Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Gminny Klub Czytelnika
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Falowanie i spadanie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ŁżeElita
Gość





PostWysłany: Pon 21:29, 02 Lis 2020    Temat postu: Gminny Klub Czytelnika

Otóż wyszedł ostatni 3-ci tom trylogii o Cromwellu - pani Mantel przestała podróżować z wykładami, przysiadła fałdów i w końcu urodziła "Lustro i światło". Jak kto przegapił poprzednie dwie części, to niech prędziutko udaje się do biblioteki i nadrabia
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Wto 18:29, 29 Gru 2020    Temat postu: Re: Gminny Klub Czytelnika

ooh, widzę, że towarzystwo tutaj z tych co czytają jedną książkę w roku - kucharską?
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Wto 19:43, 29 Gru 2020    Temat postu:

Czytam "Pokorę" Twardocha, ale, przyznam, trochę mi nie idzie. Ostatnie, "Król" i "Królestwo" czytało się znacznie lepiej. Może dlatego, że główny bohater to takie ciepłe kluchy. I ta jego niedorzeczna, platoniczna namiętność do niejakiej Agnes Kwadratowy Siedzi w okopach (a nawet dowodzi oddziałem!), atają szrapnele, ludziom urywa nogi, a ten się zamyśla i wspomina jej oczy, dlonie, etc. Co za bzdet.
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Wto 23:36, 29 Gru 2020    Temat postu:

Anonymous napisał:
Czytam "Pokorę" Twardocha, ale, przyznam, trochę mi nie idzie. Ostatnie, "Król" i "Królestwo" czytało się znacznie lepiej. Może dlatego, że główny bohater to takie ciepłe kluchy.
no takie same miałem wrażenia
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Śro 23:54, 30 Gru 2020    Temat postu:

kurwa, ten trzeci tom o Cromwellu ma ponad 1000 stron, normalnie umrę

takie autorki powinny być palone na stosie
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Nie 21:16, 07 Lut 2021    Temat postu:

Do "Baśni o wężowym sercu albo wtórym słowie o Jakóbie Szeli" zabrałam się bez przekonania. No, ale, trzeba by sprawdzić, za co teraz dają Nike, zwłaszcza że, było nie było, powieść (za zbiór reportaży bym się nie zabrała). Czytam. Ale pierdoły. Zniesmaczona czytam dalej. Pierdulety. Nie, to nie moja, nomen omen, bajka (baśń). Ale tak mi jakoś szkoda porzucić, bo pobrzmiewa w tym, dawno zapomniany, urok klechd, baśni i mitów, które z wypiekami czytało się w młodszej młodości. I, kiedy udało mi się odsunąć uprzedzenia, preferencje oraz oczekiwania, i potraktować tę książkę tak, jak ją sam autor określa, jako baśń, baśń dla dorosłych, pokrętną, zawiłą i raczej mroczną, ale też tajemniczą i urokliwą, bardzo luźną osnutą na historycznych wydarzeniach, ale, prawdopodobnie, dość wiernie na ówczesnych realiach, napisaną prosto i bez zadęcia, z elementami adekwatnego humoru, ale też bardzo sprawnie i wiarygodnie, językiem, w którym słowo grube i nieociosane plącze się z poezją, i niesie w sobie jakąś treść pod powierzchnią słów - to się w tej książce rozsmakowałam.
Myślę, że to zasłużona nagroda, bo, podejrzewam, trudno na polskim rynku literackim o coś podobnego, podobnie napisanego, świeżego i, zwyczajnie, dobrego.
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Wto 21:39, 16 Lut 2021    Temat postu:

Zachęcona "Baśnią..." poszłam dalej Rakiem, ale "Puste niebo" znacznie, znacznie słabsze.

Nadto, odkryłam w Parku Ludowym karmnik. Tzn. tak mi się pierwotnie wydawało, gdy dostrzegłam tę, stojącą na wysokim słupku, skrzyneczkę. Przy bliższym oglądzie, skrzyneczka okazała się przeszklonym karmnikiem dla czytelników, tj. miejscem, gdzie zostawia się niechciane(?) książki. Po przekopaniu asortymentu, stanowiącego, głównie, lektury szkolne (to rozumiem, że niechciane), wszelkiej maści poradniki oraz książki o tematyce religijnej, upolowałam "Oczyszczenie" Sofi Oksanen, mianowicie powieść młodej, estońsko-fińskiej pisarski, która, ponoć, została przetłumaczona na 26 lub 28 języków i cieszyła się kilka lat temu znaczną popularnością. Początkowo, Sofi mnie nie wciągnęła ze swoją opowieścią, ale w miarę upływu stron, okazała się całkiem smaczna. Ogólnie rzecz biorąc, jest to historia nader trudnej miłości z nader trudnymi stosunkami radziecko-estońskimi w tle, a także, z wątkiem kryminalnym, dotyczącym tzw. przestępczości zorganizowanej. Udało się z tego ulepić całkiem zgrabną całość, ale nie przywłaszczę książeczki. Robię przegląd swoich "niechcianych", co by zasilić karmnik.
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Wto 23:04, 16 Lut 2021    Temat postu:

u mnie w robocie były kiedyś takie półki (przed pandemią), gdzie można było "podać dalej" książki. z tego co w przelocie widziałem ludzie kładli jakieś badziewie, typu poradnik spawacza, fantastyka Ziemkiewicza czy joga życia. ale może to tylko kwestia gustu? osobiście oddawanie swoich książek uważam za jakąś abberację, niemal jak pozostawianie własnych dzieci w oknie życia.
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Wto 23:49, 16 Lut 2021    Temat postu:

Anonymous napisał:
osobiście oddawanie swoich książek uważam za jakąś abberację, niemal jak pozostawianie własnych dzieci w oknie życia.


a ja uważam, że to świetna idea. Są takie książki, z którymi nigdy bym się nie rozstała i koniecznie muszę je mieć w wersji papierowej (żadne tam e-booki), ale są też nietrafione zakupy, książkowe rozczarowania, pozycje, w najlepszym wypadku, letnie, po które nigdy się nie sięgnie powtórnie ani nawet incydentalnie, dla jakiegoś fragmentu. Nie widzę powodu, by zalegały na półkach - niech ustąpią miejsca lepszym (w końcu, te półki nie są z gumy), a może kogoś, kto ma inny gust, ucieszą. Myśl, że ta książka powędruje gdzieś w świat, że ktoś ją sobie wybierze, przytuli, przeczyta, że nie będzie bezużyteczną kurzyłapką - jest przyjemna.
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Śro 21:52, 17 Lut 2021    Temat postu:

Anonymous napisał:
książkowe rozczarowania, pozycje, w najlepszym wypadku, letnie, po które nigdy się nie sięgnie powtórnie ani nawet incydentalnie, dla jakiegoś fragmentu. Nie widzę powodu, by zalegały na półkach
mam całe tabuny książek, do których nie sięgnę powtórnie, nie dlatego że są słabe, z niektórych po prostu wyrosłem, inne stoją jak dumne trofea (w życiu nie zajrzę więcej do Finneganów trenu, zbyt duża trauma ), one stanowią tło dla mojej osobowości i z tego powodu pozbycie się ich byłoby jak oddawanie kwałka siebie samego oczywiście nie mówię o makulaturze, która czasami się wciśnie na półkę - makulatura ląduje tam gdzie jej miejsce, w recyklingu, nie śmiałbym jej podrzucać komuś innemu i wzbudzać w nim fałszywych nadziei na dobrą lekturę
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Czw 20:56, 18 Lut 2021    Temat postu:

Ale ja piszę właśnie o makulaturze, zwłaszcza, że dla każdego makulatura to coś innego. Np. najwyższy czas, aby (cenne) miejsce zwolnił Bernard Minier ze swoim "Bielszym odcieniem śmierci". To dobry kryminał i na pewno ucieszy niejednego miłośnika kryminałów. Miałabym mieć wyrzuty sumienia, że podrzucam komuś literaturę nie dość wysoką i, jak Varga, jojczeć i utyskiwać, że jesli czytać byle co, to lepiej nie czytać wcale?

"Finneganów tren" tłem dla osobowości? hmm
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Wto 0:28, 23 Lut 2021    Temat postu:

ciekawe, czy ktoś czytał książkę?

doinnego.
blogspot.
com/2020/11/w-tej-historii-nie-moze-byc-mowy-o.html

obejrzałem Netflixową ekranizację i rzuca się w oczy, że jest to spłycona wersja czegoś większego - ale skoro już obejrzałem, to po książkę raczej nie siegnę

"niektórzy rodzą się tylko po to, żeby umrzeć."
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Wto 16:18, 23 Lut 2021    Temat postu:

Anonymous napisał:


obejrzałem Netflixową ekranizację i rzuca się w oczy, że jest to spłycona wersja czegoś większego - ale skoro już obejrzałem, to po książkę raczej nie siegnę

"

Dlaczego? skoro podejrzewasz, że to splycona wersja czegoś większego, to tym bardziej warto spróbować.
Film wpadł mi w oko jakiś czas temu, ale ciągle było coś bardziej wartego uwagi (albo mniej - w przeważającej mierze mam teraz ochotę na odmóżdżacze).
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Wto 17:22, 23 Lut 2021    Temat postu:

Anonymous napisał:
Do "Baśni o wężowym sercu albo wtórym słowie o Jakóbie Szeli" zabrałam się bez przekonania. No, ale, trzeba by sprawdzić, za co teraz dają Nike, zwłaszcza że, było nie było, powieść (za zbiór reportaży bym się nie zabrała). Czytam. Ale pierdoły. Zniesmaczona czytam dalej. Pierdulety. Nie, to nie moja, nomen omen, bajka (baśń). Ale tak mi jakoś szkoda porzucić, bo pobrzmiewa w tym, dawno zapomniany, urok klechd, baśni i mitów, które z wypiekami czytało się w młodszej młodości. I, kiedy udało mi się odsunąć uprzedzenia, preferencje oraz oczekiwania, i potraktować tę książkę tak, jak ją sam autor określa, jako baśń, baśń dla dorosłych, pokrętną, zawiłą i raczej mroczną, ale też tajemniczą i urokliwą, bardzo luźną osnutą na historycznych wydarzeniach, ale, prawdopodobnie, dość wiernie na ówczesnych realiach, napisaną prosto i bez zadęcia, z elementami adekwatnego humoru, ale też bardzo sprawnie i wiarygodnie, językiem, w którym słowo grube i nieociosane plącze się z poezją, i niesie w sobie jakąś treść pod powierzchnią słów - to się w tej książce rozsmakowałam.
Myślę, że to zasłużona nagroda, bo, podejrzewam, trudno na polskim rynku literackim o coś podobnego, podobnie napisanego, świeżego i, zwyczajnie, dobrego.

Chyba Jakubie? Think
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Wto 18:22, 23 Lut 2021    Temat postu:

Anonymous napisał:
Dlaczego?
chyba dlatego, że życie jest za krótkie, żeby te same historie w kółko rozpatrywać pod różnymi kątami - w tej chwili mam na liscie 90+ filmów do obejrzenia
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Wto 18:23, 23 Lut 2021    Temat postu:

Anonymous napisał:
Chyba Jakubie? Think
chyba nie:

empik.
com/basn-o-wezowym-sercu-rak-radek,p1231802627,ebooki-i-mp3-p
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Śro 8:49, 24 Lut 2021    Temat postu:

Anonymous napisał:
Anonymous napisał:
Chyba Jakubie? Think
chyba nie:

empik.
com/basn-o-wezowym-sercu-rak-radek,p1231802627,ebooki-i-mp3-p


to dlatego jest w promocji
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Śro 20:03, 24 Lut 2021    Temat postu:

Anonymous napisał:
to dlatego jest w promocji
nie, promocja wynika z tego, że takie barany jak ty czytają ćwierć książki rocznie, a i tak jest to najczęściej harlequin Boo hoo!
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Czw 10:08, 25 Lut 2021    Temat postu:

Anonymous napisał:
Anonymous napisał:
to dlatego jest w promocji
nie, promocja wynika z tego, że takie barany jak ty czytają ćwierć książki rocznie, a i tak jest to najczęściej harlequin Boo hoo!

Taki baran jak ja, gdy kupi sobie książkę to nie chwali się tym wszem i wobec, tylko ją czyta. Czytam, gdy mam na to czas, a że mam taki ogrom zajęć więc z czytaniem faktycznie bywa różnie.
Nie każdy jest samotnym jak ten palec w dupie.
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Czw 11:12, 25 Lut 2021    Temat postu:

Och, jak miło i sympatycznie. Właśnie szukam jakiegoś nowego forum i to wygląda bardzo obiecująco. Applause
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Falowanie i spadanie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 1 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin