Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Smak ryzyka
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Uskok Tektoniczny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:51, 11 Paź 2013    Temat postu:

letnisztorm napisał:
To żeby tak rozładować atmosferę, pociągnę wątek seksualny związany z ryzykiem.


No bo nie wiem dlaczego tak to poszło, że każdy chce przekonać do swojego lepszego życia bez ryzyka, albo z tym właśnie.
Toż ludzie są różni i tyle.
I każdy bierze z tego życia tyle ile chce i to co chce.
Mnie się ta różnorodność podoba.
Nie sądzę też bym kogokolwiek chciała przekonywać by nagle zaczął ryzykować - bo to przecież nie o to chodzi.
Nie, wcale nie sądzę, że moje książki są lepsiejsze, moje filmy są lepsiejsze czy, że żyję lepiej niż ktokolwiek inny.
Ludzie mają doświadczenia, których ja nigdy nie zaznam - no i fajnie.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pią 10:01, 11 Paź 2013    Temat postu:

lulka napisał:
Ryzyko to przekraczanie własnych granic - psychicznych i fizycznych.
A w zasadzie ostatniej granicy za którą musisz znaleźć siłę by zapanować nad członkami, nad żołądkiem by nie rzygnąć itd.
.


Eeee to nie ryzyko. To... życie Not talking I pewnie każdy tego doświadczył. Są takie dni, kiedy podjęcie zwyczajnych czynności włącznie z wstaniem z łóżka wydaje się przekroczeniem granic własnych możliwości. Pokonywanie własnych leków, niedoskonałości, przeszkód leży chyba w naturze człowieka. I daje satysfakcję tym większą im trudniejsze jest dla nas przełamanie barier. Ale doprawdy- nadal uważam, że osiągnięcie tej satysfakcji jest możliwe także bez wchodzenia na wysokie szczyty. Nie chodzi przecież o to, żeby udowadniać coś komuś (często w świetle reflektorów) tylko, żeby udowodnić coś sobie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:18, 11 Paź 2013    Temat postu:

lulka napisał:
letnisztorm napisał:
To żeby tak rozładować atmosferę, pociągnę wątek seksualny związany z ryzykiem.


No bo nie wiem dlaczego tak to poszło, że każdy chce przekonać do swojego lepszego życia bez ryzyka, albo z tym właśnie.
Toż ludzie są różni i tyle.


Kurka wodna, ja liczyłam na jakieś konstruktywne wnioski do tego zaznaczonego Blue_Light_Colorz_PDT_21 , na przykład że jak się chce schrupać jakiegoś przystojniaka, to trzeba go przeciągnąć nad jakąś pobliską przepaścią albo z braku takiej chociaż na diabelski młyn wyciągnąć i na górze poprosić o przyniesienie sweterka, który został na ławeczce, na dole Angel 050


Ja wiem dlaczego tak poszło Blue_Light_Colorz_PDT_02 , znowu zamiennik ryzyka, taka mała adrenalina związana z czytaniem postów przeciwników w dyskusji, no a jak ktoś ma słabe serce to ryzyko jak tralala.


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez letnisztorm dnia Pią 10:19, 11 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:24, 11 Paź 2013    Temat postu:

letnisztorm napisał:


Kurka wodna, ja liczyłam na jakieś konstruktywne wnioski do tego zaznaczonego Blue_Light_Colorz_PDT_21 , na przykład że jak się chce schrupać jakiegoś przystojniaka, to trzeba go przeciągnąć nad jakąś pobliską przepaścią...


No coś Ty!
Jak się znajdzie przystojniak, który jest mnie w stanie przekonać bym nie leciała nad tę przepaść (a to strasznie trudne jest) to jestem jego!!!

:hamster_evil:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pią 10:35, 11 Paź 2013    Temat postu:

A ..i też uważam, ze różnorodność jest fajna. Rozumiem, że innym do szczęścia potrzebne jest coś innego niż mnie. To, że nie rozumiem dlaczego, niczego nie zmienia.
Pojmuję, że to co dla mnie jest odwagą może dla kogoś innego być farsą i odwrotnie. Chyba zwyczajnie reaguję jak płachta na byka na wszelkie próby odbierania zwykłej codzienności jakiegokolwiek uroku i nadawanie niezwykłej rangi tylko rzeczom wielkim i niespotykanym. To taki mój słaby punkt, pięta Achillesa. Zawsze, być może niepotrzebnie, doszukuję się w tym drugiego dna, a nawet więcej- pogardy dla spraw i rzeczy, które nie są wielkie i niezwykłe. Czytam ją w takich określeniach jak: " straszna wizja wegetacji, "przeczołgane życie", czy "zaprzeczeczenie wartościom" . Rozumiem, że dla kogoś życie, które sprowadza się do rodziny, pracy, drobnych przyjemności może wydawać się nudne czy niepełne. Nie rozumiem natomiast kiedy mówi mi się, że ono takie jest- bo to nieprawda. Znaczy prawda- ale tylko dla tych, którzy żyją inaczej. A tych- bądźmy szczerzy, wielu nie ma.
Z mojego punktu widzenia ryzykowanie życia tylko dla satysfakcji jest głupie. Tak uważam i koniec. Dla prawdziwych ryzykantów- pewnie to codzienność, coś tak potrzebne do życia jak powietrze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ron
Łotoszacz rozwielitek


Dołączył: 29 Kwi 2009
Posty: 5485
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 284 razy
Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 10:42, 11 Paź 2013    Temat postu:

E tam. Eroto, czy nimfomania to też narkomania. Zasadniczo te hormony szczęścia to tylko po to są, żeby człowiek dopuścił na bliską odległość bardzo niebezpiecznego osobnika przeciwnej płci w celu spłodzenia potomstwa. Ale niektóre osobniki się uzależniają, dawka musi rosnąć, aż do kompletnego rozpieprzenia życia sobie i innym ale towarzyszy temu duma jaka to ona/a nie jest seks maszyna. Podobnie muszą sobie zwiększać dawkę adrenalinowcy, aż do wynikającej ze statystyki śmierci lub ciężkiego kalectwa. Oczywiście narkomani towarzyszy duma jaki to gość jest kozak i ogólnie kuul koleś.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pią 10:47, 11 Paź 2013    Temat postu:

W sumie to najbardziej dotarł do mnie argument Kilo. Na moje pytanie dlaczego On po tych oblodzonych górach i kniejach łazi, odpisał: bo są piękne. Angel
I to jest argument, z którym nie sposób dyskutować. Tak prosty i przekonujący, że przez chwilę miałam wizję poleźć za nim w te bezkresy. To bezsensowne, wydawałoby się, latanie po górach zimą jest zwyczajnie piękne. Nie wartościowe, uczłowieczające, uczące, pozwalające na zdobycie dodatkowych umiejętności tylko...piękne.
No i fajnie. Angel


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ron
Łotoszacz rozwielitek


Dołączył: 29 Kwi 2009
Posty: 5485
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 284 razy
Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 10:53, 11 Paź 2013    Temat postu:

E tam. Tak się ludzie usprawiedliwiają, że to lub tamto ale zasadniczo chodzi o to, że jak czlowiek połazi po tych górach to se hektary czerwonych ciałek we krwi nahoduje i potem na nizinach z miesiąc ma pałera. Think

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:03, 11 Paź 2013    Temat postu:

Ron napisał:
Oczywiście narkomani towarzyszy duma jaki to gość jest kozak i ogólnie kuul koleś.


Ano

Podobnie jak innemu towarzyszy ona gdy zdobędzie tytuł magistra, albo wypije najwięcej piw w konkursie na największego ochlapusa, a jeszcze innemu gdy włomocze swojej żonie.

Gdyby nie ryzykanci nie byłoby lotu na Księżyc, nie wiedzielibyśmy o wielkich kraterach na dnie oceanów itd. itp.
Odwaga, ryzyko, przekraczanie granic to to co popycha świat do przodu, a nie kamerki, które powodują, że zaczynamy się dusić w jednym, wielkim garncu z mdłym krupnikiem.
Tia, zapewne zaraz przeczytam, że nikomu to do szczęścia nie jest potrzebne.


Blue_Light_Colorz_PDT_02


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pią 11:10, 11 Paź 2013    Temat postu:

lulka napisał:

Gdyby nie ryzykanci nie byłoby lotu na Księżyc, nie wiedzielibyśmy o wielkich kraterach na dnie oceanów itd. itp.
Blue_Light_Colorz_PDT_02

Ale to jest ryzyko dla ludzkości. Ryzyko dla ludzkości jest, jak dla mnie, niezbędne i godne szacunku. Not talking To, że sama bym się go nie podjęła nieco mnie zawstydza. oops


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ron
Łotoszacz rozwielitek


Dołączył: 29 Kwi 2009
Posty: 5485
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 284 razy
Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 11:35, 11 Paź 2013    Temat postu:

lulka napisał:

Podobnie jak innemu towarzyszy ona gdy zdobędzie tytuł magistra, albo wypije najwięcej piw w konkursie na największego ochlapusa, a jeszcze innemu gdy włomocze swojej żonie.

Gdyby nie ryzykanci nie byłoby lotu na Księżyc, nie wiedzielibyśmy o wielkich kraterach na dnie oceanów itd. itp.
Odwaga, ryzyko, przekraczanie granic to to co popycha świat do przodu, a nie kamerki, które powodują, że zaczynamy się dusić w jednym, wielkim garncu z mdłym krupnikiem.
Tia, zapewne zaraz przeczytam, że nikomu to do szczęścia nie jest potrzebne.

Blue_Light_Colorz_PDT_02


Oczywiście, że nie jest. Obiektywnie łatwiej osierocić dzieci na K2 zimą niż pisząc ekstremalną pracę magisterską na temat życia płciowego ślimaków. Loty na Księżyc i badanie oceanicznych rowów są tak człowiekowi potrzebna jak baletnicy walonki.
Owszem odwaga i upór maniaków jakichś idei pchają świat do przodu ale równie często, jak nie częściej do tyłu. Tych co osiągnęli sukces i przeszli do histori jest drobny ułamek przegranych bankrutów i denatów. To oczywiste, bo inaczej już dawno żylibyśmy w niebie, a nie zaobserwowałem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FRIDA
Gość





PostWysłany: Pią 15:23, 11 Paź 2013    Temat postu:

Lulka chciałaby się dowiedzieć - co ja przeżywam w tym całym swoim ryzyku, bo jak słusznie zauważyła - nie ujawniłam jak dotąd swoich emocji i odczuć. Powiem tak, gdybym chciała dogłębnie to wszystko przedstawić, wyjaśnić, oddać, musiałabym bardzo prywatnie się ujawnić, opowiedzieć o sobie - to i owo, żebyście zrozumieli tak jak trzeba. A ponieważ nie chcę publicznie pisać o swoim prywatnym życiu, nie zdecydowałam się na przedstawienie swoich odczuć, bo byłoby powierzchownie i nie oddałoby to sedna. Trzeba posiadać wiedzę o istotnych aspektach - z mojej prywatnej rzeczywistości.
Wyjaśnię tylko tyle, że jestem typem zdobywcy, zdobywanie to dla mnie satysfakcja i realizacja na różnych płaszczyznach. I często jest to zdobywanie z korzyścią nie tylko dla mnie i mojej indywidualnej satysfakcji, ale także dla innych. Chociaż oczywiście zdaję sobie sprawę, że sporo w tym także egoizmu i egocentryzmu. Skoro jestem typem zdobywcy, moje odczucia i wrażenia są zbliżone do tych jak wdrapywanie się na K2. Kto jest pasjonatem górskich wspinaczek, doskonale wie - o co mi chodzi Angel Ponadto moje ryzyko mnie wyzwala, i te sfery, które miałam w jakimś sensie zamknięte pod wpływem ryzyka - u mnie się odblokowały i niewątpliwie uodporniły także na sytuacje stresogenne. Skoki na bungee / które uwielbiam / bez wątpienia coś we mnie odblokowały, albo ewentualnie - wyzwoliły lub wzmocniły to co we mnie drzemało. Gdybym nie ryzykowała, nie podejmowała ryzykownych decyzji, zachowań pewnie byłabym ''chora'' Angel Moje odczucia - to bardzo skomplikowana mieszanka emocji, w zależności od rodzaju ryzyka i sytuacji, której dotyczy, i pewnie zrozumiałe i wytłumaczalne tylko dla mnie. Nie będę pisać - o strasznie silnym biciu serca, o euforii, płaczu, zlewaniu się potem, bo to są banały, i pojawiają się u wszystkich ryzykujących. Wyróżniłabym jedynie z tych wszystkich oczywistych odczuć jedynie - olśnienie i dumę. Angel Moje olśnienia pod wpływem ryzyka mają dalszy ciąg, bo uruchamiają procesy twórcze, więc mamy kolejne korzyści. Myślę, że wszyscy urodzeni zdobywcy zrozumieją mnie. Poszukuję też wrażeń, i to od dziecka, a to sporo wyjaśnia. Ale to wszystko o czym piszę, trzeba w sobie mieć, i ani nie można się tego pozbyć, ani nie można wywołać na siłę, bo można zrobić sobie krzywdę.
Powrót do góry
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 18:35, 11 Paź 2013    Temat postu:

Poza tym , ze obiektywnie ( a nie w psychice człowieka ) ryzyko skoku na bungee jest sporo mniejsze od próby przejścia przez ulicę w dużym mieście... naprawdę , naprawde świetny post

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Pią 18:44, 11 Paź 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wiolinowa
maszynista z Melbourne


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1809
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 44 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z innej bajki
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:57, 14 Paź 2013    Temat postu:

nudziarz napisał:
Poza tym , ze obiektywnie ( a nie w psychice człowieka ) ryzyko skoku na bungee jest sporo mniejsze od próby przejścia przez ulicę w dużym mieście... naprawdę , naprawde świetny post

Na pewno mniejsze? Gdybyś skakał na bungee tyle samo razy, ile razy przechodzisz przez ulicę, ryzyko byłoby mniejsze? Bardzo wątpię Angel


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FRIDA
Gość





PostWysłany: Pon 14:27, 14 Paź 2013    Temat postu:

Skoki na bungee stwarzają tylko wówczas niebezpieczeństwo jeżeli są zorganizowane przez nieprofesjonalnych organizatorów / a takich przypadków dzisiaj sporo/. W przypadków profesjonalnego zorganizowania skoków, spełniających zresztą bardzo rygorystyczne kryteria / kwestia liny - głównie/ wszelkie niebezpieczeństwo jest nikłe, a nawet rzec można, że wydumane. Zdecydowanie większe - jak podkreśla Nudziarz jest niebezpieczeństwo przy przechodzeniu przez ulicę w dużych miastach, aglomeracjach. Bezpieczeństwo skoków na bungee można wytłumaczyć poprzez prawa fizyki i stosowne obliczenia / lina - masa ciała, itd../. Może Nudziarz potrafi bardziej precyzyjnie i fachowo wyjaśnić prawa fizyki, na które się powołuję i związane z tym obliczenia. Problem przy skokach na bungee tkwi w psychice, i jeśli ktoś sobie z nim poradzi / pokonanie olbrzymiego stresu/, będzie chciał powtarzać skoki - ciągle i ciągle, a także uwierzy w ich bezpieczeństwo Angel
Powrót do góry
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:23, 14 Paź 2013    Temat postu:

FRIDA napisał:
Lulka chciałaby się dowiedzieć - co ja przeżywam w tym całym swoim ryzyku, bo jak słusznie zauważyła - nie ujawniłam jak dotąd swoich emocji i odczuć. Powiem tak, gdybym chciała dogłębnie to wszystko przedstawić, wyjaśnić, oddać, musiałabym bardzo prywatnie się ujawnić, opowiedzieć o sobie - to i owo, żebyście zrozumieli tak jak trzeba. A ponieważ nie chcę publicznie pisać o swoim prywatnym życiu, nie zdecydowałam się na przedstawienie swoich odczuć, bo byłoby powierzchownie i nie oddałoby to sedna.


Myślę, że "pokrewne dusze" zrozumiałyby jak trzeba.
Mnie prywatne opisy i doświadczenia Forowiczów kompletnie nie interesują, a jedynie ich odczucia w związku z tym czy jakimkolwiek innym tematem.

Cytat:
Nie będę pisać - o strasznie silnym biciu serca, o euforii, płaczu, zlewaniu się potem, bo to są banały, i pojawiają się u wszystkich ryzykujących. Wyróżniłabym jedynie z tych wszystkich oczywistych odczuć jedynie - olśnienie i dumę. Angel


A jednak napisałaś więc dziękuję

Dla jednego "olśnienie i duma" dla innych "oczyszczenie" - najważniejsze, że potrafimy to jakoś nazwać i o to mi właśnie chodziło.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Pon 18:27, 14 Paź 2013    Temat postu:

FRIDA napisał:
Bezpieczeństwo skoków na bungee można wytłumaczyć poprzez prawa fizyki i stosowne obliczenia / lina - masa ciała, itd../. Może Nudziarz potrafi bardziej precyzyjnie i fachowo wyjaśnić prawa fizyki, na które się powołuję i związane z tym obliczenia.

A mnie właśnie interesuje, czy skoki na bungee nie odbijają się jakoś niekorzystnie na zdrowiu. Czy kręgosłup bez szwanku znosi takie obciążenie? Co z układem krwionośnym, stawami? Jak to jest?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FRIDA
Gość





PostWysłany: Pon 18:45, 14 Paź 2013    Temat postu:

Kewa napisał:

A mnie właśnie interesuje, czy skoki na bungee nie odbijają się jakoś niekorzystnie na zdrowiu. Czy kręgosłup bez szwanku znosi takie obciążenie? Co z układem krwionośnym, stawami? Jak to jest?


Co do zasady - nie mogą skakać panie w ciąży, osoby po ciężkich i skomplikowanych złamaniach kończyn dolnych, miednicy, po ciężkich uszkodzeniach kręgosłupa, a także osoby z chorobami układu krążenia. Kandydat do skoku musi złożyć oświadczenie o dobrym stanie zdrowia, tj. nie mającym powyższych przypadłości. Każdy solidny i profesjonalny organizator skoków posiada regulamin skoków, w których wszystko jest wyjaśnione i kandydaci do skoków muszą się z regulaminem zapoznać. Jeśli nie ma chorób, o których wspominałam, czy też nie było kiedyś poważnych i skomplikowanych kontuzji - skoki nie stwarzają niebezpieczeństwa dla zdrowia. Tylko jest jedno ale, trzeba solidnie i rzetelnie wybierać organizatorów skoku, prawdziwych i sprawdzonych. Jeśli organizator jest fachowy, nie ma niebezpieczeństwa, skoki są jak najbardziej bezpieczne. No i, niektórzy nie skoczą nigdy - ze względu na stres, olbrzymi lęk, którego nie są w stanie przezwyciężyć / sfera psychologiczna/. Wszelkie podejrzenia co do niebezpieczeństwa tych skoków są wydumane, a ewentualnie informacje o wypadkach dotyczą nieprofesjonalnych organizatorów.
Powrót do góry
Wiolinowa
maszynista z Melbourne


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1809
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 44 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z innej bajki
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:16, 14 Paź 2013    Temat postu:

FRIDA napisał:
Wszelkie podejrzenia co do niebezpieczeństwa tych skoków są wydumane, a ewentualnie informacje o wypadkach dotyczą nieprofesjonalnych organizatorów.

A profesjonaliści nigdy się nie mylą?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:34, 14 Paź 2013    Temat postu:

Chodzi raczej o różnicę pomiędzy amatorszczyzną, a profesjonalizmem. Profesjonalista może się pomylić, ale nawet jego pomyłki lokują się w przewidywalnym marginesie błędu i sa mniej "kosztowne". Gdy w dziedzinę dużych emocji wkracza amartorszczyzna, bezpieczeństwo znajdzie się raczej w rubryce pt. "powinno się udać"... I to jest ta istotna różnica...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Formalny dnia Pon 20:35, 14 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Uskok Tektoniczny Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 5 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin