi. Nie wiem, jak dzisiejsze dziewczynki (mam nadzieję, że już nie), ale my wszyscy chyba jeszcze jesteśmy z tego pokolenia, kiedy w domach dziewczynkom częściej wpajano, że trzeba dobrze wyjść za mąż i rodzić dzieci, a nie rzucać się w wir kariery.
Powrót do góry
szb
maszynista z Melbourne


Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 4496
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1206 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:30, 06 Lip 2009    Temat postu:

Całe szczęście ja już jestem z tego pokolenia, gdzie dziewczynki te kariery mogą robić dając nam mnóstwo czasu ... dla nas samych - facetów kobiet wyzwolonych.

Niech żyje równouprawnienie!
Niech żyje!!

Niech żyją nadgodziny!!!
Niech żyją!!!

Niech żyją karierowiczki!!!

Hura! hura! hura!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lena
maszynista z Melbourne


Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 3846
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 834 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:33, 06 Lip 2009    Temat postu:

animavilis napisał:
To chyba nie o edukację chodzi. Nie wiem, jak dzisiejsze dziewczynki (mam nadzieję, że już nie), ale my wszyscy chyba jeszcze jesteśmy z tego pokolenia, kiedy w domach dziewczynkom częściej wpajano, że trzeba dobrze wyjść za mąż i rodzić dzieci, a nie rzucać się w wir kariery.


o nie !!!!
moja mama zawsze mówiła że mam najpierw skończyć studia
wyszaleć się
a dopiero potem pomyśleć o mężu i dzieciach

i tak też uczyniłam i czynię nadal Dancing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rosegreta
Gość





PostWysłany: Pon 19:37, 06 Lip 2009    Temat postu:

animavilis napisał:
To chyba nie o edukację chodzi. Nie wiem, jak dzisiejsze dziewczynki (mam nadzieję, że już nie), ale my wszyscy chyba jeszcze jesteśmy z tego pokolenia, kiedy w domach dziewczynkom częściej wpajano, że trzeba dobrze wyjść za mąż i rodzić dzieci, a nie rzucać się w wir kariery.


E tam. U mnie nic nie wpajano. No może tylko uczciwość. I cóż mi po niej.


Ostatnio zmieniony przez rosegreta dnia Pon 19:38, 06 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Śro 10:52, 08 Lip 2009    Temat postu:

Nudziarzu, nie wiem jakie są Twoje doświadczenia, ale w wychowaniu mojego pokolenia różnice w wychowaniu dziewczynki i chlopaka były zauważalne. Po pierwsze elementarz - jakie prace wykonywały tam dziewczynki, a jakie chłopcy? Powtarzano mi bez końca, że dziewczynce nie wypada: wchodzić na drzewo, bić się, pobrudzić, pyskować itp. Moja mama (też przecież jeszcze szczęśliwie żywa, nie żaden dinozaur) od 14 lat poszła do pracy udając, że ma 16, bo jej brat musiał kształcić się na lekarza. W jej domu pracował tylko dziadek, a miał na utrzymaniu pięcioro dzieci, żonę i teściową. To nie są tak odległe czasy, nadal częściej pracuje mąż, niż żona, dlatego, że to on zwykle więcej zarabia, mimo, że statystycznie jest gorzej wykształcony. Można sobie kpić, można udawać, że nie ma problemu, ale nie lepiej przyjrzeć się zjawisku? Przecież to nie chodzi o podział lepsza-gorsza pleć. Chodzi tak na prawdę o szczęście, o społeczeństwo bez podziałów.
Anima poruszyła sprawę macierzyństwa. Czy nie jest nadal tak, że kobieta, która świadomie nie chce wyjść za mąż i nie chce mieć dzieci traktowana jest jak odmieniec? Jest bo powołaniem mężczyzny może być zdobywanie szczytów, ale rolą kobiety jest zapewnić ciągłość pokoleniową. To siedzi w każdym z nas głębiej niż jesteśmy w stanie sobie to uświadomić. Tak naprawdę nie wiemy nawet co jest naszym powołaniem, gdyż powołanie zostało nam narzucone.
Szamil, no właśnie, co nam to szkodzi?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wiolinowa
maszynista z Melbourne


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1809
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 44 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z innej bajki
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:03, 09 Lip 2009    Temat postu:

Kewa napisał:

Bo prawo w Polsce rzeczywiście zakłada równość płci. Prawo w rozumieniu spisanych aktów prawnych. Prawo wyboru, to trochę inne prawo, tu poruszamy się już w świecie zwyczajów, norm (niekoniecznie prawnych), ról społecznych, tradycji itp. Zupełnie inaczej postrzegamy kobietę i mężczyznę.

Co w tym złego? Kobieta różni się od mężczyzny, dlatego nie widzę nic dziwnego w różnym ich postrzeganiu. Poza tym, jak sama słusznie zauważyłaś - poruszamy się w świecie zwyczajów/tradycji. Chcesz na siłę zmieniać zwyczaje/tradycje? Chcesz zmieniać mentalność i przekonania innych? W imię czego? Bo Twoje są słuszne?
Moim zdaniem najważniejsze, że prawo zakłada równość płci. Prawo zwyczajowe zaś jest zawsze takie, jakie aktualnie akceptuje większość społeczeństwa. Oczywiście masz prawo oburzać się, gdy pracodawca woli zatrudnić mężczyznę niż kobietę, ale on ma prawo wyboru. Jeśli np. w 7 przypadkach na 10 to kobieta zostaje z dzieckiem (po porodzie) w domu na 2 czy 3 lata, to woli zatrudnić mężczyznę. Ma do tego prawo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wiolinowa
maszynista z Melbourne


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1809
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 44 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z innej bajki
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:11, 09 Lip 2009    Temat postu:

Po zastanowieniu doszłam do wniosku, że jednak nie ma prawa. Bo to byłaby dyskryminacja ze względu na płeć. Chyba. Tylko, czy to coś zmienia?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Pią 15:23, 10 Lip 2009    Temat postu:

Wiolinowa napisał:
Poza tym, jak sama słusznie zauważyłaś - poruszamy się w świecie zwyczajów/tradycji. Chcesz na siłę zmieniać zwyczaje/tradycje? Chcesz zmieniać mentalność i przekonania innych? W imię czego? Bo Twoje są słuszne?

Moim zdaniem jeśli tradycja i zwyczaje dyskryminują grupę (ogromną) ludzi to trzeba to zmieniać. Wcale nie w imię słuszności, czy jakichś racji, ale zwyczajnie dlatego, że uwierają jak cierń w bucie. Przeszkadzają w rozwoju, podcinają skrzydła, wpędzają kobiety w zaklęty krąg gotowania, sprzątania, prania. Ja tak nie chcę. Jednakże jeśli komuś taki styl odpowiada, to przecież nie chcę na siłę kogoś "wyzwalać", każdy ma prawo do prywatności. Trzeba stworzyć warunki, żeby wyzwolić potencjal tkwiący w każdym człowieku bez względu na płeć. Kobiety, które wiele osiągnęły często przyznają, że było ciężko, że kosztem czegoś, że musiały być wielokrotnie lepsze od swoich kolegów. To właśnie trzeba zmienić i wiecie co? Gdybym była doradcą Tuska poradziłabym mu, żęby w wyborach na prezydenta wystawił kobietę, bo klimat jest sprzyjający, co pokazały wyborcze sondaże na temat Kwaśniewskiej. Tusk powinien doskonalić warsztat premiera
Dzięki Wiolinowa, że chociaż Ty mnie czytasz. Na słowo feministka nadal panowie i panie reagują alergicznie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Pią 17:39, 10 Lip 2009    Temat postu:

Kewa napisał:
Trzeba stworzyć warunki, żeby wyzwolić potencjal tkwiący w każdym człowieku bez względu na płeć.

To prawda, ale "sztuczne" tworzenie takich warunków bardziej może zaszkodzić niż pomóc. Przyznam, że zdziwiło mnie 72% poparcie w sondażach dla wprowadzenia parytetów dla kobiet na listach wyborczych czy w radach naukowych i doskonale rozumiem niektóre z argumentów przytaczanych przez autorki (kobiety biznesu, dziennikarki, naukowców) listu protestującego przeciw odgórnemu narzucaniu podobnych rozwiązań. Podobnie jak one uważam, że idea parytetu godzi w same kobiety, umniejsza ich potencjał i zdolności, a także prowokuje do sytuacji, w której polityką (czy "polityką" nauki) zajmą się nie jednostki najlepiej przygotowane, ale na siłę promowane. I że "wyrównywanie szans" należy zacząć od takiej polityki prorodzinnej, które da możność kobietom tym zainteresowanym realizować się na innych polach niż dom i macierzyństwo, a nie powoływaniu do życie kolejnych instytucji pochylających się nad damską częścią społeczeństwa z bezowocną troską.
Powrót do góry
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 18:23, 10 Lip 2009    Temat postu:

animavilis napisał:

. ...Podobnie jak one uważam, że idea parytetu godzi w same kobiety, umniejsza ich potencjał i zdolności ....

Całkowicie się z Tobą zgadzam.
Jakiekolwiek tego rodzaju preferencje to nic innego jak przyznanie się przez je przyjmujace do słabości, braku siły przebicia i potencjału umozliwiajacego samodzielne osiagniecie sukcesu.
Paradoksalnie wiec wymaganie takiego handicapu jest niczym innym jak stwierdzeniem "tak jesteśmy gorsze", stwierdzeniem uderzajacym w cięzko pracujace i znakomicie radzące sobie "bez kopa w gorę" panie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pią 19:09, 10 Lip 2009    Temat postu:

No mnie tam nic nie uwiera Angel Potencjał , który we mnie tkwi wyzwolił się mimo płci.
Zasadniczo Kewo- tylko się nie obraź- nie dyskryminują mnie tradycyjne poglaąy na rolę kobiety. Dyskryminowana czuję się czytając Ciebie. Czuję się gorsza, bo odpowiada mi rola kobiety, taka jaka funkcjonuje teraz, a Ty przedstawiasz jĄ jako coś złego, coś co upokarza, nie pozwala rozwinąć skrzydeł.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Pią 20:16, 10 Lip 2009    Temat postu:

Parytet - tak, do czasu, aż rzeczywiście wyrównają się szanse i przestanie być oczywiste, kto kogo utrzymuje w razie kłopotów, czy też obciążeń. Gdy wchodzicie do mieszkania innych ludzi (małżeństwa) i gdy widzicie niepozmywane gary w zlewie i lepką podłogę w kuchni to myślicie: ale ona fleja, czy też jaki z niego bałaganiarz?
Zauważ Seeni, że nie ma we mnie wartościowania ról kobiety. Daleka jestem od stwierdzeń, co dla kogo jest dobre, co złe. Jeśli ktoś kocha gotowanie i weki, to pięknie, głupotą byłoby wmawianie mu (jej), że to urąga jej wielkości, bo tak nie jest. Róbmy zwyczajnie swoje. Dopuśćmy kobiety do głosu. Jestem pewna, że gdyby to panowie rodzili w bólach już od dawna zapisany byłby w konstytucji obowiązek bezpłatnych znieczuleń przy porodzie. Problemy kobiet są marginalizowane: bezpłatna antykoncepcja, przedszkola przy firmach, legalna bezpieczna aborcja, in vitro... Gdzie to wszystko jest?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Sob 12:39, 11 Lip 2009    Temat postu:

Kewa napisał:
Gdy wchodzicie do mieszkania innych ludzi (małżeństwa) i gdy widzicie niepozmywane gary w zlewie i lepką podłogę w kuchni to myślicie: ale ona fleja, czy też jaki z niego bałaganiarz?

To prawda. Angel Ale jak przychodzi nam, temu samemu małżeństwu ,pomagać w kuchni w przygotowaniach do wspólnej kolacji to przy tępych nożach zauważamy z przekąsem: w tym domu nie ma gospodarza.
Feministki życzą sobie być kobietami, przy wymianie opon, odsuwaniu lodówki, naprawianiu kranu, odtykaniu kanalizy itd, itp. Przy sprzątaniu życzą sobie równouprawnienia. To takie wygodne : brać nie dając.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Sob 12:52, 11 Lip 2009    Temat postu:

Seeni napisał:

Feministki życzą sobie być kobietami, przy wymianie opon, odsuwaniu lodówki, naprawianiu kranu, odtykaniu kanalizy itd, itp. Przy sprzątaniu życzą sobie równouprawnienia. To takie wygodne : brać nie dając.

A w jakim Ty to manifeście znalazłaś? To jest właśnie stereotyp na temat feministek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Sob 13:12, 11 Lip 2009    Temat postu:

Broń Boże, w żadnym manifeście. Tak sobie to wyczytałam z tego co piszesz. oops Kobieta ma prawo do tego, do tamtego, do szacunku ma prawo. Ani słowa o prawach mężczyzn. Not talking Kobieta jest dyskryminowana, szykanowana. Problemy kobiet są marginalizowane- np brak bezpłatnej antykoncepcji,zakaz aborcji czy in vitro. Dosłownie tak piszesz. A ja zgadzam się z tym ostatnim: z marginalizowaniem problemów o których wspominasz. Tylko, za żadne skarby, nie jestem w stanie pojąć, dlaczego to są problemy kobiet, kiedy z mojego punktu widzenia, to jest taki sam problem dla mężczyzny.
Zasadniczo jak piszesz kobieta, czuję się przywołana do tablicy. Pisząc kobieta, piszesz także o mnie, ergo piszesz nieprawdę-ja nie jestem dyskryminowana, tłamszona, upokarzana. Jestem wyjątkowo zadowolona z tego podziału ról: z konieczności gotowania i z braku konieczności czyszczenia filtrów w zmywarce.
Niechże, zatem, feministki walczą o swoje prawa, a nie o prawa wszystkich innych kobiet. Sobie życzę, żeby moje prawa pozostały bez najmniejszych zmian.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Sob 13:23, 11 Lip 2009    Temat postu:

Seeni generalizujesz. To, że się walczy o czyjeś prawa, to nie znaczy, że automatycznie staną się one przymusem. No bo jak? Jeśli walczymy o bezpłatne znieczulenie przy porodzie, to nie oznacza to przecież, że jeśli kobieta w imię wiary, czy jakiejś innej wartości chce rodzić w bólach, to jej na siłę podadzą środek znieczuleniowy. Jednocześnie, jeśli Ty nie czujesz się w żaden sposób dyskryminowana nie oznacza to wcale, że tej dyskryminacji nie ma. Mężczyźni też deklarują coraz częściej poglądy feministyczne i chwała im za to, bo na partnerstwie korzystają obie strony. Zdarza się, że starsi panowie całują mnie w rękę i co z tego? W niczym mi to nie ubliża. Piszesz trochę tak jakby szykowała się ogromna feministyczna rewolucja i radykalne odwrócenie ról. Kobiety na potęgę zaczną zmieniać koła, a mężczyźni pieluszki. A może wspólnie pchajmy ten wózek, każdy po swojemu. Róbmy za to coś ważnego - ułatwiajmy kobietom życie właśnie przez te rozwiązania, o których już pisałam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 13:27, 11 Lip 2009    Temat postu:

Kewa napisał:
Seeni napisał:

Feministki życzą sobie być kobietami, przy wymianie opon, odsuwaniu lodówki, naprawianiu kranu, odtykaniu kanalizy itd, itp. Przy sprzątaniu życzą sobie równouprawnienia. To takie wygodne : brać nie dając.

A w jakim Ty to manifeście znalazłaś? To jest właśnie stereotyp na temat feministek.


a jaka jest prawda?

w dzisiejszych czasach wolę sama zmienić koło, wtedy mam gwarancję, że nie odpadnie
eh
a role i tak już dawno się zatarły tylko z ich asymilacją mamy przejściowe, chwilowe..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Sob 14:31, 11 Lip 2009    Temat postu:

Seeni napisał:
Problemy kobiet są marginalizowane- np brak bezpłatnej antykoncepcji,zakaz aborcji czy in vitro. Dosłownie tak piszesz. A ja zgadzam się z tym ostatnim: z marginalizowaniem problemów o których wspominasz. Tylko, za żadne skarby, nie jestem w stanie pojąć, dlaczego to są problemy kobiet, kiedy z mojego punktu widzenia, to jest taki sam problem dla mężczyzny.

No, niezupełnie. Te problemy mogą być wspólne, ale to ciągle jednak głównie kobieta ponosi ich koszty. To kobieta rozwala sobie wątrobę chemią, nawet jeśli jej partner partycypuje w kosztach, to ona będzie nosić 9 miesięcy niechcianą ciążę, której nie może usunąć, to głównie na niej spoczywa cały ciężar nieprzyjemnych zabiegów związanych z zapłodnieniem in vitro.
Powrót do góry
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Sob 15:14, 11 Lip 2009    Temat postu:

Eeee Anima...ale można też tak- to on dostaje alergii od lateksu, musi łożyć przez minimum osiemnaście lat, to on także cierpi, bo cierpi kobieta, która kocha.
Od punktu widzenia to zależy. Blue_Light_Colorz_PDT_02
Ja się zwyczajnie nie godzę na to, żeby ktoś walczył o coś, co jest mi zbędne, w moim imieniu. Niech sobie walczy w swoim. Co to znaczy : walczę o prawa kobiet? O których kobiet? Też jestem kobietą i bardzo proszę, niczego, od nikogo, nie domagać się dla mnie i rzekomo w moim imieniu. To nie jest w moim imieniu, zwyczajnie. To podszywanie i dyskryminacja.
Jeżeli feministki czują się dyskryminowane- niech z dyskryminacją siebie walczą. Mają do tego prawo. Ale nie mają prawa uzurpować sobie, że walczą z dyskryminacją kobiet.
A co to- nie mogę sobie sama decydować o tym, czy jestem dyskryminowana czy nie.??? Za głupia jestem, czy jak???


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Uskok Tektoniczny Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 99, 100, 101  Następny
Strona 9 z 101

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin