Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

polityka prorodzinna
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 19, 20, 21 ... 23, 24, 25  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Uskok Tektoniczny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pon 13:47, 26 Mar 2012    Temat postu:

Ja nie prowadzałam Not talking . Mała już w zerówce płakała jak była odprowadzana i przyprowadzana. Twierdziła, że to cytuję: siara jest.
Faktem jest, że do szkoły ma tak z 60 metrów, ale przez ulicę, gdzie nieustannie krążą lotne, samochodowe brygady rodziców.
W pierwszej klasie napisałam taką zgodę na samodzielne przyjścia i wyjścia. W drugiej moje dziecko chodziło z kluczem na szyi, samo odgrzewało sobie zupę i odkurzało mieszkanie( ohydnie przy tym złorzecząc, że cały dom jest na jej głowie)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Seeni dnia Pon 14:27, 26 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wiolinowa
maszynista z Melbourne


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1809
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 44 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z innej bajki
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:17, 26 Mar 2012    Temat postu:

Społecznik napisał:
Dochód mojej rodziny to ok 900 zł miesięcznie, a jednak sobie jakoś radzę. Nie mam długów i, co ważne, JESTEM SZCZĘŚLIWA!
Dla niektórych z Was pewnie to dziwne.

Tak, dziwne jest to, jak Ci się udaje nie mieć długów. Jak to robisz? Nie mieszkasz chyba w dużym mieście?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Społecznik
księżniczka perska


Dołączył: 20 Mar 2012
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:36, 26 Mar 2012    Temat postu:

Tak, dziwne jest to, jak Ci się udaje nie mieć długów. Jak to robisz? Nie mieszkasz chyba w dużym mieście?[/quote]
Niby taka mieścinka, nie posiadająca jednak praw miejskich. Ale pola, ani ogródka nawet nie mam. Radzę sobie i nie lubię narzekać. Cieszę się tym co mam. A mam sporo: zdrowie, szczęście , zdolną córkę, męża, który wszystko potrafi zrobić, przyjaciół, mieszkanie komunalne. Jestem szczęśliwa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Wto 7:06, 27 Mar 2012    Temat postu:

A komunalne...Komunalne to ma chyba niższe opłaty.
Na kanwie tych dochodów to sobie podliczyłam, że stałe świadczenia bez spłaty kredytów wynoszą u mnie (i bez energii- bo ona jest różna w wysokości i co dwa miesiące) 2428 zetów.
Skandal Not talking


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Wto 9:29, 27 Mar 2012    Temat postu:

"W globalnych statystykach dzietności Polska zajmie w tym roku 13 miejsce od końca, z zaledwie 1,3 dziecka na kobietę. Spadniemy z 207. na 209. miejsce wśród 222 krajów świata - informuje "Nasz Dziennik", powołując się na renomowane wydawnictwo Factbook."


[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jayin
mistress of chaos


Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 5958
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 987 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: pogranicze
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 9:51, 27 Mar 2012    Temat postu:

--------

Brick wall chyba muszę na dzień dobry mocną kawę wypić, bo jeszcze śpię...

Przeczytałam:

"(...) na renomowane wydawnictwo FACEBOOK"... Anxious

--------

Wydatki pewnie zależą od miejscowości, w jakiej się mieszka, regionu itd.
U mnie te "stałe konieczne wydatki" bliżej kwoty Seeni wypadają, niż u Społecznik. Nie wliczając w to prądu i paliwa do auta (generalnie - eksploatacji samochodu - bo to różnie bywa...)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jayin
mistress of chaos


Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 5958
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 987 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: pogranicze
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:02, 27 Mar 2012    Temat postu:

Ale powiem wam, że znam rodzinę, w której mama nie pracuje i zajmuje się domem/ogródkiem, dwójka dzieci (przedszkole + podstawówka), ojciec też w domu, ale "artysta", więc pracuje w domu i sprzedaje swoje "dzieła" od czasu do czasu - ale nie za jakieś bajońskie sumy, bo z naszych rozmów wynikło, że miesięczny dochód czasem bywa 300 zł, czasem 600 zł...

I żyją. I są szczęśliwi.

Ale mieszkają w małej chatce pod lasem na wsi, zimą palą w piecu jakimś tam węglem, co kupią - i drewnem z lasu, bo mają zezwolenie z nadleśnictwa na określoną ilość drewna (z gminy dostali zaświadczenie, że mają "biedę w domu" - finansową), mają niewielkie pole - gdzie ziemniaki, marchewki i inne takie, kilka kur sobie biega po ogródku, samochodu nie mają, bo po co - rowery działają, komputerów nie mają, telewizor jakiś stary i podstawowe programy, dzieciaki leczą homeopatycznie (inna sprawa, że dzieci od urodzenia zdrowe jak ryby, bez żadnych wad wrodzonych i z dobrą odpornością), jedzą to, co sami sobie uprawią w ogródku, mięso rzadko, nałogów nie mają (a na to kasa idzie, oj idzieee...), ogólnie tacy "zgodni z naturą" są. A z racji niskich dochodów mają zasiłki "na mieszkanie" i "na dzieci" (ale tutaj to akurat ze 100 zł na dwojkę) - i nie martwią się o przyszłość typu emerytura, praca...

Tylko, czy to dobrze? Bo tak się zastanawiałam, co będzie, jak nie daj Boże coś im się stanie... Zero zabezpieczenia dla dzieci. Ale może tylko ja taka przewrażliwiona jestem Think


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Społecznik
księżniczka perska


Dołączył: 20 Mar 2012
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:11, 27 Mar 2012    Temat postu:

Seeni napisał:
A komunalne...Komunalne to ma chyba niższe opłaty.
Na kanwie tych dochodów to sobie podliczyłam, że stałe świadczenia bez spłaty kredytów wynoszą u mnie (i bez energii- bo ona jest różna w wysokości i co dwa miesiące) 2428 zetów.
Skandal Not talking

Gdybym miała tyle dochodu, co Ty opłat odłożyłabym jeszcze Angel . Opłaty są straszne!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Społecznik
księżniczka perska


Dołączył: 20 Mar 2012
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:15, 27 Mar 2012    Temat postu:

Jayin napisał:
Ale powiem wam, że znam rodzinę, w której mama nie pracuje i zajmuje się domem/ogródkiem, dwójka dzieci (przedszkole + podstawówka), ojciec też w domu, ale "artysta", więc pracuje w domu i sprzedaje swoje "dzieła" od czasu do czasu - ale nie za jakieś bajońskie sumy, bo z naszych rozmów wynikło, że miesięczny dochód czasem bywa 300 zł, czasem 600 zł...

I żyją. I są szczęśliwi.

Ale mieszkają w małej chatce pod lasem na wsi, zimą palą w piecu jakimś tam węglem, co kupią - i drewnem z lasu, bo mają zezwolenie z nadleśnictwa na określoną ilość drewna (z gminy dostali zaświadczenie, że mają "biedę w domu" - finansową), mają niewielkie pole - gdzie ziemniaki, marchewki i inne takie, kilka kur sobie biega po ogródku, samochodu nie mają, bo po co - rowery działają, komputerów nie mają, telewizor jakiś stary i podstawowe programy, dzieciaki leczą homeopatycznie (inna sprawa, że dzieci od urodzenia zdrowe jak ryby, bez żadnych wad wrodzonych i z dobrą odpornością), jedzą to, co sami sobie uprawią w ogródku, mięso rzadko, nałogów nie mają (a na to kasa idzie, oj idzieee...), ogólnie tacy "zgodni z naturą" są. A z racji niskich dochodów mają zasiłki "na mieszkanie" i "na dzieci" (ale tutaj to akurat ze 100 zł na dwojkę) - i nie martwią się o przyszłość typu emerytura, praca...

Tylko, czy to dobrze? Bo tak się zastanawiałam, co będzie, jak nie daj Boże coś im się stanie... Zero zabezpieczenia dla dzieci. Ale może tylko ja taka przewrażliwiona jestem Think

Też nie mam zabezpieczenia. Żadnego. Ale mam wiarę w dobrych ludzi. gdyby coś to mam nadzieję, że mi pomogą. Sama dużo pomagam.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ribka_pilka
smażalnia story


Dołączył: 25 Paź 2006
Posty: 21202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 20:13, 11 Kwi 2012    Temat postu:

Seeni napisał:
A komunalne...Komunalne to ma chyba niższe opłaty.
Na kanwie tych dochodów to sobie podliczyłam, że stałe świadczenia bez spłaty kredytów wynoszą u mnie (i bez energii- bo ona jest różna w wysokości i co dwa miesiące) 2428 zetów.
Skandal Not talking

Mieszkasz w luksusowym apartamentowcu?Wiesz, powierzchnia mieszkalna 200 mkw, a taras 50?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Śro 20:22, 11 Kwi 2012    Temat postu:

A co Ty 76,5 metra w bloku spółdzielczym. Czynsz 755 zeta plus fundusz remontowy 65. Do tego komórki ( moja, męża dzieci), kablówka, internet, telefon stacjonarny, ubezpieczenia III filar, koszt pobytu teściowej w Zolu ( bądż wymiennie- koszty rehabilitacji), angielski Potworynki, Konie Potworynki, koszty paliwa i kieszonkowe córek. I jeszcze kredyty: samochodowy, odnawialny, na działkę co jej nie kupiliśmy a pieniądze zostały beztrosko wydane i spłata kart kredytowych.
Za to żyję bardzo skromnie Angel Bo po opłatach na niewiele mi starcza.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ribka_pilka
smażalnia story


Dołączył: 25 Paź 2006
Posty: 21202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 20:36, 11 Kwi 2012    Temat postu:

Seeni napisał:
A co Ty 76,5 metra w bloku spółdzielczym. Czynsz 755 zeta plus fundusz remontowy 65. Do tego komórki ( moja, męża dzieci), kablówka, internet, telefon stacjonarny, ubezpieczenia III filar, koszt pobytu teściowej w Zolu ( bądż wymiennie- koszty rehabilitacji), angielski Potworynki, Konie Potworynki, koszty paliwa i kieszonkowe córek. I jeszcze kredyty: samochodowy, odnawialny, na działkę co jej nie kupiliśmy a pieniądze zostały beztrosko wydane i spłata kart kredytowych.
Za to żyję bardzo skromnie Angel Bo po opłatach na niewiele mi starcza.

Myślałam, że to tylko opłaty za mieszkanie Biorąc pod uwagę takie wydatki tak do 1600 PLN dobiję. Ale mam tylko jedną córę. Poza tym jak tak sobie rozmawiam z ludźmi z pracy, to okazuje się, że moja SM ma niskie opłaty, miesiecznie płacę czynsz około 450 PLN i co roku mam jakąś nadpłatę za ogrzewanie, aaa metraż 64 mkw.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Czw 17:28, 12 Kwi 2012    Temat postu:

Nie mam teściowej w ZOL-u, za to coraz częściej mam jej powyżej uszu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rosegreta
Gość





PostWysłany: Czw 17:44, 12 Kwi 2012    Temat postu:

Kewa napisał:
Nie mam teściowej w ZOL-u, za to coraz częściej mam jej powyżej uszu.

a ja bardzo lubię swoich teściów, a nawet ich kocham. Angel
Nie wiem, czy po prostu mam takich dobrych, tak mi sie trafilo czy to ja jestem taka kochana Anxious i po prostu dlatego sa tacy wspaniali dla mnie i dla dzieci.
Mogę skarżyć na męża i to jemu sie obrywa Blue_Light_Colorz_PDT_02
Opłat mam za to całe mnóstwo, nie jest łatwo, ale cóż, daję radę i jak mam możliwość to pomogę, w taki czy inny sposób.
Mieszkanie po prostu wynajmuję więc płace czynsz plus media i indywidualne ogrzewanie (gazowe najdroższe). Z dodatkowych wydatków na dzieci to angielski córki i rehabilitacja Malwiny. Oczywiście też pomagają mi teściowie i rodzice. Nie chciałabym pomocy, chciałabym sobie sama dwac radę, ale to nie-możliwe. Musiałabym więcej pracować a wtedy nie miałabym czasu dla dzieci.
Trudno tak musi być. Może kiedyś będzie inaczej.
Gorąco w to wierzę. Może i jestem naiwna.


Ostatnio zmieniony przez rosegreta dnia Czw 17:46, 12 Kwi 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Czw 17:53, 12 Kwi 2012    Temat postu:

Będzie dobrze, Rose. Starałam się zaprzyjaźnić z moją teściową, która w rodzinie przyjęła mnie bardzo źle. Byłam najpierw przy teściu, potem przy niej gdy chorowali. Ona się starała i uwierzyłam, że zmieniła swój stosunek do mnie. Tymczasem ostatnio wbija mi szpilę za szpilą i chyba mam jej dość.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rosegreta
Gość





PostWysłany: Czw 18:14, 12 Kwi 2012    Temat postu:

Kewa napisał:
Będzie dobrze, Rose. Starałam się zaprzyjaźnić z moją teściową, która w rodzinie przyjęła mnie bardzo źle. Byłam najpierw przy teściu, potem przy niej gdy chorowali. Ona się starała i uwierzyłam, że zmieniła swój stosunek do mnie. Tymczasem ostatnio wbija mi szpilę za szpilą i chyba mam jej dość.

Trochę żartowałam. Wiem z opowiadań innych jak może być strasznie - relacja teście -synowa/zięć.
Po prostu do ludzi mam raczej szczęście. I to doceniam.
Zdarza się jakaś czarna owca na mojej drodze, ale tak rzadko, że po prostu jakoś mi to umyka, albo ja unikam (skutecznie). Strasznie nie lubię toksycznych związków/stosunków, boję się.

Po prostu pewnie trzeba się uodpornić, ale jak... Nie daj się zwariować, nic na siłę. Tak myslę. Anxious
Powrót do góry
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Czw 21:17, 12 Kwi 2012    Temat postu:

Ojej, napisałam taki długi post o teściowej i pomocy dla osób starszych ( w końcu to też rodzina, nie tylko dzieci) i w całości zeżarło....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Nie 14:54, 22 Kwi 2012    Temat postu:

Opowiadała mi wczoraj koleżanka, że niespodziewanie była świadkiem rozmowy, która wprowadziła ją w zakłopotanie. Pracownik przyszedł uprzedzić swojego szefa o tym, że zamierza wykorzystać 2 tygodniowy urlop ojcowski. Jak tamten się na niego wydarł! Że w dupach im się poprzewracało, że już nie wystarczy 26 dni urlopu wypoczynkowego, to jeszcze z dzieckiem chce siedzieć 2 tygodnie. Trochę mi się rozjaśniło, gdy opowiedziała mi, że szef (członek zarządu) jest 40-letnim bezdzietnym kawalerem, który potrafi wysyłać maile o 23:00 do pracowników z poleceniem wykonania zadania na rano.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Pią 10:59, 29 Cze 2012    Temat postu:

Polityka prorodzinna lansowana przez PiS przypomina trochę tę w Rumunii czasów Ceausescu.
"Spiker rumuńskiej telewizji oznajmia, iż sekretarz generalny partii Nicolae Ceausescu głęboko boleje nad postawą Rumunek, które nie chcą rodzić dzieci. Żeby pomóc im zmienić to egoistyczne nastawienie, towarzysz Ceausescu wprowadza dekret nr 770, na mocy którego dokonywanie aborcji będzie odtąd karane więzieniem. (...) W 1967 r. w Rumunii przychodzi na świat dwa razy więcej niemowląt niż rok wcześniej. Dzieci z tego rekordowego rocznika jak żadne inne poczują na własnej skórze niewydolność państwa: zabraknie dla nich miejsc w żłobkach, przedszkolach, szkołach, zabraknie pracy i mieszkań. (...) Ktoś doniósł, więc ktoś dostał wyrok. Kobieta, która miała aborcję, szła na sześć miesięcy do więzienia, lekarzowi wlepiali jakieś dwa lata i grzywnę. W szpitalach były specjalne komisje, które badały, jak wyglądało łyżeczkowanie pacjentki z krwotokiem - czy jej ktoś wcześniej nie pomagał poronić.

Kobiety umierały. Wykrwawiały się albo zabijało je zakażenie. A nie wolno było udzielić pomocy krwawiącej kobiecie, póki nie wyda tego, kto przeprowadzał aborcje. To sobie pani może wyobrazić, jaki to był wybór. Tyle złamanych ludzkich życiorysów."

Więcej... [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Wto 14:10, 23 Paź 2012    Temat postu:

Kto oglądał wczoraj program u Lisa?
Było o propozycjach zmian w ustawie antyaborcyjnej. Kempę wspierała jakaś pani z dzieckiem z zespołem Downa. Robiła trochę za bohaterkę, acz skrzywdzoną przez genetyka, który po badaniach prenatalnych zaproponował jej aborcję. Drażniła mnie ta pani, chociaż oczywiście jej współczuję i życzę dużo sił. A tak przy okazji to pani z Feminoteki (ach ten mój brak pamięci do nazwisk! ) zapytała co robią posłowie, aby polepszyć los już urodzonych, a czasem niepełnosprawnych dzieci?
Poziom dyskusji w kraju o prawie do aborcji jest na żenującym poziomie. Używanie wielkich słów o zabijaniu dzieci nienarodzonych. Senyszyn trafnie to ujęła: śmierć jest zaprzestaniem pracy pnia mózgu, zatem aborcja nie może być zabijaniem, bo płody do 3 miesiąca nie mają jeszcze mózgu. Nie sprawdzałem tej informacji, może ktoś wie, jak rozwija się płód ludzki?
Tymczasem cisza o pośle z RP, który ogłosił głodówkę w sprawie placówek opiekujących się chorymi, porzuconymi dziećmi.
[link widoczny dla zalogowanych]

Edit: Tego też nie rozumiem:
"Co prawda, spadło poparcie dla usuwania ciąży przy upośledzeniu lub chorobie dziecka, ale nadal większość Polaków popiera aborcję, gdy poród zagraża życiu matki lub miałby być wynikiem gwałtu. W tym ostatnim przypadku liczba osób "za" nawet wzrosła – o 4 punkty procentowe."
Jeżeli aborcja to zabijanie, to dlaczego mamy "zabijać" ofiary gwałtu, a chronić płody uszkodzone? Np. bez wykształconego mózgu, tzw. bezmózgowce? Podobnie, jak używanie argumentu o paraolimpijczykach, że by się nie urodzili, gdyby obowiązywało aktualne prawo. To ja się pytam, ilu z tych paraolimpijczyków urodziło się z wadą, a ilu zwyczajnie niepełnosprawność nabyło? W czasach, gdy się rodzili prawo było bardziej liberalne, niż teraz.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kewa dnia Wto 14:25, 23 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Uskok Tektoniczny Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 19, 20, 21 ... 23, 24, 25  Następny
Strona 20 z 25

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin