Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ziemia obiecana?
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
paj
maszynista z Melbourne


Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 3593
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1171 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:26, 26 Wrz 2010    Temat postu: Ziemia obiecana?

Na założenie tego tematu wpłynęła rozmowa z moją 23 letnią córką.
Rozmawiałyśmy o dzieciństwie, w kontekście tamtych politycznie czasów, no i tych obecnie. Smutna to była rozmowa i refleksja
Że za dzisiejsze czasy przemian, gonitwy za dobrami....tracimy rodziny, przyjaciół. Że w domach rozgrywają się dramaty ludzi, którzy tracą pracę. Dzieci żyją w stresie, lęku, obawie o byt. Słyszą kłótnie rodziców, widzą zapłakane oczy. Często wiedzą, za wcześnie, niestety, że nie ma pieniędzy. Że rodzice nie rozumieją się.
Albo że tracą równowagę bytu z dnia na dzień.
Myślę o dorastającym pokoleniu.
Że żyją jednak w strachu, który przejmują od nas dorosłych.
Nie wypowiadam się o tym, czy my dorośli chcemy za dużo, czy za mało.
Bo to względne.
ALe może wy coś powiecie o tym.
Ps. Skłoniła mnie opowieśc o pewnym znajomym, jego dramacie, gdy stracił wszystko, cały dorobek.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez paj dnia Nie 21:28, 26 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Nie 21:36, 26 Wrz 2010    Temat postu:

A ja też właśnie czytałam o samobójstwach na skutek depresji. Okazało się, że największy odsetek depresji prowadzących do rozwiązań ostatecznych powodują kłopoty finansowe.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
paj
maszynista z Melbourne


Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 3593
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1171 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:54, 26 Wrz 2010    Temat postu:

Kewa napisał:
A ja też właśnie czytałam o samobójstwach na skutek depresji. Okazało się, że największy odsetek depresji prowadzących do rozwiązań ostatecznych powodują kłopoty finansowe.

Tak..
Ja jednak myślę o tych wszystkich dzieciakach, które żyją w tym wszystkim. Nie potrafią z racji wieku nic tym zrobic i widzą bezradnośc dorosłych.
Chyba rok temuczytałam artykuł w GW o ..licznych pacjentach szpitali psychiatyrcznych; byli menagerowie, prezesi, którzy utracili pracę, kariery szlag trafił.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sunseeker
wolframowy żarnik


Dołączył: 12 Lis 2006
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 21:58, 26 Wrz 2010    Temat postu:

Z autopsji - sercowe. Jeden się powiesił, jedna wskoczyła pod pociąg, a jeden ... nie pamiętam, chyba też pod pociąg. Tylko jeden koleś po pijaku wpadł pod samochód i przypadkiem okazało się że jest nieźle zadłużony.

Swoją drogą, pamiętam opowieści dziadków, z czasów wojny, jak uciekali przed ostrzałem i w rodzinę sąsiadów wpadł pocisk artyleryjski, jak Niemcy spalili wieś z ludźmi i takie tam. Pamiętam opowieści ojca, który jako więźń polityczny przeżył kilka dni w mokrym karcerze, w temperaturze bliskiej zera, jak ich przesłuchiwali i jego koledze wyrwali policzek, a innemu ...
Pamiętam, jak z matką koczowaliśmy pod sklepem, z tydzień, żeby kupić zakichany, obrzydliwy regał.
Nigdy jakoś dobrze nam nie było, ale nawet w takich skrajnych warunkach ludzie jakoś żyli. Teraz jest fatalnie...
Może dlatego że kiedyś wszyscy mieli "nic", teraz jedni mają "coś" inni nie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
paj
maszynista z Melbourne


Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 3593
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1171 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:18, 26 Wrz 2010    Temat postu:

sunseeker napisał:
Z autopsji - sercowe. Jeden się powiesił, jedna wskoczyła pod pociąg, a jeden ... nie pamiętam, chyba też pod pociąg. Tylko jeden koleś po pijaku wpadł pod samochód i przypadkiem okazało się że jest nieźle zadłużony.

Swoją drogą, pamiętam opowieści dziadków, z czasów wojny, jak uciekali przed ostrzałem i w rodzinę sąsiadów wpadł pocisk artyleryjski, jak Niemcy spalili wieś z ludźmi i takie tam. Pamiętam opowieści ojca, który jako więźń polityczny przeżył kilka dni w mokrym karcerze, w temperaturze bliskiej zera, jak ich przesłuchiwali i jego koledze wyrwali policzek, a innemu ...
Pamiętam, jak z matką koczowaliśmy pod sklepem, z tydzień, żeby kupić zakichany, obrzydliwy regał.
Nigdy jakoś dobrze nam nie było, ale nawet w takich skrajnych warunkach ludzie jakoś żyli. Teraz jest fatalnie...
Może dlatego że kiedyś wszyscy mieli "nic", teraz jedni mają "coś" inni nie?

No właśnie.
Stan wojny, zagrożenie tego rodzaju, to inna sytuacja.
Dzisiaj dzieciaki widzą na ulicach drogie auta.
Spotykają w szkołach bogatych rówieśników.
Siedzą obok siebie; Ci, którzy jeżdżą na wakacje na Hawaje i Ci, którzy znają komorników, brak prądu.
Doświadczają dobrobytu i tracą go z nieznanych sobie powodów.
Powiedziałam mojej córce o moim dorastaniu, byc może dorastaniu wielu dzisiejszych 40 latków.
Nie znałam biedy, głodu.
Nie znałam też super dobrobytu.
ALe też nie widziałam wokół siebie głodnych rówieśników.
Nie słyszałam o tym, że dzieci tracą dach nad głową, bo rodzice mają długi.
Oczywiste było, że nawet dzieci z licznych uboższych rodzin jadą na wakacje, choc na 2 tygodnie, że jakiś zakład pracy to funduje.
Dzisiaj dzieciaki siedzą w domach po 2 mce i to się staje normą.
Zachwiana jest ich równowaga, poczucie bezpieczeństwa. Myślę, że otaczające kontrasty, pragnienie dobrobytu, kłopoty rodzinne budzą w nich ciągły strach, ale też i bunt.
Mam powiedziec, że ze strachem myślę, co z tego wyrośnie???!!
Kur....a mac! (przepraszam), ale nie ma teraz wojny!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pochodzenie O-Ren Ishii
maszynista z Melbourne


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 5578
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 363 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: centrum PL
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:27, 26 Wrz 2010    Temat postu:

a bo się ludziom w dupach przewraca... najpierw kredyt na dom, potem na wykończenie domu i wypicowane auto, potem "szybka pożyczka", potem "kredyt bez poręczycieli do 100.000 w 5 minut" no i potem faktycznie zostaje pociąg lub most lub tradycyjna kula w łeb....
o dzieciarni się nie wypowiadam za bardzo (brak doświadczenia) ale fakt że do szkoły poza piórnikiem i ekierką warto wziąć nóż kuchenny trochę mnie martwi


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Pon 7:16, 27 Wrz 2010    Temat postu:

Te podziały społeczne robią się coraz wyraźniejsze, ale nie wiem, czy to jest dobry powód, by tęsknić do perelowskiego "bezpieczeństwa" i iluzorycznej równości w szarzyźnie i biedzie. Nie będę się wypowiadać, bo z tamtych czasów pamiętam głównie, jak dotykał mnie deficyt słodyczy wydawanych na kartki. W każdym razie, nie tęsknię do tego. Podobają mi się czasy, w których grupa oszołomów może do upadłego skandować swoje prawdy i nikt jej za to nie zamyka i nie pałuje.

Niektórzy - i to chyba właśnie młodzież, a może przede wszystkim młodzież - odnajdują się we współczesnej rzeczywistości nad wyraz dobrze, tak dobrze, że czasem wprawia mnie to w osłupienie.
Jadąc ostatnio pociągiem przysłuchiwałam się, chcąc nie chcąc, żywej rozmowie dwóch studentów (czy tam - potencjalnych studentów). Jeden z nich postanowił wziąć kredyt studencki w maksymalnej wysokości, a następnie ulokować go na 10-letniej lokacie, przedstawiając koledze potencjalne zyski jakie osiągnie z lokaty oraz biorąc pod uwagę, że kredyt jest oprocentowany symbolicznie, a jego spłata odroczona nawet o dwa lata od momentu ukończenia studiów.
Mnie się, po prostu, w głowie nie mieści, że wieku tych dwudziestu lat można tak kalkulować, snuć tak długoterminowe plany (perspektywa 10 lat!).
Nie wiem, może jestem z tego pokolenia, gdzie wszystko jest niepewne, chwilowe, doraźne, gdzie żyje się z dnia na dzień. Może właśnie teraz młodzież umie liczyć i liczy na siebie. A może to kwestia indywidualnych predyspozycji i w każdych czasach, w każdym pokoleniu znajdą się niepewni jutra frajerzy i ci, co wchodzą w życie z gotowym planem A, B, C.
Powrót do góry
Juli*
sobą być i więcej nic


Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 7997
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 7:16, 27 Wrz 2010    Temat postu:

Niestety nie bez winy w tym wszystkim są dorośli. Spójrzmy na wakacje. Są dzieci, które cieszą się wyjazdem na kolonie, obóz, a tu nagle odzywa się głos. E tam, ja z rodzicami jadę do Tunezji, Egiptu itd. Nie potrafi cieszyć się z tego, co kolega tylko rozpoczyna licytację. Podobnie reagują dorośli. W towarzystwie ktoś podkreśla urok naszych zakątków i nagle w grupie słyszy się głos: gdzie to nie był, co widział, oczywiście poza granicami naszego kraju, często dając do zrozumienia innym, że jest z lepszej gliny. To samo dotyczy ubioru czy dóbr materialnych.
Co do agresji – nie pojawia się ot tak. Znów wzorce z otoczenia. Zwalamy na filmy, gry komputerowe i to prawda, ale przykłady najczęściej czerpane są z najbliższego środowiska. Skoro rodzic w domu źle wypowiada się o kimś z rodziny, sąsiadach, policjantach, nauczycielach. Nie potrafi przeprowadzić spokojnej rozmowy, zarówno w domu, jak i w pracy czy w dowolnym środowisku życia codziennego tylko załatwia wszystko krzykiem, agresją i obelgami, to czego tu wymagać od dzieci ? Nie mam tutaj na myśli tylko działań pod wpływem alkoholu. Kiedy dołożymy jeszcze brak zainteresowania się dzieckiem, bo jestem zmęczony(a), zapracowany(a) i wieczne wypominanie ja ciężko pracuję, wszystko masz, zajmij się sobą i dołożymy awantury w domu, to nie dziwi nic.

Obserwuję sobie młodych ludzi, takich ok. 30 i ciut więcej. W pracy – wyścig szczurów. Nie jest ważne, że to mój kolega, koleżanka. Wolę zostać sam, ale osiągnąć cel. Muszę być najlepszy(a).
Place zabaw – idź się pobaw, bo mamusia rozmawia z panią ( trzeba omówić kolejny odcinek serialu, bądź coś z tematu o bliźnich)
Rzadko która z mam sama przygotuje przetwory. Najlepiej otworzyć słoiczek Gerbera z jarzynkami
Do tego straszna nerwowość, kiedy dziecko potrzebuje odrobiny uwagi i zainteresowania.
Albo pójdźmy w drugą stronę – nadopiekuńczość i tzw. bezstresowe wychowanie.

Nie potrzeba nam wojny – sami się zniszczymy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juli*
sobą być i więcej nic


Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 7997
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 7:20, 27 Wrz 2010    Temat postu:

Pochodzenie O-Ren Ishii napisał:
najpierw kredyt na dom, potem na wykończenie domu i wypicowane auto, potem "szybka pożyczka", potem "kredyt bez poręczycieli do 100.000 w 5 minut"


By być lepszym od sąsiada, badź nie byc gorszym. Nie potrafimy sie pogodzić z wieloma rzeczami i później wpadamy w coś, z czym sobie nie dajemy rady.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Pon 7:21, 27 Wrz 2010    Temat postu:

Juli* napisał:

Rzadko która z mam sama przygotuje przetwory. Najlepiej otworzyć słoiczek Gerbera z jarzynkami

Skojarzyło mi się z tym zdaniem:
[link widoczny dla zalogowanych]
Poza tematem, ale naprawdę warto przeczytać.
Powrót do góry
Juli*
sobą być i więcej nic


Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 7997
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 7:41, 27 Wrz 2010    Temat postu:

"Jej zdaniem dwudziesto- i trzydziestoparolatki uginają się pod ogromną presją, by być matkami idealnymi. Społeczeństwo stawia im coraz bardziej wyśrubowane wymagania. W efekcie często wybierają pozostanie w domu i służenie 'dziecku królowi', 'małemu tyranowi', jakim mimowolnie stało się dziecko. Zeszły z drogi walki o równouprawnienie i możliwość samorealizacji, co było tak ważne dla ich matek."

Tak wyśrubowane wymaganie - ugotować marchewkę, ziemniaka, kalafior itp. i zmiksować, bo tego chce "dziecko król", a mamusia nie ma czasu wówczas na kolejny odcinek serialu i ploty z sąsiadką. Na dodatek tipsy, by się połamały, kiedy skorzystałaby z tarki. Dobrze, by było gdyby dziecko od razu urodziło się samodzielne i miało zęby.

To tyle tytułem komentarza. Blue_Light_Colorz_PDT_02


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Juli* dnia Pon 7:43, 27 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
slepa i brzydka
madonna z wielkim cycem


Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 10000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 964 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Vondervotteimittiss

PostWysłany: Pon 7:44, 27 Wrz 2010    Temat postu:

nie wakacje w Tunezji sa winne, tylko sposob w jaki sie o tym mowi. jestesmy nadal spoleczenstwem ubogim i przez dlugi czas jeszcze wielu bedzie sie takim wakacjami chelpic, a wielu bedzie ich zazdroscic. a to tylko inny kawalek swiata. komu nalezy bardziej wspolczuc? temu, ktory sie chwali i prowokuje, czy temu ktory prowokacji ulega i zielenieje z zazdrosci?

kazdy dobrze wie, ze im wyzej sie wzbije, tym bardziej bolesnie przezyje (lub nie...) upadek. kiedys nie bylo sie jak wzbijac, bo drabiny ni byly dostepne. teraz jest ich pelen wybor, a to ze kazdy sie usiluje ladowac jak najwyzej, podcinajac szczebelki sasiadowi? to jest glupota spoleczenstwa, a nie czasow, w jakich zyje.

nie wiem, czy moje dziecinstwo bylo szczesliwsze od dziecinstwa, jakie beda mialy moje dzieci. trudno mi gdybac. wiem jedno, dziecinstwo pozbawione trosk, to bezmyslne dziecinstwo, a ja bym sobie zyczyla, aby moje dzieci potrafily myslec i wyciagac wnioski.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 7:49, 27 Wrz 2010    Temat postu:

slepa i brzydka napisał:
nie wakacje w Tunezji sa winne, tylko sposob w jaki sie o tym mowi. jestesmy nadal spoleczenstwem ubogim i przez dlugi czas jeszcze wielu bedzie sie takim wakacjami chelpic, a wielu bedzie ich zazdroscic. a to tylko inny kawalek swiata. komu nalezy bardziej wspolczuc? temu, ktory sie chwali i prowokuje, czy temu ktory prowokacji ulega i zielenieje z zazdrosci?
.


Właśnie, mój syn na początku roku szkolnego był bardzo zaskoczony bo dzieciaki które po raz kolejny spędzały wakacje w Tunezji czy Egipcie zazdrościły mu pobytu w Zakopanym Blue_Light_Colorz_PDT_02


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juli*
sobą być i więcej nic


Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 7997
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 7:57, 27 Wrz 2010    Temat postu:

slepa i brzydka napisał:
nie wiem, czy moje dziecinstwo bylo szczesliwsze od dziecinstwa, jakie beda mialy moje dzieci. trudno mi gdybac. wiem jedno, dziecinstwo pozbawione trosk, to bezmyslne dziecinstwo, a ja bym sobie zyczyla, aby moje dzieci potrafily myslec i wyciagac wnioski.


fajny komentarz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hachiko
Gość





PostWysłany: Pon 7:57, 27 Wrz 2010    Temat postu:

W dużej mierze winne są za to media : musisz to mieć, łap szansę, koniecznie spróbuj, bo ten/ta zaryzykowali i pławią się w luksusie
Ludzie przestali się zastanawiać, przewidywać konsekwencje idąc za ciosem, bo trend, moda to podpowiada i "dobrze radzi". Korzystają ze źle pojętego życia. Zaciąga się kredyty na lepsze warunki, z których nie można skorzystać, ponieważ nie ma czasu. Nie ma również czasu na myślenie.
Dodatkowo jesteśmy straszeni wieściami mocno prowokującymi w prostackim wydaniu.
Pogoń za tym wszystkim,bodźce z tym związane oddalają od bliskich, którzy kojarzą się z nudnym schematem. Olśnienie przychodzi w momencie krachu.

Skąd bierze się nasza słaba psychika obecnie?
Z niepewności, braku wsparcia, samotności...też.
Jesteśmy zwierzętami stadnymi,ale postanowiliśmy być singlami.
Powrót do góry
hachiko
Gość





PostWysłany: Pon 8:12, 27 Wrz 2010    Temat postu:

d'oh! w sensie wychowania...
widzę dzieci, które uczone są sprytu i cwaniactwa w myśl zasady : trzeba umieć sobie radzić w życiu. Kultura, takt urosły do rangi mamutów, uchodzą za wstydliwe, sztywne i śmieszne.


Ostatnio zmieniony przez hachiko dnia Pon 8:20, 27 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Hower
Johnnie Walker


Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 4817
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 437 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jaaa???

PostWysłany: Pon 8:23, 27 Wrz 2010    Temat postu:

To wszystko jest jak tłum pędzący w zwężające się przejście. I ten młody człowiek ciągnięty za rękę patrzy jak deptani są ludzie, a rany opatrywane banknotami. I próżna nadzieja, że jutro będzie lepsze. Na końcu czarna dupa.

Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hachiko
Gość





PostWysłany: Pon 8:31, 27 Wrz 2010    Temat postu:

Hower napisał:
To wszystko jest jak tłum pędzący w zwężające się przejście. I ten młody człowiek ciągnięty za rękę patrzy jak deptani są ludzie, a rany opatrywane banknotami. I próżna nadzieja, że jutro będzie lepsze. Na końcu czarna dupa.




oj, bo posądzę o rasizm
Powrót do góry
slepa i brzydka
madonna z wielkim cycem


Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 10000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 964 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Vondervotteimittiss

PostWysłany: Pon 8:58, 27 Wrz 2010    Temat postu:

ale halo, przeciez kazdy z nas tutaj dazy do jakiegos fajnego poziomu zycia... nie ma co przesadzac i pisac, ze to takie fuj i be jest, bo zaraz topik zamieni sie z kabarecik hipokrytow.
ja np. nie ukrywam, ze lubie ladne auta, ze bede brala kredyt, zeby sie wybudowac, a zagraniczne wojaze sprawiaja mi wiele przyjemnosci. czy w porownaniu z przecietnym Brytyjczykiem, Niemcem czy Hiszpanem to sa jakies wygorowane plany? nie wydaje mi sie.
zwazywszy na fakt, ze zadnej z tych rzeczy nie osiagnelam wlazac innym na glowe, uwazam, ze w pragnieniu i spelnianiu marzen nie ma nic zdroznego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Pon 9:03, 27 Wrz 2010    Temat postu:

Z moich obserwacji:
Moją mamę pamiętam zawsze w biegu. Pracowała w systemie zmianowym, z dojazdami do pracy, praktycznie zawsze w drodze. Nie wiem, czy to dobrze, pewnie źle. Nie siadała ze mną do lekcji, nie przecierała mi zupek, dyscypliny uczyła mnie starsza siostra. Ojciec zawsze miał ważniejsze sprawy, często to ja gotowałam mu zupę z proszku Pieniądze? Nigdy ich nie było za dużo, ale też nigdy nie cierpieliśmy biedy. Kolonie fundował nam zakład pracy ojca. Moje koleżanki i koledzy mieli różnie. Nadopiekuńcze matki, matki pracujące, wystające w kolejkach. Moja mama zasypiała w kościele, zasypiała na wywiadówkach, a w kolejkę stawała po przepracowanej nocce, czasem coś tam dostawała. Pamiętam jak mieszkałam na stancji z koleżanką ze wsi i ona zawsze przywoziła całe pęta kiełbasy, mięsa - ja dziesięciocentymetrowy kawałek jakiejś zwyczajnej. Eee, tam do dziś nie przepadam za wędlinami
Moje dzieci rzadko mają coś markowego, komórki do pewnego czasu dostawały po ojcu, nie spędzają wakacji za granicą. Uodporniły się na cwaniactwo bogatszych, "lepszych". Nawet jeśli nie zawierają przyjaźni (córka) to jest to ich wybór. Pewnie, że boję się o ich przyszłość, ale jest to raczej matczyny niepokój, niż strach.
Podsumowując. Świat zewnętrzny zawsze jest mniej lub bardziej przyjazny, czasem wrogi, ale to od nas zależy ile siły damy dzieciom, często przekazujemy ją w sposób niewerbalny, intuicyjnie, czasem poprzez rozmowy i przykłady.
Bądź spokojna Paj


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 1 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin