Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wszystko co spędza nam sen z powiek a dotyczy...rodziców
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Wto 21:09, 05 Cze 2012    Temat postu:

Osobiście poczyniłam w tym zakresie pewne kroki. Znaczy w zakresie swojej niedołężnej starości. Zamierzam także zamienić mieszkanie- na takie z windą.
Ja naprawdę wiem, co oznacza taka opieka nad osobą niedołężną i zupełnie niesprawną, bo przechodzili przez to moi rodzice. To nie jest tak, że problem rozwiązuje czarnobrewa ukrainka, Zol, czy pielęgniarska opieka. To jest tylko pomoc. Mateczka napisała, że jej rodzice dla Dziadka zasponsorowali pomoc Pani z Ukrainy. Moja babcia tez miała taką pomoc, ale to nie wystarczyło. I tak trzeba było do babci biegać kilka razy w tygodniu, załatwiać wizyty lekarskie, pampersy na recepte, czy zwyczajnie smarować maścia na odleżyny, sprzątać itd. Miałam wtedy 33 lata, dwójkę dzieci, pracę zawodową, męża w morzu i babcię w każdy wtorek i czwartek( podzieliliśmy się dyżurami, bo moja Mama nie dawała już rady) Na początku zabierałam ze sobą córki, bo nie miałam co z nimi robić. Starsza zaczęła się wtórnie moczyć do łózka, obie bały sie prababci i płakały kiedy je tam zabierałam. Mama trafiła na leczenie do psychiatry i wyrobił sie u niej fizjologiczny odruch wymiotny, który uaktywniał się mniej więcej w odległosci 300 metrów od miejsca zamieszkania babci. Moja siostra miała szczęście - po pół roku dyżurów zaszła w ciążę, która od poczatku była zagrożona. Najlepiej tę sytuację znosił mój Tata, mąż ( o ile akurat był) i szwagier. Nie wiem- jak poradzilibysmy sobie bez nich. W końcówce tylko Oni byli w stanie dżwignąć babcię ( 130 kg). To był koszmar. Dla całej rodziny. Babcia była kimś straszliwie ważnym dla mnie. Właściwie do czwartego roku życia wychowywła mnie, a potem zawsze słuzyła wsparciem. Do niej biegłam jak wkurzyli mnie rodzice. Ja pierwsza wiedziałam o jej kolejnych zamązpójściach, ona pierwsza wiedziała, że wychodzę za mąż. W końcówce jej wegetacji czułam do niej mieszaninę nienawiści i miłości. Kochałam pamięć o niej i nienawidziłam za to, że zabijała moich najbliższych. Płakałam na widok niezaleczalnych ran od odleżyn i płakałam kiedy mówiła, że Mama sypie jej trutkę na szczury do jedzenia a w nocy zakrada się przez ogródek żeby ją udusić. Może nie mam odpowiedniego sumienia ani odpowiedniej wrażliwości, ale właśnie tam przy łóżku babci obiecałam sobie, że nigdy więcej nie podejmę próby opieki nad kimś tak bardzo chorym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kobieta z klasą
maszynista z Melbourne


Dołączył: 17 Sie 2010
Posty: 2268
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:33, 05 Cze 2012    Temat postu:

Mati

Dlatego ja już nie gonię za karierą. Miałam te swoje 5 minut. Dziś chcę swój czas poświęcić dzieciakom. Wiem, że to bez sensu gonić bo i tak w końcu nas dopadnie...

Seeni

To zrozumiałe. Przeżyłaś swoje, więc dobrze wiesz czy podołasz czy nie. Ja ze swej strony boję się czegoś innego- widziałam jak mama potrafiła poświęcić siebie swoim rodzicom gdy oni tej pomocy potrzebowali. Zresztą moja mama jest zawsze dla wszystkich na pierwszym miejscu. I boję się, że gdyby została sama i miałabym ją gdzieś umieścić, dla jej dobra - zabiły by mnie wyrzuty sumienia. Bo wiem, że ona z tym nie pogodziłaby się nigdy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 21:37, 05 Cze 2012    Temat postu:

To wszystko jest smutne i trudne...ale takie też jest życie. Każdego z nas to czeka i trzeba będzie się z tym zmierzyć. W mniejszym lub większym zakresie. Mój Dziadek jest jeszcze dołężny i strzela do kopca kreta z gazowego waląc sobie przy okazji w gazem prosto w oczy..
Myślę, że w sytuacjach ekstremalnych ludzie znajdują w sobie siłę, a nie podoba im się to wszystko, bo porównują 'mordęgę' z czasami kiedy było fajnie, lekko i przyjemnie. Domyślam się (tylko i jeszcze), że to jest trudne, ale jakie jest inne wyjście od tego, żeby tak, jak na ulicy - dać sobie z tym radę? Potraktować to - w miarę możliwości - normalnie.. podejmować decyzję dobre i złe i te złe naprawiać widząc błędy.
Chyba jednak emocje są często silniejsze od racjonalnego podejścia z dystansem. I bardzo dobrze. Z emocjami nikt nie uczy nas jak sobie radzić. Stąd dylematy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kobieta z klasą
maszynista z Melbourne


Dołączył: 17 Sie 2010
Posty: 2268
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:39, 05 Cze 2012    Temat postu:

e tam emocje. Miłość i szacunek to się nazywa

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 21:44, 05 Cze 2012    Temat postu:

Miłość i szacunek to emocje na jednej szali. O drugiej szali nie odważę się napisać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hower
Johnnie Walker


Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 4817
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 437 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jaaa???

PostWysłany: Wto 21:46, 05 Cze 2012    Temat postu:

ribka_pilka napisał:
Hower napisał:
Emerytury do 67 lat i mam problem rozwiązany. nie wiem i nigdy się nie dowiem...ale póki co jest TERAZ

Z drugiej strony zdaję sobie sprawę, że nie każdy jest na tyle silny by opiekować się kimś starym i niedołężnym...może to kwestia wrażliwości i sumienia.

Hower, możesz mieć w sobie siłę, ale w takiej sytuacji musisz zrezygnować z pracy. Z czego żyć, państwo Ci nie pomoże. A jak jeszcze masz dzieci?
no i pat.
A jednak [link widoczny dla zalogowanych]
Dobrze wiedzieć.... O ile nic się nie zmieni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Wto 21:55, 05 Cze 2012    Temat postu:

No niestety to się jeszcze nazywa wstręt i obrzydzenie. I lęk. I obawa o najbliższych zdrowych. Najgorsze jest to, że osoba, której cała sprawa dotyczy żyje w swoim własnym świecie i niewiele rozumie. W dupie ma starania czy ich brak, liczy się żeby w pampersie było sucho.
Tu nie chodzi o żadne porównania z czasami kiedy było lekko, fajnie i przyjemnie i o mordęgę. Tu chodzi o utratę człowieczeństwa, niemoc, bezsilność, rozpacz nie do ogarnięcia bo chociaż poświęciłbyś życie to tego konkretnego człowieka już nie ma, a Ty za nim zwyczajnie tęsknisz. I tęsknisz za zwykłą rozmową z dzieckiem, za mozliwościa powtarzania z nim biologii, za rozmową z męzem, która nie będzie dotyczyć ceratek.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 21:57, 05 Cze 2012    Temat postu:

Kura domowa napisał:
Mati

Dlatego ja już nie gonię za karierą. Miałam te swoje 5 minut. Dziś chcę swój czas poświęcić dzieciakom. Wiem, że to bez sensu gonić bo i tak w końcu nas dopadnie...



Żyjemy, żeby pracować, pracujemy, żeby żyć. Nie każdy potrafi rezygnować z poziomu do jakiego przywykł w imię ideałów - których być może wcale nie ma.
Łatwo rezygnować temu, kto zamienił stek na drób, ale trudniej kiedy stek musiałabyś zamienić na owsiankę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Wto 22:01, 05 Cze 2012    Temat postu:

Hower napisał:
ribka_pilka napisał:
Hower napisał:
Emerytury do 67 lat i mam problem rozwiązany. nie wiem i nigdy się nie dowiem...ale póki co jest TERAZ

Z drugiej strony zdaję sobie sprawę, że nie każdy jest na tyle silny by opiekować się kimś starym i niedołężnym...może to kwestia wrażliwości i sumienia.

Hower, możesz mieć w sobie siłę, ale w takiej sytuacji musisz zrezygnować z pracy. Z czego żyć, państwo Ci nie pomoże. A jak jeszcze masz dzieci?
no i pat.
A jednak [link widoczny dla zalogowanych]
Dobrze wiedzieć.... O ile nic się nie zmieni.

A po 60 dniach co? Bez pracy, bez zasiłku ale z czystym sumieniem i pełną wrażliwości. Zamiast pampersów, leków i żarcia.
Czyste sumienie to podstawa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hower
Johnnie Walker


Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 4817
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 437 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jaaa???

PostWysłany: Wto 22:47, 05 Cze 2012    Temat postu:

Seeni napisał:
Hower napisał:
ribka_pilka napisał:
Hower napisał:
Emerytury do 67 lat i mam problem rozwiązany. nie wiem i nigdy się nie dowiem...ale póki co jest TERAZ

Z drugiej strony zdaję sobie sprawę, że nie każdy jest na tyle silny by opiekować się kimś starym i niedołężnym...może to kwestia wrażliwości i sumienia.

Hower, możesz mieć w sobie siłę, ale w takiej sytuacji musisz zrezygnować z pracy. Z czego żyć, państwo Ci nie pomoże. A jak jeszcze masz dzieci?
no i pat.
A jednak [link widoczny dla zalogowanych]
Dobrze wiedzieć.... O ile nic się nie zmieni.

A po 60 dniach co? Bez pracy, bez zasiłku ale z czystym sumieniem i pełną wrażliwości. Zamiast pampersów, leków i żarcia.
Czyste sumienie to podstawa.

Zależy jak do tego podejść..Ja to traktuję jako szansę na, pozałatwianie spraw a może ułożenie sobie życia inaczej.
Tak sobie luźno myślę..ludzie dzielą się na tych coś się cieszą z tego co mają i na tych co się smucą z powodu tego czego nie mają.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Śro 7:36, 06 Cze 2012    Temat postu:

Ale jaką szansę.? Przecież musisz za coś chorego utrzymać- plus siebie plus rodzinę. Paczka 30 pampersów dla dorosłych- 30 sztuk kosztuje 160 złotych. Zamiast czystej pieluchy założysz choremu swoją wrażliwość a dzieciom na kolacje zaproponujesz czyste sumienie.? Jak inaczej do tego podejść?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Śro 9:12, 06 Cze 2012    Temat postu:

Kura domowa napisał:

I boję się, że gdyby została sama i miałabym ją gdzieś umieścić, dla jej dobra - zabiły by mnie wyrzuty sumienia. Bo wiem, że ona z tym nie pogodziłaby się nigdy.

Och Kuro, ja mówię o takich sytuacjach kiedy Twoi Rodzice nawet nie bardzo wiedzą, co się wokół nich dzieje, gdzie się znajdują, kto jest przy nich. Nie rozrózniają fikcji od rzeczywistości, mylą Cię nieustannie z kuzynką Aldonką, nie potrafią samodzielnie przewrócić się na bok, samodzielnie jeść, dać do zrozumienia, że zaraz zrobią kupę i w dodatku na Twój widok wpadają w panikę, bo są przekonani, że przyszłaś ich zabić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kobieta z klasą
maszynista z Melbourne


Dołączył: 17 Sie 2010
Posty: 2268
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:34, 06 Cze 2012    Temat postu:

Kochana Seeni

Wiem o czym Ty mówisz. Ja pisałam o swoich wyrzutach sumienia, które jednako miałabym olbrzymie gdyby mama była świadoma czy nie. Brak jej nie zagłuszyłby moich wyrzutów sumienia. Wiem jakie jest jej życzenia, gdy jest w pełni świadoma i nie potrafiłabym jej tego zmienić gdyby była nieświadoma. Ale być może i mnie to czeka? Być może właśnie takie decyzje będę musiała podejmować. I nie chcę ich! Boję się ich!
Bo wiem jakie to cholernie trudne i niesprawiedliwe.
Całe życie jest cholernie niesprawiedliwe. Ktoś mi kiedyś powiedział, że tylko śmierć jest. Ale i z tym nie zgodzę się. Bo jedni umierają godnie i świadomie, drudzy w ogromnych bólach i cierpieniach. Teraz dochodzi jeszcze jeden aspekt, że żeby godnie umierać musisz mieć za co.
Dlatego bardzo jestem z Tobą! Nie zazdroszczę Ci, ale dasz radę!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Śro 19:08, 06 Cze 2012    Temat postu:

Kura domowa napisał:
Teraz dochodzi jeszcze jeden aspekt, że żeby godnie umierać musisz mieć za co.

Ewentualnie nie trafić na lekarza idiotę, który odmówi umierającemu środków przeciwbólowych w trosce o własne sumienie.
Powrót do góry
ribka_pilka
smażalnia story


Dołączył: 25 Paź 2006
Posty: 21202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 19:36, 06 Cze 2012    Temat postu:

Ponoć u nas obowiązują durne przepisy odnośnie podawania umierającym ludziom środków przeciwbólowych. Można podawać małe dawki........żeby się przypadkiem nie uzależnili. Niby jak by mieli się uzależnić? Na zachodzie daje się tyle, żeby nie bolało...u nas ludzie nadal cierpią. Babcia kolegi umierała na raka trzustki, z bólu zdarła paznokcie, drapiąc ścianę. To Polska właśnie.
Moja mama (po udarze czyli rana w mózgu) środek przeciwbólowy dostała dopiero po mojej interwencji...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hower
Johnnie Walker


Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 4817
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 437 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jaaa???

PostWysłany: Śro 21:29, 06 Cze 2012    Temat postu:

Seeni napisał:
Ale jaką szansę.? Przecież musisz za coś chorego utrzymać- plus siebie plus rodzinę. Paczka 30 pampersów dla dorosłych- 30 sztuk kosztuje 160 złotych. Zamiast czystej pieluchy założysz choremu swoją wrażliwość a dzieciom na kolacje zaproponujesz czyste sumienie.? Jak inaczej do tego podejść?
Mogłaś podarować sobie ten docinek. Ja nigdzie nie napisałem, że ma być lekko i przyjemnie. Wszystko co robimy zaczyna się w nas...od naszego podejścia do życia. Teraz rozumiesz mnie?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Śro 22:24, 06 Cze 2012    Temat postu:

Niestety nadal nie. Myślę, że podejście mamy wszyscy ( czy większość ) takie same. Kimś bliskim należy się opiekować. To jest wpisane w nasze człowieczeństwo.
To nie był żaden docinek. To było zwykłe pytanie w jaki sposób utrzymać chorego i siebie nie pracując, a opiekując się taką osobą. 60 dni zasiłku przysługuje łącznie na wszystkich członków rodziny. Na dorosłego jedynie 14 dni. Co dalej, szczególnie w sytuacji, kiedy Twoje zobowiązania nie ograniczają się jedynie do osoby nad którą sprawujesz opiekę.Tu nie chodziło o nielekko i nieprzyjemnie, tylko chodziło o to- za co?
Co do tego, że nie jest lekko i przyjemnie to mam wrażenie ( być może mylne), że żadna z osób piszących tu o wrażliwości, miłości, szacunku i sumieniu nigdy nie zmieniała osobie dorosłej obrobionego gównem po pachy pampersa, I tu akurat masz rację: wszystko zależy od podejścia. Praworęcznym łatwiej jest z prawej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Śro 22:30, 06 Cze 2012    Temat postu:

W sumie bez sensu. Chciałam edytować. Ale myślę jak myślę. Czuję ohydną frustrację, że nie rozumiecie. Przecież zazwyczaj rozumiecie?
W sumie przepraszam, ale nie do końca.
Dobranoc tak czy inaczej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tina
maszynista z Melbourne


Dołączył: 07 Paź 2010
Posty: 2990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: rzut kamieniem od granicy miasta
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:45, 06 Cze 2012    Temat postu:

ja rozumiem.

bo to przerabialam.

Angel


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tina dnia Śro 23:46, 06 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lena
maszynista z Melbourne


Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 3846
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 834 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 7:46, 07 Cze 2012    Temat postu:

Seeni napisał:
W sumie bez sensu. Chciałam edytować. Ale myślę jak myślę. Czuję ohydną frustrację, że nie rozumiecie. Przecież zazwyczaj rozumiecie?
W sumie przepraszam, ale nie do końca.
Dobranoc tak czy inaczej.


ja rozumiem
pisałam wcześniej o moim dziadku


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 3 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin