Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ziemia obiecana?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kobieta z klasą
maszynista z Melbourne


Dołączył: 17 Sie 2010
Posty: 2268
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:37, 27 Wrz 2010    Temat postu:

Kewo dla mnie dobrym i sprawdzonym sposobem na nie wydawanie kasy, której nie posiadam jest po prostu brak wszelkiego rodzaju kart płatniczych, oczywiście włącznie z kredytową.
Co miesiąc muszę się co prawda z tego tłumaczyć bo ciągle próbuje mnie mój bank na jakąś z nich naciągnąć... a ja ciągle przystaję na swoim.
Duże zakupy robię przelewem, mniejsze zawsze za gotówkę. Polecam, to naprawdę dobry sposób na racjonalne wydawanie pieniędzy.
A dzieci? Cóż, jeśli mądre zrobią tak jak ich rodzice, jeśli niemądre pozwólmy im popełniać własne błędy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Pon 19:21, 27 Wrz 2010    Temat postu:

Seeni napisał:

Z tymi bolączkami dorastajacego pokolenia- to ja się nie zgadzam. Mam w domu dorastające pokolenie. Oczywiście ma bolaczki. Ale ja także je miałam dorastając. Jakie pokolenie i otaczająca rzeczywistość takie bolączki. Jako dziecko panicznie bałam się wojny atomowej. Moje dzieci w ogóle o wojnie atomowej nie myślą. Bałam się, ze mojego Ojca internują, a Matkę wywala z pracy. Bałam się, że po raz szósty z rzędu włożę tę samą zimową kurtkę, bo nie ma kasy. No i oczywiście bałam się, że zajdę w ciążę, że nie dostanę się na studia, że nie zdam egzaminu, że zawalę rok, że nikt mnie nigdy nie pokocha. Bałam się tak samo jak boję się teraz- tylko teraz mam inne lęki.

Jak się teraz nad tym zastanowiłam, po poście Seeni - nie bałam się w ogóle, niczego. Tej ciąży tylko raz i jakoś tak nie bardzo serio. W szkole - żeby mi trója z matematyki nie zepsuła świadectwa maturalnego. Nie działo się tak dlatego, że moje dzieciństwo i wczesna młodość były przesadnie różowe, tylko dlatego, że się nie zastanawiałam nad przyszłością. Byłam mocno osadzona w tamtej rzeczywistości. Nie zaprzątałam sobie głowy przyszłą pracą, zawodem, studiami, żyjąc w oczekiwaniu wspaniałą, otwierającą się przede mną, ale bliżej nieokreśloną i niesprecyzowaną przyszłość. Dlatego naprawdę wprawia mnie w osłupienie ta zdolność młodych ludzi do planowania swojego życia, zapinania go, u jego początku, na ostatni guzik. Oni wiedzą - co będą robić, kim będą za 10 lat, ile będą mieć za 10 lat na lokacie. To jest... straszne (dla kogoś innego, być może, wspaniałe).

Formalny napisał:
(...) jedna ze znajomych odpowiedziała na pytanie o taki sposób spędzania wakacji: "a co, będę się ludziom CHWALIŁA, że na wakacjach byłam w Karpaczu? Kocham Karpacz, ale przecież w pracy nie będę sobie robiła obciachu" Na moje pytanie w tym roku, czy znowu lecą do Egiptu, odpowiedziała: "co ty?! Do Egiptu już się nie jeździ"...

Znam też inne przykłady. Znajoma była na interesujących, zagranicznych wakacjach. Po powrocie wypełniała w pracy wniosek o zwrot kosztów "wczasów pod gruszą", w którym m.in. należy wskazać miejsce wyjazdu. I ona miała straszne opory, aby tę zagranicę wskazać, mówiąc "nie będę się przecież chwalić", mimo że nie była jedyną osobą spędzającą wakacje poza Polską. Oczywiście, to też jest symptomatyczne, że ujawnienie miejsca pobytu kojarzyło się jej z "chwaleniem". Wynikałoby z tego, że wciąż jeszcze jest to pewnego rodzaju rarytas (przynajmniej w mniemaniu niektórych ludzi), który daje poczucie wyższości (którego ona, jako osoba delikatna i taktowna, usiłowała uniknąć).
Powrót do góry
Kobieta z klasą
maszynista z Melbourne


Dołączył: 17 Sie 2010
Posty: 2268
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:35, 27 Wrz 2010    Temat postu:

qurcze, a ja myślałam, że gdy granice otwarte to wyjazdy zagraniczne, szczególnie jakiś tam egipt czy turcja nie są żadnym tam rarytasem. No nie oszukujmy się, polskie morze wypada znacznie drozej.
Mam to szczęście albo i nieszczęście, że mam gdzieś kto gdzie był i co widział. Każdy jest kowalem własnego losu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Spokojny
mroczna supernowa


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 888
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:42, 27 Wrz 2010    Temat postu:

Kura domowa napisał:
Kewo dla mnie dobrym i sprawdzonym sposobem na nie wydawanie kasy, której nie posiadam jest po prostu brak wszelkiego rodzaju kart płatniczych, oczywiście włącznie z kredytową.
Co miesiąc muszę się co prawda z tego tłumaczyć bo ciągle próbuje mnie mój bank na jakąś z nich naciągnąć... a ja ciągle przystaję na swoim.
Duże zakupy robię przelewem, mniejsze zawsze za gotówkę. Polecam, to naprawdę dobry sposób na racjonalne wydawanie pieniędzy.
A dzieci? Cóż, jeśli mądre zrobią tak jak ich rodzice, jeśli niemądre pozwólmy im popełniać własne błędy.


Niestety takie są Polskie realia a na pewno realia obecne, osobiście posiadam karty kredytowe to dobre i praktyczne rozwiązanie niestety ma jedną wadę trzeba systematycznie uzupełniać stan i panować nad wydatkami, jednak banków bać się nie należy wprost przeciwnie często banki pomagają warunek jest jeden trzeba rozsądnie i mądrze z ofert korzystać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mii
Lilla My


Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 10858
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1025 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: sama nie wiem skad

PostWysłany: Pon 19:44, 27 Wrz 2010    Temat postu:

Pochodzenie O-Ren Ishii napisał:
a bo się ludziom w dupach przewraca... najpierw kredyt na dom, potem na wykończenie domu i wypicowane auto, potem "szybka pożyczka", potem "kredyt bez poręczycieli do 100.000 w 5 minut" no i potem faktycznie zostaje pociąg lub most lub tradycyjna kula w łeb....
o dzieciarni się nie wypowiadam za bardzo (brak doświadczenia) ale fakt że do szkoły poza piórnikiem i ekierką warto wziąć nóż kuchenny trochę mnie martwi


Mimo, że przeczytałam tu bardzo dużo trafnych i mądrych postów, ten jest najbliższy mojemu postrzeganiu tego zagadnienia, krótko, węzłowato i na temat, choć nieco rubasznie.
Zawsze zastanawiałam się, czy swoje dzieci "wciągać" w temat domowego budżetu, czy mają mieć świadomość, że w danym momencie są z nim kłopoty, dochodziłam do wniosku, że lepiej będzie je wtajemniczać (w ograniczonym zakresie) aby miały świadomość, iż czasami bywa gorzej i nie zawsze wystarczy na wszystko, że trzeba wybierać, odmawiać sobie tego czy tamtego, by starczyło na inne priorytety.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mii dnia Pon 19:45, 27 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rosegreta
Gość





PostWysłany: Pon 19:49, 27 Wrz 2010    Temat postu:

karty kredytowe to przekleństwo, w życiu nie zdecyduje sie na nie Blue_Light_Colorz_PDT_02
Powrót do góry
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 19:51, 27 Wrz 2010    Temat postu:

w kwestii dzieci ...
Dzieciaki miały kieszonkowe.
Wiekszośc dzieci je ma, z tym , że u nas to kieszonkowe miało zapewnić wszelkie "rozrywkowe" potrzeby dzieci.
Zabrakło? - trudno - do konca miesiąca trzeba było siedziec w domu.
Można było pozyczyć, z tym, że w nastepnym miesiącu dzieci dostawały mniej o tą kwotę.

Myslę, że to całkiem niezła metoda uświadamiania dzieciom, że pieniądze się rozchodzą, że trzeba planować i że pozyczki trzeba zwracać


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rosegreta
Gość





PostWysłany: Pon 19:53, 27 Wrz 2010    Temat postu:

nudziarz napisał:
w kwestii dzieci ...
Dzieciaki miały kieszonkowe.
Wiekszośc dzieci je ma, z tym , że u nas to kieszonkowe miało zapewnić wszelkie "rozrywkowe" potrzeby dzieci.
Zabrakło? - trudno - do konca miesiąca trzeba było siedziec w domu.
Można było pozyczyć, z tym, że w nastepnym miesiącu dzieci dostawały mniej o tą kwotę.

Myslę, że to całkiem niezła metoda uświadamiania dzieciom, że pieniądze się rozchodzą, że trzeba planować i że pozyczki trzeba zwracać

całkiem niezła, tylko, ze trzeba byc twardym i nie ulegać łatwo
Powrót do góry
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Pon 19:54, 27 Wrz 2010    Temat postu:

O, jak miło, myślałam, że tylko ja tak nie idę z duchem czasu Tymczasem zaopatrzyłam się w kartę, bo Unia kazała mi robić przelewy drogą elektroniczną, a bank za wypłatę w placówce kazał sobie dopłacać. Pierwszy raz poszłam do bankomatu po godzinach szczytu, żeby nikt mnie nie poganiał Cały czas niezręcznie czuję się z tą kartą, w sklepie jeszcze z niej nie korzystałam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 19:56, 27 Wrz 2010    Temat postu:

własnie w tym rzecz
Mam wrażenie, że konsekwencja w wychowaniu dzieci generalnie się sprawdza .. choć nie jest chyba panaceum, nawet jesli połaczona jest z milościa


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 19:57, 27 Wrz 2010    Temat postu:

Kewa napisał:
O, jak miło, myślałam, że tylko ja tak nie idę z duchem czasu Tymczasem zaopatrzyłam się w kartę, bo Unia kazała mi robić przelewy drogą elektroniczną, a bank za wypłatę w placówce kazał sobie dopłacać. Pierwszy raz poszłam do bankomatu po godzinach szczytu, żeby nikt mnie nie poganiał Cały czas niezręcznie czuję się z tą kartą, w sklepie jeszcze z niej nie korzystałam.


czyzby watek poboczny ?
Think


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Pon 20:02, 27 Wrz 2010    Temat postu:

nudziarz napisał:

czyzby watek poboczny ?
Think

TAK!
Blue_Light_Colorz_PDT_45


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mii
Lilla My


Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 10858
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1025 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: sama nie wiem skad

PostWysłany: Pon 20:04, 27 Wrz 2010    Temat postu:

Ech Nudziarzu, przecież i Ty zbaczasz z tematu ale myślę, że jest to normalne w zdrowej dyskusji

Czy karta kredytowa to to samo co płatnicza, bo jeśli tak, to posiadam, jeśli nie to mam tą drugą z limitem, małym limitem.

Jeśli zaś idzie o konsekwencję, to jest podstawowa zasada wychowawcza, niestety często, gęsto jej brakuje, zwłaszcza matkom (to z autopsji)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zgredziora
zrzeda i maruda


Dołączył: 08 Wrz 2009
Posty: 1475
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 254 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 20:52, 27 Wrz 2010    Temat postu:

nudziarz napisał:
w kwestii dzieci ...
Dzieciaki miały kieszonkowe.
Wiekszośc dzieci je ma, z tym , że u nas to kieszonkowe miało zapewnić wszelkie "rozrywkowe" potrzeby dzieci.
Zabrakło? - trudno - do konca miesiąca trzeba było siedziec w domu.
Można było pozyczyć, z tym, że w nastepnym miesiącu dzieci dostawały mniej o tą kwotę.

Myslę, że to całkiem niezła metoda uświadamiania dzieciom, że pieniądze się rozchodzą, że trzeba planować i że pozyczki trzeba zwracać


Wlasnie, kieszonkowe owszem ma, ale ja to chyba w ogole jestem wyrodna matka, bo jak rozpusci to nawet nie pozyczam. oops Jak Mlody przychodzi do mnie z charakterystycznym 'mamusiu' przeciagajac 'siu' w nieskonczonosc-wiadomo, ze cos chce, wtedy zanim zdazy zapytac, pada krótka odpowiedz 'nie mam, nie dam, nawet mnie nie pros'.
Odnosnie reklam w telewizji, czy tematu wspominanej juz tu wczesniej komórki- nawet nie ma takiej opcji- a telewizja klamie. I duzo rozmawiamy i tlumaczymy sobie jak to ta telewizja czasem przeinacza i nie mozna we wszystko wierzyc. Odmawiam Mlodziakowi czesto i bez wahania i serce mi sie wcale nie kraje, ze to robie, podobnie, gdy mu tlumacze, ze nic w zyciu nie przychodzi za darmo i na wszystko trzeba zapracowac. Tak bylo z komorka, czy z x - boxem (ktory byl niemal za darmo i na nieoprocentowane raty) i innymi wszelkiego tego typu wynalazkami. Tego x-boxa w zyciu bym mu nie kupila (mimo, ze wszystkie dzieci w klasie juz maja), ale chrzestna sie nad nim zlitowala i mu fundnela w ramach prezentu na komunie, do ktorej go nie posylam, wiec to bylo pewnie zeby mi przytrzec nosa i zademonstrowac zawód rodziny z powodu mojej antykoscielnej postawy. Angel W kazdym razie, co jest przezabawne, dostal co chcial ale poniewaz ja konsekwentnie odmawiam gry z nim- sam prawie wcale na tym nie gra.
A w ogole to, jak napisala Seeni, kazde pokolenie ma swoje obawy i strachy, ja sie panicznie balam smierci swojej albo rodzicow, bolu, choroby i czarnej wolgi na ten przyklad. I zlych ocen tez sie balam, bo raz dostalam wpiernicz za czworke z minusem, ktora dostalam bo nie zdazylam skonczyc swojej klasowki z matmy, bo pisalam tez klasowke za kolezanke, ktora za mnie za to myla okna i sprzatala. Potem juz sie nauczylam i pisalam te klasówki znacznie szybciej, w osmej klasie podstawowki pisalam swoja i dwoch innych kolezanek, od szostej klasy podstawowki w ogole juz nie wykonywalam zadnych prac domowych, a potem siostra podrosla i obowiazki w naturalny sposób przejela.

Mii napisał:
Czy karta kredytowa to to samo co płatnicza, bo jeśli tak, to posiadam, jeśli nie to mam tą drugą z limitem, małym limitem.


Karta kredytowa Mii to karta na której nie masz srodkow pienieznych tylko wartosc kredytu do wykorzystania, czyli np mozesz wydac 2 500 zlotych, ktorych nie posiadasz, ale Twoj bank uznal, ze taka jest Twoja zdolnosc kredytowa i tyle mozesz zaciagnac kredytu na karcie, druga karta to karta debetowa na ktorej sa rzeczywiste srodki platnicze, ktore posiadasz i czesto maly debet do wykorzystania, czyli jak stan konta jest 0 to mozesz wziac lub wydac jeszcze troche ponad to, np no nie wiem 100 zl, obie sa kartami platniczymi, roznica polega na tym, ze maly debet na karcie debetowej mozna latwo splacic, albo go w ogole zlikwidowac, zas to co wydasz z kredytowej trzeba pozniej splacac; niebezpieczenstwo polega na tym, ze jesli ktos nie jest zdyscyplinowany jesli chodzi o kontrole wydatkow- latwo sie mozna zapedzic w kozi rog i przeholowac.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zgredziora dnia Pon 21:03, 27 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mii
Lilla My


Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 10858
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1025 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: sama nie wiem skad

PostWysłany: Pon 21:01, 27 Wrz 2010    Temat postu:

Ufff, czyli mam tą debetową, normalną, żadną kredytową, całe szczęście!

Dzięki Zgedko za objaśnienie już się zabałam, że może ktoś był mi wcisnął kredytówkę Blue_Light_Colorz_PDT_29

Tak wyprzedzając pytanie, odpowiadam ... tak, to wątek poboczny Angel


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mii dnia Pon 21:02, 27 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kobieta z klasą
maszynista z Melbourne


Dołączył: 17 Sie 2010
Posty: 2268
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:03, 27 Wrz 2010    Temat postu:

Jednym słowem nie ma czego się bać, trza z dziećmi po prostu być i gadać, od najmłodszych lat... a życie i tak napisze swój scenariusz.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pochodzenie O-Ren Ishii
maszynista z Melbourne


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 5578
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 363 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: centrum PL
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:35, 27 Wrz 2010    Temat postu:

gReta napisał:
karty kredytowe to przekleństwo, w życiu nie zdecyduje sie na nie Blue_Light_Colorz_PDT_02


Zupełnie się nie zgadzam, karta kredytowa to narzędzie i jak każde inne może zrobić krzywdę w niewłaściwych rękach ale przede wszystkim jest to narzędzie NADZWYCZAJ funkcjonalne !!! Przede wszystkim dla ludzi którzy lubią się popałętać po świecie - byleby nie zgubić paszportu i karty kredytowej - reszta nieważna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mii
Lilla My


Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 10858
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1025 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: sama nie wiem skad

PostWysłany: Wto 7:38, 28 Wrz 2010    Temat postu:

Kura domowa napisał:
Jednym słowem nie ma czego się bać, trza z dziećmi po prostu być i gadać, od najmłodszych lat... a życie i tak napisze swój scenariusz.


Tak jest.
Gadać, gadać i jeszcze raz gadać, tylko nie gderać a tłumaczyć i dawać przykład, wszak wiadomo, że wzorce wynosi się z domu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kobieta z klasą
maszynista z Melbourne


Dołączył: 17 Sie 2010
Posty: 2268
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 8:09, 28 Wrz 2010    Temat postu:

[quote="Pochodzenie O-Ren Ishii"]
gReta napisał:
karty kredytowe to

Zupełnie się nie zgadzam, karta kredytowa to narzędzie i jak każde inne może zrobić krzywdę w niewłaściwych rękach ale przede wszystkim jest to narzędzie NADZWYCZAJ funkcjonalne !!! Przede wszystkim dla ludzi którzy lubią się popałętać po świecie - byleby nie zgubić paszportu i karty kredytowej - reszta nieważna.


Wiesz, pewnie to i wygodniejsze, ale jak mi mają zwinąć kasę, to niech to będzie w takiej ilości, że jeszcze to przeżyję. Gdyby mi tak z konta mieli zwinąć umarłabym na miejscu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zgredziora
zrzeda i maruda


Dołączył: 08 Wrz 2009
Posty: 1475
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 254 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 8:38, 28 Wrz 2010    Temat postu:

Nie wiem, jak w tej chwili wyglada ustawodawstwo w tym zakresie w Polsce, natomiast w Wielkiej Brytanii obowiazuje od bodajze 1974 Consumer Credit Act z nowelizacja z 2006 roku, w kazdym razie jezeli ktos ci ukradnie pieniadze z karty kredytowej, zglaszasz fraud i bank musi oddac pieniadze. Dziala to sprawnie, wiem, bo mi podpierdzielono calkiem okagla sumke z karty kredytowej okolo pol roku temu, zorientowalam sie moze po tygodniu, zadzwonilam do banku i nic wiecej nie musialam robic. Oni zalogowali incydent jako fraud, zglosili to na policje, a pieniadze mi oddali w przeciagu nastepnego tygodnia. Jako ze nienawidze zakupów wszelkich- poza konfekcja oczywiscie - wiec sporo zakupow , robie przez internet, w tym spozywke, ksiazki, plyty i inne akcesoria wszelkie, czasem tez mi sie zdarza zamawiac jedzenie z pobliskiej restauracji hinduskiej z dowozem do domu, zawsze w takich sytuacjach place karta kredytowa, poniewaz w razie kradziezy wiem, ze odzyskam swoje pieniadze. Ustawodawstwo natomiast nie obejmuje ochrona kart debetowych, wiec tych uzywam jedynie robiac zakupy bezposrednio w sklepach i wybierajac pieniadze z bankomatu

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 4 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin